Felicjan Andrzejczak pochowany. Cugowski pożegnał go tak, że aż chce się płakać
Bliscy pożegnali Felicjana Andrzejczaka. W dniu ostatniego pożegnania legendarnego muzyka o wzruszający gest pokusił się jego wieloletni przyjaciel Krzysztof Cugowski. Artysta w mediach społecznościowych opublikował wyjątkowy wpis.
Zmarł Felicjan Andrzejczak
Nie żyje Felicjan Andrzejczak. Były wokalista zespołu "Budka Suflera" miał zaledwie 76 lat. Jego charakterystyczny głos i stworzone wraz z grupą przeboje na stałe wpisały się w kanon polskiej muzyki rozrywkowej. Niestety piosenkarz w ostatnim czasie zmagał się z chorobą nowotworową. Mimo to do końca pozostał aktywny zawodowo i występował na scenie. W połowie sierpnia był nawet gościem podczas koncertu Krzysztofa Cugowskiego w Karwi.
Rozpaczliwe słowa żony Felicjana Andrzejczaka nad jego trumną. Miłość nie do opisania Ujawnili kwoty za baby shower Hakiela. Wykosztował się, żeby ogłosić chłopcaBył moim gościem 15 sierpnia 2024 r. na moim koncercie w Karwi. Wtedy się dowiedziałem, że jest ciężko chory - wspominał muzyk w rozmowie z "Faktem".
Krzysztof Cugowski pożegnał Felicjana Andrzejczaka
Ostatnie pożegnanie Felicjana Andrzejczaka odbyło się w poniedziałek 23 września na cmentarzu komunalnym przy ul. Łęgowskiej 6 w Świebodzinie. Uroczystość poprzedziła msza święta w kościele NMP Królowej Polski. Legendarnemu muzykowi w ostatniej drodze towarzyszyła rodzina, przyjaciele oraz fani z całej Polski. Podczas ceremonii głos zabrać postanowiła nawet żona zmarłego, Jadwiga, która we wzruszających słowach pożegnała ukochanego męża.
ZOBACZ: Nagle na pogrzeb Felicjana Andrzejczaka podjechała czarna limuzyna. Niesłychane, kto z niej wysiadł
Tuż po rozpoczęciu pogrzebu na wzruszający gest zdobył się również były wokalista “Budki Suflera” oraz przyjaciel Andrzejczaka, Krzysztof Cugowski. Na oficjalnym profilu artysty w serwisie Facebook pojawiły się wpis, do którego załączono archiwalne nagranie z koncertu zespołu podczas festiwalu "Woodstock" w 2014 roku. Przypomnijmy, że występ ten przeszedł do historii, gromadząc ok. 750 tysięcy fanów, którzy razem z wokalistą odśpiewali przebój "Jolka, Jolka pamiętasz".
Felku... - napisał Cugowski w mediach społecznościowych.
Występ obejrzało aż kilkadziesiąt milionów internautów
Warto dodać, że wspomniany koncert na "Woodstocku" odbył się w ramach pożegnalnej trasy "Budki Suflera". Zespół zaprezentował wówczas fanom głównie materiał pochodzący z debiutanckiego albumu grupy "Cień wielkiej góry" (1975). Podczas refrenów w piosence "Jolka, Jolka pamiętasz" zmarłemu artyście towarzyszył wspomniany już Krzysztof Cugowski oraz jego syn Piotr. W sumie nagranie z występu odtworzono w serwisie YouTube aż 41 milionów razy.
ZOBACZ: Piorunująca wiadomość na chwilę przed pogrzebem Felicjana Andrzejczaka. Nikt się nie spodziewał
Przypomnijmy, że według słów Cugowskiego Felicjan Andrzejczak nie zmarł w wyniku trwającej choroby nowotworowej. Z przekazu byłego wokalisty "Budki" wynika, że przyczyną śmierci artysty był udar. Wokalista miał się bowiem nie wybudzić ze śpiączki.
Jak teraz ze mną grał, widać było, że jest chory. Jeszcze śpiewał normalnie, ale widać było, że coś mu dolega. Niestety teraz odszedł. Ale nie umarł na to, co mu dolegało, tylko podobno miał udar, wczoraj (17 września – przyp. red.) się nie wybudził ze śpiączki - dodał 74-latek w rozmowie z "Faktem".