Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zaniepokojona matka zgłosiła zaginięcie syna. Służby dokonały dramatycznego odkrycia
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 25.11.2024 18:57

Zaniepokojona matka zgłosiła zaginięcie syna. Służby dokonały dramatycznego odkrycia

służby
fot. Policja Śląska

16-latek, który wracając do domu nocnym autobusem, wysiadł wcześniej z powodu złego samopoczucia, przez wiele godzin nie kontaktował się z rodziną. Zaniepokojona matka chłopca powiadomiła policję. Służby dokonały dramatycznego odkrycia, liczyła się każda minuta.

16-latek zaginął, policja dokonała dramatycznego odkrycia

Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (23-24 listopada). Policja otrzymała zgłoszenie od przerażonej kobiety, że jej syn zaginął. 16-latek miał wracać autobusem z Katowic do Bytomia.

Chłopak wracał nocnym kursem i wysiadł wcześniej z powodu złego samopoczucia. Trasa, którą się poruszał, znana jest z natężonego ruchu samochodów. 16-latek miał być widziany tam po raz ostatni. 

Zatonął statek z turystami, na pokładzie mogą być Polacy. W tym miejscu "roi się od rekinów" Gorąco na antenie TV Republika, gościni zaatakowała prowadzącego. Widzów aż zatkało

Policja odnalazła nastolatka, był w stanie hipotermii

Policja przyjęła zgłoszenie i rozpoczęła swoje działania. Już w niedzielę 24 listopada nad ranem dwaj funkcjonariusze podczas patrolowania ulicy Uroczysko dokonali dramatycznego odkrycia. Policjanci zauważyli leżącego w zaspie śniegu młodego chłopaka. 

Natychmiast podbiegli i gdy okazało się, że jest przytomny, udzielili mu pierwszej pomocy. Wezwali zespół ratownictwa medycznego, umieścili nastolatka w radiowozie i podali mu ciepły napój - informuje śląska policja.

ZOBACZ: Polacy szturmem rzucili się na nową ulgę z ZUS. Setki tysięcy wniosków, czas tylko do 30 listopada

Policja przekazała wstrząsające szczegóły

Jak się okazało, chłopak to poszukiwany 16-latek, który wyjaśnił mundurowym, że po wyjściu z autobusu, wracając do domu pieszo, spadł ze skarpy i stracił świadomość. 

Chłopak, wracając autobusem z Katowic, wysiadł na przystanku przy "średnicówce" i szedł jej poboczem. W pewnym momencie osunął się ze skarpy, po czym najprawdopodobniej stracił przytomność i całą noc przeleżał w zaspie śniegu - informuje policja.

16-latek znajdował się w stanie hipotermii. Liczyła się każda minuta. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych chłopak w stanie niezagrażającym życiu, trafił do szpitala, gdzie otrzymał specjalistyczną pomoc. 

ZOBACZ: Potężny pożar w polskim mieście. Kłęby dymu i ognia widać z daleka, trwa dramatyczna akcja służb

2.png
fot. Policja