Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Zadzwonił mówiąc, że zabił żonę. Na miejscu odkryto dwa ciała
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 19.03.2024 17:53

Zadzwonił mówiąc, że zabił żonę. Na miejscu odkryto dwa ciała

taśma policyjna
Fot. KWP Białystok (zdj. ilustracyjne)

Rodzinna tragedia w powiecie lubartowskim. We wtorek (19 marca) rano pod numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który przekazał, że zabił swoją żonę. Po przyjeździe na miejsce służb okazało się, że poza wspomnianą kobietą, nie żyje także najprawdopodobniej teściowa zgłaszającego. Podejrzany o dokonanie brutalnego morderstwa jest już w rękach policji.

Dwa ciała w domu w Glinniku

Do tego szokującego zdarzenia doszło we wtorek (19 marca) rano w miejscowości Glinnik w woj. lubelskim. Po godzinie 7 numer alarmowy wykręcił mężczyzna, który przekazał dyspozytorowi, że udusił swoją żonę. Na miejsce bezzwłocznie wysłano odpowiednie służby.

Niestety, po przybyciu do domu wskazanego w zgłoszeniu okazało się, że policja natknęła się nie na jedno, a na dwa ciała. Obiema ofiarami były kobiety. Portal lublin112.pl ustalił, że są to żona i teściowa zgłaszającego. Prace policji pod nadzorem prokuratora, ukierunkowane na zabezpieczenie śladów, trwały przez następne kilka godzin.

Czas tylko do 25 marca. Później skarbówka zajmie emeryturę

Podejrzany o zabójstwo został zatrzymany

Lokalny portal podaje także inne informacje na temat zbrodni, choć służby na razie milczą w sprawie. Mężczyzna, który podejrzewany jest o dokonanie morderstwa, został zatrzymany niedługo po tym, jak rozpoczęły się jego poszukiwania. Wcześniej miał odwiedzić bank, gdzie udał się, by wypłacić pieniądze.

ZOBACZ: Przemków. Niemowlę walczy o życie. Rodzice usłyszeli zarzuty

Sąsiedzi rodziny nie kryją poruszenia i wskazują, że był to spokojny dom. Ani kobieta, ani mężczyzna nie mieli konfliktów z prawem i nie sprzeczali się. W grę nie wchodziło także nadużywanie alkoholu.

Rodzina dotknięta tragedią uchodziła za spokojną

Zgodnie z przekazywanymi przez mieszkańców Glinnika, rodzinę tworzyła jeszcze kilkuletnia córka małżeństwa i dwóch dorosłych synów, którzy w chwili popełnienia zbrodni byli w pracy.

Na ten moment rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka powiedziała, że sprawa nie będzie dziś komentowana. Na więcej informacji można liczyć dopiero w środę (20 marca).

Źródło: lublin112.pl