Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Córka księdza po latach przerwała milczenie. Opowiedziała o swoim życiu
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 09.09.2023 09:48

Córka księdza po latach przerwała milczenie. Opowiedziała o swoim życiu

ksiądz dziecko
(zdj.i lustracyjne) Unsplash.com/Father James; Unsplash.com/Marjorie Bertrand

Córka księdza miała dość i postanowiła opowiedzieć o swoim życiu. Marta Glanc musiała do babci ze strony ojca mówić na “pani”. Od taty księdza usłyszała, że “babcia by dostała zawału, gdyby się dowiedziała”, że on ma dziecko. Dorastanie w małej miejscowości nie było łatwe. Szczególnie iż wszyscy dobrze wiedzieli, kim jest.

Córka księdza opowiedziała o swoim życiu

Córka księdza po latach milczenia zdecydowała się ujawnić to, jak wyglądało jej życie. Jako mała dziewczynka nie tylko nie rozumiała, czemu nie może mówić do swojego taty “tato”. Przede wszystkim mała Marta czuła się skrzywdzona. Ojciec dowiedział się o jej narodzinach, bo ciotka dziewczynki przyszła do konfesjonału, gdzie spowiadał i powiedziała mu, że został tatą.

Marta Glanc, w rozmowie z Alanem Wysockim z portalu natemat.pl, wróciła pamięcią do dzieciństwa. Jako córka księdza miała mieć szczęście, bo ojciec nie zmusił jej matki do dokonania aborcji, a później uczestniczył w jej życiu. Dziecko miało jednak wiele pytań, a główne dotyczyło tego, dlaczego do taty musi mówić wujku.

Bulwersujące nagranie z Gdańska. Nastolatkowie zaatakowani przez agresorów

Ksiądz uczestniczył w życiu swojej córki, ale dziecko czuło, że coś jest nie tak

Marta dorastała w Strzelnie. Kobieta przyznaje, że to mała miejscowość, gdzie Kościół miał być centrum życia. Dlatego od razu wiedziała, że “coś jest z nią nie tak”. - Bo księża nie mają dzieci, a ty tu jesteś. Jako dziecko myślałam, że to grzech, bo przyszłam na świat wbrew zaleceniom Boga - opowiedziała córka księdza w rozmowie z NaTemat.

Córka księdza zrelacjonowała, że przyjęła do świadomości fakt, że musi się ukrywać. - Miałam rodzinę ze strony ojca, ale nie byłam uznawana jako jej część. Jak ktoś spyta, to jestem koleżanką swojej kuzynki, a to jest mój wujek. To było strasznie dziwne uczucie, mąciło mi w głowie - mówiła Marta.

Ksiądz, który jest ojcem Marty, był obecny w jej życiu. Dopiero po studiach kobieta zerwała z nim kontakt, gdyż nie była w stanie dojść z nim do porozumienia. Nie widział swojej winy w niczym i nie chciał wyjaśnić podstawowych spraw ze swoją córką. Niemniej Marta ma z nim wspomnienia z dzieciństwa. - Jak byłam mała, zawsze po mnie przyjeżdżał maluchem i zabierał do kina, albo na wakacje nad morzem. Jeździliśmy do pierwszego McDonalda w Bydgoszczy - wspomina córka księdza.

Córka księdza wydała książkę, opowiedziała o wszystkim

Mała Marta słyszała, jak parafianie mówili o jej tacie w pozytywny sposób. - Jako osoba młoda zajmował się dziećmi i młodzieżą w parafii, organizował im czas. Miał fajne pomysły, które realizował - relacjonowała córka księdza. Z biegiem czasu się to zmieniło. Ksiądz, który miał dziecko, zmienił się i zaczął brać coraz więcej pieniędzy za sakramenty.

Drugą sprawą było to, że mama Marty nie była jedyną ukochaną księdza. - Parafian denerwowały też jego kochanki, a czasami i to, że ja istnieję - dodała córka księdza. Wszyscy wiedzieli, że Marta to dziecko duszpasterza, ale wszyscy milczeli. Dodatkowo obraźliwe komentarze zawsze dotyczą kobiet, które wdają się w romans z księżmi. - "Ksiądz po prostu cierpiał przez celibat", "był bezwładny i został zaatakowany przez kobietę, która jeszcze zaszła w ciążę". A to ojciec wszedł w instytucję, gdzie przysiągł przestrzeganie konkretnych zasad, nie moja mama - powiedziała Marta Glanc.

Marta Glanc to córka księdza, która postanowiła opisać swoje życie w książce. 34-letnia kobieta 7 września wydała “Córkę księdza” z ramienia wydawnictwa Krytyki Politycznej. Od ojca księdza usłyszała, że to zarabianie na praniu brudów i “jego to nie obchodzi, bo to Bóg go oceni, a nie inni ludzie”.

Źródło: natemat.pl