Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Grzegorz Borys nie ukrywa się w lesie sam? "Ktoś mu pomaga"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 27.10.2023 21:14

Grzegorz Borys nie ukrywa się w lesie sam? "Ktoś mu pomaga"

policja Grzegorz Borys Wojciech Glanc
Pomorska Policja; YouTube.com/ Jasnowidz - Hipnotyzer - Wojciech Glanc

Grzegorz Borys już od tygodnia pozostaje nieuchwytny, a głos ws. poszukiwań 44-latka z Gdyni zabrał kolejny ze znanych polskich jasnowidzów. Wojciech Glanc w rozmowie z portalem Lelum podzielił się nie tylko niepokojem dotyczącym rejonu, gdzie policja prowadzi akcję. Jasnowidz wskazał, iż Grzegorz Borys nie jest sam.

Kolejny jasnowidz komentuje poszukiwania Grzegorza Borysa

Grzegorz Borys ścigany jest listem gończym. 44-letni żołnierz podejrzewany jest o zabicie ze szczególnym okrucieństwem swojego 6-letniego syna.

Policja poinformowała, iż wokół miejsca, gdzie ukrywać ma się Grzegorz Borys, “zaciskany jest krąg”. Niemniej Krzysztof Jackowski wskazał, iż śledczy mogą się mylić co do miejsca, gdzie znajduje się 44-latek. Teraz sprawę poszukiwań Grzegorza Borysa skomentował w rozmowie z portalem Lelum jasnowidz Wojciech Glanc. Jego słowa również zastanawiają.

Gdzie jest Grzegorz Borys? Byli sąsiedzi ujawnili nieznane fakty, tego nikt się nie spodziewał

Wojciech Glanc o poszukiwaniach policji: sugeruje, iż obława trwa w złym miejscu

Wojciech Glanc w rozmowie z Lelum przyznał, że kiedy rozpoczynała się obława za Grzegorzem Borysem, był w Sopocie. - Gdy widziałem te radiowozy, przejeżdżające w kierunku lasu, to powiem szczerze, że już wtedy miałem takie przeczucie, że szukają w złym miejscu - powiedział jasnowidz.

ZOBACZ: Kolega Grzegorza Borysa z wojska przerwał milczenie. Tak zachowywał się poszukiwany 44-latek

Dodatkowo Wojciech Glanc dodał, że od razu, gdy spojrzał na zdjęcia Grzegorza Borysa, miał wrażenie, iż skądś go zna. Jasnowidz orzekł nagle, iż zwabienie policji i wojska do lasu mogło być jedynie sprytnym zabiegiem poszukiwanego 44-latka. - Cały czas chodzi mi w głowie taki obraz starego budynku. Gdzieś w okolicach tak zwanego Starego Wrzeszcza. Tam, gdzie kiedyś były browary. Mam wrażenie, że on po prostu spokojnie sobie siedzi i ogląda w TV, co się dzieje - powiedział. Niemniej to inne słowa jasnowidza Wojciecha Glanca na temat tego, co dzieje się w sprawie Grzegorza Borysa wywołują zdumienie. 44-latek nie działa sam?

Ktoś pomaga Grzegorzowi Borysowi w uciecze przed obławą?

Wojciech Glanc w rozmowie z Lelum mówi wprost, iż Grzegorz Boys nie zostanie najprawdopodobniej znaleziony. - Uważam, że te poszukiwania nie dadzą żadnego rezultatu i to skończy się jego ucieczką za granicę. Podejrzewam, że jak tylko ochłonie ta wielka akcja, to on bez większych problemów zwieje z kraju - oświadczył jasnowidz. - Obawiam się, że to wszystko spali na panewce - dodał gorzko jasnowidz.

ZOBACZ: Pilna decyzja władz. Wszystko przez poszukiwanego Grzegorza Borysa

Największy niepokój dotyczy tego, w jaki sposób Grzegorzowi Borysowi udaje się już siedem dni ukrywać w trójmiejskim lesie, a obława nie przynosi efektów. - Ktoś mu pomaga - powiedział Wojciech Glanc w rozmowie z portalem Lelum.

- Ktoś, kto jest pod jego wpływem absolutnie przekonany o jego niewinności. Ten ktoś go ukrywa - dodał stanowczo jasnowidz. Nie można wykluczyć, iż policja rozpatruje również ten scenariusz, ale na ten moment żadna ze służb nie przekazała takiej wiadomości.

Źródło: lelum