Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Za chwilę mieli wylądować, nagle doszło do katastrofy. Wszyscy zginęli
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 05.11.2023 15:48

Za chwilę mieli wylądować, nagle doszło do katastrofy. Wszyscy zginęli

katastrofa samolotu
Twitter/XEMedica

Awionetka z ratownikami medycznymi na pokładzie miała lada moment wylądować, gdy doszło do tragedii. Maszyna w pewnej chwili wykonała nagły zwrot i runęła na ziemię, w górskim terenie. Nie przeżył żaden z pasażerów. Świadkowie relacjonują dramatyczny przebieg katastrofy. Pojawiło się nagranie z miejsca wypadku.

Katastrofa awionetki, rozbiła się o górę

Trzy głośne wybuchy, a potem kłęby gęstego, czarnego dymu – to między innymi widzieli świadkowie tej strasznej katastrofy lotniczej, w której zginęła załoga ratowników medycznych.

Awionetka leciała z miasta Iguala na wybrzeżu Oceanu Spokojnego w stanie Guerrero w Meksyku. Do tragedii doszło, kiedy maszyna zbliżała się już do lądowania na lotnisku Mariano Matamoros w Cuernavaca. Samolot Learjet 35 spadł na zbocze góry, rozbijając się o skały. Niemal natychmiast stanął w płomieniach.

Stanowcze słowa emerytowanego policjanta o poszukiwaniach Grzegorza Borysa. "To będzie potwarz dla policji"

Cała załoga awionetki zginęła na miejscu

Awionetką podróżowały łączenie cztery osoby - dwóch pilotów Gerardo Álvarez i Roberto Manzano, a także lekarz dr Liliana Reséndiz i ratownik medyczny Mario León. Wszyscy zginęli na miejscu.

Z relacji świadków wynika, że ekipa pogotowia ratunkowego pojawiła się na miejscu tragedii po około 20 minutach. To właśnie świadkowie jako pierwsi ruszyli na pomoc. - Kiedy podeszliśmy do samolotu, on już płonął. Około 20 minut później przybyły ekipy ratownicze - czytamy relację świadków na łamach meksykańskiego serwisu informacyjnemu Proceso.

Śledczy ustalają przyczyny katastrofy awionetki

Meksykańska Gwardia Narodowa i Marynarka Wojenna objęła kontrolą teren katastrofy. Śledczy w najbliższym czasie po zabezpieczeniu wszelkich śladów będą ustalać, dlaczego doszło do katastrofy. Przyczyny cały czas są niejasne.

- Głęboko żałujemy śmierci naszych kolegów i załogi lotniczo-medycznej - napisała firma medyczna XÉ Médica Ambulancias, która była właścicielem awionetki, składając jednocześnie kondolencje najbliższym ofiar.