Kulisy spotkania w Kancelarii Premiera: Kaczyński mówił o "czarnym scenariuszu" i nie patrzył na Tuska
Poniedziałkowe spotkanie opozycji z rządem Prawa i Sprawiedliwości obfitowało w wiele ważnych słów, jednak nie zabrakło wewnętrznych sporów. Jarosław Kaczyński straszył atakiem Rosji na Polskę, a Donald Tusk postanowił uderzyć w Mateusza Morawieckiego i kwestie importu rosyjskiego węgla. Znamy kulisy spotkania w Kancelarii Premiera.
Wirtualna Polska dotarła do osób, które obecne były na poniedziałkowym spotkaniu zamkniętym w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jarosław Kaczyński ujawnił czarny scenariusz w związku z wojną w Ukrainie.
Jak relacjonuje portal wp.pl, prezes PiS w czasie przekazywania kluczowych wiadomości na temat bezpieczeństwa Polski ani razu nie spojrzał na Donalda Tuska siedzącego niedaleko niego. Były premier natomiast nie miał zamiaru przyklaskiwać rządowi. Uderzył w samego Mateusza Morawieckiego.
Kulisy spotkania PiS z opozycją, politycy nie są zadowoleni
Strona rządowa z Mateuszem Morawieckim i Jarosławem Kaczyńskim na czele postanowili spotkać się z opozycją. Premier oraz wicepremier ds. bezpieczeństwa, którzy niedawno gościli u Wołodomyra Zełenskiego w Kijowie, postanowili ostrzec polskich polityków i zachęcić ich do jedności.
Nie zabrakło jednak mocnych słów. - Jastrzębie z PiS już wysyłają w świat sygnały, że jeśli nie poprzemy propozycji Morawieckiego i Kaczyńskiego, to znaczy, że jesteśmy agentami Rosji - powiedział informator wp.pl, który obecny był na zamkniętym spotkaniu w Kancelarii Premiera.
🎥 Spotkanie premiera @MorawieckiM i wicepremiera J. Kaczyńskiego z przedstawicielami klubów parlamentarnych i kół poselskich. pic.twitter.com/cOJLQgwtLF
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 21, 2022
Opozycja twierdzi, że Jarosław Kaczyński i reszta obozu rządzącego chce wywrzeć presję poprzez stosowanie "moralnego szantażu". W tle chęć PiS do zmiany konstytucji, o czym w poniedziałek poinformował rzecznik rządu oraz sam Mateusz Morawiecki.
Po spotkaniu uczestnicy w nieoficjalnych rozmowach z dziennikarzami wp.pl nie kryli gorzkich słów. - Powiem to wprost: oni zamierzają wykorzystać wojnę, żeby robić z budżetem państwa to, co chcą - mówił jeden z uczestników spotkania. - Premier mówił o "zaufaniu", o konieczności zjednoczenia się "przeciwko wrogowi". To był taki szantaż emocjonalny. Oni chcą wykorzystać te pieniądze do łatania swojej nieudolności i kleptokracji - dodawał inny z informatorów.
Jarosław Kaczyński ostrzegał przed czarnym scenariuszem
Jednym z kluczowych punktów spotkania za zamkniętymi drzwiami były słowa wicepremiera ds. bezpieczeństwa. - Kaczyński ma obawy, których nie kryje, że rosyjska agresja na Polskę jest nieuchronna i szuka jakiegoś sposobu na odparcie tej agresji, na pokonanie Rosji - powiedział jeden z opozycyjnych polityków.
W rozmowie z wp.pl inny uczestnik spotkania także odniósł się do "czarnego scenariusza" Jarosława Kaczyńskiego. - Według Jarosława Kaczyńskiego Polska prędzej czy później stanie się ofiarą rosyjskiej agresji. Prezes nie stwierdził wprost, że chodzi o atak zbrojny. Ale to zasugerował - usłyszeli dziennikarze.
- Kaczyński ma przekonanie o nieuchronności starcia z Rosją. Szuka momentu i sposobu, jak wygrać tę wojnę. Ryzyko jednak jest ogromne. On zdaje sobie z tego sprawę - dodaje kolejny rozmówca Wirtualnej Polski.
Donald Tusk i Jarosław Kaczyński na siebie nie patrzyli?
Politycy biorący udział w spotkaniu z rządem PiS w budynku KPRM nie ukrywają, że wysłanie Piotra Müllera w trakcie spotkania i przedstawienie propozycji jeszcze przed rozpoczęciem jakiejkolwiek dyskusji to swoisty policzek dla opozycji. - On powiedział o propozycjach, które dopiero miały być z nami konsultowane. No to niech w d… sobie wsadzą te konsultacje, skoro robią takie wybiegi - powiedział anonimowy uczestnik spotkania z premierem i prezesem PiS.
Ciekawa jest jednak również kwestia zachowania Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Politycy mieli wyraźnie unikać bezpośredniego kontaktu. - Kaczyński siedział uchem do Tuska. Unikał kontaktu wzrokowego z szefem Platformy. Wzrok miał wbity w drugą stronę, najczęściej patrzył na Hołownię - zdradził kulisy spotkania informator dziennikarzy.
Były premier sam również nie kwapił się do szukania kontaktu z prezesem PiS. - Tusk zadawał pytania, ale nie kierował ich bezpośrednio do Kaczyńskiego. Wzajemnie się unikali - dodał polityk obecny na zamkniętym zebraniu z rządem.
Inny z rozmówców wp.pl wskazywał jednak, że chociaż Donald Tusk zadawał pytania premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w sposób "grzeczny", to doszło między nimi do starcia. - Wilcze oczy błysnęły mu tylko wtedy, gdy wiercił premierowi dziurę w brzuchu o rosyjski węgiel sprowadzany do Polski. A premier się wtedy bardzo irytował - relacjonował informator.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Mocna krytyka Zełenskiego w Izraelu. Powodem niedzielne przemówienie do parlamentarzystów
Putin myślał, że jest niezastąpiony, ale się mylił. Kolejny kraj chce uniezależnić się od rosyjskich surowców
Córka Pieskowa zaskoczona sankcjami. Nie może lecieć do Nowego Jorku
Źródło: wp.pl