Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Niepokojące wieści dla Hołowni. W akcji służby, zabezpieczono dokumenty
Michał Pokorski
Michał Pokorski 14.11.2025 16:19

Niepokojące wieści dla Hołowni. W akcji służby, zabezpieczono dokumenty

Niepokojące wieści dla Hołowni. W akcji służby, zabezpieczono dokumenty
fot. KAPiF

Sprawa Collegium Humanum znów rozgrzała opinię publiczną. Funkcjonariusze działający na zlecenie prokuratury weszli do Urzędu Miasta Otwocka i poszukiwali dokumentów z podpisami Szymona Hołownii. Śledczy mają badać autentyczność jego pisma z “papierami” z Collegium Humanum. 

Afera Collegium Humanum

Afera związana z Collegium Humanum to jedna z najbardziej bulwersujących spraw, jakie kiedykolwiek wstrząsnęły polskim środowiskiem akademickim i politycznym. Po raz pierwszy ujawnił ją „Newsweek” w 2022 roku, opisując mechanizm błyskawicznego zdobywania dyplomów MBA przez osoby powiązane z Prawem i Sprawiedliwością. Według ustaleń tygodnika, około 50 prominentnych działaczy i współpracowników partii miało otrzymać dokumenty potwierdzające ukończenie studiów w tempie wręcz rekordowym — nawet w ciągu dwóch lub trzech miesięcy. Co więcej, uczestnicy nie musieli brać udziału w zajęciach ani zdawać egzaminów, a jedynym realnym warunkiem uzyskania dyplomu była wysoka opłata za „naukę”.

ZOBACZ TEŻ: Ziobro zabrał głos tuż po decyzji prokuratury. Padły stanowcze słowa

Tytuł MBA nie był jedynie ozdobą, lecz kluczowym wymogiem do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dzięki szybkim i nieformalnym ścieżkom w Collegium Humanum osoby związane z władzą miały więc zyskiwać lukratywne stanowiska, które normalnie wymagałyby spełnienia rygorystycznych kryteriów oraz lat pracy i nauki. Afera ta obnażyła poważne nadużycia i wywołała falę oburzenia zarówno w świecie akademickim, jak i w opinii publicznej.

Służby weszły do Urzędu Miasta Otwocka. Celem dokumenty z podpisem Szymona Hołownii

Teraz nadeszła kolejna odsłona tej głośnej afery. Według ustaleń mediów do Urzędu Miasta Otwocka weszli funkcjonariusze działający na polecenie Prokuratury Regionalnej. Jak wynika z relacji, celem było pozyskanie dokumentacji z podpisami Szymona Hołownii, która – w ocenie śledczych – może mieć znaczenie dla sprawy prowadzonej w związku z Collegium Humanum. Cała akcja odbywała się pod nadzorem prokuratury, a urzędnicy mieli obowiązek przekazać żądane materiały.

Jak podały „Super Express” oraz Radio Eska, służby miały jasno określony cel – szukały dokumentów, które pozwolą przeprowadzić szczegółową analizę porównawczą. Chodziło o materiały urzędowe zawierające podpisy Szymona Hołowni jako mieszkańca Otwocka, składane w zwykłych sprawach administracyjnych, takich jak wnioski czy pełnomocnictwa. 

To właśnie te podpisy mają trafić do biegłych, którzy porównają je z dokumentacją znajdującą się w aktach śledztwa. Śledczy chcą sprawdzić, czy w związku ze sprawą Collegium Humanum nie doszło do podszywania się pod polityka lub sfałszowania jego podpisu w dokumentach, które mogły służyć do tworzenia fikcyjnych akt studentów uczelni.

Władze Otwocka komentują sprawę

Szymon Hołownia, według wcześniejszych doniesień, miał zapewniać, że nigdy nie był studentem Collegium Humanum. Dlatego wątek jego podpisów w aktach tej uczelni budzi szczególne zainteresowanie organów ścigania. Śledczy chcą odpowiedzieć na kluczowe pytanie: czy ktoś mógł wykorzystać jego dane osobowe i podpis w sposób nieuprawniony, czy też dokumenty są w pełni autentyczne. W tle przewija się szersza sprawa dotycząca nieprawidłowości na uczelni, w tym wątku rzekomych fikcyjnych studentów i możliwych nadużyć przy tworzeniu dokumentacji.

Śledztwo ma wyjaśnić cały wątek podpisów powiązanych z Collegium Humanum, a działania w Otwocku są jednym z elementów większej układanki. Prokuratura Regionalna, nadzorująca postępowanie, nie ujawnia szczegółów, ale sama decyzja o zabezpieczeniu dokumentów w urzędzie samorządowym pokazuje, że sprawa jest traktowana bardzo poważnie.

Głos w sprawie zabrał prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, który postanowił wyjaśnić, w jakim zakresie miasto uczestniczy w całej procedurze. Podkreślił, że działania śledczych odbywały się pod nadzorem prokuratury, ale nie były wymierzone w działalność urzędu jako instytucji. Władze Otwocka podkreślają, że miasto jest jedynie podmiotem współpracującym w ramach śledztwa, a nie jego adresatem.

Wszystkie pytania w tej sprawie należy kierować do Prokuratury Krajowej – wskazał Jarosław Margielski, cytowany przez Super Express.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News