Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Donald Tusk zabrał wnuki na lody. Pod sklepem od nieznajomego otrzymał jedną prośbę
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 05.07.2022 19:00

Donald Tusk zabrał wnuki na lody. Pod sklepem od nieznajomego otrzymał jedną prośbę

Donald Tusk poszedł z wnukami na lody, zaczepił ich mężczyzna
Piotr Molecki/East News

Donald Tusk chciał zabrać wnuki na lody, ale pod sklepem były premier został zaczepiony przez mężczyznę. Polityk, który opiekował się dziećmi, otrzymał jedną prośbę. Życie zwykłego człowieka, kiedy dzień wcześniej było się gwiazdą na konwencji partii, nie jest łatwe.

Donald Tusk jest dla wielu osób synonimem sukcesu politycznego i wielu młodych adeptów na scenie sejmowej chce dorównać posadom byłego premiera na arenie międzynarodowej.

Donald Tusk postanowił pokazać, że "władza" ma też ludzką twarz. Polityk, który słynie z rodzinnego życia, zabrał wnuki na lody w Sopocie. Niczym amerykańska gwiazda filmowa ukrywająca się pod okularami były premier musiał zmierzyć się z jarzmem braku anonimowości.

Donald Tusk zabrał wnuki na lody, zostali zaczepieni pod sklepem

Donald Tusk to celebryta sceny politycznej? Wszystko na to wskazuje. Sława to jednak nie tylko pieniądze - a te w ostatnim czasie w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego, pojawiały się w kontekście byłego premiera dość często.

Donald Tusk często buduje swój wizerunek, jako "człowieka z ludu", który nie stracił pierwiastka normalności. Nie inaczej było w Sopocie. Polityk, który brylował w Brukseli, pognał z wnukami na lody.

Nawet wyjście do pobliskiego sklepu jest dla Donalda Tuska wyzwaniem i to nie ze względu na galopującą inflację i drożyznę, której jest zdaniem "Wiadomości" TVP i Mateusza Morawieckiego winien.

W niedzielę Donald Tusk został pod sklepem zaczepiony przez mężczyznę. Nieznany mężczyzna widząc polityka z wnukami na lodach poprosił go o... wspólne zdjęcie. Zwykła prośba pozbawiona jakiegokolwiek płaszczyka politycznego nie jest codziennością w życiu byłego szefa Rady Europejskiej.

Donald Tusk w sobotę zbawia świat, a w niedzielę jest dziadkiem

Work-life balance w wykonaniu Donalda Tuska wielu może zaimponować. W sobotę szef Platformy Obywatelskiej zdradzał plan na odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości na czele z Jarosławem Kaczyńskim.

- Skończy się PiS, skończy się drożyzna. A wy jesteście tutaj, żeby PiS się skończył, bo musi się skończyć drożyzna - mówił w Radomiu bohaterski Donald Tusk.

Polityk nie zapomina jednak, że poza partyjnymi znajomymi i wyborcami na zmianę świata na lepsze liczą również jego wnuki. Donald Tusk chciał zagrać na nosie Jarosławowi Kaczyńskiemu i pokazać, że nie trzeba spod domu być odbieranym limuzynami? Tego nie dowiemy się nigdy, ale pewne jest, że wnuczęta polityka będą wspominać niedzielę, gdy poszli na lody, a obcy mężczyzna prosił ich dziadka o zdjęcie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: se.pl