Wyskoczył z auta jak z procy. Skandaliczne, co stało się później, wszystko się nagrało
Agresja wśród kierowców na polskich drogach niestety cały czas jest na porządku dziennym. W ostatnich dniach w sieci pojawiło się krótkie nagranie z trasy S3 pod Szczecinem. Jeden z kierujących musiał aż wysiąść ze swojego auta, aby "wytłumaczyć" drugiemu, że jego zdaniem popełnił błąd. Wszystko zarejestrowała kamera z samochodu, który znajdował się tuż za zwaśnionymi kierowcami.
Awantura na polskiej drodze. Kierowca wysiadł z auta
Kolejny przypadek agresji drogowej, tym razem na trasie S3 pod Szczecinem dobitnie pokazuje, z jak dużym problemem mamy do czynienia w naszym kraju. Nerwowi kierowcy są nieodłącznym elementem niemal każdej trasy, a kanał STOP CHAM, który piętnuje i publikuje takie zachowania, cały czas ma mnóstwo pracy. Zachowania kierowców takie jak to, które pokazujemy na poniższym nagraniu, mogą okazać się bardzo niebezpieczne, dlatego ważne jest, aby uczestnicy ruchu drogowego unikali sytuacji, które mogą prowadzić do agresji.
Odebrał życie 14-letniemu synowi. Wiadomo, co powiedział śledczymKierowca nie wytrzymał. Nagranie pojawiło się w sieci
Korek na drodze S3 pod Szczecinem. Kierowca Seata bardzo się spieszy. Zmienia pas, tak, że kierujący Hondą czuje zagrożenie i ucieka na bok. Po chwili oba auta są ponownie obok siebie. Kierujący Hondą wyskakuje i ma co nieco do powiedzenia kierującemu Seatem - czytamy w opisie do nagrania.
Krótkie wideo opublikował w mediach społecznościowych kanał STOP CHAM. Na nagraniu widzimy, jak kierowca Hondy w bardzo agresywny sposób gestykuluje i podchodzi do osobowego seata. Przedmiotem sporu niebezpieczna zmiana pasa ruchu.
Internauci komentują zachowanie agresywnego kierowcy
Nagranie w ciągu zaledwie kilku dni zdobyło dużą popularność. Obejrzało je ponad 100 tys. użytkowników. Pojawiło się oczywiście również mnóstwo komentarzy. Niemal wszystkie krytykują zachowanie kierowcy Hondy.
"Gdybym przy każdej tak "groźnej" sytuacji miał wyskakiwać z samochodu do kogoś, to bym w ogóle pasów nie zapinał. Co chwilę wejść/wyjść…", "Tutaj psychiatra jest potrzebny, jak się nie panuje nad emocjami, to się nie siada za kierownicę", "Bez względu na to czy miał, czy nie rację, takie zachowanie idzie udowodnić bez problemu jako napaść i zagrożenie życia. Gość pod obserwację się nadaje" - takie komentarze czytamy między innymi pod nagraniem.
ZOBACZ: Tir wjechał w budynek mieszkalny. Nie żyje jedna osoba