Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wywiesił kartkę z ostrzeżeniem dla właścicieli psów. Miało być zabawnie, a wywołało burzę
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 30.08.2023 16:52

Wywiesił kartkę z ostrzeżeniem dla właścicieli psów. Miało być zabawnie, a wywołało burzę

bloki ludzie
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News; Facebook.com/“Co tam na Nadodrzu”

Sąsiedzi spacerujący po jednym z wrocławskich osiedli zobaczyli nietypową kartkę. Dwa zdania miały zachęcić, a raczej przestraszyć, właścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Autor ostrzeżenia nawiązał do polityki i głośnego ostatnio jedzenia psów, popieranego przez Natalię Jabłońską z Konfederacji.

Wrocław: sąsiad wywiesił kartkę z ostrzeżeniem, jej zdjęcie trafiło do sieci

Sąsiedzkie spory przejawiają się w różny sposób. Odwieczna kłótnia dotyczy nieodpowiedzialnych właścicieli psów i osób, które zaskoczyły zwierzęce odchody na chodniku lub trawie.

Na jednym z wrocławskich osiedli pojawiła się wymowna kartka. Miała ona namawiać do sprzątania po psie (co jest obowiązkiem jego właściciela), ale zamiast tego wywołała wielką polityczną dyskusję. W komunikacie przypominającym, że trzeba posprzątać po psie, pojawiła się bowiem groźba, do której wykorzystano Konfederację.

Tragedia w Opolu: nie żyje 4-latka i jej 3-letni braciszek. Prokuratura zna już przyczyny dramatu

Napis ma zmobilizować do sprzątania po psach

Na grupie “Co tam na Nadodrzu” pojawił się post opublikowany przez anonimowego internautę. Przedstawia on kartkę papieru włożoną w foliową koszulkę i przybitą do małego kija. Napis widoczny na kartce nie pozostawia złudzeń co do zamiaru autora.

- Kto nie sprząta po swoim psie, temu Konfederacja psa jego zje! - brzmi groźny napis zakończony podkreśleniem i pogrubionym wykrzyknikiem (zdjęcie kartki znaleźć można na końcu artykułu). Wśród sąsiadów zabrzmiało. Chociaż większość uważa, że to dobry sposób na zwrócenie uwagi na problem niesprzątania po psach, to niektórzy byli oburzeni. 

- Ktoś chciał zabłysnąć, ale mu nie wyszło - czytamy w jednym z komentarzy. - Ale głupie - dodał wprost ktoś inny. Dlaczego ktoś straszy wrocławian jedzeniem psów? Wszystko za sprawą absurdalnej wypowiedzi i stanowiska kandydatki Konfederacji do Sejmu.

Polityczka Konfederacji poparła hodowanie psów na mięso

Jedzenie psów nie jest akceptowane w polskiej kulturze. Natalia Jabłońska stwierdziła, że się z tym nie zgadza. Polityczka, która zniknęła już z listy Konfederacji do Sejmu, jednym komentarzem pogrzebała swoją polityczną karierę.

- Ubój psów i zakaz handlu ich mięsem wprowadzono w EWG w 1986 r. - napisał na Facebooku Piotr Lisiecki (Konfederacja). - I niepotrzebnie. Mięso to mięso - odpowiedziała Natalia Jabłońska, a jej stwierdzenie odbiło się szerokim echem. Rację przyznał jej inny polityk Konfederacji: Dobromir Sośnierz.

Obecnie cały internet śmieje się z tego, że politycy Konfederacji jedzą swoje psy, a sytuacja stała się tak powszechna, że politycy skrajnie prawicowego ugrupowania zdecydowali się na publikowanie zdjęć ze swoimi pupilami, aby udowodnić, że nie traktują ich jako jedzenie. - W programie Konfederacji nie ma i nigdy nie było znoszenie zakazu uboju psów na mięso. Zajmijmy się w kampanii poważnymi tematami - napisał Witold Tumanowicz, który przewodniczy sztabowi Konfederacji.

pies-kartka-sasiedzi-konfederacja.jpg
Sąsiedzi z Wrocławia zobaczyli nietypowe ostrzeżenie. Fot.: Facebook.com/“Co tam na Nadodrzu”

Źródło: goniec.pl, o2.pl