Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Donald Tusk przyłapany. Co robił przed spotkaniem z wyborcami?
Irmina Jach
Irmina Jach 11.02.2024 19:33

Donald Tusk przyłapany. Co robił przed spotkaniem z wyborcami?

Donald Tusk
Piotr Molecki/East News

Donald Tusk w niedzielę 11 lutego po raz pierwszy po urlopie spotkał się z wyborcami. Premier wybrał się do położonego w województwie warmińsko-mazurskim Morąga. Kilka godzin przed wyjazdem dziennikarze Faktu przyłapali szefa rządu na nietypowej rozgrzewce. Ubrany w kominiarkę wybiegł z domu.

Donald Tusk spędził ferie z wnuczkami

Donald Tusk ma za sobą dni pełne relaksu i rodzinnej atmosfery. Premier wraz z rodziną wybrał się w Dolomity, by poszusować na nartach. W wyjeździe do miejscowości Bellamonte towarzyszyli mu żona, córka, zięć, syn, synowa i wnuki. Tuskowie zamieszkali w kurorcie, w skład którego wchodzi nie tylko hotel, ale także baseny i inne atrakcje dla najmłodszych.

Co ciekawe, szef rządu nie poleciał do Włoch na koszt państwa. Mimo niedogodności 15-godzinnej podróży wybrał prywatny samochód. Krótki wypad miał pomóc zregenerować politykowi siły przed wyborczym maratonem, który właśnie wystartował.

Ważny komunikat Sztabu Generalnego. Akcja zacznie się 12 lutego

Donald Tusk jest zapalonym sportowcem

Nie jest tajemnicą, że Donald Tusk dba o kondycję fizyczną. Premier szczególnie ceni sobie bieganie. W ramach uczczenia 65. urodzin przebiegł nawet maraton. Kilka lat wcześniej uczestniczył w 20-kilometrowym biegu ulicami Brukseli. Na co dzień wybiera jednak krótsze dystanse. Sympatycy mogą spotkać go uprawiającego jogging na ulicach Sopotu.

Tak było także w niedzielę 11 lutego, tuż przed spotkaniem z mieszkańcami Morąga. Donald Tusk opuścił dom około 9:15, by pobiegać w towarzystwie ochroniarza. Nie odstraszyły go nawet niska temperatura i przeszywający wiatr.

ZOBACZ TAKŻE: Kultowy program wraca do TVP. Widzowie czekali 30 lat

Zamaskowany Donald Tusk biega ulicami Sopotu

Na zdjęciach, które opublikował Fakt, trudno rozpoznać Donalda Tuska. By chronić się przed warunkami atmosferycznymi, premier miał na sobie czarną kurtkę i kominiarkę, która zasłoniła większość jego twarzy. Jeden z towarzyszących mu mężczyzn wybrał kolorową chustę. Nic dziwnego, że taki widok pod domem szefa rządu mógł wzbudzić pewien niepokój w wyborcach.

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy Donald Tusk zaprezentował się w takim wydaniu. Na Instagramie polityka można znaleźć nagrania zarejestrowane podczas joggingu w szalejącej śnieżycy. Również wówczas zasłaniał on twarz kominiarką. "Bieganie w śnieżycy to jednak zupełnie coś innego niż zwyczajny jogging" - pisał.

tusk.png
Screen z artykułu Faktu pt. “Tajemniczy widok pod domem Tuska. Prawda okazała się zaskakująca [ZDJĘCIA]” autorstwa Piotra Drabika