Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, co otwiera drogę do jego postawienia przed sądem. Chwilę po głosowaniu głos zabrał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek - jednak jego wystąpienie w TVN24 przerwał niespodziewany incydent.
Decyzja Sejmu o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze oraz zgodzie na jego aresztowanie wywołała prawdziwą polityczną burzę. Były minister sprawiedliwości nie milczy - w rozmowie z Telewizją Republika ostro skomentował działania rządu i Donalda Tuska.
W piątek w Sejmie zapadła decyzja, która elektryzuje całą scenę polityczną. Posłowie głosowali nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze - byłemu ministrowi sprawiedliwości.
Podczas spotkania eksperckiego w Pałacu Prezydenckim, poświęconego cenom energii elektrycznej, Karol Nawrocki nie krył emocji. Wystąpienie prezydenta, które miało dotyczyć sytuacji na rynku energii, szybko przerodziło się w ostrą krytykę rządu i premiera. Padły też mocne słowa o Zbigniewie Ziobrze.
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro od miesięcy zmaga się z poważną chorobą — teraz jeden z jego współpracowników ujawnia poruszające szczegóły jego stanu zdrowia.
Po decyzji sejmowej komisji w sprawie Zbigniewa Ziobry, głos zabrał sam Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości w ostrych słowach skomentował działania wobec byłego ministra sprawiedliwości i zapowiedział, że jego partia nie zamierza pozostać bierna.
W polskim parlamencie zapowiada się dzień pełen napięcia. Posłowie zdecydują o przyszłości byłego ministra sprawiedliwości, wobec którego prokuratura sformułowała wyjątkowo poważne zarzuty. Wynik głosowania może okazać się przełomem – nie tylko dla niego, ale i dla polskiej sceny politycznej.
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro znalazł się w centrum medialnej burzy po tym, jak pojawiły się informacje o jego pobycie na Węgrzech. Sam zainteresowany zabrał głos i jednoznacznie odniósł się do spekulacji, które rozpaliły opinię publiczną.
Komisja regulaminowa Sejmu zdecydowała o rekomendacji uchylenia immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości i posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze. Posłowie komisji zgodzili się również na udzielenie zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Sprawa budzi gorące polityczne emocje oraz obszerny komentarz szefa PiS – Jarosława Kaczyńskiego.
Podczas konferencji w Budapeszcie Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie, która od kilku dni elektryzuje opinię publiczną. Polityk mówił o „zemście Donalda Tuska”, zarzutach prokuratury oraz o własnej sytuacji prawnej. W swoim wystąpieniu nie szczędził ostrych słów i oskarżeń wobec premiera.
Wystarczyła jedna wypowiedź, by w sieci zawrzało. Słowa posła Koalicji Obywatelskiej Konrada Frysztaka odbiły się szerokim echem nie tylko wśród polityków, ale i prawników. Choć sam jest absolwentem prawa, jego najnowsza deklaracja o podejrzanych i przestępcach wywołała falę oburzenia.
Zbigniew Ziobro przeszedł do frontalnego ataku na premiera Donalda Tuska. Wykorzystując media społecznościowe, Ziobro nie tylko zaprzeczył zarzutom o przestępstwach, ale również oskarżył szefa rządu o prowadzenie politycznej nagonki, której jedynym celem ma być ukrycie zgubnych dla Polski decyzji podjętych w Brukseli. Punktem kulminacyjnym tego ataku jest skandaliczne i historycznie obciążone porównanie, w którym Ziobro nazywa premiera Tuska "kapo" działającym na rozkazy Niemiec i Unii Europejskiej.
Sprawa Zbigniewa Ziobro weszła w decydującą fazę. Postawione mu zarzuty - łącznie 26 przestępstw, w tym kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przywłaszczenie ponad 150 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości - elektryzują opinię publiczną, a niejasna sytuacja Ziobry, który w ostatnim czasie miał przebywać w Budapeszcie, wywołuje lawinę spekulacji. Jednak to nie zarzuty ani same procedury prawne stały się ostatnio najbardziej szokującym elementem tej historii, a wypowiedź czołowego polityka Prawa i Sprawiedliwości, Dariusza Mateckiego.
W Sejmie zbliża się rozstrzygnięcie dotyczące immunitetu poselskiego oraz ewentualnych dalszych kroków procesowych wobec Zbigniewa Ziobry. Sprawa ma jasno wyznaczony tryb: prace w komisji, następnie debata i głosowania na sali plenarnej. Od wyniku zależy, czy organy ścigania zyskają dostęp do środków prawnych, których dotąd nie miały.
Stan zdrowia Zbigniewa Ziobry ponownie znajduje się w centrum uwagi. Dostępne informacje wskazują na ciągłość procesu terapeutycznego i konieczność dalszej diagnostyki. W ostatnich miesiącach pojawiły się sygnały, które wymagają uważnego monitorowania oraz planowania kolejnych kroków medycznych.
Nietypowe sceny miały miejsce w trakcie wtorkowej konferencji PiS. W jej trakcie doszło do ostrego spięcia Przemysława Czarnka z dziennikarzem TVN24, który niespodziewanie zadał jedno pytanie o Zbigniewa Ziobro. Nagonka na pana ministra Ziobro, człowieka śmiertelnie chorego, jest bestialska i wymyka się wszystkim standardom państwa cywilizowanego - dosadnie odpowiedział były minister edukacji.
Temat Zbigniewa Ziobry już od kilku tygodni rozgrzewa opinię publiczną niemal do czerwoności. Dziennikarze zapytali się Jarosława Kaczyńskiego, czy uchylenie immunitetu będzie w tej sytuacji adekwatnym rozwiązaniem. Prezes PiS nie owijał w bawełnę i dosadny sposób zakomunikował, co sądzi o takim pomyśle. Słowa polityka lotem błyskawicy obiegły rodzime media.
Janusz Kowalski w wywiadzie na antenie Telewizji wPolsce24 wygłosił szokujące ostrzeżenie wobec Zbigniewa Ziobro, które odbiło się szerokim echem. Bez ogródek zasugerował, że ewentualne zatrzymanie i osadzenie byłego ministra w areszcie stanowi realne zagrożenie dla jego życia. Chodzi o Fundusz Sprawiedliwości.
Immunitetem Zbigniewa Ziobro ma zająć się komisja regulaminowa w najbliższy czwartek, termin zrzeczenia się minął wczoraj, 3 listopada. Jeszcze wczoraj Polsat News podawał, że Ziobro miał o zrzeczeniu immunitetu powiedzieć, że "niczego nie będzie się zrzekał”. W wieczornym programie Republiki były minister sprawiedliwości odniósł się do sprawy.
W czwartek oczy całej politycznej Polski zwrócą się w stronę sejmowej komisji regulaminowej. To właśnie wtedy posłowie zdecydują, czy Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i jeden z najważniejszych polityków prawicy - straci swój immunitet.
Sprawa Zbigniewa Ziobry wchodzi w nową fazę. W tle są decyzje, ostre słowa i dokumenty, do których dotarły media. Kolejne ruchy budzą napięcie i pytania o konsekwencje dla polityka i całej sceny publicznej. Co wydarzy się dalej?
Dziś mija ustawowy termin ewentualnego zrzeczenia się immunitetu przez Zbigniewa Ziobrę po złożeniu wniosku przez Prokuraturę Generalną. Chodzi o głośną sprawę Funduszu Sprawiedliwości i defraudacji środków. Dziennikarze wiedzą, co zrobi były minister sprawiedliwości. Teraz wszystko w rękach Sejmu.
Zbigniew Ziobro, mierzy się z poważnymi zarzutami karnymi, które mogą skutkować surową karą. Prokuratura podejrzewa go o popełnienie aż 26 przestępstw, wszystkie powiązane z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości. Teraz zapytano Polaków, czy były minister sprawiedliwości powinien trafić do aresztu. Odpowiedź nie jest dla niego pozytywna.
Premier Węgier Viktor Orbán ponownie zaatakował szefa polskiego rządu, Donalda Tuska. We wpisie na platformie X, węgierski lider zarzucił swojemu polskiemu odpowiednikowi, że ten „panikuje”, „prześladuje przeciwników politycznych” i “jest wasalem Brukseli”. To już kolejna wymiana publicznych ciosów między politykami.
Zbigniew Ziobro spotkał się w Budapeszcie z premierem Węgier Viktorem Orbanem, tuż po tym, jak polska prokuratura złożyła wniosek o uchylenie mu immunitetu i tymczasowe aresztowanie. Po spotkaniu, Orban opublikował wpis, w którym mocno uderzył w polski rząd. Na tę publikację natychmiast zareagował Radosław Sikorski, ironicznie pytając o azyl.
Po dłuższej przerwie od życia publicznego, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Zbigniew Ziobro, ponownie zabrał głos. Na platformie X opublikował nagranie i wpis, który momentalnie odbił się szerokim echem w sieci. Wideo, w którym polityk odnosi się do stawianych mu zarzutów, pełne jest emocji, ostrych słów i politycznych odniesień.
W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji zawrzało po emisji jednego z odcinków programu „Niebezpieczne związki” na antenie TVP Info. Przewodnicząca Agnieszka Glapiak zdecydowała o wszczęciu postępowania wyjaśniającego po licznych skargach widzów. Sprawa nabrała ogromnego rozgłosu - bo w centrum kontrowersji znalazły się emocjonalne słowa Doroty Wysockiej-Schnepf i nazwisko byłego ministra Zbigniewa Ziobry.
Zbigniew Ziobro może stracić immunitet. Podczas konferencji prasowej Prokuratury Krajowej, rzeczniczka Anna Adamiak przedstawiła treść wniosku złożonego do prokuratury w sprawie byłego ministra sprawiedliwości. Chodzi o 26 przestępstw i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.