Czkawką odbijają się politykom Solidarnej Polski krytyczne słowa, które padły po występie amerykańskiego zespołu Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" transmitowanym przez TVP2. Jak informuje Wirtualna Polska, sam prezes Telewizji Polskiej miał zadecydować o całkowitym zaprzestaniu zapraszania polityków SP na anteny rozgłośni, a dodatkowo w najbliższym czasie widzowie nie będą mieli szansy zobaczyć konferencji prasowych między innymi Zbigniewa Ziobry.
Miniony rok nie dawał Mateuszowi Morawieckiemu chwili wytchnienia. Premier polskiego rządu w 2022 roku musiał mierzyć się z wieloma sytuacjami kryzysowymi, stawiającymi go niejednokrotnie w trudnym położeniu, które ochoczo wykorzystywali nieprzychylni mu członkowie Zjednoczonej Prawicy. Mimo pojawiających się w obozie władzy niesnasek, Mateusz Morawiecki nadal pełni funkcję szefa swojego gabinetu. Czy oznacza to jednak, iż jego pozycja jest rzeczywiście niepodważalna lub przynajmniej równie silna, co Zbigniewa Ziobry? O trudnym roku Mateusza Morawieckiego mówiła w rozmowie z portalem Goniec dr hab. Ewa Marciniak z Katedry Socjologii Polityki i Marketingu Politycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Nie żyje Agata Gałuszka-Górska, zastępczyni Prokuratora Krajowego. Odeszła w wieku 49 lat. Była żoną posła PiS Artura Górskiego, zmarłego w 2016 r. O stracie jednego ze swoich współpracowników poinformował Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro. - Była wspaniałym człowiekiem i profesjonalnym prokuratorem - napisał Minister Sprawiedliwości.
Mateusz Morawiecki utrzymuje, że polskie sądownictwo "zostało doprowadzone do stanu półzapaści". Wirtualna Polska przeprowadziła sondaż, z którego wynika, że większość Polaków zgadza się ze stwierdzeniem premiera. Co ciekawe, w tym gronie znalazło się aż 87 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy.Reforma wymiaru sprawiedliwości realizowana przez PiS przysparza Polsce wiele problemów. Największym jest oczywiście zablokowanie przez Komisję Europejską wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy. W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Mateusz Morawiecki bardzo krytycznie ocenił dotychczasowe działania Zbigniewa Ziobry.
Zbigniew Ziobro zaapelował do Mateusza Morawieckiego, aby poparł projekt ustawy Solidarnej Polski, który ma wstrzymać opłacanie "unijnego haraczu". Minister sprawiedliwości przekonuje, że w dobie kryzysu energetycznego Polski nie stać na transfery pieniężne do Brukseli.
W rozmowie z "Super Expressem" wiceminister sprawiedliwości, Michał Woś nie ukrywał swojego niepokoju względem proponowanych zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Jak podkreślił polityk, jeśli zmiany te będą oznaczały anarchię w polskim wymiarze sprawiedliwości, ugrupowanie Zbigniewa Ziobry ich nie poprze. Wiceminister nie wyklucza również ewentualnego rozpadu Zjednoczonej Prawicy.
Dzięki temu, że Sąd Najwyższy zdecydował o uchyleniu wyroku 7 lat pozbawienia wolności dla sprawcy wielokrotnych gwałtów na 10-letniej dziewczynce, sprawę ponownie rozpatrzy wrocławski sąd apelacyjny. Uchylenia wyroku domagał się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Premier Mateusz Morawiecki podczas przemówienia poprzedzającego głosowanie nad wnioskiem o odwołanie Zbigniewa Ziobry ze stanowiska ministra sprawiedliwości mocno uderzył w opozycję, jednocześnie chwaląc własny gabinet. Jak przekonywał, Zjednoczona Prawica jest obozem, w którym występują różnice, ale zawsze są one przezwyciężane w imię dobra państwa. - Was łączy jedna rzecz – nienawiść do PiS. A nas łączy Polska - oznajmił szef rządu.
Poseł Dariusz Rosati wywołał niemałe poruszenie wśród swoich sejmowych kolegów, gdy we wtorkowy wieczór pojawił się w Sejmie. Nie byłoby w tym nic zadziwiającego, gdyby nie fakt, że kilka godzin wcześniej poinformował, iż nie będzie obecny ze względu na zakażenie koronawirusem. Zdjęcie parlamentarzysty na sali plenarnej natychmiast obiegło sieć i zostało wymownie skomentowane przez posłów Konfederacji oraz Solidarnej Polski. Sam zainteresowany tłumaczył później, że przyjechał "tylko na głosowanie".We wtorek późnym wieczorem w Sejmie odbyła się burzliwa debata i głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobry. Obie strony politycznej barykady mocno zwarły szeregi i mobilizowały swoich posłów do stawienia się na sali plenarnej, by zwiększyć szanse albo na usunięcie, albo też uratowanie szefa resortu sprawiedliwości.Prawo i Sprawiedliwość, wbrew wcześniejszym spekulacjom, stanęło murem za Ziobrą, co chyba musiała przeczuwać opozycja. Z tego powodu frekwencja wśród politycznych oponentów Zjednoczonej Prawicy była wyjątkowo wysoka i skłoniła niektórych do wielu poświęceń, przy czym wcale nie jest tu mowa o ominięciu wtorkowego meczu Argentyna-Chorwacja.
Sejm właśnie zadecydował w sprawie przyszłości Zbigniewa Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości. Po wieczornej, burzliwej debacie Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec polityka Solidarnej Polski.
Jeszcze dziś Sejm ma zająć się wnioskiem o wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry. Mimo licznych doniesień, jakoby ministrowi sprawiedliwości mogli zaszkodzić niektórzy posłowie PiS, Radosław Fogiel w rozmowie z portalem Wirtualna Polska zapewnia, że polityk nie ma żadnych powodów do obaw.Od wielu tygodni nad Zbigniewem Ziobrą zbierają się czarne chmury. Minister sprawiedliwości nie ukrywa niechęci do Mateusza Morawieckiego. Również premier rzekomo nie darzy prezesa Solidarnej Polski sympatią. Wtorkowy wieczór ma upływać w Sejmie pod znakiem głosowania ws. wniosku opozycji o o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości.
Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro raczej nie dojdą do porozumienia. Wirtualna Polska donosi, że nawet Donald Tusk nie wierzy jednak w powodzenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. - Te wszystkie plotki o tym, że rzekomo ktoś z PiS zagłosuje przeciwko Ziobrze w Sejmie, to są bujdy na resorach - mówią rozmówcy portalu.Politycy PSL i Lewicy od kilku dni szumnie zapowiadają w mediach rozłam w koalicji rządzącej. Robert Biedroń, który był rozmówcą portalu Wirtualna Polska, twierdził, że kilku posłów PiS mogłoby nie dotrzeć na głosowanie. Nie brakuje też głosów, że politycy z obozu Jarosława Kaczyńskiego zagłosują tak, jak opozycjoniści.
Sensacyjne doniesienia "Super Expressu". Według dziennika, Prawo i Sprawiedliwość przygotowało już plan na pozbycie się z rządu Zbigniewa Ziobry i jego współpracowników. Ma to się stać natychmiast po uchwaleniu ustawy budżetowej na 2023 rok. - Życie bez Ziobry w rządzie jest naprawdę możliwe - przekonuje jeden z polityków partii rządzącej.
W poniedziałek 12 grudnia komisja sprawiedliwości i praw człowieka będzie zajmować się wnioskiem o wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry. W rozmowie z portalem Wirtualna Polska Robert Biedroń ocenił, że niektórzy posłowie Zjednoczonej Prawicy mogą głosować przeciwko ministrowi sprawiedliwości, co z pewnością odbije się na koalicji.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu rozpatrzony ma zostać wniosek opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. To już siódmy raz w parlamentarnej historii ministra sprawiedliwości, kiedy to podejmowana będzie próba jego odwołania, jednak, jak do tej pory, polityk za każdym razem bronił się przed oskarżeniami oponentów. Wiele wskazuje na to, że i tym razem nie dojdzie do usunięcia Ziobry ze stanowiska, ale jego losy będą się ważyć do ostatniej chwili. Gdyby doszło w końcu do precedensu, pod znakiem zapytania stanąłby dalszy los całej Zjednoczonej Prawicy.
Wirtualna Polska poinformowała, że Mateusz Morawiecki obiecał polskim piłkarzom 30 mln zł za wyjście z grupy na mundialu. Rzekoma deklaracja premiera spotkała się z ostrą krytyką w środowisku politycznym. Leszek Miller, który był rozmówcą WP, postawił sprawę jasno - premier powinien przeprosić za swoje zachowanie.Leszek Miller, który był gościem programu "Newsroom WP" portalu Wirtualna Polska, został zapytany, co myśli o pomyśle Mateusza Morawieckiego. Były premier nie był zachwycony hojnością obecnego szefa rządu wobec biało-czerwonych.
W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" stwierdził, że żaden rząd nie dokonał takiego transferu suwerenności do Brukseli jak rząd Mateusza Morawieckiego. Spór pomiędzy ministrem sprawiedliwości a premierem jest tematem dyskusji zarówno wśród obywateli, jak i polityków. W rozmowie z portalem Wirtualna Polska głos na ten temat zabrał Leszek Miller, europoseł i były premier.Leszek Miller w rozmowie z portalem Wirtualna Polska podkreślił, że konflikt pomiędzy Zbigniewem Ziobrą a Mateuszem Morawieckim narasta od dłuższego czasu. Nie pomaga słabość premiera, który nie wyciąga wobec ministra żadnych konsekwencji.
Wirtualna Polska zleciła sondaż, z którego wynika, że aż 70 procent wyborców Prawa i Sprawiedliwości chce, by obóz Jarosława Kaczyńskiego wystartował w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych u boku Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Czy prezes weźmie pod uwagę zdanie swoich popleczników?W ostatnich miesiącach nie milkną doniesienia o kolejnych tarciach w obozie władzy. Solidarna Polska ma dużo do zarzucenia Mateuszowi Morawieckiemu - ze wzajemnością. Podczas najbliższego posiedzenia Sejmu ma dojść do wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Czy politycy Jarosława Kaczyńskiego zaryzykują upadek rządu i przedterminowe wybory, żeby odegrać się na Zbigniewie Ziobrze? To wątpliwe.
Wzajemna niechęć premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry to żadna nowość. Dopóki jednak Jarosław Kaczyński jest kapitanem na statku "Zjednoczona Prawica", dopóty panowie muszą się tolerować. Nie przeszkadza to jednak we wzajemnych uszczypliwościach, którymi politycy obdarzają się co jakiś czas. O jedną z takich kąśliwych wypowiedzi ze strony Zbigniewa Ziobry został zapytany szef rządu. Jego reakcja stała się hitem internetu.
Podczas kolejnego posiedzenia Sejmu posłowie mają zając się wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. Rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiedział, że w klubie partii będzie obowiązywała dyscyplina związana z głosowaniem. Senator Jan Maria Jackowski, który był gościem portalu Wirtualna Polska, uważa, że Jarosław Kaczyński nie poświęci lidera Zbigniewa Ziobry, gdyż poskutkowałoby to rozpadem koalicji rządzącej.- Z tego, co wiem, to wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry najprawdopodobniej będzie rozpatrzony na kolejnym posiedzeniu Sejmu - przekazał w środę podczas konferencji prasowej rzecznik PiS Rafał Bochenek. Posiedzenie zostało zaplanowane na 13-15 grudnia.
Wirtualna Polska donosi, że PSL doprowadziło do kolejnych napięć w koalicji rządzącej, a Mateusz Morawiecki - rzekomo nieumyślnie - przyczynił się do upadku projektu ustawy, która była priorytetowa dla Zbigniewa Ziobry. Walka w sejmowych kuluarach trwa.
Wirtualna Polska donosi, że część posłów Prawa i Sprawiedliwości może zrezygnować z głosowania w obronie Zbigniewa Ziobro. - Niechęć do Ziobry i jego ludzi osiągnęła apogeum - mówią w rozmowie z portalem politycy PiS. Podczas ostatniego posiedzenia rządu doszło do ostrego spięcia pomiędzy Mateuszem Morawieckim a ministrem sprawiedliwości. Jak to się skończy?
Zbigniew Ziobro postanowił przebić słynnego "miękiszona" i w niewybrednych słowach skomentował osobę Donalda Tuska. - Jestem wyróżniany przez opozycję - stwierdził minister sprawiedliwości. Czy takie słowa powinny publicznie padać z ust jednego z najważniejszych członków rządu? Zbigniew Ziobro zaskoczył słowami nieprzystającymi do funkcji ministra sprawiedliwości. W czasie, gdy Solidarna Polska chce postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu, szef Ministerstwa Sprawiedliwości podzielił się podwórkową opinia na temat politycznego oponenta.
Redakcja Goniec.pl postanowiła zapytać Polaków, co sądzą o obecnej drożyźnie oraz w jakim stopniu obecny rząd za nią odpowiada. Pośród wielu odpowiedzi jedna wzbudziła szczególną uwagę. 90-letni mieszkaniec Warszawy najpierw podważył pozycję Zbigniewa Ziobry, chwilę później zaś sparodiował Jarosława Kaczyńskiego.
Mateusz Morawiecki bezkompromisowo skrytykował propozycję Solidarnej Polski ws. wetowania kluczowych regulacji Unii Europejskiej. - Jeżeli ktoś proponuje zablokowanie tego typu pakietów, to są to propozycje dalece nieprzemyślane - oznajmił premier.Podczas konferencji prasowej po szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Koszycach Mateusz Morawiecki został zapytany o propozycję Solidarnej Polski, która nawołuje do wetowania kluczowych unijnych regulacje, by przyspieszyć wypłacenie środków z KPO.
Zbigniew Ziobro stanął w obliczu wotum nieufności. O wniosku o odwołanie ministra sprawiedliwości poinformował Borys Budka, mając poparcie większości opozycji. Czy przewodniczący Solidarnej Polski będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem?
Zbigniew Ziobro nie zamierza ustąpić premierowi w sprawie pozyskania środków z KPO. Podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości mówił o potrzebie spotkania z szefem rządu, któremu zadałby pytanie o przyczyny dalszego blokowania pieniędzy europejskich. Według lidera Solidarnej Polski, rozwiązania Rady Europejskiej podpisane przez premiera umożliwiają KE wstrzymanie tych środków.
Zbigniew Ziobro będzie miał pełne poparcie członków PiS podczas głosowania nad wnioskiem opozycji traktującym jego odwołanie z funkcji ministra sprawiedliwości. Jak przekazał rzecznik PiS, Radosław Fogiel, jedność Zjednoczonej Prawicy jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski w niepewnych czasach.