Trump wpadł w szał, poszło o spotkanie z Putinem. Padły poważne oskarżenia

Pilne wieści ze Stanów Zjednoczonych. Prezydent Donald Trump miał wpaść w prawdziwy szał po informacjach, które pojawiły się w związku ze spotkaniem Steve’a Witkoffa z Władimirem Putinem. O co takiego poszło? W sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie. Przedstawimy kulisy całej sytuacji.
Napięta sytuacja pomiędzy USA a Rosją
W ostatnich dniach oczy całego świata skierowane są na Donalda Trumpa oraz amerykańską dyplomację. Wszystko ze względu na kwestię konfliktu w Ukrainie oraz dynamicznie rozwijająca się sytuację na Bliskim Wschodzie. W sobotę, 15 marca 2025 roku przywódca USA ogłosił rozpoczęcie akcji militarnej przeciwko terrorystom Huti w Jemenie. W swoim komunikacie podkreślił, że Huti prowadzą “nieubłaganą kampanię piractwa, przemocy i terroryzmu przeciwko amerykańskim i innym statkom, samolotom i dronom”. Niespełna pół godziny po publikacji wspomnianego oświadczenia pojawiły się doniesienia o ataku na stolicę Jemenu, Sanę.
Informacja ta spotkała się z negatywny przyjęciem po stronie Rosji. Niedługo po zakończonej rozmowie Siergieja Ławrowa z sekretarzem stanu USA, Marco Rubio, szef rosyjskiego MSZ zwrócił się do USA i zażądał natychmiastowego zakończenia użycia siły i zaangażowania wszystkich stron w dialog polityczny. Z jego słów wynikało, że celem ma być znalezienie rozwiązania, które zapobiegnie dalszemu rozlewowi krwi. Informację przekazało rosyjskie ministerstwo.
Teraz media obiegły kolejne szokujące informacje dotyczące stosunków USA z Rosją. Okazuje się, że wszystko to po spotkaniu Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem. Donald Trump miał wpaść w prawdziwą furię. Wiemy, o co takiego poszło. Prezydent opublikował w sieci oficjalne oświadczenie. Oto szczegóły.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Donald Trump wpadł w prawdziwą furię
Przypomnijmy, że do spotkania Witkoffa z Władimirem Putinem doszło kilka dni temu. Mężczyźni mieli rozmawiać na temat ewentualnego 30-dniowego zawieszenia broni na terenie Ukrainy. Tuż po spotkaniu prezydent Federacji Rosyjskiej wyrażał poparcie dla amerykańskiej propozycji zakończenia konfliktu metodami pokojowymi. Jak jednak podkreślił, zawieszenie broni powinno prowadzić do całkowitego i trwałego pokoju.
ZOBACZ: Zaskakujące sceny na spotkaniu z Nawrockim. Po pytaniu dziennikarki TVN24 zrobiło się gorąco
Władimir Putin zasugerował również, że propozycja ze strony USA jest korzystna dla Ukrainy, która może wykorzystać ten czas na mobilizację i ewentualne dozbrojenie. Z tego powodu najprawdopodobniej nie ma mowy o wspomnianym 30-dniowym rozejmie.
Co kluczowe, całe spotkanie odbyło się w cieniu sporych kontrowersji. I nie chodziło tym razem o samo tło rozmowy polityków. Amerykańskie media donosiły bowiem, że Witkoff musiał czekać na spotkanie z Putinem aż dziewięć godzin. Wszystko ze względu na wcześniejsze wydarzenie z udziałem przywódcy Rosji i prezydenta Białorusi, Aleksandra Łukaszenki.
Nie wiemy na pewno, czy moment wizyty pana Łukaszenki był celowy, ale na pewno nie wydawał się przypadkowy - pisali dziennikarze “Sky News”.
Teraz na jaw wyszło, że kwestia opisywanego spotkania wprowadziła Donalda Trumpa w prawdziwą furię. Co jednak ciekawe, nie jest to wina Rosjan. O co takiego poszło i jakie są zarzuty prezydenta USA?
Prezydent USA nie przebierał w słowach
Donald Trump w specjalnym oświadczeniu, które pojawiło się na jego platformie TruthSocial zaprzeczył wszelkim doniesieniom, jakoby Steve Witkoff, wysłannik ds. Bliskiego Wschodu, musiał czekać aż dziewięć godzin na spotkanie z Władimirem Putinem. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił w swoim komunikacie, że tego typu doniesienia są nieprawdziwe i media nie powinny ich rozpowszechniać.
Jak zwykle, znów fake newsy! Czemu oni nie mogą choć raz być uczciwi? Wczoraj wieczorem przeczytałem, że prezydent Rosji Władimir Putin kazał czekać mojemu Szanownemu Ambasadorowi i Specjalnemu Wysłannikowi, Steve'owi Witkoffowi ponad dziewięć godzin, podczas gdy w rzeczywistości nie było żadnego czekania - pisze Trump, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
ZOBACZ: W środku nocy pojawił się pilny komunikat ws. Ukrainy. Sekretarz USA wykonał pilny telefon
W dalszej części swojego wpisu amerykański przywódca podkreślił, że “odbyły się również inne spotkania z przedstawicielami Rosji”. To właśnie one miały “zająć trochę czasu”, ale jak dodaje “były bardzo produktywne”. Trump wyraził również swoje ogromne nadzieje, że prowadzone dyskusje przyniosą pozytywne efekty. Polityk jednak nie omieszkał zrugać autorów wspomnianych doniesień za ich zachowanie. Zdecydowanie nie przebierał w słowach.
Jedynym powodem, dla którego wymyślili tę historię, jest próba PONIŻENIA, ponieważ są chorymi degeneratami (...). Dlatego stracili oglądalność, publiczność i szacunek - dodał.






































