Tragiczny wypadek w lesie, 72-latek umierał na oczach swoich bezradnych synów. Nie mogli nic zrobić
Tragiczny wypadek pod Limanową. Mężczyzna był w lesie z dwoma synami, chwilę później służby odebrały telefon z prośbą o szybką pomoc. Na miejsce natychmiast ruszyli ratownicy, ale mogli tylko przekazać synom poszkodowanego najgorsze możliwe informacje.
Małopolska: tragiczny wypadek w lesie
Ojciec i dwóch synów poszli do lasu, ale jeden z nich już z niego nie wrócił. Wszystko przez tragiczny w skutkach nieszczęśliwy wypadek.
W sobotę 15 kwietnia w godzinach porannych w lesie w Mszanie Dolnej pod Limanową (woj. małopolskie) rozległ się huk upadającego drzewa. Chwilę później mieszkańcy widzieli pędzącą karetkę.
Pilny apel ws. 8-letniego Kamila z Częstochowy. "Zwracamy się z błaganiem o pomoc"Ojciec pracował z synami, 72-latek miał wypadek
Podczas wyrębu lasu, niekoniecznie legalnego, bardzo często dochodzi do nieszczęśliwych wypadków. 72-letni mężczyzna z Mszany Dolnej wpisał się w ten tragiczny schemat.
Mężczyzna został przygnieciony przez upadające drzewo. Wszystko na oczach dwóch synów, którzy mu towarzyszyli. Służby przekazały, iż "nie brali udziału w wycince drzew, ale doraźnie pomagali".
- Zgłoszenie, że doszło do nieszczęśliwego wypadku podczas wycinki drzew otrzymaliśmy o 9:45. 72-letni mężczyzna pracował w lesie ze swoimi dwoma synami, ale to on prowadził wycinkę - poinformowała w rozmowie z lokalnymi mediami podinsp. Barbara Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Obrażenia okazały się zbyt poważne
Niestety mimo natychmiastowego wezwania służb i błyskawicznego dotarcia na miejsce nie udało się uratować 72-latka. - Z uwagi na obrażenia nie przeżył wypadku - dodała podinsp. Cisło.
Teraz sprawą zajmie się prokuratura. Konieczne jest dokładne wyjaśnienie okoliczności śmierci 72-latka. Ciało poddane zostanie sekcji, jednak już teraz śledczy zdjęli ze stołu scenariusz dotyczący udziału osób trzecich.
Źródło: Radio Kolor, o2.pl