Kartka na kiosku wprawiła mieszkańców w osłupienie. Teraz miasto przygląda się sprawie
Warszawiacy nie kryli oburzenia, gdy ich oczom ukazała się informacja na jednym z kiosków. Jeden z mieszkańców stolicy zamieścił jej zdjęcie na Facebooku. Od razu w komentarzach pojawiła się fala niezadowolenia. Sprawą zajmuje się miasto.
Warszawa. Kiosk narzucił własne zasady
Mieszkanka warszawskich Stegien nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Na jednym z kiosków przy ul. Bonifacego pojawiła się kartka z informacją o dodatkowej prowizji za zakup biletów komunikacji miejskiej.
“Do każdego biletu doliczamy prowizję w wysokości 0,10 groszy od sztuki” - brzmiał napis na przyczepionej kartce. Warszawianka zapytała, czy kioski rzeczywiście mogą tak robić. Pod jej wpisem wybuchła burza.
Nagranie z polskiej komunii bije rekordy popularności. 9-latka zaczarowała swoim głosemWarszawiacy oburzeni
Warszawiacy nie wytrzymali. W komentarzach pod wpisem pojawiło się wiele nieprzychylnych uwag względem właściciela kiosku, który zamieścił kartkę. Wiele osób podkreślało, że takie działanie nie jest legalne.
- To już naprawdę szczyt januszostwa, żeby od ludzi wyciągać hajs na biletach - pisał jeden z komentujących. Inni dodawali, że zapis na kartce jest zły. Grosz jest najmniejsze jednostką monetarną i raczej nikt nie byłby w stanie zakupić biletu dodatkowo za 0,1 grosza.
ZTM zainteresowało się sprawą
Wirtualna Polska zwróciła się w tej sprawie do ZTM Warszawa. Podmiot przekazał, że wszyscy sprzedający bilety powinni to robić po normalnej cenie. Inna sytuacja jest niedopuszczalna.
ZTM przekazało, że bilety komunikacji miejskiej i tak sprzedaje się kioskom z upustem, te więc mogą na nich również zarabiać. Miasto Warszawa przyjrzy się sprawie. Właściciela placówki prasowej mogą czekać konsekwencje.
Źródło: Wirtualna Polska