W samym środku miasta hałda śmieci, a wśród nich zwłoki zmaltretowanego psa. Co się stało?
Do makabrycznego odkrycia doszło na terenie Jaru Brzeźnicy w Płocku. Członkowie tamtejszej grupy Śmieciobranie znaleźli ogromne ilości śmieci, jak również zwłoki psa. Zwierzę zostało przywiązane do drzewa za pomocą łańcucha. Aktywiści poinformowali, że to nie pierwszy raz, gdy znajdują zmaltretowane psy w tym samym miejscu.
Członkowie Śmieciobrania Płock po raz kolejny wybrali się posprzątać Jar Brzeźnicy, który jest urokliwym miejscem przyrodniczo-krajobrazowym. Niestety, ale raz jeszcze znaleźli w tym miejscu ogromną ilość śmieci, jak również inne, straszliwe znalezisko.
Członkowie grupy przekazali, że głównym celem ich działania było posprzątanie tego niezwykle pięknego miejsca, które od lat jest zanieczyszczane przez ludzi spędzających tu wolny czas.
Aktywiści z grupy Śmieciobranie poinformowali również, że w związku ze świętem Ziemi przypadającym 22 kwietnia, wywieźli z Jaru Brzeźnicy m.in. dwa grille, a także inne śmieci pozostawione przez osoby, które rozpalały ogniska pomiędzy dwoma drzewami.
Podkreślili również, że na miejscu znaleziono znaczną liczbę zużytych opon, które mogły znajdować się tym miejscu nawet kilka lat.
Oprócz pozostawionych śmieci dokonano również makabrycznego odkrycia
- Jakoś na początku sprzątania, dosłownie paręset metrów od Schroniska dla zwierząt jedna z wolontariuszek natknęła się na rozłożone szczątki psa, którego jakiś zwyrodnialec przywiązał do drzewa i zostawił na pewną śmierć. - poinformowano w facebookowym wpisie.
Podkreślono również, że zwierzę do końca walczyło o swoje życie. - Kora drzewa była ogryziona, zwierzę próbowało się uwolnić. Brak nam słów, by opisać naszą rozpacz - zaznaczyli członkowie grupy.
Aktywiści dodali, że to nie pierwszy tego typu przypadek, który miał miejsce w okolicach Jaru Brzeźnica.
- W Jarze Brzeźnicy, w okolicach schroniska regularnie znajdowaliśmy zwłoki zwierząt w zawiązanych workach. Pozostaje nam mieć nadzieję, że znalezione szczątki należały do zwierząt, które zmarły z przyczyn naturalnych i zostały w ten sposób pochowane przez właścicieli. Jedna z naszych osób aktywistycznych już sama nie otwiera worków, ze strachu przed tym, co może się w nim znajdować - przekazali członkowie grupy za pośrednictwem swojego profilu facebookowego.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Kontrwywiad zatrzymał obywateli Rosji i Białorusi. Są podejrzani o szpiegowanie przeciwko Polsce
Pięciu żołnierzy Putina zgwałciło 14-latkę. Ukraińcy ujawnili wstrząsające informacje
Matura biologia 2022. Wymagania na maturę z biologii. Co musisz wiedzieć, żeby zdać?
Źródło: Goniec.pl