Policja z całej Polski szuka tej kobiety. To czego się dopuściła, mrozi krew w żyłach

Koszmarna zbrodnia, która wstrząsnęła Polską

Koszmarna zbrodnia wydarzyła się w połowie 2016 roku w Radwanicach pow. polkowicki. Katarzyna Borczyk urodziła samodzielnie, bez wezwania pogotowia ratunkowego. Podczas porodu na stojąco, noworodek miał jej upaść na podłogę, po czym przestał dawać znaki życia.

Kobieta wyniosła ciało niemowlęcia do przydomowej kotłowni. Po dwóch dniach mąż poszukiwanej spalił zwłoki noworodka w piecu. Po tej szokującej zbrodni, oboje zostali aresztowani. Na pierwszą rozprawę oskarżeni zostali doprowadzeni z aresztu, jednak po kilku miesiącach zostali zwolnieni. 

Sąd Okręgowy w Legnicy skazał parę na 4 lata więzienia w 2017 roku. Mężczyzna stawił się we wskazanym zakładzie karym i odsiedział już zasądzony wyrok, z kolei Katarzyna Borczyk nie zrobiła tego do dzisiaj i od kilku lat pozostaje na wolności.

Adam Małysz wysłał pilną wiadomość Dawidowi Kubackiemu. Wyszło na jaw, co mu obiecał Czytaj dalej

Policja opublikowała rysopis poszukiwanej

Za kobietą wystawiono list gończy. Podstawą poszukiwania jest z art. 160 o narażaniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.

Policja podaje cechy rysopisowe Katarzyny Borczyk. Kobieta jest wzrostu około 161-165 cm, waga 50-69 kg, sylwetka krępa (muskularna), cera czerstwa, twarz owalna, kolor oczu: jasne. Policyjna fotografia pochodzi z 2001 roku, więc poszukiwana mogła się na przestrzeni lat zmienić.

 

Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach

Mundurowi z Polkowic proszą o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby mieć jakiekowliek informacje o miejscu pobytu Katarzyny Borczyk. Jednostka zajmująca się poszukiwaniami: WR KPP Polkowice Wydział Kryminalny, 50-040 Wrocław, ul. Podwale 31-33. telefon: 47 871 34 00, 47 871 35 02, email: [email protected].

Źródło: Gazeta Wrocławska, policja