Politycy PiS uderzają w Waldemara Żurka. Sprawa trafi do prokuratury
Zbigniew Ziobro i Marcin Warchoł zapowiedzieli działania, które mogą mocno odbić się na polskiej scenie politycznej. Oskarżenia dotyczą decyzji podjętych przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Szczegóły sprawy budzą spore emocje.
Zawiadomienie do prokuratury ws. Waldemara Żurka
Politycy PiS poinformowali, że kierują do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Jak wskazali, decyzje Żurka miały stanowić “przekroczenie uprawnień poprzez bezpodstawne odwołanie prezesów sądów”.
Odwołuje ich wedle własnego politycznego widzimisię - podkreślił Marcin Warchoł
Zawiadomienie związane jest z sytuacją z końca lipca, gdy minister odwołał z delegacji w resorcie dziewięciu sędziów, którzy podpisali listy do “neoKRS” lub byli określani jako “neosędziowie”. Dodatkowo zawieszono aż 46 prezesów i wiceprezesów sądów. Zbigniew Ziobro ocenił, że Żurek “w sposób ordynarny zbrukał gwarancję niezależności sędziowskiej, a pośrednio też niezawisłości, odwołując bez podstawy prawnej kilkudziesięciu prezesów i wiceprezesów sądu”.
Argumentacja, jakiej użył, też jest kolejnym przestępstwem samym w sobie, dlatego że nie można karać tylko za to, że stosuje się do obowiązującego w Polsce prawa - dodał Zbigniew Ziobro.
Sprawa ta otworzyła gorącą debatę na linii rząd–opozycja, która może jeszcze się zaostrzyć. Wiemy, jakie są kolejne argumenty polityków PiS przeciwko ministrowi sprawiedliwości.
Zarzuty PiS wobec Waldemara Żurka
Marcin Warchoł podkreślił, że według przepisów odwoływanie prezesów i wiceprezesów sądów wymaga udziału innych instytucji, jednak w tym przypadku, jak mówił, nie zastosowano właściwej procedury.
Tymczasem minister Żurek, odwołuje prezesów, wiceprezesów, wedle własnego politycznego widzimisię - stwierdził.
ZOBACZ: Zaskakujące sceny na Radzie Gabinetowej. Nawrocki miał nietypową prośbę
Marcin Warchoł zaznaczył, że osoby, które straciły stanowiska, zostały wcześniej powołane zgodnie z ustawą i nie powinny być karane za respektowanie prawa. Odniósł się również do argumentów Waldemara Żurka, który wskazywał, że KRS generuje koszty związane z odszkodowaniami zasądzanymi przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Według polityka PiS jest odwrotnie - to państwo będzie musiało wypłacać rekompensaty zawieszonym prezesom.
Wypowiedzi te pokazują, jak bardzo różnią się interpretacje obowiązującego prawa i działań ministra. Spór o kompetencje i procedury dopiero się rozpędza. By go lepiej zrozumieć, warto przypomnieć kontekst związany z Krajową Radą Sądownictwa. Oto co się wydarzyło.
KRS i kontrowersje wokół zmian w sądownictwie
Jeszcze w grudniu 2023 roku, tuż po przejęciu władzy przez obecną koalicję, Sejm przyjął uchwałę dotyczącą Krajowej Rady Sądownictwa. Wskazano w niej, że uchwały Sejmu z lat 2018, 2021 i 2022 w sprawie wyboru sędziów - członków KRS - zostały podjęte z naruszeniem Konstytucji RP. Wezwano więc członków Rady wybranych w ten sposób do rezygnacji z działalności.
ZOBACZ: Wiadomo, gdzie Nawrocki wybierze się po spotkaniu z Trumpem i papieżem. Zaskakujący kierunek
Zmiany wprowadzone jeszcze za rządu Prawa i Sprawiedliwości budzą sprzeciw wielu środowisk prawniczych, a także instytucji europejskich. W wyniku nowelizacji ustawy z 2017 roku piętnastu sędziów-członków KRS wybiera Sejm, a nie, jak było wcześniej, sami sędziowie. Obecna Rada jest już drugą wybraną w ten sposób, a jej kadencja potrwa do 2026 roku.
To właśnie ten spór o legalność i konstytucyjność KRS stał się tłem decyzji Waldemara Żurka i podstawą oskarżeń wysuwanych przez polityków PiS. Dyskusja o reformie sądownictwa w Polsce z pewnością nie zakończy się szybko, a kolejne działania rządu i opozycji mogą wywołać następne fale politycznych emocji.