Wokół Zbigniewa Ziobry narasta polityczna burza, która z każdym dniem przyciąga coraz większą uwagę opinii publicznej. Emocjonalne wpisy byłego ministra, ostre oskarżenia pod adresem rządu oraz decyzje prokuratury sprawiają, że sprawa nabiera wymiaru nie tylko prawnego, lecz także mocno politycznego.
Telewizja Republika regularnie zaskakuje widzów swoim przekazem i komentarzami politycznymi. Tym razem “paskowy” stacji postanowił odnieść się do wniosku o areszt dla Zbigniewa Ziobry. Później pokusił o się o komentarz ws. spięcia Waldemara Żurka z Karolem Nawrockim.
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski w ostrych słowach skomentował sprawę posła PiS Zbigniewa Ziobry, który, po uchyleniu mu immunitetu i postawieniu 26 zarzutów, przebywa na Węgrzech i unika kontaktu z polską prokuraturą. Sikorski nie tylko skrytykował postawę byłego ministra sprawiedliwości, ale także ostrzegł rząd węgierski przed udzieleniem mu ewentualnego azylu.
Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Waldemar Żurek stanowczo skrytykował wniosek pełnomocnika Zbigniewa Ziobry o przeprowadzenie przesłuchania poza Polską. Żurek jasno postawił sprawę: "to nie osoba podejrzewana dyktuje warunki ani decyduje o szczegółach śledztwa". Podkreślił, że prokuratura nie będzie spełniać warunków Ziobry ani ustanawiać precedensu dla osób z tak poważnymi zarzutami.
Dzisiejszy dzień przyniósł przełomowy ruch w śledztwie dotyczącym afery Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa oficjalnie ogłosiła wystąpienie z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie byłego Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobro. Jeśli sąd przychyli się do wniosku, wówczas Ziobro trafi za kratki na 3 miesiące.
Zbigniew Ziobro wraca na polityczną scenę z pełną mocą, choć z oddali. W pierwszym wywiadzie od czasu swojego „czasowego” wyjazdu do Budapesztu były minister sprawiedliwości i wiceprezes PiS ostro zaatakował Donalda Tuska, nazywając jego rząd „fujarami do kwadratu”.
W telewizyjnym wywiadzie były Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro znów wywołał burzę i rozgrzał polityczną dyskusję. Zapowiedział, że opinia publiczna nie zna wszystkich szczegółów dawnych postępowań i wskazał na związki z głośnymi aferami z… Donaldem Tuskiem.
Sławomir Mentzen może mieć kłopoty i pójść w ślady Zbigniewa Ziobry. Lider Konfederacji, celowo łamiąc obowiązujący zakaz, znalazł się na celowniku Komendy Stołecznej Policji, która kompletuje już materiał dowodowy. Sytuacja stawia pod znakiem zapytania nietykalność parlamentarną i grozi złożeniem wniosku o uchylenie immunitetu. Jeśli taki wniosek przeszedłby przez Sejm, wówczas lider Konfederacji byłby kolejnym w ciągu ostatnich kilku dni politykiem pozbawionym ochrony przed wymiarem sprawiedliwości.
Partia Razem podjęła decyzję o wykluczeniu ze swoich szeregów posłanki Pauliny Matysiak. Decyzja zarządu krajowego była jednogłośna i wynikała z "dłuższego czasu nieuzgadniania działań" i braku współpracy z ugrupowaniem. Posłanka od dawna była postrzegana jako kontrowersyjna postać ze względu na jej indywidualne inicjatywy i współpracę z politykami PiS. Polityczka już zabrała głos.
Kiedy w miniony piątek Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze, rozpoczęła się formalna procedura w związku z 26 zarzutami karnymi wokół afery Funduszu Sprawiedliwości. Ziobro, zamiast stawić się w Warszawie, zaskoczył prokuraturę nietypową propozycją: jego adwokat zaproponował przesłuchanie w innym miejscu.
Od miesięcy wokół Zbigniewa Ziobry narasta aura tajemnicy. Były minister sprawiedliwości nie pojawia się publicznie, a jego nieobecność budzi liczne pytania. Teraz głos zabrał jego pełnomocnik, mecenas Bartosz Lewandowski, który w środowej wypowiedzi dla mediów ujawnił kluczowe informacje o jego aktualnym miejscu pobytu i stanie zdrowia.
Marsz Niepodległości 2025 zgromadził czołówkę polskiej prawicy, ale jego przebieg nie obył się bez politycznych zgrzytów. Mateusz Morawiecki promował hasło jedności narodowej i krytykował nieobecność liderów koalicji rządzącej. Jego próba zachowania podniosłej atmosfery została jednak brutalnie przerwana przez pytanie o Zbigniewa Ziobrę. Morawiecki, który wcześniej z ochotą komentował każdy aspekt marszu, zareagował na to nazwisko z wyraźnym zmieszaniem i nagle odmówił mieszania polityki z obchodami Święta Niepodległości. Incydent ten stał się jednym z najbardziej komentowanych momentów politycznych dnia.
W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej coraz głośniej mówi się o możliwym ułaskawieniu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Głos w tej sprawie zabrał prezydent Karol Nawrocki, który w wywiadzie dla Telewizji Republika odniósł się do krążących spekulacji.
Prezydent Karol Nawrocki zabrał głos w programie telewizyjnym, jednoznacznie odnosząc się do narastającej afery wokół Zbigniewa Ziobry. Prezydent mocno skrytykował obecny stan wymiaru sprawiedliwości i Prokuratury, używając sformułowań o "igrzyskach zamiast chleba" i "nielegalnym Prokuratorze Krajowym". Jednocześnie Nawrocki postawił jasno sprawę ułaskawienia dla Zbigniewa Ziobry.
Sprawa Zbigniewa Ziobry nabiera tempa po uchyleniu mu immunitetu. Podczas gdy były minister przebywa za granicą, na jaw wychodzą kulisy rozmów w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, sugerujące korupcyjne propozycje w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro, któremu grozi zatrzymanie przez ABW, przebywa obecnie na Węgrzech i nie spieszy się z powrotem do Polski. Pozostaje jednak bardzo aktywny w mediach społecznościowych. W ostatnim wpisie wystosował zarzuty wobec Donalda Tuska. Grzmi o "sądowej ustawce".
Czy prezydent Karol Nawrocki zdecyduje się ułaskawić Zbigniewa Ziobrę? Po decyzji Sejmu o uchyleniu immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości pytanie to nabiera coraz większego znaczenia. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik głowy państwa, Rafał Leśkiewicz, który w rozmowie z Radiem Zet stanowczo stanął po stronie byłego szefa resortu.
Donald Tusk w najnowszym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” odniósł się do sprawy byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Premier nie pozostawił wątpliwości, że odpowiedzialność przed prawem powinna dotyczyć każdego - również polityków.
Poranne obchody miesięcznicy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie przerodziły się w scenę pełną napięć i dramatycznych słów. Jarosław Kaczyński, prezes PiS, podczas swojego wystąpienia nie szczędził krytyki pod adresem Zbigniewa Ziobry i osób, które jego zdaniem - „pozwalały przez osiem lat okradać Polskę na miliardy”.
Coraz więcej pytań i coraz mniej jednoznacznych odpowiedzi. Po decyzji Sejmu o uchyleniu immunitetu Zbigniewa Ziobry polityczne napięcie rośnie, a jego współpracownicy ujawniają, że powrót byłego ministra do kraju może nie nastąpić szybko.
Afera Funduszu Sprawiedliwości przybiera na sile, ujawniając nowe, bulwersujące wątki. Podczas gdy Prokuratura Krajowa postawiła byłemu ministrowi sprawiedliwości, Zbigniewowi Ziobrze, 26 zarzutów w związku z nieprawidłowościami, na scenę wkraczają kolejne nazwiska. Najnowsze doniesienia, ujawnione przez posła Stanisława Tyszkę, dotyczą propozycji wykorzystania funduszu - przeznaczonego na pomoc ofiarom przestępstw - na cele polityczne. Wiceszef MON, Cezary Tomczyk, błyskawicznie zareagował na te rewelacje, ogłaszając złożenie zawiadomienia do prokuratury na Janusza Kowalskiego i innych polityków PiS obecnych przy kontrowersyjnej rozmowie.
Krajowa scena polityczna zadrżała po piątkowym głosowaniu w Sejmie, które otworzyło drogę do postawienia zarzutów Zbigniewowi Ziobrze. Były minister sprawiedliwości stracił immunitet w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości, a Sejm wyraził także zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. W mocnych słowach do sytuacji odniósł się były prezydent Andrzej Duda, publicznie wyrażając swoje oburzenie i sugerując, że cały proces ma charakter politycznej zemsty, kierowanej przez Donalda Tuska i jego otoczenie.
Cała Polska śledzi sprawę Zbigniewa Ziobry - byłego ministra sprawiedliwości, któremu w piątek Sejm uchylił immunitet poselski. Prokuratura zapowiada postawienie mu aż 26 zarzutów, w tym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wraz z rozwojem śledztwa coraz częściej pojawia się pytanie: czy prezydent Karol Nawrocki miałby dziś prawo ułaskawić Ziobrę?
Polityczna burza nie ustaje. Premier Donald Tusk zabrał głos po gorącym tygodniu na scenie politycznej, kiedy to Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze i zgodził się na jego aresztowanie. W tle narastają emocje, oskarżenia i coraz większe napięcie wewnątrz obozu PiS.
Sprawa Zbigniewa Ziobry ponownie wywołała gorącą debatę w polskim życiu politycznym. W niedzielę w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” prowadzący Andrzej Stankiewicz poruszył temat ministra sprawiedliwości, który mimo uchylenia immunitetu i licznych zarzutów wciąż przebywa w Budapeszcie. Goście studia nie kryli emocji.
Z Budapesztu, gdzie obecnie przebywa, Zbigniew Ziobro zapowiada „rozmaite działania polityczne i prawne”. Były minister sprawiedliwości, wobec którego Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, przekonuje, że „nie zamierza milczeć”.
Osoba Zbigniewa Ziobry w ostatnich dniach rozpaliła opinię publiczną w Polsce niemal do czerwoności. Sam zainteresowany aktualnie przebywa na Węgrzech, aczkolwiek znalazł czas, by wypowiedzieć się na temat podjętych działań i na antenie Radia Maryja odniósł się do swojej sytuacji po uchyleniu immunitetu. W pewnym momencie otrzymał zaskakujące pytanie, na które odpowiedział w bardzo wymijający sposób. Polityk zapowiedział również stanowcze działania zarówno polityczne, jak i prawne.
W piątkowym programie na antenie Telewizji Republika były prezes TVP Jacek Kurski wygłosił emocjonalne wystąpienie, w którym odniósł się do słów premiera Donalda Tuska na temat Zbigniewa Ziobry. Jego apel szybko obiegł media i wywołał lawinę komentarzy.