Zostali wezwani do dramatycznego wypadku. Nie mogli uwierzyć, kto siedział za kierownicą
Niebezpieczny wypadek w Malborku. W środku nocy służby otrzymały informację o zdarzeniu z udziałem samochodu osobowego. Policjanci po przybyciu na miejsce zobaczyli roztrzaskany pojazd bez kierowcy. Wyszło na jaw, że chwilę wcześniej prowadziła go 14-letnia dziewczynka. Funkcjonariusze szybko ją odnaleźli, niebywałe, co ustalili.
Wypadek w Malborku
Do szokującego zdarzenia doszło w nocy z środy na czwartek (25-26 września), na ul. Głowackiego w Malborku. Około godziny 1.30 policjanci otrzymali wezwanie do wypadku samochodu osobowego. Jego kierowca uderzył w bariery, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. Szybko wyszło na jaw, że za nocnym rajdem stała 14-letnia dziewczynka.
ZOBACZ: Prawie nikt nie zauważył, co Kraśko odstawił w "Faktach". To było przegięcie?
Była 4:46 nad ranem, kiedy płomienie wyrwały ich ze snu. Nie żyje jedna osoba14-latka prowadziła samochód, doszło do wypadku
14-latka prowadziła samochód i spowodowała wypadek. Po uderzeniu w barierki przestraszona nastolatka uciekła z miejsca zdarzenia. Policjantom szybko udało się ustalić miejsce, w którym mogła przebywać. Wkrótce potem wyszło na jaw, jak weszła w posiadanie samochodu. Teraz jej sprawą zajmie się sąd rodzinny.
ZOBACZ: "Kazali jej zdjąć spodenki". Szokujące sceny na lotnisku, 15-latka przeżyła ogromną traumę
Sprawą nocnego rajdu 14-latki zajmie się sąd rodzinny
Funkcjonariuszom szybko udało się odnaleźć dziewczynkę. Wiadomo już, że prowadziła ona samochód swojego ojca.
Wstępne ustalenia wskazują na to, że dziewczynka weszła w posiadanie pojazdu bez wiedzy ojca (…) Do nieletniej wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego, lecz dziewczynka nie doznała obrażeń i nie było potrzeby hospitalizacji – informują pomorscy policjanci.
Funkcjonariusze przeprowadzili badanie, które nie wykazało obecności alkoholu w organizmie 14-latki, a następnie sporządzili dokumentację ze zdarzenia. Sprawą dziewczynki zajmie się teraz sąd rodzinny.