Zielona Góra. Dramatyczne znalezisko koło szpitala. Nie żyje 41-letni pacjent
Tragiczne odkrycie nieopodal szpitala w Zielonej Górze. W nocy z poniedziałku na wtorek z placówki uciekł 41-letni pacjent. Po intensywnych poszukiwaniach mężczyzny, na ul. Świętej Kingi odnaleziono jego zwłoki. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności dramatu.
Zielona Góra. Pacjent uciekł ze szpitala
Nieszczęśliwe zdarzenie miało miejsce w nocy z poniedziałku (20 marca) na wtorek (21 marca). Władze zielonogórskiego szpitala utrzymują, że o godzinie 3:20 pacjent był jeszcze w sali, ale czterdzieści minut później nagle zniknął. O wszystkim powiadomiono policję.
Adam Małysz wysłał pilną wiadomość Dawidowi Kubackiemu. Wyszło na jaw, co mu obiecałPoszukiwania trwały kilka godzin
Po przybyciu na miejsce zdarzenia służb, rozpoczęto intensywne poszukiwania 41-latka. Dzięki monitoringowi ustalono, że mężczyzna nie wychodził z sali na korytarz, stąd przypuszczenie, iż wyskoczył przez okno na daszek.
Przez wiele godzin liczne zastępy policji przeczesywały miasto oraz okolice szpitala, ale działania te nie przyniosły pożądanego efektu. Dopiero nad ranem przypadkowa osoba zgłosiła, że na ul. Świętej Kingi leży ciało.
Odnaleziony mężczyzna nie żyje
Odnaleziony denat miał na sobie klapki, a na ręku ślady po wenflonie. Policja potwierdziła jego tożsamość. - To poszukiwany 41-letni pacjent - podała w rozmowie z portalem Goniec.pl rzeczniczka zielonogórskiej policji podinsp. Małgorzata Stanisławska.
W mediach pojawiają się informacje mówiące o tym, że zmarły pochodził z Ukrainy. Podinsp. Stanisławska nie potwierdziła jednak tych doniesień.
Dokonujący oględzin prokurator nie doszukał się żadnych śladów wskazujących na udział osób trzecich w śmierci mężczyzny. Okoliczności feralnego zdarzenia wyjaśniać będą służby w dalszym toku postępowania.
Źródło: Goniec.pl, Radio ZET