Krzysztof Ziemiec ledwo przeżył. Przed laty uratował z pożaru rodzinę
Krzysztof Ziemiec przez lata był gwiazdą TVP. Dwie dekady w Telewizji Polskiej sprawiły, że jego twarz jest dobrze znana widzom. Niewiele osób jednak pamięta dramatyczne wydarzenia z 2008 r. Były prowadzący “Teleexpressu” naraził wówczas dla swojej rodziny życie. - Nie było pewne, czy przeżyję - wspominał Krzysztof Ziemiec.
Krzysztof Ziemiec nie pracuje już w TVP
To już oficjalne: Krzysztof Ziemiec przestał pracować w TVP. Po 20 latach widzowie Telewizji Polskiej nie zobaczą dziennikarza w roli prowadzącego Teleexpressu czy innych programów na antenie TVP Info.
Specjalne listy z Opola trafiają do Polaków. Adresaci mają tylko 7 dni- Telewizja Polska zakończyła współpracę z panem Krzysztofem Ziemcem na mocy porozumienia stron - przekazał branżowy portal Press w oparciu o wiadomości otrzymane od biura prasowego TVP.
Przed laty Krzysztof Ziemiec uratował rodzinę z płomieni
Odejście Krzysztofa Ziemca z TVP sprawiło, iż część osób przypomniała sobie o 1,5 rocznej absencji dziennikarza w 2008 r. Powodem nie były jednak wakacje lub zwolnienie a poważne obrażenia, które realnie zagrażały życiu prezentera.
ZOBACZ: Wpadka za wpadką w "Panoramie". Widzowie zaskoczeni
W 2008 r. w mieszkaniu rodziny Krzysztofa Ziemca wybuchł pożar. Mężczyzna chciał uchronić przed niebezpieczeństwem żonę oraz trójkę dzieci. Chwycił płonący w kuchni garnek z parafiną i próbował wynieść go z lokalu. Niestety ciecz wylała się na dziennikarza TVP. Dodatkowo ogień zablokował możliwość wyjścia z mieszkania.
Rehabilitacja dziennikarz TVP trwała 1,5 roku
W wyniku oblania płonącą parafiną Krzysztof Ziemiec odniósł poważne poparzenia. Sam dziennikarz w książce “Wszystko jest po coś” wrócił pamięcią do tamtego momentu. Wprost wyznał, że gdy znajdował się w szpitalu w poważnym stanie, lekarze nie byli pewni, czy uda im się uratować znanego z ekranów telewizorów mężczyznę.
ZOBACZ: Nawet 1780 zł dla seniorów. Są jednak pewne warunki
- Było bardzo źle. Gorączki nie mógł zbić żadnej antybiotyk. Nie było pewne, czy przeżyję, czy umrę na coś w rodzaju sepsy - wspominał Krzysztof Ziemiec.
Dziennikarz TVP podkreślał, iż w czasie 1,5 rocznej przerwie w pracy i rehabilitacji jego żona była nieocenionym wsparciem. Nie tylko zajmowała się dziećmi i wszystkimi zobowiązaniami, ale również woziła go na częste rehabilitacje.
- Nie pokazała po sobie, że jest bez sił. Wiedziała, że nie może. Bo kiedy ona się załamie, ja w jej twarzy zobaczę poparzonego, obolałego i zrezygnowanego siebie. To działa jak lustro - mówił Krzysztof Ziemiec w wywiadzie dla Vivy.
źródło: press.pl, Viva