1,5-roczna dziewczynka i jej 3-letni brat szli drogą. Policjanci szybko ustalili, gdzie jest ich matka
Dzieci samotnie spacerowały po drodze w Sokółce (woj. podlaskie). Początkowo policjanci zwrócili uwagę na hamujące samochody. Dopiero później zdali sobie sprawę, że na jezdni znajduje się 1,5-roczna dziewczynka oraz jej 3,5-letni brat. Widok matki dzieci i jej partnera nie zostawił policjantom wyboru.
Sokółką: 1,5-roczna dziewczynka na jezdni, nieopodal stał jej niewiele starszy brat
Dzieci w wieku 1,5-roku oraz 3,5-lat samotnie chodziły po ulicy w Sokółce na Podlasiu w niedzielę (17.09). Wszystko działo się przed południem i początkowo nie było jasne, co stało za gwałtownym hamowaniem kolejnych samochodów.
Dopiero po podjechaniu bliżej wszystko stało się jasne. Policjanci zatrzymali się i wyszli z radiowozu, by sprawdzić, co się dzieje. - Podeszła do nich kobieta i przekazała, że po jezdni chodzi małe dziecko - przekazali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sokółce. Szybko potwierdzono, że w niebezpieczeństwie znalazło się więcej niż jedno dziecko.
Katastrofa w małżeństwie Elżbiety Jaworowicz. Widzowie nie mieli pojęciaDzieci chodziły po drodze, matka była pijana
Po jezdni w Sokółce chodziła zaledwie 1,5-roczna dziewczynka. - Na chodniku przed otwartą bramą posesji stał 3,5-letni chłopiec - zrelacjonowali policjanci. Rodzeństwo trafiło pod opiekę funkcjonariuszy.
Policjanci zapukali do domu, gdzie mieszkały dzieci. Znaleźli tam 36-letnią matkę rodzeństwa oraz 54-letniego partnera kobiety. Oboje nie byli w stanie, który pozwalał na bezpieczną opiekę nad dziećmi. - Badanie alkomatem małżeństwa wykazało, że obydwoje mieli blisko 2 promile alkoholu w organizmie - wyjaśnili funkcjonariusze. 1,5-roczna dziewczynka i jej 3,5-letni brat trafili do szpitala. Nie jest to jednak koniec sprawy.
Trzeźwieją w areszcie, później usłyszą zarzuty
Matka oraz 54-letni mężczyzna nie trafili do szpitala, a do aresztu. Mają tam wytrzeźwieć, a później najprawdopodobniej usłyszą zarzuty. Wszystko wskazuje na to, że 36-latka odpowie za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki. Przepisy jasno mówią, że grozi za to skazanie na nawet 5 lat więzienia. Kluczowe jest jednak ustalenie “zakresu odpowiedzialności rodziców”.
Źródło: policja