"Usłyszałem trzask, krzyki i wybiegłem". Nie żyje 6-letni chłopiec, poranna tragedia wstrząsnęła Polską
Ojciec prowadził swoje dzieci do szkoły, gdy doszło do prawdziwej tragedii. W środę chwilę po godzinie 7.00 kierujący samochodem wjechał w mężczyznę z dwójką dzieci na oznakowanym przejściu dla pieszych . Śmierć na miejscu poniósł 6-letni chłopiec. Poranny dramat wstrząsnął niemal całą Polską. Relacje świadków tego zdarzenia są wyjątkowo wstrząsające.
Tragedia w Przeworsku. Nie żyje 6-latek
Prawdziwa tragedia rozegrała się w środę nad ranem, chwilę po godzinie 7.00 na ul. Łańcuckiej w Przeworsku (woj. podkarpackie). Jak przekazała policja, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący fordem, 18-letni mieszkaniec Przeworska, na oznakowanym przejściu dla pieszych wjechał w mężczyznę z dwójką dzieci. Natychmiast podjęto reanimację 6-letniego chłopca, która niestety nie przyniosła rezultatu. Dziecko zginęło na miejscu. Ojciec oraz 9-letnia dziewczynka nie odnieśli poważnych obrażeń.
Policjanci ustalili, że 18-latek kierujący samochodem osobowym był trzeźwy. Trwa szczegółowe wyjaśnienie okoliczności tragedii.
Wiadomo, że do zdarzenia doszło w godzinach porannych, gdy ojciec prowadził 6-letniego syna oraz 9-letnią córkę do szkoły. Relacje świadków tego dramatu są wyjątkowo przykre.
Prawdziwa historia Megakota. Seks, dragi i małolaty [ODCINEK PIERWSZY]Wstrząsające słowa świadków porannej tragedii w Przeworsku
Jak tutaj byłem, to chyba ta matka przyjechała z trzecim dzieckiem, na rękach go trzymała. Boże, co ona czuła, to nie jestem sobie w stanie wyobrazić. Ten ojciec utykał na nogę. Dziewczynce chyba się nic nie stało - relacjonuje "Super Expressowi" jeden ze świadków zdarzenia.
Inny z rozmówców "Super Expressu" tłumaczy, że zna 18-letniego kierowcę. Chłopak czasem miał odwozić swoją młodszą siostrę do szkoły. Jak dodaje świadek, tragedia, która rozegrała się na ulicach Przeworska, dotyczy dwóch rodzin.
Usłyszałem trzask, krzyki i wybiegłem. Teraz nie mogę na ten swój rower wsiąść i jechać dalej. Boże, stoję i patrzę na te buty na przejściu i czapkę. Boże, co za tragedia. To jest tragedia dwóch rodzin. Nie wyobrażam sobie, co oni wszyscy muszą teraz przeżywać. Ten chłopak, który samochodem jechał, to syn mojego kolegi. On taki grzeczny. Jak zdał to prawo jazdy, to czasem odwoził młodszą siostrę do szkoły. Przecież nie zrobił tego specjalnie. Może coś się w aucie stało, może się zagapił. Taki młody chłopak. Serce pęka - relacjonuje w "SE".
ZOBACZ: Karambol z udziałem sześciu samochodów. Strażacy musieli rozcinać jedno z aut
Nie żyje 6-letni Romek, uczeń pierwszej klasy
Dramatyczne wydarzenia, do których doszło w środę nad ranem na ulicach Przeworska, rozegrały się na oczach kolegów i koleżanek z klasy, którzy również zmierzali do szkoły. 6-letni chłopiec, który zginął, Romek, był świeżo upieczonym uczniem pierwszej klasy. 25 października w szkole miało odbyć się pasowanie na ucznia.
ZOBACZ: Pilne ostrzeżenie sanepidu. Woda niezdatna do picia i kąpieli
Policja wyjaśnia szczegółowe okoliczności tragedii. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowała wczoraj grupa dochodzeniowo-śledcza.
Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwoli na dokładne wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego wypadku - podkreślają służby.