Dziś (16.03) wiceminister rodziny i polityki społecznej Paweł Wdówik spotkał się z osobami z niepełnosprawnościami i ich opiekunami, którzy protestują od 6 marca w Sejmie. Była to druga tura rozmów, bowiem po pierwszej strony nie doszły do porozumienia. - Trzy godziny intensywnych rozmów i oto jesteśmy w punkcie, gdzie mogę z nieskrywaną radością zaprezentować efekt tego naszego dialogu - zapowiedział Wdówik.<a href="https://goniec.pl/14-emerytura-rzad-szykuje-dla-seniorow-niemila-niespodzianke-chodzi-o-terminy-wyplat-ar-wpd-060323">Minister rodziny i polityki społecznej</a> Marlena Maląg przekazała, że 1 stycznia 2024 roku zostanie wprowadzone nowe świadczenie wspierające dla osób z niepełnosprawnościami. - Podczas dzisiejszych rozmów pokazaliśmy nowe świadczenie dedykowane dla osoby niepełnosprawnej, rozmawialiśmy też o tym, aby do świadczenia pielęgnacyjnego opiekunowie osób niepełnosprawnych mogli dorabiać - tłumaczyła szefowa resortu, tłumacząc, że przygotowany jest projekt ustawy, którego założenia zostały omówione podczas spotkania. - Rozmawialiśmy również o ustawia o asystencji - dodała.

Przełom w negocjacjach z protestującymi w Sejmie

Jak przekazali przedstawiciele resortu, osiągnięto wstępne porozumienie wokół trzech zasadniczych elementów tworzących model wspierania osoby z niepełnosprawnością i jej opiekuna. Pierwszy element to świadczenie wspierające, które jest skierowane bezpośrednio do osoby z niepełnosprawnością.&nbsp;- Nieobwarowane jakimikolwiek dodatkowymi uzależnieniami w rodzaju dochód na członka rodziny, moment powstania niepełnosprawności, stopnień niepełnosprawności, aktywność zawodowa - wyjaśnił wiceminister. Będzie miało ono trzy poziomu - pierwszy równy dwukrotności renty socjalnej, drugi - równy rencie socjalnej, poziom trzeci - równy 50% renty socjalnej.- Przy czym, żeby o to <a href="https://goniec.pl/marlena-malag-zdradzila-ile-pieniedzy-dostana-emeryci-w-2023-roku-ogromna-kwota-eb-wbc-051122">świadczenie</a> móc wystąpić trzeba najpierw mieć ustalony poziom potrzeby wsparcia. To czynność, która będzie przeprowadzana przez Wojewódzkie Zespoły Orzecznicze. Ustalanie potrzeby wsparcia będzie mieć wartość punktową, możliwie zobiektywizowaną, w skali od 1 do 100 - dodał Paweł Wdówik.

Świadczenie wspierające będzie skierowane bezpośrednio do osób z niepełnosprawnościami

Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnością wraz ze swoimi podopiecznymi 6 marca wznowili protest, który został zapoczątkowany w Sejmie wiosną 2018 roku. Domagają się podwyższenia renty socjalnej do wysokości najniższego wynagrodzenia, które wynosi 3490 zł brutto. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca 2023 roku wzrosła do 1588,44 zł brutto.&nbsp;Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej. Posłowie <a href="https://goniec.pl/donald-tusk-ujawnil-co-mysli-o-religii-w-szkolach-padly-mocne-slowa-ds-wbc-110323">Koalicji Obywatelskiej</a> poinformowali w poniedziałek (13.03), że ich klub parlamentarny przejmuje obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej i zgłasza jako swój.Śledź najnowsze newsy na <a href="https://twitter.com/GoniecPL">Twitterze Gońca</a>.Źródło: Konferencja Marleny Maląg z dn. 16.03.2023

Protestujący domagają się podwyższenia renty socjalnej

EN_01550481_0027.jpg

Nowe świadczenie dla osób z niepełnosprawnościami. Minister Maląg przekazała szczegóły

Przypomnijmy, w ostatnich dniach dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do sensacyjnych doniesień, jakoby na weselu córki szefa polskiej policji bawił się Daniel K., mężczyzna, wobec którego istnieją poważne podejrzenia co do udziału w działaniach zorganizowanej grupy przestępczej.&nbsp;Podobnie jak przy głośnej sprawie eksplozji granatnika w budynku komendy głównej policji w Warszawie, szef policji nie widzi w całym zajściu żadnego problemu. Gen. Szymczyk twierdzi, że nie ma w zwyczaju "sprawdzania znajomych własnych dzieci". Ostatecznie gangster został zatrzymany przez antyterrorystów, a interwencję w tej sprawie miała podjąć u swojego ojca Katarzyna Szymczyk, na prośbę swojej przyjaciółki Marii — żony zatrzymanego.

Kolejna afera wokół komendanta głównego policji

Sprawa budzi dużo emocji, a komendant główny polskiej policji kolejny raz znalazł się pod gradobiciem krytycznych komentarzy. Swoją opinią w programie "6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" postanowił podzielić się wiceminister klimatu i środowiska, Jacek Ozdoba (Solidarna Polska). Oprócz niego gośćmi Andrzeja Stankiewicza byli: Marek Sawicki (PSL), Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), Ryszard Czarnecki (PiS) oraz Robert Winnicki (Konfederacja).Jacek Ozdoba oznajmił, "że Jeżeli pan generał oświadczył, żeby się córka nie wtrącała, to sprawy nie ma". - Sprawa jest rozdmuchana, jeżeli nie było interwencji generała - dodawał wiceminister stając w obronie generała Jarosława Szcymczyka.- A skąd wiadomo, że ta pani wiedziała, że jej koleżanka ma męża, który się tym zakresem zajmuje - dopytywał Ozdoba. Próba obrony szefa policji bardzo rozbawiła gości w studiu, na czele z prowadzącym.- Jeżeli mąż został zatrzymany przez policję i prosi żonę o wstawiennictwo u córki generała, to ona wie, że on siedzi. No wie pan co? Błagam pana - odparł wyraźnie rozbawiony Andrzej Stankiewicz.&nbsp;Krytycznie odniósł się do słów polityka Solidarnej Polski także Robert Winnicki z Konfederacji. - Musiał wiedzieć, że prowadzone są czynności i dochodzenia. Pan generał ma przeświadczenie o niewinności i bezkarności -dodawał polityk przypominając sytuację z granatnikiem.<div class="raw-html-embed"><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/X6_3uiGxhq4" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen=""></iframe></div>&nbsp;

Wiceminister wywołał salwę śmiechu w radiowym studiu

Przypomnijmy, w czwartek 15 grudnia przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdzili informację podawaną przez dziennikarzy Radia ZET i sprecyzowali, że <a href="https://goniec.pl/wybuch-w-komendzie-glownej-policji-eksplodowal-prezent-od-jednego-z-szefow-zp-wmm-151222">do wybuchu doszło w środę 14 lutego o 7:50, w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji.</a> Eksplodować miał jeden z prezentów, który komendant dostał podczas wizyty w Ukrainie. Komendant Gen. insp. Jarosław Szymczyk trafił do szpitala.W wyniku eksplozji zostały za to uszkodzone pomieszczenia na trzech kondygnacjach. MSWiA przekazało, że wybuchł prezent, który komendant otrzymał podczas ostatniej wizyty w Ukrainie od jednego z szefów tamtejszych służb. Gen. Szymczykowi zostały przekazane dwa granatniki przeciwpancerne (prawdopodobnie RGW-90), które, jak przekonywali Ukraińcy, miały być zużyte.Jak poinformował dziennikarzy RMF FM jeden z członków delegacji, pierwszy prezent przypominał długą tubę, po dwóch stronach zaślepioną styropianem. Przerobiono go na głośnik, a ukraiński komendant puszczał muzykę, pokazując jego działanie. Ukraińcy zapewniali, że nie ma tam materiałów wybuchowych. Drugim prezentem również był granatnik, ten z kolei nie był przerobiony.Źródło: Radio Zet/ Goniec

Wybuch granatnika w budynku komendy głównej

radio zet.jpg

Wiceminister próbował bronić gen. Szymczyka. Wywołał salwę śmiechu w studiu 

Po tym jak w TVN24 ukazał się <a href="https://goniec.pl/tysiace-skarg-na-reportaz-o-janie-pawle-ii-glosny-material-zbulwersowal-polakow-ds-wpd-310323">reportaż</a> sugerujący, że Jan Paweł II mógł tuszować pedofilię w Kościele, politycy partii rządzącej stanęli murem w obronie jego dobrego imienia.W ramach tych działań, w 18. rocznicę śmierci papieża Polaka wielu z nich wzięło udział w <a href="https://goniec.pl/marsz-papieski-w-warszawie-na-ulicach-mozna-bylo-zobaczyc-niecodzienne-widoki-ar-wpd-030423">zorganizowanym w Warszawie marszu</a>, a dzień wcześniej w TVP Info pojawiła się coraz bardziej aktywna była premier Beata Szydło.Polityk połączyła się ze studiem wprost z rodzinnej miejscowości papieża Polaka, Wadowic, skąd zachęcała widzów do uczestnictwa w koncercie ku jego czci.- Warto tutaj przyjechać. Czeka nas piękne widowisko - reklamowała wydarzenie w “Gościu Wiadomości”.

Beata Szydło wystąpiła w "Gościu Wiadomości"

Podczas wystąpienia w TVP Info Beata Szydło była, jak zawsze, niezwykle elegancka i ubrana stosownie do okazji. Poprzedniczka Mateusza Morawieckiego wybrała na ten wieczór klasyczną marynarkę, kontrastującą z jasnym swetrem, przy czym zabraknąć nie mogło także typowej dla niej broszki.To właśnie ten drobny z pozoru detal przykuł największą uwagę wszystkich, gdyż był bardzo oryginalny. Szydło zdecydowała się pojawić z wymownym elementem po raz drugi w swojej karierze. Wcześniej widziano ją z nim 7 lat temu.

Była premier nie zapomina o broszce

Czymże wyróżniała się broszka Beaty Szydło? Otóż obecna europosłanka wybrała się do Wadowic wyposażona w broszkę z logo 500 plus.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">.<a href="https://twitter.com/BeataSzydlo?ref_src=twsrc%5Etfw">@BeataSzydlo</a>: Przywróciliśmy wielu rodzinom godność, poprawiliśmy ich sytuację materialną<a href="https://twitter.com/hashtag/Go%C5%9B%C4%87Wiadomo%C5%9Bci?src=hash&amp;ref_src=twsrc%5Etfw">#GośćWiadomości</a> <a href="https://twitter.com/hashtag/wieszwi%C4%99cej?src=hash&amp;ref_src=twsrc%5Etfw">#wieszwięcej</a> <a href="https://twitter.com/hashtag/500plus?src=hash&amp;ref_src=twsrc%5Etfw">#500plus</a> <a href="https://t.co/RuYz6A33X0">pic.twitter.com/RuYz6A33X0</a>— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) <a href="https://twitter.com/tvp_info/status/1642228498516328449?ref_src=twsrc%5Etfw">April 1, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>Co oczywiste, takie akcesorium zostało wykonane na specjalne zamówienie, ale nie to jest najważniejsze. To, na co warto zwrócić uwagę to to, jak wielki nacisk partia rządząca stawia na przypominanie przed wyborami o swoich udanych programach społecznych.PiS liczy na to, że dzięki straszeniu odebraniem przez opozycję 500 plus i przypominaniu o swoim sztandarowym pomyśle uda mu się wygrać kolejne już wybory. Czy tak będzie? Wszystko okaże się jesienią.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">Wprowadzony 7 lat temu przez mój rząd program <a href="https://twitter.com/hashtag/Rodzina500Plus?src=hash&amp;ref_src=twsrc%5Etfw">#Rodzina500Plus</a> oznaczał wielką pozytywną zmianę dla wielu rodzin oraz wykazał, jak ważna jest mądra polityka społeczna i inwestowanie w polskie rodziny. Dokonaliśmy tego, czego inni nie potrafili lub po prostu nie chcieli zrobić. <a href="https://t.co/vyMw0NNURp">pic.twitter.com/vyMw0NNURp</a>— Beata Szydło (@BeataSzydlo) <a href="https://twitter.com/BeataSzydlo/status/1641852313747718158?ref_src=twsrc%5Etfw">March 31, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>Źródło: TVP Info

Wymowny detal na stroju polityczki

Ffw5Q6WWQAIErif.jpg

Beata Szydło wystąpiła na antenie TVP Info. Polacy skupili wzrok tylko na jednym

Najnowszy sondaż partyjny United Surveys dla Wirtualnej Polski wskazuje, że Prawo i Sprawiedliwość może wygrać wybory parlamentarne, które odbędą się jesienią tego roku. Przewaga nad Platformą Obywatelską, która zajmuje drugie podium, wynosi zaledwie osiem procent, co nie daje ugrupowaniu Donalda Tuska szans na samodzielne rządy.Szczególnie ciekawe wydaje się rosnące poparcie dla Konfederacji, która przy korzystnych dla obu formacji wynikach mogłaby wejść do powyborczej koalicji z PiS. Takiej opcji nie wykluczał zarówno Janusz Korwin-Mikke, jak i liczni politycy PiS. Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zapytała Polaków, co sądzą o ewentualnym rządzie wspomnianych partii. Wyniki badania są zaskakujące.

Sondaże pomyślne dla Konfederacji

Ponad 60 procent badanych wskazało, że sojusz Prawa i Sprawiedliwości z Konfederacją nie byłby korzystny dla kraju. Opcję "raczej zły dla Polski" wybrało 19,2 procent respondentów, a „zdecydowanie zły” aż 42,4 procent.&nbsp;Przeciwnego zdania był co piąty uczestnik sondażu. Potencjalną współpracę PiS i Konfederacji &nbsp;jako "raczej dobry" określiło 20,1 procent respondentów, a "zdecydowanie dobry" - tylko 2,3 procent ankietowanych. Aż 16 procent nie ma zdania w tej sprawie.

60 proc. Polaków nie chce sojuszu Konfederacji i PiS

W gronie wyborców Zjednoczonej Prawicy aż 53 procent badanych uważa koalicję Konfederacji i PiS za bardzo udany pomysł. Opcję „zdecydowanie dobry” wybrało jednak tylko siedem procent z nich. Zdania w tym przypadku nie ma niemal co trzeci uczestnik badania.&nbsp;Wśród wyborców opozycji wariant „zdecydowanie źle” wybrało 64 procent badanych. Tylko 7 procent uważa, że taki sojusz byłby korzystny dla Polski. W przypadku wyborców niezdecydowanych nikt nie wskazał opcji, że wspólne rządy Konfederacji i PiS będą „zdecydowanie dobre” dla Polski. - &nbsp;„Raczej dobre” wskazało 17 procent badanych, a „raczej złe” i „zdecydowanie złe” odpowiednio 20 i 27 procent respondentów — pisze Wirtualna Polska.Źródło: Wirtualna Polska

Wyborcy Zjednoczonej Prawicy zabrali głos

sondaz.jpg

Sondaż bezlitosny dla ocenili Mentzena i Kaczyńskiego. Polacy nie mają wątpliwości

Pod koniec grudnia ubiegłego roku rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek poinformował, że Jarosław Kaczyński trafił do szpitala. - Przebywa w szpitalu, ale to jest dużo wcześniej zaplanowana wizyta – zastrzegł podczas konferencji prasowej. Powody hospitalizacji prezesa nie były wówczas znane.&nbsp;- Wszystko przebiega zgodnie z planem, a więc proszę się nie martwić, naprawdę wszystko jest w porządku — zapewniał lakonicznie przedstawiciel partii. Media błyskawicznie dotarły do informacji, że Jarosław Kaczyński miał przejść zabieg wszczepienia endoprotezy kolana. Nie jest tajemnicą, że prezes Prawa i Sprawiedliwości cierpi na dolegliwości związane z chorobą zwyrodnieniową stawów. Już w 2019 roku przeszedł podobny zabieg.

Jarosław Kaczyński był hospitalizowany

Tuż po operacji Super Express donosił, że prezes PiS zniósł hospitalizację znacznie gorzej niż w 2019 roku. Przez kilkanaście dni dochodził do siebie pod okiem specjalistów Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie, skąd dyrygował członkami ugrupowania. Szpital opuścił wraz z początkiem stycznia.Problemy ze zdrowiem sprawiły, że Jarosław Kaczyński był zmuszony do przerwy od aktywności politycznej. Najnowsze doniesienia medialne są jednak dość niepokojące. Czy samopoczucie prezesa PiS wpłynie na losy zbliżających się wyborów parlamentarnych?

Jarosław Kaczyński źle zniósł hospitalizację?

Jak wynika z ustaleń Onetu, najpotężniejszym problemem władz Prawa i Sprawiedliwości jest stan zdrowia Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS podobno wciąż boryka się ze skutkami niedawnej operacji kolana. Polityk ma uskarżać się na bóle kończyny. Co więcej, tuż po zabiegu miał przejść sepsę, która osłabiła jego organizm.- Na szczęście sepsę szybko udało się zdiagnozować, co pozwoliło wdrożyć odpowiednie i skuteczne szpitalne leczenie — mówił w rozmowie z Onetem jeden z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, dodając, że prezes PiS prawdopodobnie wróci do pełnienia obowiązków w połowie kwietnia, po Wielkanocy.Doniesieniom o chorobie prezesa PiS zaprzecza rzecznik PiS Rafał Bochenek. - W związku z pojawiającymi się medialnymi doniesieniami informuję, iż poza dłuższą rekonwalescencją, po zaplanowanej uprzednio operacji, pan prezes Jarosław Kaczyński nie przechodził sepsy. Wszelkie medialne spekulacje w tej sprawie są nieprawdziwe — napisał na Twitterze.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">W związku z pojawiającymi się medialnymi doniesieniami informuję, iż poza dłuższą rekonwalescencją, po zaplanowanej uprzednio operacji, p. prezes Jarosław Kaczyński NIE PRZECHODZIŁ sepsy. Wszelkie medialne spekulacje w tej sprawie są nieprawdziwe.— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) <a href="https://twitter.com/RafalBochenek/status/1643331836540600323?ref_src=twsrc%5Etfw">April 4, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>Źródło: Onet/Super Express

Jarosław Kaczyński chorował na sepsę?

kaczynski (1).jpg

Onet: Jarosław Kaczyński miał sepsę. Rzecznik rządu zaprzecza

Od tygodni eskaluje <a href="https://goniec.pl/protest-w-obozie-pis-zostalismy-oszukani-ij-wij-040423">konflikt na linii ministerstwo rolnictwa-rolnicy</a> i nic nie wskazuje na razie na to, by cokolwiek w tej kwestii miało się zmienić. Środowisko wiejskie jest oburzone niekontrolowanym napływem zboża z Ukrainy, które utknęło w Polsce i jest dla nich zabójczą konkurencją.Co prawda, w ubiegłym tygodniu w ramach tzw. okrągłego stołu podpisano porozumienie, jednak wszyscy byli zgodni co do tego, że nie rozwiązuje ono problemu. Jednym z jego punktów, jak zdradził dziś <a href="https://goniec.pl/to-bedzie-katastrofa-minister-zapowiedzial-zmiany-ws-zwierzat-wij-171222-wp">minister Henryk Kowalczyk</a>, było zobowiązanie rządu do wystąpienia do Komisji Europejskiej o uruchomienie klauzuli ochronnej w zakresie importu bezcłowego i bezkontyngentowego zboża zza wschodniej granicy.- Ponieważ widać bardzo wyraźnie, że ten postulat podstawowy rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony, złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi - wyjaśnił polityk.

Minister Henryk Kowalczyk podał się do dymisji

Przecieki o dymisji Henryka Kowalczyka pojawiały się w mediach od jakiegoś czasu, przy czym, jak podawała PAP, polityk ma zachować stanowisko wicepremiera w rządzie <a href="https://goniec.pl/politycy-i-reklamy-na-facebooku-premier-inwestuje-w-autopromocje-rownowartosc-swojej-pensji-kg-wij-180323">Mateusza Morawieckiego</a>. Nowym szefem resortu rolnictwa może natomiast zostać poseł PiS Robert Telus.Sam Kowalczyk swoją funkcję pełnił od słynnej rekonstrukcji rządu w październiku 2021. Jeszcze niedawno polityk boleśnie doświadczył złości rolników podczas wystąpienia w Jasionce, gdzie został obrzucony jajkami.

Będzie nowy szef resortu rolnictwa

Mimo tych wydarzeń, partia rządząca stała murem za Kowalczykiem, a pytana pod koniec marca o jego dymisję marszałek Sejmu Elżbieta Witek odpowiadała “zdecydowanie nie” i zapewniała, że minister “ma plan”.Sam polityk zresztą kilka dni temu gościł w Polsat News, gdzie przeprosił za to, że nie wszyscy mogli zrozumieć jego intencje, mówiąc jednak, że nie rozważa dymisji, gdyż oznaczałaby ona “ucieczkę od problemów”.Źródło: Polsat News, PAP

Nagła wolta w obozie władzy

26678923070_45a08d9b7e_c (1).jpg

Minister w rządzie Morawieckiego podał się do dymisji. Znamy nazwisko potencjalnego następcy

Oficjalna wizyta Wołodymira Zełeskiego w Polsce była szeroko komentowana przez krajowe i zagraniczne media. Obaj prezydenci znają się już długo i nie jest tajemnicą, że pałają do siebie sympatią. Ta zażyłość spowodowała, że Andrzej Duda dopuścił się serii nieprawidłowości podczas pierwszego przywitania swoich gości. Polski przywódca wykazał się tendencją nie tylko do naginania zasad na potrzeby polskich tradycji, ale nie ukrywał przy tym prywatnych preferencji. Czy jego zachowanie rzeczywiście zasługuje na krytykę?

Wołodymir Zełeński w Polsce. Andrzej Duda złamał protokół dyplomatyczny

Okazuje się, że tak nietypowe i wylewne powitanie, jakie Zełeńskiemu zgotował prezydent Polski, wcale nie musi być ocenione negatywne. Mimo tego, że złamano wiele zasady protokołu. Ten zezwala np. jedynie na uścisk dłoni, a <a href="https://rozrywka.goniec.pl/andrzej-duda-bohaterem-dunskich-milionerow-uczestniczka-stracila-kola-ps-wpd-140223">Andrzej Duda</a> pozwolił sobie na nieco więcej. Przytulił <a href="https://rozrywka.goniec.pl/wolodymyr-zelenski-widzial-pierwszy-odcinek-polskiej-wersji-slugi-narodu-wiemy-co-o-niej-mysli-ps-wbc-020323">Wołodymira Zełeńskiego</a>, a jego żonę pocałował w rękę, uprzednio się jej kłaniając.&nbsp;- Obie formy są niewłaściwe. Zarówno powitanie "na misia" z Prezydentem Zełenskim, jak i powitanie przez pocałunek dłoni Pierwszej Damy Ukrainy. Według protokołu dyplomatycznego możemy sobie pozwolić na jeden kontakt fizyczny, którym jest uścisk dłoni - oceniła <a href="https://rozrywka.goniec.pl/pytanie-na-sniadanie-klotnia-w-programie-maciej-kurzajewski-musial-sie-gesto-tlumaczyc-kk-wbc-301222">Irena Kamińska-Radomska </a>dodając, że ze względu na szczególne okoliczności takie "ludzkie" odruchy nie powinny być krytykowane. - Jeżeli w takiej sytuacji odbywa się to spotkanie, jakim jest wizyta Prezydenta Ukrainy podczas wojny, to rzeczywiście można delikatnie zmienić tutaj formę. To przytulenie Prezydenta Ukrainy może oznaczać po prostu wsparcie w tej trudnej, dramatycznej sytuacji. Nie trzeba w tym przypadku sztywno trzymać się zasad protokołu. To powitanie jest akceptowalne. To też okazanie troski dla człowieka. To, że ktoś jest prezydentem, nie zmienia faktu, że to jest po prostu zwykły człowiek, który też ma swoje emocje. Przytulenie człowieka w trudnej sytuacji jest czymś dobrym. Bardzo mi się to podobało - recenzuje gwiazda<a href="https://rozrywka.goniec.pl/zwyciezczyni-projektu-lady-komentuje-decyzje-o-zakonczeniu-programu-wyznala-kk-wpd-140223"> "Projektu lady"</a> w rozmowie z portalem Pudelek.&nbsp;Jest jednak coś, co nie nawet wtedy nie powinno mieć miejsca. Mowa o geście pocałowania dłoni Pierwszej Damy Ukrainy przez Andrzeja Dudę. Ta typowo polska tradycja spotyka się z coraz mniejszym poparciem w naszym kraju. Uważa się ją za przestarzałą. Jeśli wykonuje ją prezydent, pozostaje jeszcze więcej niesmaku ze względu na to, że przed muśnięciem dłoni musi on głęboko się ukłonić, a to nie przystoi głowie państwa. -Żaden prezydent nie powinien skłaniać się (...) To nie powinno się wydarzyć - skwitowała stanowczo Irena Kamińska-Radomska.&nbsp;

Wołodymir Zełeński w Polsce. Andrzej Duda oceniony przez ekspertkę od savoir-vivre

<a href="https://rozrywka.goniec.pl/magda-masny-z-kola-fortuny-w-gorzkich-slowach-podsumowala-dzialania-agaty-dudy-wu-wmm-111022">Agata Duda</a> i Ołena Zełeńska zaprezentowały się w kreacjach zdefiniowanych przez mocny akcent kolorystyczny. Stylistka gwiazd, Ewa Rubasińska-Ianiro w rozmowie z Faktem oceniła ich występ podczas misji dyplomatycznej.&nbsp;- Prezydentowa Ukrainy miała dużo skromniejszą kreację, ale biorąc pod &nbsp;uwagę kreację jej męża i okoliczności wizyty, widać, że znakomicie &nbsp;wyczuła ten moment i czas. Także dobór koloru, który nie jest bardzo ciemny, ale też nie jest krzyczący i dowodzi, że Ołena ma dużą klasę i wyczucie taktu - czytamy w tabloidzie. Jak w tym porównaniu wypadła Agata Duda? W opinii ekspertki równie dobrze, acz odrobinę zbyt wyzywająco.- To taka diorowska klasyka w bardzo dobrym guście. Adekwatnie do stroju &nbsp;męża, który włożył bardzo elegancki garnitur z bardzo eleganckim &nbsp;krawatem. Powiedziałabym nawet, że krawatem takim trochę bardziej na &nbsp;raut (...) Ja bym trochę stonowała ten kolor, natomiast nie jest to żadne &nbsp;uchybienie. Nasza prezydentowa lubi sobie czasami zagrać kolorem. &nbsp;Troszeczkę lepiej wyszło to Zełenskiej, która obracając się w sferze &nbsp;mocnego koloru, nie wybrała takiego mocno krzykliwego. Wysokość naszej &nbsp;prezydentowej i długość sukni sprawiają, że kolor zaczyna ciążyć tej &nbsp;kreacji - czytamy w Fakcie.&nbsp;<figure class="image"><img src="https://images.iberion.media/images/origin/Olena_Zelenska_Wolodymir_Zelenski_Andrzej_Duda_Agata_Duda_Fot_Pawel_Wodzynski_East_News_cebeb5c9e2.jpg" alt="Ołena Zełeńska Wołodymir Zełeński Andrzej Duda Agata Duda. Fot. Pawel Wodzynski East News.jpg"><figcaption>Fot. Pawel Wodzynski East News</figcaption></figure>&nbsp;Źródło: Pudelek, Fakt&nbsp;

Wołodymir Zełeński w Polsce. Jak wypadły Pierwsze Damy?

Andrzej Duda.png

Duża wpadka Andrzeja Dudy, naprawdę zrobił to na powitaniu Zełenskich. Eksperci nie mieli litości

Słodko-gorzki sondaż wyborczy dla PiS. <a href="https://goniec.pl/onet-jaroslaw-kaczynski-mial-sepse-rzecznik-rzadu-zaprzecza-ij-wij-040423">Jarosław Kaczyński</a> ma powody do zadowolenia, gdyż wszystko wskazuje, że to właśnie Prawo i Sprawiedliwość ponownie sięgnie po władzę. Niestety prezes PiS ma również powody do smutku.Na horyzoncie problemów Jarosława Kaczyńskiego pojawił&nbsp;się najnowszy sondaż. Polacy powiedzieli wprost co myślą o jednej z możliwych koalicji. Trudna do przełknięcia dla <a href="https://goniec.pl/niepokojaca-wiadomosc-obiegla-cala-polske-chodzi-o-zdrowie-jaroslawa-kaczynskiego-ds-wpd-310323">prezesa PiS</a> jest zapewne wiadomość, że chociaż władza pozostanie w ich rękach to o samodzielnych rządach PiS… może tylko pomarzyć.

Najnowszy sondaż wywoła u Jarosława Kaczyńskiego ból głowy, miało wyjść inaczej

Sondaże mówiące o wygraniu jesiennych wyborów podnoszą kąciki ust<a href="https://goniec.pl/jaroslaw-kaczynski-zwrocil-sie-czlonkow-pis-u-pisal-o-niszczeniu-polskosci-przez-ataki-na-jana-pawla-ii-zp-wij-010423"> Jarosława Kaczyńskiego</a>. Szybko jednak eksperci wskazują, że PiS będzie musiał się z kimś dogadać, aby utrzymać w Sejmie większość i stawiać czoło opozycji na czele z <a href="https://goniec.pl/donald-tusk-w-sosnowcu-mezczyzna-krzyczal-i-w-koncu-dostal-mikrofon-wtedy-sie-zaczelo-aj-war-260323">Donaldem Tuskiem</a>.Politolodzy spojrzeli na dane i powiedzieli wprost. Najprawdopodobniej trzecią siłą w powyborczym Sejmie może okazać się Konfederacja. PiS będzie musiał układać się z tą partią, aby głosowania szły po myśli władzy. Niemniej koalicji PiS-Konfederacja nie zyskała uznania wśród Polaków. Większość z ankietowanych była wyjątkowo krytyczna w tej kwestii. Rzadko zdarza się, by jakikolwiek temat tak połączył wyborców z różnych stron barykady.

Jarosław Kaczyński ma problem, wybory nie pozwolą mu na spokojne rządy

Polacy miażdżą wizję <a href="https://goniec.pl/sondaz-bezlitosny-dla-ocenili-mentzena-i-kaczynskiego-polacy-nie-maja-watpliwosci-ij-wij-040423">koalicji PiS-Konfedracja</a>. Większość ankietowanych powiedziała głośne “nie”, o którego Jarosława Kaczyńskiego może rozboleć głowa.&nbsp;- Z wyników sondażu United Surveys wynika, że większość obywateli źle ocenia taki sojusz. Aż 42 procent pytanych odpowiedziało, że taka koalicja byłaby "zdecydowanie zła dla Polski". 19 procent Polaków uważa, że rząd PiS -&nbsp;Konfederacja byłaby "raczej zła dla Polski" - czytamy w Super Expressie. Znaczy to, że aż&nbsp;61 proc. Polaków nie chce, by PiS po jesiennych wyborach parlamentarnych dzieliło się władzą z Konfederacją. Jarosław Kaczyński wsłucha się w głos suwerena?Źródło: Super Express

Polacy mówią jednym głosem, Jarosław Kaczyński musi wymyślić coś innego

jaroslaw-kaczynski-pis-konfederacja-koalicja-wybory-jesien-east-news.jpg

Jarosław Kaczyński ma problem. Wygrane wybory go nie uratują, sondaż obnażył prawdę

Elżbieta Witek jeszcze do niedawna pojawiała się w przestrzeni publicznej <a href="https://goniec.pl/elzbieta-witek-zapomniala-o-kamerach-cala-polska-mogla-zobaczyc-jej-haslo-bc-050521">ze względu na nietypowe zachowania w czasie obrad Sejmu</a>. Wszystko zmieniło się po głośnej publikacji portalu wp.pl.&nbsp;Dziennikarze zarzucili, że mąż Elżbiety Witek od dwóch lat zajmuje miejsce na OIOM-ie w szpitalu w Legnicy. Z tego powodu do prokuratury miało trafić zawiadomienie od rodziny innej pacjentki. Kobieta zmarła, gdyż nie przyjęto jej na oddział ze względu na brak miejsc. Rozgoryczeni bliscy stwierdzili, że gdyby mąż <a href="https://goniec.pl/tylko-pojawila-sie-witek-i-od-razu-sie-zaczelo-skandaliczne-sceny-tuz-pod-kb-020921">Elżbiety Witek</a> nie blokował miejsca to pacjentka, by żyła.

Ciąg dalszy skandalu dotyczącego męża Elżbiety Witek i jego pobycie na szpitalnym OIOM-ie

<a href="https://goniec.pl/elzbieta-witek-w-niecodzienny-sposob-skomentowala-awarie-systemu-do-aj-wmm-281022">Elżbieta Witek</a> w ciągu kilku godzin stała się główną bohaterką wielu artykułów. Pod adresem marszałek Sejmu padły poważne oskarżenia. Posłanka PiS zdecydowała nie tylko oświadczyć, że są one nieprawdziwe.&nbsp;Marszałek Sejmu zdecydowała się na udzielenie osobistego wywiadu. W rozmowie z dziennikarzami Super Expressu padły słowa, których po Elżbiecie Witek mało kto by się spodziewał. Jak naprawdę wygląda sytuacja z jej mężem?&nbsp;Super Express zapytał&nbsp;wprost: dlaczego Stanisław Witek, mąż Elżbiety Witek, tak długo leży na szpitalnym OIOM-ie? - Były ośrodki, które mogły rehabilitować intensywnie takiego pacjenta, jak mój mąż, ale musiałby być na własnym oddechu, a nie pod respiratorem - tłumaczyła marszałek Sejmu.&nbsp;- Oddałabym wszystko, żeby go stamtąd zabrać, żeby mógł samodzielnie oddychać. Czekam na dzień, kiedy usłyszę od lekarza, że będę mogła go przenieść - dodała Elżbieta Witek. To nie był koniec słów w tej sprawie.&nbsp;

Elżbieta Witek zabrała głos, emocjonalne słowa marszałek Sejmu

Elżbieta Witek zarzeka się, że jej pozycja, władza oraz wpływy w Zjednoczonej Prawicy nie miały wpływu na to, jak leczony jest Stanisław Witek. Marszałek Sejmu obiecuje, że nie wywierała wpływu na lekarzy, aby ci traktowali jej męża inaczej niż resztę pacjentów.&nbsp;- Taka postawa jest mi zupełnie obca. Ja już nic nie muszę, tylko mogę. Mam 65 lat i wiele trudnych doświadczeń za sobą. Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić. Jestem wciąż tą samą Elżbietą Witek - czytamy w wywiadzie udostępnionym przez Super Express.Dziennikarze wskazali, że już dziewięć lat temu mąż Elżbiety Witek wracał do zdrowia. Stanisław Witek po intensywnej terapii i po wybudzeniu ze śpiączki musiał nauczyć się wszystkiego na nowo. - Przeżywaliśmy straszny dramat - wspomniała marszałek Sejmu.&nbsp;- Nadzieja cały czas jest. Nigdy jej nie stracę. Pamiętam obawy, sprzed dziewięciu lat, że być może mąż nie będzie już nigdy mógł normalnie funkcjonować. Jednak stało się inaczej. Uczył się na nowo chodzić, sprawnie mówić, utrzymać długopis w ręce. Po roku rehabilitacji doszedł do siebie - zrelacjonowała Elżbieta Witek.&nbsp;Źródło: se.pl&nbsp;

Elżbieta Witek już dziewięć lat temu walczyła o życie męża

elzbieta-witek-maz-szpital-oiom-wywiad-slowa-east-news.jpg

Rozpaczliwy komentarz Elżbiety Witek po aferze ws. jej męża. "Oddałabym wszystko, żeby go stamtąd zabrać"

<a href="https://goniec.pl/szymon-holownia-lada-dzien-po-raz-drugi-zostanie-tata-ar-wbc-221221">Szymon Hołownia</a> niestrudzenie walczy o to, by jesienne wybory parlamentarne zakończyły się dla jego partii miejscami w Sejmie. Polska 2050 Szymona Hołowni liczy na to, że Polacy jej zaufają i na karcie do głosowania skreśla krzyżyk przy nazwie kandydatów startujących z ramienia partii.We wtorek wieczorem Szymon Hołownia zaskoczył niespodziewanym wyznaniem. W czasie rozmowy na antenie Polsat News w programie "Gość Wydarzeń" polityk i niedoszły prezydent oświadczył, że jego partia zmieni nazwę. O co chodzi?&nbsp;

Szymon Hołownia zaskoczył wyznaniem w "Gościu wydarzeń" 

Wyborcy <a href="https://goniec.pl/holownia-trzeba-powstrzymac-polski-lad-ar-wbc-140122">Szymona Hołowni</a> mogą już niedługo być zdumieni tym, jak nazywa się partia, którą wybrali. - Jak przejdziemy <a href="https://goniec.pl/rzad-pis-chce-nowelizacji-w-kodeksie-wyborczym-opozycja-alarmuje-preludium-aj-wmm-211122">wybory</a>, to trzeba będzie to zmienić - oświadczył polityk.Zdaniem Szymona Hołowni w szyldzie partii nie jest już potrzebne jego imię i nazwisko. Wcześniej były one "tylko wehikułem". - Był nam potrzebny, aby ci, którzy głosowali na mnie w wyborach prezydenckich, wiedzieli, że jest to kontynuacja tego projektu - wyjaśnił w czasie wizyty w studio "Gościa Wydarzeń".&nbsp;

Szymon Hołownia po wyborach zmieni nazwę partii 

Nadzieje na to, że <a href="https://goniec.pl/polskie-place-niemieckie-ceny-szymon-holownia-opublikowal-paragony-nj-wij-030622">Polska 2050 Szymona Hołowni</a> pojawi się w jesiennym Sejmie, nie są małe. Wszystko za sprawą sojuszu z Polskim Stronnictwem Ludowym, który ma ponieść obie partie ponad próg wyborczy.&nbsp;Szymon Hołownia nie omieszkał zauważyć, że <a href="https://goniec.pl/czy-opozycja-stworzy-wspolna-liste-wyborcza-i-utworzy-rzad-polacy-zabrali-zp-wpd-290123">sondaże są dla sojuszu korzystne</a>. - Mamy 15 procent, jeżeli zdecydujemy się na wspólny start - powiedział. Dodał jednocześnie, że to "znaczna liczba". - Ten projekt, jeżeli wyjdzie, nie zatrzyma się na 15 procent. On ma szansę na 18 procent - oświadczył śmiało Szymon Hołownia. Na razie jednak ugrupowania nie doszły do porozumienia, ale lider Polski 2050 obiecał, że gdy tylko tak się stanie, to zostanie to upublicznione.&nbsp;Źródło: Polsat News

Nowa siła w Sejmie? Polska 2050 i PSL rozmawiają o wspólnym starcie w wyborach

szymon-holownia-polska-2050-zmiana-znazwy-polsat-news-east-news.jpg

Szymon Hołownia zaskoczył wyznaniem. Jego partia zmieni nazwę

Sejmowa komisja nauki, edukacji i młodzieży opiniowała dziś (12.04) wotum nieufności wobec ministra edukacji <a href="https://goniec.pl/przemyslaw-czarnek-bezczelnie-zakpil-z-nazwiska-europoslanki-siec-zalala-ar-wpd-150123">Przemysława Czarnka</a>. Polityk nie pojawił się na posiedzeniu, a oddelegowany w jego imieniu został wiceszef resortu Tomasz Rzymkowski, który przed rozpoczęciem obrad powiedział dziennikarzom, że będzie bronił Czarnka "rzetelnie i mężnie".Głosowanie w sprawie wniosku odbędzie się jutro. Dziennikarce TVN24 Agacie Adamek udało się zapytać o sprawę samego zainteresowanego. - Wszystko się zdecyduje w głosowaniu w Sejmie. Większość sprawuje władzę, w związku z tym, jak będzie większość, która będzie chciała udzielić mi wotum nieufności, to będzie udzielone. Jak nie będzie większości, to wotum nie będzie udzielone - odpowiedział minister.Pytany czy nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii programu zwanego Willa plus, Przemysław Czarnek odparł, że "nie ma takiego programu". - To program wsparcia. Czy pani uważa, że na przykład bus za 550 tys. zł dla dzieci niepełnosprawnych to jest rozdawnictwo? Dlaczego wy dzieci ani młodzieży nie lubicie? Ja tego nie wiem - odparł polityk.

Jutro głosowanie w sprawie wniosku o wotum nieufności wobec Czarnka

Przy kolejnej próbie nawiązania rozmowy Przemysław Czarnek został zapytany o dotowaną przez <a href="https://goniec.pl/nauczyciele-zadaja-godziwej-podwyzki-przemyslaw-czarnek-odpowiada-eb-wpd-020223">MEiN </a>Fundację Polska Wielki Projekt, która kupiła willę w Warszawie za 5 mln zł otrzymane od ministra edukacji i nauki. - Fundacja Polska Wielki Projekt zakupiła nieruchomość na potrzeby domu, w którym będą szkoleni, edukowani młodzi ludzie przez kolejne pięć lat. To jest na konkretny projekt edukacyjny. Jaka to jest moja fundacja, niech mi pani powie - odbił pytanie minister.Dziennikarka zdecydowała się przypomnieć politykowi, że w zarządzie tej fundacji zasiadają ludzie powiązani z <a href="https://goniec.pl/mateusz-morawiecki-udostepnil-zdjecie-z-miejsca-katastrofy-smolenskiej-senator-apeluje-o-usuniecie-ij-wbc-110423">PiS-em</a>. Czarnek odpowiedział, że "w zarządach wielu organizacji są ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością". - Bo nie wiem czy pani wie, ale mniej więcej koło 11 mln ludzi w każdych wyborach głosuje na Prawo i Sprawiedliwość - zripostował.

Czarnek odpiera zarzuty odnośnie do Fundacji Polska Wielki Projekt

Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej i Polski 2050 złożyli wniosek o wyrażenie przez Sejm wotum nieufności wobec Przemysława Czarnka na początku lutego br. Dokument podpisało ponad 120 posłów opozycji. &nbsp;Jest to pokłosie serii publikacji tvn24.pl “Willa plus” opisujących, że pieniądze z konkursu MEiN trafiały do organizacji powiązanych z PiS-em. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy, wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib, ale wiele organizacji zajmujących się edukacją oraz placówek dydaktycznych nie otrzymało z budżetu ministerstwa żadnych pieniędzy.&nbsp;Źródło: TVN24

Pieniądze z budżetu resortu miały dostać tylko organizacje powiązane z PiS-em

EN_01558956_0013.jpg

Czarne chmury nad Przemysławem Czarnkiem. Szykuje się wniosek o wotum nieufności

Dziś odbyło się drugie czytanie złożonego przez posłów PiS-u projektu ustawy dot. powołania specjalnej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Paweł Hreniak, który przedstawiał projekt, mówił, że sytuacja po ataku Rosji na Ukrainę wymaga nadzwyczajnych działań. - Stąd też potrzeba powołania komisji, która dokona całościowego przeglądu wszelkich wpływów rosyjskich, które zagrażają bezpieczeństwu wewnętrznemu Polski - mówił.Z kolei jego partyjny kolega Piotr Kaleta zagwarantował, że klub PiS-u poprze projekt, bowiem istotą komisji ma być “dochodzenie do prawdy”. &nbsp;Nie ukrywał, że dużym obszarem aktywności komisji byłoby badanie wpływania na bezpieczeństwo energetyczne Polski. - Jeśli uczestnicz w tym politycy, którzy mogli maczać palce w tym, żeby było zagrożone bezpieczeństwo energetyczne, to powołanie takiej komisji jest po prostu konieczne - uznał.

Projekt ustawy dotyczy powołania specjalnej komisji

Marcin Kierwiński przekazał, że reprezentowana przez niego Koalicja Obywatelska zagłosuje przeciwko projektowi. - Jeżeli koledzy z PiS chcą tak bardzo poszukiwać rosyjskich wpływów, to muszę im powiedzieć, że ostatnie pięć miesięcy zmarnowali. [...] Wy wolicie tylko i wyłącznie mówić, a przez ten czas wasi ludzie, wasi nominaci sprzedali polską rafinerię za 3-miesięczne zyski. Tak właśnie działacie na szkodę interesów Polski; nadal ściągacie LPG z <a href="https://goniec.pl/przedstawiciel-rp-przy-onz-wzywam-rosje-do-oddania-wraku-tupolewa-ij-wmm-100423">Rosji </a>- grzmiał, oceniając, że projekt ustawy napisany jest "na kolanie".Poseł Wiesław Szczepański z Lewicy tłumaczył z kolei, że projekt otrzymał negatywne opinie m.in. od Rzecznika Praw Obywatelskich, a także… że nie został skomentowany przez rząd. - Nie ma nikogo ze strony rządu, kto chciałby wziąć odpowiedzialność, choć wiodącą jednostką dla tego projektu jest Kancelaria Premiera, bo przecież to premier będzie powoływał przewodniczącego - dodał, oceniając, że projekt ma charakter “bata na opozycję”.&nbsp;Sprzeciw wobec projektu zapowiedział również przedstawiciel Koalicji Polskiej/PSL Jacek Protasiewicz, który zwrócił uwagę m.in. na to, że projekt nie jest zgodny z konstytucją, a konkretnie z jej przepisami o trójpodziale władzy. -Proponowana komisja ma zostać wyposażona w uprawnienia śledcze, tak specyficzne, w jakie wyposażone są na całym świecie profesjonalne służby: dostęp do danych osobowych, informacji nie jawnych, materiałów operacyjnych czy tajemnic przedsiębiorstw. [...]. Jednocześnie ta komisja będzie mogła orzekać, na podstawie własnego dochodzenia wobec wybranych obywateli RP, na przykład zakazać sprawowania funkcji publicznych, nawet na okres 10 lat. Członkowie komisji będą zarazem śledczymi i sędziami jednocześnie - ocenił.&nbsp;Co ciekawe, projekt skrytykował też m.in. <a href="https://goniec.pl/wymowne-milczenie-poslanki-pis-po-pytaniu-krzysztofa-bosaka-boicie-sie-buntu-eb-wmm-081022">Krzysztof Bosak</a> z Konfederacji, uznając, że pomysł powołania komisji jest elementem kampanii wyborczej, a sprawy takie jak śledzenie rosyjskich wpływów to zadanie dla służb specjalnych.&nbsp;

Opozycja zagłosuje przeciw?

Głosowanie nad projektem odbędzie się w piątek (14.04). Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS-u złożyli w <a href="https://goniec.pl/czarne-chmury-nad-przemyslawem-czarnkiem-szykuje-sie-wniosek-o-wotum-nieufnosci-zp-wij-120423">Sejmie </a>jeszcze na początku grudnia ub. roku. Według nich organ ten funkcjonowałby na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Zgodnie z projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejściaŹródło: PAP

Co dalej z projektem?

1_GJ_Io_Sal_Ofz56_Ym_TIVD_3_Dv_Sejm_86ad9b7ef7.jpg

Niebawem głosowanie nad powołaniem komisji badającej wpływy Rosji w Polsce. Opozycja jest przeciw

Piotr Kotwicki w marcu 2022 roku jechał służbową - ze spółki Enea - Skodą, <a href="https://goniec.pl/wjechal-prosto-w-ojca-z-dzieckiem-policja-udostepnila-nagranie-apeluje-do-polakow-zp-wbc-130423">potrącając na przejściu dla pieszych</a> na ul. Warszawskiej w Radomiu dwie nastolatki. W chwili radny zdarzenia był trzeźwy. Z ustaleń prokuratury wynikało, że jechał z prędkością min. 85 km/h, a więc przekroczył ją o co najmniej 35 km/h. Gdy dojeżdżał do oznakowanego przejścia dla pieszych, ominął inny pojazd, który stanął przed pasami, by przepuścić grupę pieszych i wjechał w przechodzące przez pasy nastolatki. Jedna z pokrzywdzonych, 14-latka, doznała złamania kości śródstopia, druga, 15-latka, urazu czaszkowo-mózgowo-twarzowego. Uraz realnie zagrażał jej życiu i jeszcze tego samego dnia przeszła operację neurochirurgiczną.Wtedy zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł, a Kotwicki odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. Samorządowiec już wcześniej był karany za przekraczanie dozwolonej prędkości, zatrzymywano mu nawet prawo jazdy.&nbsp;

Radny PiS-u potrącił nastolatki na przejściu dla pieszych

Kotwicki zrezygnował z przewodniczenia komisjom rady miejskiej i z członkostwa klubu PiS-u w Radzie Miasta <a href="https://goniec.pl/niecodzienne-sceny-w-polskim-miescie-kobieta-zaczela-rodzic-w-samochodzie-niesamowite-co-zrobil-ojciec-ds-wpd-070323">Radom</a>. Z kolei w 2021 roku złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego komisji ochrony i kształtowania środowiska po awanturze na stadionie. Miało tam dojść do zwarcia pomiędzy nim a radnym Dariuszem Wójcikiem (PiS).Kilka dni po wypadku Piotr Kotwicki wydał oficjalne oświadczenie. - Jestem głęboko wstrząśnięty i załamany tragicznymi skutkami tego zdarzenia, bólem dzieci i rozpaczą ich rodzin. Kwestia zdrowia dzieci jest teraz dla mnie absolutnie najważniejsza. Z całego serca chcę zrobić wszystko, co mogę, aby pomóc im w powrocie do zdrowia - pisał radny.

Kilka dni po wypadku Kotwicki zawiesił członkostwo w klubie radnych PiS-u

Dziś (13.04) Sąd Rejonowy przychylił się do jego propozycji kary 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów i finansową nawiązkę dla poszkodowanych: 40 i 20 tys. zł dla nastolatek.Został też zobowiązany do pisemnego przeproszenia poszkodowanych, co uczynił już dwukrotnie w trakcie posiedzenia <a href="https://goniec.pl/kat-kamilka-z-czestochowy-ma-mroczna-przeszlosc-zaczelo-sie-gdy-mial-7-lat-zp-wij-120423">sądu</a>. Na taki wyrok zgodził się tez prokurator i rodziny pokrzywdzonych.Źródło: PAP

Polityk otrzymał karę pozbawienia wolności w zawieszeniu

sąd młotek

Radny z PiS-u skazany. Usłyszał wyrok, który sam zaproponował

Większość bezwzględna w&nbsp;głosowaniu wynosiła 225. Tymczasem "za" zagłosowało 224 posłów Prawa i&nbsp;Sprawiedliwości. Dwie posłanki z&nbsp;klubu PiS wstrzymały się od głosu -&nbsp;to lekarka Anna Dąbrowska Banaszek i&nbsp;była wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Nie głosowało także sześciu posłów klubu PiS, w&nbsp;tym były marszałek Sejmu Marek Kuchciński i&nbsp;posłanka Solidarnej Polski Anna Maria Siarkowska.Za przyjęciem uchwały <a href="https://goniec.pl/andrzej-duda-podpisal-nowelizacje-ustaw-zmiany-w-kodeksie-wyborczym-staly-sie-faktem-aj-wpd-140323">Senatu </a>o&nbsp;odrzuceniu ustawy głosowało 123 posłów KO i 43 posłów Lewicy, czyli wszyscy biorący udział w&nbsp;głosowaniu członkowie tych klubów. Co więcej, za przyjęciem uchwały głosowali wszyscy posłowie KP (24), wszyscy posłowie Konfederacji, których (9), wszyscy posłowie Porozumienia (4), wszyscy posłowie Kukiz'15 (3), wszyscy posłowie Lewicy Demokratycznej (3), wszyscy posłowie koła Wolnościowcy (3) oraz 5&nbsp;posłów Polski 2050, czyli wszyscy biorący udział w&nbsp;głosowaniu.

PiS odniósł porażkę w sejmowym głosowaniu

Posłowie opozycji nie kryją satysfakcji z takiego obrotu spraw. - Wygraliśmy głosowanie w&nbsp;sprawie ustawy o&nbsp;jakości w&nbsp;opiece zdrowotnej i&nbsp;bezpieczeństwie pacjenta. Tym samym 50 mln z&nbsp;naszych składek zdrowotnych, które trafiają do NFZ i&nbsp;powinny zasilić system ochrony zdrowia, NIE zasili sportu -&nbsp;napisała posłanka PO Monika Wielichowska w mediach społecznościowych.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">Sejm! Wygraliśmy głosowanie w sprawie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Tym samym 50 mln z naszych składek zdrowotnych, które trafiają do NFZ i powinny zasilić system ochrony zdrowia NIE zasili sportu. 🤷🏻‍♀️— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) <a href="https://twitter.com/MWielichowska/status/1646923603466674200?ref_src=twsrc%5Etfw">April 14, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>Z&nbsp;kolei posłanka Lewicy Marcelina Zawisza przekazała, że szeroko krytykowana ustawa o&nbsp;jakości w&nbsp;ochronie zdrowia właśnie upadła. -&nbsp;Sejm nie zdołał odrzucić senackiego weta. Bylejakości już dziękujemy, pora na prawdziwe no-fault i&nbsp;bezpieczeństwo pacjenta! -&nbsp;napisała.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">Szeroko krytykowana ustawa o jakości w ochronie zdrowia właśnie upadła - sejm nie zdołał odrzucić senackiego weta. Bylejakości już dziękujemy, pora na prawdziwe no-fault i bezpieczeństwo pacjenta!<a href="https://twitter.com/hashtag/WETOdlaBYLEJAKO%C5%9ACI?src=hash&amp;ref_src=twsrc%5Etfw">#WETOdlaBYLEJAKOŚCI</a>— Marcelina Zawisza (@mmzawisza) <a href="https://twitter.com/mmzawisza/status/1646926844409569297?ref_src=twsrc%5Etfw">April 14, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>Litości nie miał też dyrektor legislacji Lewicy Dariusz Standerski. - Spektakularna porażka ministra Adama Niedzielskiego. Szkodliwa ustawa "o jakości" wyrzucona do kosza po głosowaniu w&nbsp;<a href="https://goniec.pl/niebawem-glosowanie-nad-powolaniem-komisji-badajacej-wplywy-rosji-w-polsce-opozycja-jest-przeciw-zp-wij-120423">Sejmie</a>. Pan Minister myśli już tylko kampanii wyborczej w&nbsp;Wielkopolsce, więc na zdrowie Polaków już nie ma czasu. Nawet swojego klubu nie przekonał! -&nbsp;przekazał.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">Spektakularna porażka ministra <a href="https://twitter.com/a_niedzielski?ref_src=twsrc%5Etfw">@a_niedzielski</a>. Szkodliwa ustawa "o jakości" wyrzucona do kosza po głosowaniu w Sejmie. Pan Minister myśli już tylko kampanii wyborczej w Wielkopolsce, więc na zdrowie Polaków już nie ma czasu. Nawet swojego klubu nie przekonał! <a href="https://t.co/xEhhVufc1q">pic.twitter.com/xEhhVufc1q</a>— Dariusz Standerski (@DStanderski) <a href="https://twitter.com/DStanderski/status/1646928493987635200?ref_src=twsrc%5Etfw">April 14, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>Głos zabrał sam minister zdrowia. - To smutny dzień, kiedy interes pacjenta przegrywa z&nbsp;interesem korporacji. Jednak biorę na siebie tą przegraną. Ja zainicjowałem projekt ustawy o&nbsp;jakości i&nbsp;ja biorę odpowiedzialność za to żeby ostatecznie pacjent zyskał należną mu jakość. Uczynię więc wszystko żeby ustawa wróciła -&nbsp;napisał <a href="https://goniec.pl/adam-niedzielski-zwrocil-sie-do-polakow-tuz-przed-wielkanoca-skala-jest-nieporownywalna-jj-wmm-030423">Adam Niedzielski</a> na Twitterze.<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">To smutny dzień kiedy interes pacjenta przegrywa z interesem korporacji. Jednak biorę na siebie tą przegraną. Ja zainicjowałem projekt ustawy o jakości i ja biorę odpowiedzialność za to żeby ostatecznie pacjent zyskał należną mu jakość. Uczynię więc wszystko żeby ustawa wróciła— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) <a href="https://twitter.com/a_niedzielski/status/1646942599255662592?ref_src=twsrc%5Etfw">April 14, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>

Opozycja jest bezlitosna wobec ministra zdrowia

Warto wspomnieć, że przepisy od dawna wywoływały wiele kontrowersji i&nbsp;już na etapie prac zmianom sprzeciwiały się organizacje reprezentujące zawody medyczne. Ustawa zakładała m.in. wprowadzenie wymogu obligatoryjnej autoryzacji dla podmiotów wykonujących działalność leczniczą, a&nbsp;udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Autoryzację miał wydawać prezes NFZ na pięć lat. Celem autoryzacji miało być potwierdzenie spełnienia przez podmioty wykonujące działalność leczniczą pewnych warunków dotyczących miejsca udzielania świadczeń opieki zdrowotnej, personelu medycznego i&nbsp;wyposażenia w&nbsp;sprzęt i&nbsp;aparaturę medyczną.Zgodnie z&nbsp;projektem ustawy podmioty wykonujące działalność leczniczą miały obowiązek identyfikowania, zgłaszania, rejestrowania oraz prowadzenia analizy przyczyn takich zdarzeń. Dokument przewidywał wprowadzenie regulacji dotyczących ochrony personelu medycznego w&nbsp;związku ze zgłoszeniem zdarzenia niepożądanego, co w założeniu miało zachęcać personel do ujawniania możliwie jak największej liczby zdarzeń niepożądanych, bez obawy o&nbsp;ewentualne sankcje i&nbsp;działania represyjne z&nbsp;tym związane.Przewidziano też, że sąd mógłby zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w&nbsp;stosunku do osoby, która zgłosiła zdarzenie niepożądane, którą jest lekarz, lekarz dentysta, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny lub diagnosta laboratoryjny, zanim organ powołany do ścigania przestępstw dowiedział się o&nbsp;przestępstwie.Źródło: Adam Niedzielski, Marcelina Zawisza, Dariusz Standerski, Monika Wielichowska/Twitter

Projekt ustawy od dawna wywoływał kontrowersje

Sejm.jpg

PiS przegrało głosowanie przez dwóch swoich posłów

Jarosław Kaczyński mimo <a href="https://goniec.pl/onet-jaroslaw-kaczynski-mial-sepse-rzecznik-rzadu-zaprzecza-ij-wij-040423">pogłosek o problemach zdrowotnych</a> nie ma zamiaru porzucić partii w walce o słupki wyborcze. Prezes PiS zdaje się nie ufać swoim podwładnym i sam ponownie planuje przekonywać Polaków, że żyje im się dobrze, a władza (mimo kolejnych oburzającej afer) dba o zwykłych ludzi.W sobotę Jarosław Kaczyński ma pojawić się we wsi Łyse na Mazowszu. Mieszkańcy nie ukrywają, że nie bez powodu to właśnie ich region wpadł w oko prezesowi PiS. - Wiedzą, gdzie wodza z&nbsp;ministrem przywieźć -&nbsp;w&nbsp;rejon, gdzie nie sieje się zbóż, tylko są łąki i&nbsp;kukurydza na kiszonkę - przeczytać można w komentarzu po wpisem lokalnego serwisu Moja Ostrołęka. Lokalni dziennikarze zadali proste pytanie, a mieszkańcy, którzy będą mieli okazję spotkać Jarosława Kaczyńskiego, nie owijali w bawełnę.

Jarosław Kaczyński pojawi się we wsi Łyse, to nie jest przypadek

PiS wie, że afera ze zbożem z Ukrainy i gigantycznych zyskach ludzi powiązanych z władzą kładzie się cieniem na spotkaniach <a href="https://goniec.pl/jaroslaw-kaczynski-ma-problem-wygrane-wybory-go-nie-uratuja-sondaz-obnazyl-prawde-aj-wbc-060423">Jarosława Kaczyńskiego</a> z rolnikami. Nowa trasa PiS opatrzona jest hasłem "Polska to przyszłość" i jednym z kluczowych elementów ma być kwestia polskiego rolnictwa.W ostatnich tygodniach polscy rolnicy głośno artykułują swoją wściekłość w stronę PiS. Ukraińskie zboże zalało polski rynek i chociaż miał to być tylko tranzyt i sprzedaż paszy, to okazało się, że po wjechaniu do kraju część ziarna została przemianowana na zboże spożywcze. To właśnie problemy z kolejną <a href="https://goniec.pl/protest-w-obozie-pis-zostalismy-oszukani-ij-wij-040423">wielką aferą PiS</a> miały skłonić Jarosława Kaczyńskiego do wyboru wsi Łyse na sobotni spotkanie.Dziennikarze serwisu Moja Ostrołęka zapytali, dlaczego właśnie wieś Łyse na Mazowszu ma okazję na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. W regionie tym rolnicy nie zajmują się bowiem zbożami, a łąkami i kukurydzą przeznaczoną na kiszonkę. - Kiszonka z&nbsp;Ukrainy nie jest sprowadzana, bo za bardzo śmierdzi - czytamy w jednym z komentarzy, które ujawniają, że to "bezpieczny teren" dla prezesa PiS.

Sprytny ruch PiS, Jarosław Kaczyński nawet się nie zmęczy

Spotkanie ma być dla Jarosława Kaczyńskiego przyjemnością, a nie mierzeniem się z oskarżeniami i oburzeniem suwerena. - Rzeczywiście, u&nbsp;nas nie ma dużych producentów zboża czy drobiu dotkniętych ostatnimi problemami. Właściwie znam jednego rolnika, który jest rozgoryczony polityką rządu - potwierdził&nbsp;w rozmowie z portalem wp.pl Andrzej Lis, rolni, działacz mazowieckiej Izby Rolniczej, a przede wszystko mieszkaniec wsi Łyse, gdzie pojawi się prezes PiS.- Podczas ostatniej Niedzieli Palmowej był u&nbsp;nas minister rolnictwa, wiceminister sportu, biskup łomżyński. Odbył się konkurs palm wielkanocnych, był jarmark i&nbsp;występy <a href="https://goniec.pl/wielkanoc-bedzie-cie-kosztowac-grosze-kolo-gospodyn-wiejskich-ma-prosta-rade-aj-wpd-070423">kół gospodyń</a>. Było bardzo miło. Pewnie chcą powtórzyć to samo z&nbsp;Jarosławem Kaczyńskim - dodaje inny mieszkaniec wsi Łyse.&nbsp;Źródło: wp.pl

Mieszkańcy wiedzą, że to nie przypadek, że Jarosław Kaczyński przyjedzie właśnie do nich

jaroslaw-kaczynski-lyse-rolnicy-spotkanie-sobota-east-news.jpg

Afera przed wizytą Jarosława Kaczyńskiego na Mazowszu. Rolnicy nie kryją oburzenia, nie tego oczekiwali

<a href="https://goniec.pl/donald-tusk-przeszedl-na-wczesniejsza-emeryture-w-pis-zawrzalo-aj-wbc-190323">Donald Tusk</a> nie ustaje w działaniach skierowanych przeciwko rządowi PiS. Były premier, podobnie, jak Jarosław Kaczyński, walczy o zwiększenie poparcia, a co za tym idzie zebraniem w jesiennych wyborach większej ilości głosów.&nbsp;W sobotę 15 kwietnia Donald Tusk publikował na Twitterze wymowny wpis. Były premier tuż po godzinie 10 zwrócił&nbsp;się do wszystkich Polaków. Chociaż padły podziękowania, to nie da się ukryć, że ton wypowiedzi jest bardzo stanowczy.&nbsp;

Mocny wpis Donalda Tuska na Twitterze

Donald Tusk nie przestaje wierzyć w to, że <a href="https://goniec.pl/nowe-doniesienia-ws-zdrowia-jaroslawa-kaczynskiego-marek-suski-zabral-glos-ar-wmm-140423">PiS</a> przegra wybory. Były premier już jakiś czas temu przyznał, że on nie jest już w polityce dla pieniędzy i władzy, ale z troski o Polskę. Wydaje się, że jego najnowszy wpis ma to tylko potwierdzić.&nbsp;- Dziękuję za wsparcie, ale nie pocieszenia mi trzeba, tylko Waszej determinacji i wiary w zwycięstwo - napisał Donald Tusk. Nie to jednak przykuwa największą uwagę.- Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie - czytamy w kolejnym zdaniu. Donald Tusk chce zebrać w stolicy prawdziwe tłumy, wszystko w 34. rocznicę pierwszy częściowo wolnych <a href="https://goniec.pl/co-zdecyduje-o-wyniku-wyborow-parlamentarnych-czy-pis-ma-sie-czego-obawiac-analiza-kg-wij-270323">wyborów parlamentarnych</a>. Lider PO nie owijał w bawełnę, powiedział wprost, jaki jest cel marszu.&nbsp;

Donald Tusk "wzywa wszystkich"

Donald Tusk podważa to, że najbliższe wybory nie będą uczciwe i PiS wykorzysta nieuczciwe zagrywki do pozostania u władzy? Takie mocne oskarżenia nie padają wprost, ale opozycja głośno zauważa, że trzeba patrzeć władzy na ręce.4 czerwca w Warszawie mają zebrać się tłumy. <a href="https://goniec.pl/donald-tusk-zapowiedzial-babciowe-az-1500-zl-miesiecznie-zp-wbc-230323">Donald Tusk</a> wzywa wszystkich na marsz w samo południe. - Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską - wyjaśnił były premier.&nbsp;<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">Dziękuję za wsparcie, ale nie pocieszenia mi trzeba, tylko Waszej determinacji i wiary w zwycięstwo. Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie. Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską.— Donald Tusk (@donaldtusk) <a href="https://twitter.com/donaldtusk/status/1647148095447216129?ref_src=twsrc%5Etfw">April 15, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>W niecodzienny sposób odpowiedziała posłanka Lewicy Anna Maria-Żukowska. - Panie Przewodniczący! Odpowiadam na Pańskie wezwanie! Wiem, że chciałby zobaczyć mnie Pan na swoim marszu. Dlatego oczywiście będę - napisała. Całość komentarza opatrzyła wiele mówiącą piosenką: "Przeciw ku*estwu i upadkowi zasad".<div class="raw-html-embed"><blockquote class="twitter-tweet">Panie Przewodniczący! Odpowiadam na Pańskie wezwanie! <a href="https://t.co/liGEBUoaEO">https://t.co/liGEBUoaEO</a>! Wiem, że chciałby zobaczyć mnie Pan na swoim marszu. Dlatego oczywiście będę.— Anna-Maria Żukowska 💁🏻‍♀️ #Lewica 🇵🇱🏳️‍🌈🇺🇦 (@AM_Zukowska) <a href="https://twitter.com/AM_Zukowska/status/1647201352588701698?ref_src=twsrc%5Etfw">April 15, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>

4 czerwca ulicami Warszawy przejdzie marsz, data nie jest przypadkowa

donald-tusk-pis-marsz-wpis-twitter-warszawa.jpg

Donald Tusk poszedł na całość, podał datę i zaapelował do Polaków. "Wzywam wszystkich"

Dawno niewidziany <a href="https://goniec.pl/nowe-doniesienia-ws-zdrowia-jaroslawa-kaczynskiego-marek-suski-zabral-glos-ar-wmm-140423">Jarosław Kaczyński</a> w końcu wznowił długo zapowiadany objazd po Polsce i pojawił się na konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się dziś po południu w miejscowości Łyse koło Ostrołęki.W obliczu eskalującego od tygodni kryzysu zbożowego, prezes Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się na podjęcie zdecydowanych działań, by ratować nie tylko polskie gospodarstwa rolne, ale także, a może przede wszystkim, własne notowania, które tradycyjnie windowali dotychczas mieszkańcy wsi.Pierwszym krokiem ku spacyfikowaniu protestów sfrustrowanych rolników była ostatnia zmiana na stanowisku ministra rolnictwa, którym został teraz Robert Telus. Na to czysto pokazowe działanie producenci zboża nie dali się jednak nabrać, dlatego konieczne było sięgnięcie po bardziej zdecydowane argumenty.&nbsp;

Jarosław Kaczyński pojawił się na konwencji PiS

Jarosław Kaczyński doskonale wie, że tym, co najbardziej zagraża <a href="https://goniec.pl/jaroslaw-kaczynski-ma-problem-wygrane-wybory-go-nie-uratuja-sondaz-obnazyl-prawde-aj-wbc-060423">notowaniom</a> jego partii są obecne problemy rolników, dlatego w sobotę nie stronił od dotykających ich problemów.Jak przekazał, rozwiązaniem jego ugrupowania na przerwanie kryzysu zbożowego ma być zakaz przywożenia do Polski zboża i dziesiątków innych produktów spożywczych z Ukrainy. Rząd podjął dziś stosowne postanowienie w tej sprawie.Mimo tej decyzji, prezes PiS podkreślił, że wciąż "jesteśmy i pozostajemy bez najmniejszych zmian przyjaciółmi i sojusznikami Ukrainy". - Będziemy ją wspierali i wspieramy ją - oświadczył.Zwracał jednak uwagę na fakt, że obowiązkiem każdej dobrej władzy jest strzec interesów własnych obywateli, a obecny kryzys dotknąłby wszystkich konsumentów.

Będzie rozporządzenie o zakazie importu ukraińskiego zboża

Obiecane rozporządzenie to nie wszystko, co miał dziś w zanadrzu Jarosław Kaczyński, który odniósł się też do kwestii skupu zalegającego w silosach zboża.- Podjęty zostanie powszechny skup zboża, tego, które dzisiaj zalega w silosach, magazynach, przy dopłacie - tak, żeby minimalna cena wynosiła co najmniej 1400 zł - oświadczył.Oczywiście, nie obyło się także bez zrzucania dużej części winy na nielubianą przez <a href="https://goniec.pl/pis-przegralo-glosowanie-przez-dwoch-swoich-poslow-zp-wbc-140423">PiS</a> Unię Europejską, która to w dużej mierze miała podjąć niekorzystne dla nas decyzje. Kaczyński bohatersko zapowiedział jednak twarde obstawanie przy swoim i bronienie polskiego interesu.Źródło: Goniec.pl

Prezes PiS obiecuje powszechny skup zboża

Jarosław Kaczyński zboże.jpg

Jarosław Kaczyński podjął ważną decyzję. Zapowiada zakaz

Jarosław Kaczyński powoli wraca do pełni sił. Były premier pojawił się na konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się 15 kwietnia w miejscowości Łyse koło Ostrołęki. Prezes PiS ogłosił, że <a href="https://goniec.pl/jaroslaw-kaczynski-podjal-wazna-decyzje-zapowiada-zakaz-ar-wbc-150423">rząd podjął postanowienie o rozporządzeniu, które zakazuje przywożenia do Polski zboża oraz innej żywności z Ukrainy. </a>W myśl rozporządzenia, do 30 czerwca nie będą do nas docierać m.in. cukier oraz jaja od naszych wschodnich sąsiadów. Ministerstwo Rozwoju i Technologii opublikowało listę produktów, których import został zakazany.&nbsp;

Kontrowersyjna decyzja PiS ws. kryzysu zbożowego

W niedzielę Wirtualna Polska opublikowała sondaż United Surveys, z którego wynika, że większość Polaków negatywnie ocenia działania PiS w tym zakresie. Badanie przeprowadzone zostało w dniach 14-16 kwietnia. Jak zaznaczono w tekście "WP", "część ankietowanych odpowiedziała jeszcze zanim PiS przedstawiło swój plan na rozwiązanie problemu z ukraińskim zbożem".&nbsp;Z sondażu wynika, że aż 69,7 proc. ankietowanych negatywnie oceniło działania rządu w tej sprawie. Jedynie 19,5 proc. respondentów wypowiedziało się na ten temat pozytywnie. 10,8 proc. nie wiedziało, na którą odpowiedź się zdecydować. Dodać należy, że opcje "zdecydowanie dobrze" wybrało zaledwie 3,4 proc., a "zdecydowanie źle" aż 47,6 proc.&nbsp; &nbsp;

Działania PiS nie spodobały się Polakom

Wyniki sondażu rozróżniono również pod kątem elektoratu. Wśród wyborców PiS 54 proc. pochwaliło działania rządu w tej kwestii. Co zaskakujące, aż 30 proc. z nich je skrytykowało, a 16 proc. było niezdecydowanych. Ankietowani, którzy zadeklarowali się jako zwolennicy opozycji, w aż 87 proc. byli negatywnie nastawieni do postawy władz. Tylko 7 proc. uznało pomysł PiS za pozytywny, a 6 proc. nie miało zdania.&nbsp;Źródło: wiadomosci.radiozet.pl &nbsp;

Decyzję PiS negatywnie oceniają nawet wyborcy partii rządzącej

Jarosław Kaczyński PiS

Sondaż nie pozostawia złudzeń. Nawet wyborcy PiS są przeciwko decyzji rządu

<a href="https://goniec.pl/jaroslaw-kaczynski-ma-problem-wygrane-wybory-go-nie-uratuja-sondaz-obnazyl-prawde-aj-wbc-060423">Wybory</a> do Sejmu i Senatu odbędą się&nbsp;jesienią, ale na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie. Wybory parlamentarne zarządza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w drodze postanowienia. Termin głosowania musi być ogłoszony nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu.Głosowanie odbywa się zawsze w dzień wolny od pracy, w terminie 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu. Obecna trwa do 12 listopada 2023 roku, co oznacza, że&nbsp;możliwe są cztery terminy: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada 2023 roku.

Jesienią odbędą się wybory parlamentarne

15 kwietnia Jarosław Kaczyński ogłosił, że rząd podjął postanowienie o rozporządzeniu, które zakazuje przywożenia do Polski zboża oraz innej żywności z Ukrainy. W myśl rozporządzenia, do 30 czerwca nie będą do nas docierać m.in. cukier oraz jaja od naszych wschodnich sąsiadów. Wirtualna Polska zleciła sondaż odnoszący się do tego, <a href="https://goniec.pl/sondaz-nie-pozostawia-zludzen-nawet-wyborcy-pis-sa-przeciwko-decyzji-rzadu-ds-wbc-160423">co Polacy sądzą o tej decyzji.</a>Aż 69,7% ankietowanych negatywnie oceniło działania rządu w tej sprawie. Jedynie 19,5% respondentów wypowiedziało się na ten temat pozytywnie. Opcję "zdecydowanie dobrze" wybrało zaledwie 3,4%, zaś "zdecydowanie źle" - aż 47,6%. Co istotne, 54% wyborców PiS-u pochwaliło działania rządu w tej kwestii, ale aż 30% je skrytykowało. Ankietowani, którzy zadeklarowali się jako zwolennicy opozycji, w aż 87% byli negatywnie nastawieni do postawy władz.Co jednak z sympatiami wyborczymi? WP również zainteresowała się tym tematem i zamówiła sondaż, który ukazuje, że Prawo i Sprawiedliwość ma kłopoty.

Polakom nie spodobła się decyzja PiS-u ws. zboża z Ukrainy

Z najnowszego sondażu United Surveys dla WP wynika, że gdyby wybory odbyły się w&nbsp;mijający weekend, do urn poszłoby 51,4% Polaków. Aż 29,1% zdecydowanie nie zamierza uczestniczyć w&nbsp;wyborach. Największym poparciem Polaków wciąż cieszy się ugrupowanie rzdzące, na które teraz zagłosowałoby 33,1% badanych.Na drugim miejscu plasuje się Koalicja Obywatelska, na którą chce zagłosować 25,1% respondentów. Co z domknięciem podium? Od kilku tygodni United Surveys na zlecenie WP uwzględnia w&nbsp;sondażu najbardziej prawdopodobną&nbsp;według wielu ekspertów koalicję, czyli PSL i&nbsp;Polskę 2050. Te ugrupowania mogłaby wspólnymi siłami zdobyć 14,3% głosów. Na piątym miejscu uplasowałaby się Konfederacja, na którą zagłosować zamierza 9,3% ankietowanych.Liczbę mandatów, które zgodnie z&nbsp;sondażem United Surveys przypadłyby poszczególnym ugrupowaniom, obliczył dla WP prof. Jarosław Flis. PiS mogłoby liczyć na 183 mandaty, Koalicja Obywatelska na 134, PSL razem Polską 2050 na 68 mandatów, Lewica i&nbsp;Konfederacja po 37. Jeden mandat przysługuje mniejszości niemieckiej.Co ważne, taki rozkład oznacza, że nawet gdyby Zjednoczona Prawica zawarła koalicję z&nbsp;Konfederacją, nie mogłaby liczyć na większość w&nbsp;Sejmie. Udałoby się jej w&nbsp;ten sposób zgromadzić zaledwie 220 z&nbsp;460 głosów -&nbsp;o&nbsp;11 mniej niż potrzeba, by bez większych problemów forsować swoje rozwiązania.Źródło: Wirtualna Polska

Zjednoczona Prawica bez większości w Sejmie nawet w koalicji z Konfederacją?

Partia rządząca ma powody do zmartwień.

Politycy PiS-u

Popłoch w PiS po najnowszym sondażu. Jarosław Kaczyński nie ma powodów do radości

Ostatnie zmiany w składzie rządu Mateusza Morawieckiego - <a href="https://goniec.pl/minister-w-rzadzie-morawieckiego-podal-sie-do-dymisji-znamy-nazwisko-potencjalnego-nastepcy-ar-wpd-050423">dymisja Henryka Kowalczyka z funkcji ministra rolnictwa</a> oraz objęcie przez Janusza Cieszyńskiego funkcji ministra cyfryzacji - spowodowały, że mamy obecnie do czynienia z najliczniejszą Radą Ministrów po 1989 roku. Obecnie rząd składa się z 27 osób, jednak jeśli do tego grona dodać sekretarzy i podsekretarzy stanu, zwanych wiceministrami, Rada Ministrów liczy 112 osób.W rządzie Mateusza Morawieckiego zasiada obecnie 27 ministrów. Do tego grona zaliczają się: premier, czterech wicepremierów oraz 22 ministrów. Trzech wicepremierów - Jacek Sasin, Mariusz Błaszczak oraz Piotr Gliński - są jednocześnie szefami resortów. Czwartym wicepremierem jest zaś Henryk Kowalczyk, który po ostatniej dymisji nie szefuje już żadnemu ministerstwu, jednak pozostaje w rządzie jako szef Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Poza wicepremierami w rządzie zasiada jeszcze 14 ministrów, którzy stoją na czele istniejących ministerstw. Dodatkowo w Radzie Ministrów zasiadają jeszcze tak zwani ministrowie bez teki, którzy nie kierują żadnym z resortów, ale są oddelegowani do wykonywania określonych zadań.Obecna Rada Ministrów, nie biorąc pod uwagę wiceministrów, jest najliczniejszą po 1989 roku. Jeśli jednak wziąć pod uwagę sekretarzy i podsekretarzy stanu, ustępuje ona tylko poprzednim rządom Mateusza Morawieckiego i Beaty Szydło. W 2017 roku rząd pod kierownictwem Beaty Szydło liczył łącznie 121 ministrów i wiceministrów, z kolei w marcu 2018 roku gabinet, na którego czele stał obecny premier, liczył 126 ministrów i wiceministrów.&nbsp; &nbsp;

Zmiany w rządzie i najliczniejsza Rada Ministrów w III RP 

Rząd Mateusza Morawieckiego bije rekordy nie tylko, jeśli chodzi o jego liczebność. Okazale prezentują się także wydatki kancelarii premiera. W ustawie budżetowej na 2023 rok zaplanowano 1,5 miliarda złotych na wydatki kancelarii. Jest to kwota dwukrotnie wyższa od tej, którą przeznaczono na działalność tej instytucji w 2022 roku, kiedy w planie zapisano 843,3 miliona złotych i ponad cztery razy więcej niż dwa lata wcześniej. Dla porównania, w ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL na działalność kancelarii zaplanowano dwanaście razy mniej, niż w obecnym roku - 125,1 miliona złotych.Kwestia wysokości wydatków budżetowych przeznaczonych na kancelarię premiera wzbudziła ogromne kontrowersje już podczas zeszłorocznej debaty nad ustawą budżetową. Przedstawiciele rządu odrzucali zarzuty opozycji i mówili, że zwiększone wydatki związane są ze zwiększoną liczbą kompetencji, które przejęła kancelaria premiera. Dużym obciążeniem dla budżetu kancelarii jest między innymi finansowanie działalności Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Na funkcjonowanie RARS KPRM w obecnym roku ma przeznaczyć ponad 817 milionów złotych. Rządzący podkreślają, że za czasów ich poprzedników finansowanie agencji nie było w kompetencji kancelarii premiera.Podobne argumenty przytoczono w komunikacie opublikowanym przez Centrum Informacyjne Rządu 24 października ubiegłego roku. Zaznaczono, że funkcjonowanie samego urzędu ma stanowić "zaledwie 20%" jego budżetu. Pozostałe wydatki związane są z utrzymywaniem m.in. RARS czy Narodowego Instytutu Wolności.Argumentacja KPRM wydaje się słuszna, dlatego warto spojrzeć na wydatki zaplanowane wyłącznie na samo funkcjonowanie urzędu, bez obsługi równego rodzaju instytucji, nad którymi pieczę przejęła kancelaria premiera. Z przeprowadzonej w ten sposób analizy nadal jednak wynika, że wydatki na KPRM stale rosną. Co prawda nie tak mocno, jak przy wcześniej przedstawionych liczbach, ale wzrost nadal jest zauważalny.Na bieżącą działalność kancelarii premiera w 2015 roku zaplanowano 98,2 miliona złotych, w 2022 roku było to 249,7 miliona, a w 2023 aż 303 miliony. Tak więc w obecnym roku na samą działalność KPRM z budżetu ma trafić trzy razy więcej srodków, niż w ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL.&nbsp; &nbsp;

Kancelaria premiera coraz droższa 

Przed objęciem władzy politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali umiar, pokorę i odchudzanie administracji, jednak po latach rzeczywistość jest daleka od tych zapowiedzi. Po ogromnym kryzysie wizerunkowym partii rządzącej związanym z nagrodami, które ówczesna premier <a href="https://goniec.pl/beata-szydlo-wystapila-na-antenie-tvp-info-polacy-skupili-wzrok-tylko-na-jednym-ar-wpd-030423">Beata Szydło</a> przyznała sobie i swoim ministrom, premier Morawiecki, obejmując urząd, zapowiedział odchudzanie administracji publicznej.W marcu 2018 roku Mateusz Morawiecki przekazał, że na stanowiskach ministrów i wiceministrów zatrudnionych było 126 osób. Wtedy premier mówił, że rządzący zamierzają "tę liczbę zredukować o 20-25 procent". Po pięciu latach, zamiast 126 ministrów i wiceministrów, mamy ich 112, tak więc zapowiedzi się nie spełniły.Źródło: Goniec.pl&nbsp; &nbsp;

Miał być umiar i odchudzanie administracji, a jest setka ministrów 

Mateusz Morawiecki.jpg

Gabinet Morawieckiego 12 razy droższy niż rząd Tuska. Horrendalne kwoty

<a href="https://goniec.pl/jaroslaw-kaczynski-ma-problem-wygrane-wybory-go-nie-uratuja-sondaz-obnazyl-prawde-aj-wbc-060423">Wybory </a>do Sejmu i Senatu odbędą się&nbsp;jesienią, ale na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie. Wybory parlamentarne zarządza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w drodze postanowienia. Termin głosowania musi być ogłoszony nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu.Głosowanie odbywa się zawsze w dzień wolny od pracy, w terminie 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu. Obecna trwa do 12 listopada 2023 roku, co oznacza, że&nbsp;możliwe są cztery terminy: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada 2023 roku. Pomimo iż kampania wyborcza jeszcze oficjalnie nie wystartowała, największe siły polityczne już skrupulatnie planują przedwyborcze ruchy. W tym kontekście ciekawie prezentuje się najnowszy sondaż dotyczący preferencji politycznych.

Kiedy wybory?

Na zlecenie Super Expressu, Instytut Badań Pollster zadał Polakom pytanie. - Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w najbliższą niedzielę, to na którą partię oddałbyś głos? - usłyszeli respondenci. Jednocześnie zaproponowano dwa scenariusze co do zestawienia partii politycznych i potencjalnych wspólnych list w nadchodzących wyborach.Co ciekawe, scenariusz zakładający wspólny start Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Ruchu Samorządowego "Tak dla Polski", Polski 2050 <a href="https://goniec.pl/szymon-holownia-zaskoczyl-wyznaniem-jego-partia-zmieni-nazwe-aj-wbc-110423">Szymona Hołowni</a> oraz PSL, daje wygraną opozycji. Dzięki takiemu układowi, powyższe partie mogą liczyć aż na 47,72 proc. wszystkich głosów.Jednocześnie wspólna lista Zjednoczonej Prawicy (<a href="https://goniec.pl/pis-przegralo-glosowanie-przez-dwoch-swoich-poslow-zp-wbc-140423">Prawo i Sprawiedliwość</a>, Solidarna Polska, Partia Republikańska), a także Kukiz’15 dałaby “jedynie” 33,68 proc. głosów stronie rządzącej. Na trzecim miejscu znalazłaby się Konfederacja z wynikiem 12,33 proc.<div class="raw-html-embed">x<blockquote class="twitter-tweet">Sondaż Pollster dla SE:<br<blockquote class="twitter-tweet"></br<blockquote>Sondaż Pollster dla SE: PiS 32,5% (-1,3%) KO 26,7% (-1,7%) Lewica 11,1% (+1,9%) Konfederacja 10,2% (+0,5%) Polska 2050 9,5% (-1,7%) PSL - 5,7% (+1,2%) Agrounia+Porozumienie 0,6% (+0,3%) Kukiz'15 0,4% (-0,6%) Większość ma koalicja paktu senackiego KO+Lewica+Polska 2050 +PSL— Michał Protaziuk (@michalprotaziuk) <a href="https://twitter.com/michalprotaziuk/status/1648542259313360904?ref_src=twsrc%5Etfw">April 19, 2023</a></blockquote> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>&gt;PiS 32,5% (-1,3%) KO 26,7% (-1,7%) Lewica 11,1% (+1,9%) Konfederacja 10,2% (+0,5%) Polska 2050 9,5% (-1,7%) PSL - 5,7% (+1,2%) Agrounia+Porozumienie 0,6% (+0,3%) Kukiz'15 0,4% (-0,6%) Większość ma koalicja paktu senackiego KO+Lewica+Polska 2050 +PSL— Michał Protaziuk (@michalprotaziuk) <a href="https://twitter.com/michalprotaziuk/status/1648542259313360904?ref_src=twsrc%5Etfw">April 19, 2023</a> <script async="" src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></div>

Świetne wieści dla opozycji

Respondentom zaproponowano także drugi scenariusz. Blok Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Ruch Samorządowy "Tak dla Polski" mógłby liczyć na 37,73 proc. głosów. Drugie miejsce przypadłoby Zjednoczonej Prawicy i Kukizowi’15 (33,38 proc.), trzecia pozycja to sojusz Polski 2050 i PSL (11,85 proc). Przy takim układzie Konfederacja z wynikiem 11,68 proc znalazłyby się na trzecim miejscu.&nbsp;Taki scenariusz także daje przewagę opozycji. Nawet przy potencjalnym sojuszu Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji Donald Tusk i spółka mogą liczyć na zwycięstwo. Sondaż Instytutu Badań Pollster zrealizowano w dniach 14-16 kwietnia na próbie 1120 dorosłych Polaków.<a href="https://goniec.pl/poploch-w-pis-po-najnowszym-sondazu-jaroslaw-kaczynski-nie-ma-powodow-do-radosci-zp-wmm-170423">Sondaż przeprowadzony dla SE wpisuje się w ten sprzed kilku dnia na zlecenie Wirtualnej Polski</a>. Z najnowszego sondażu United Surveys dla WP wynika, że gdyby wybory odbyły się w mijający weekend, do urn poszłoby 51,4% Polaków. Aż 29,1% zdecydowanie nie zamierza uczestniczyć w wyborach. Największym poparciem Polaków wciąż cieszy się ugrupowanie rządzące, na które teraz zagłosowałoby 33,1% badanych.Na drugim miejscu plasuje się Koalicja Obywatelska, na którą chce zagłosować 25,1% respondentów. Co z domknięciem podium? Od kilku tygodni United Surveys na zlecenie WP uwzględnia w sondażu najbardziej prawdopodobną według wielu ekspertów koalicję, czyli PSL i Polskę 2050. Te ugrupowania mogłaby wspólnymi siłami zdobyć 14,3% głosów. Na piątym miejscu uplasowałaby się Konfederacja, na którą zagłosować zamierza 9,3% ankietowanych.Źródło: Goniec/ SE

Opozycja może być pewna zwycięstwa?

EN_01526659_0034.jpg

Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń. Opozycja ma powody do zadowolenia

W czwartek 20 kwietnia w jednej ze szkół podstawowych w Kleosinie na Podlasiu odbyło się spotkanie z liderem Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem. Z sali wyproszono ekipę TVP Białystok. - My nie współpracujemy z TVP. Udostępniamy im sygnał, mają dostęp do tego, żeby ściągać sobie oficjalne nagrania - tłumaczyła w rozmowie z Onetem posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska.Polityk wyjaśniała, że nie zamierza wpuszczać dziennikarzy TVP "dopóki zachowują się, jak się zachowują". Posłanka nawiązała w ten sposób do sprawy Magdaleny Filiks i jej syna. - Nie będziemy się godzić na to, żeby stali między nami, żeby wchodzili w tłum ludzi, żeby szczuli na innych ludzi - grzmiała.

Spotkanie z Donaldem Tuskiem na Podlasiu. Ekipa TVP wyrzucona z sali

Prokuratura bada sprawę śmierci Mikołaja, syna posłanki KO Magdaleny Filiks. Śledztwo prowadzone jest w kierunku art. 151 Kodeksu karnego, czyli "doprowadzenia do samobójstwa".&nbsp;Ze sprawą związane są kontrowersje, jakie wywołała publikacja Tomasza Duklanowskiego z grudnia 2022 roku. Dziennikarz Radia Szczecin opisał wyrok z 2021 roku, na mocy którego za pedofilię skazany został Krzysztof F. Mężczyzna w przeszłości był pełnomocnikiem marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. zwalczania uzależnień. Sprawca usłyszał wyrok czterech lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Karę odbywa już od ponad roku.&nbsp;Proces toczył się z wyłączeniem jawności ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci. Pomimo tego w publikacji Tomasza Duklanowskiego z 29 grudnia 2022 roku opublikowano dane, które pozwoliły zidentyfikować małoletnie ofiary pedofila. Decyzja autorów została krytycznie oceniona przez m.in. Krajową Radę Radiofonii i Telewizji oraz Radę Etyki Mediów.

Śmierć syna posłanki KO. Sprawa trafiła w ręce prokuratury

Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się jesienią, ale na ten moment nie znamy ich dokładnej daty. Wybory parlamentarne zarządza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w drodze postanowienia. <a href="https://goniec.pl/poploch-w-pis-po-najnowszym-sondazu-jaroslaw-kaczynski-nie-ma-powodow-do-radosci-zp-wmm-170423">Z najnowszego sondażu United Surveys dla WP wynika, że gdyby wybory odbyły się w zeszły weekend, do urn poszłoby 51,4% Polaków.</a> Aż 29,1% respondentów nie zamierza uczestniczyć w głosowaniu. Największym poparciem Polaków wciąż cieszy się ugrupowanie rządzące, na które obecnie zagłosowałoby 33,1% badanych.Liczbę mandatów, które zgodnie z sondażem United Surveys przypadłyby poszczególnym ugrupowaniom, obliczył dla WP prof. Jarosław Flis. PiS mogłoby liczyć na 183 mandaty, Koalicja Obywatelska na 134, PSL razem Polską 2050 na 68 mandatów, Lewica i Konfederacja po 37. Jeden mandat przysługuje mniejszości niemieckiej.Co najistotniejsze, taki rozkład oznacza, że nawet gdyby Zjednoczona Prawica zawarła koalicję z Konfederacją, nie mogłaby liczyć na większość w Sejmie. Udałoby się jej w ten sposób zgromadzić zaledwie 220 z 460 głosów - o 11 mniej niż byłoby to wymagane, by bez większych problemów egzekwować swoje rozwiązania.Źródło: wiadomosci.wp.pl

PIS ma powody do zmartwień

TVP wyrzucone ze spotkania z Donaldem Tuskiem

Ekipa TVP wyproszona ze spotkania z Donaldem Tuskiem. "My nie współpracujemy z TVP"

Justyna Koska-Janusz jest sędzią, która orzeka w wydziale karnym Sądu Rejonowego dla&nbsp;Warszawy&nbsp;Śródmieścia. Pozwała "Skarb Państwa w osobie ministra sprawiedliwości" o naruszenie dóbr osobistych. Sprawa zaczęła się w 2016 roku.&nbsp;<a href="https://goniec.pl/zbigniew-ziobro-zabral-glos-ws-wyborow-mowil-o-jaroslawie-kaczynskim-ij-wpd-170122">Zbigniew Ziobro</a>&nbsp;zdecydował wówczas o skróceniu delegacji Koski-Janusz do Sądu Okręgowego, o czym resort sprawiedliwości poinformował w komunikacie na swojej stronie. Napisano w nim, że powodem była rzekoma nieudolność sędzi w jednej z głośny spraw. To właśnie oceniająca sędzię treść komunikatu stała się przedmiotem sporu.

Czego dotyczy sprawa?

W&nbsp;marcu 2018&nbsp;roku Sąd Okręgowy w&nbsp;Warszawie&nbsp;przyznał rację sędzi Kosce-Janusz. Nakazał usunięcie komunikatu ze strony internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości oraz opublikowanie baneru z przeprosinami. Uzasadniając wyrok, <a href="https://goniec.pl/wziela-kredyt-na-50-tys-zlotych-i-zaczal-sie-jej-dramat-teraz-musi-oddac-kilka-razy-wiecej-aj-wpd-040423">sąd </a>nie kwestionował samego prawa ministra do skrócenia delegacji sędzi Kosce-Janusz ani poinformowania o tym opinii publicznej. Tłumaczył jedynie, że powinien to być komunikat rzeczowy i merytoryczny, a nie publicystyczny.1 października 2019 Sąd Apelacyjny podtrzymał rozstrzygnięcie w kluczowej części.&nbsp;Sędzia Marzanna Góral uznała, że ministerstwo musi opublikować przeprosiny. Oddaliła jednak powództwo “w zakresie usunięcia komunikatu”, więc kontrowersyjne oświadczenie nadal miało być dostępne w internecie. Od tego wyroku złożono skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Sądowa batalia z ministrem sprawiedliwości

Dziś (21.04) Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną ministra sprawiedliwości od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z października 2019 roku. SN orzekał w składzie Władysław Pawlak, Karol Weitz i Monika Koba, a wyrok zapadł na posiedzeniu niejawnym. Zbigniew Ziobro będzie musiał teraz przeprosić sędzię. Egzekwowanie przeprosin było wstrzymane do czasu wydania wyroku przez SN.Źródło: oko.press

Ziobro będzie musiał przeprosić sędzię

Zbigniew Ziobro

Pierwszy taki wyrok w Polsce. Zbigniew Ziobro będzie musiał przepraszać

<a href="https://goniec.pl/najnowszy-sondaz-nie-pozostawia-zludzen-opozycja-ma-powody-do-zadowolenia-jj-wbc-200423">Ostatnie sondaże</a> wskazują na wzrost poparcia dla Konfederacji, która może liczyć teraz na poparcie 11 proc. społeczeństwa. Po zeszłorocznych, sondażowych zawirowaniach i znacznym spadku poparcia dla tego ugrupowania, nowy rok przyniósł Konfederacji nowe otwarcie i wydaje się, że utwardza ona swój elektorat. W związku z tym pozostałe partie opozycyjne zaczęły się obawiać, że Konfederacja po pierwsze odbierze im wyborców, a po drugie będzie w stanie utworzyć rząd z Prawem i Sprawiedliwością.Liderzy partii opozycyjnych poświęcali ostatnio sporo uwagi Konfederacji, ostrzegając opinię publiczną przed radykalnymi poglądami jej liderów i jej możliwym mariażu z PiS. W rozmowie z portalem Goniec.pl przedstawiciele opozycji zaznaczają, że taki sojusz jest jak najbardziej możliwy - "stać ich na wszystko" - mówi posłanka Marta Wcisło z Koalicji Obywatelskiej.- Głosujesz na Konfederację, a zza rogu wyskoczy Kaczyński. Głosujesz na Konfederację? Tak naprawdę głosujesz na Morawieckiego i na całą resztę. Głosujesz na Konfederację? Tak naprawdę głosujesz na utrzymanie całego tego systemu, bo panowie z Konfederacji bardzo szybko się sprzedadzą za stołki ministerialne - przekonuje Krzysztof Śmiszek z Lewicy.- Jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Bo jeżeli spojrzymy na sondaże i zobaczymy, ile miejsc w parlamencie dzisiaj może mieć PiS, to na pewno nie jest to więcej niż 230. Więc jeżeli jest to mniej niż 230, to do rządzenia potrzebny jest koalicjant - powiedział Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej pytany o potencjalną koalicję PiS-u i Konfederacji.Obawy opozycji są realne, ponieważ ostatnie sondaże wskazują, że partie opozycyjne, przy najbardziej prawdopodobnym scenariusze ich startu, czyli z trzema listami - KO osobno, Lewica osobno, a PSL razem z Polska2050 - mogą mieć problem z wprowadzeniem do Sejmu łącznie co najmniej 230 swoich przedstawicieli. W związku z tym ewentualna prawicowa koalicja PiS-u i Konfederacji może spędzać liderom opozycji sen z powiek.&nbsp; &nbsp;

Zamieszanie wokół Konfederacji 

Konfederacja, jako partia antysystemowa i próbująca przekonać społeczeństwo, że potrzebne jest "odświeżenie" Sejmu, tezy o potencjalnej koalicji z PiS-em musi odrzucać, aby nie zrazić swojego elektoratu. Czy jednak rzeczywiście taki sojusz jest wykluczony? Należy przecież pamiętać, że celem każdej partii politycznej jest dojście do władzy.- Jarosław Kaczyński bardzo chciałby zniszczyć Konfederację, ale niemniej pewnie chciałby ją zniszczyć Donald Tusk, bo uwieramy jednym i drugim. Zatem jakiekolwiek rozmowy mogłyby się odbyć po wywróceniu stoliczka, przy którym oni siedzą - deklaruje w rozmowie z Goniec.pl Michał Urbaniak, poseł Konfederacji, który dodaje jednak, że o jakiejkolwiek powyborczej koalicji będą rozmawiać po wyborach, ponieważ "wtedy będzie wiadomo, co kto i ile może zrobić".Sojusz z partią Jarosława Kaczyńskiego byłby dla wyborców Bosaka, Berkowicza, Brauna czy Winnickiego bardzo ciężki do przełknięcia, biorąc pod uwagę, że jest to ugrupowanie, które kształtuje polską scenę polityczną już od wielu lat. Z tego względu jakiekolwiek deklaracje jeszcze w trakcie kampanii wyborczej mogłyby mieć dla tej partii katastrofalne konsekwencje. Nie takie rzeczy w polskiej polityce miały już jednak miejsce, co pokazują<a href="https://goniec.pl/pawel-kukiz-przerwal-milczenie-zaskakujace-slowa-przed-wyborami-parlamentarnymi-zp-wbc-300323"> polityczne losy antysystemowego Pawła Kukiza</a>.- Walczymy o to, aby uzyskać jak najlepszy wynik, wprowadzić jak najszerszą grupę posłów i doprowadzić do sytuacji, w której rzeczywiście bez Konfederacji nie będzie można w Polsce uchwalać prawa - mówi Robert Winnicki. - W ogóle nie dyskutujemy teraz o żadnych koalicjach, o żadnych tego typu sprawach. [...] Co będzie po jesieni? Zobaczymy, kiedy wybory się rozstrzygną - dodaje jeden z liderów Konfederacji.- Ja sobie nie wyobrażam, na czym miałaby polegać koalicja z partią, z którą mamy najmniej wspólnych głosować, bo to jest partia socjalistyczna, a my jesteśmy partią antysocjalistyczną. [...] My teraz się skupiamy na tym, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik i wtedy bedziemy mogli w ten czy inny sposób wpływać na rzeczywistość polityczną - dodaje w rozmowie z Goniec.pl Konrad Berkowicz.<div class="raw-html-embed"><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/ZLHu9vV9ciM" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen=""></iframe></div>Politycy Konfederacji wydają się zachowywać pewną ostrożność w swoich wypowiedziach, z jednej strony deklarując, że z PiS-em nie mają nic wspólnego, z drugiej zaś przekonując, że nie jest to jeszcze czas na rozmowy o jakichkolwiek sojuszach.&nbsp; &nbsp;

Konfederacja nic nie wyklucza

Politycy ugrupowań opozycyjnych przekonują, że Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację wiele łączy, co miałoby sugerować, że do takiej koalicji wcale nie jest aż tak daleko, jak mogłoby się wydawać. - Ideologicznie Konfederacji z PiS-em nic nie różni - mówi Katarzyna Lubnauer z KO. W podobnym tonie wypowiadają się także politycy Lewicy, wskazując m.in. na kwestie aborcji, kary śmierci czy relacji z UE.Na takie zarzuty przedstawiciele Konfederacji odpowiadają, że pozostałe partie opozycyjne po prostu przestraszyły się wzrostu poparcia dla ich ugrupowania, a same głosują razem z partią Kaczyńskiego dużo częściej.Wzrost i ustabilizowanie poparcia dla Konfederacji może wynikać z kilku rzeczy. Po pierwsze ciągłe sprzeczki pomiędzy partiami opozycyjnymi na temat tego, kto z kim powinien się dogadywać, nie służą przekonaniu niezdecydowanych wyborców, z &nbsp;których część może ostatecznie zdecydować się, oddać swój głos na Konfederację. Po drugie ostatnie socjalne obietnice Donalda Tuska, m.in.<a href="https://goniec.pl/donald-tusk-zapowiedzial-babciowe-az-1500-zl-miesiecznie-zp-wbc-230323"> wprowadzenie tzw. babciowego</a>, mogą powodować odpływ wolnorynkowych wyborców od tej partii, którzy mogą szukać odpowiedzi na swoje bolączki w programie Konfederacji.Kolejna kwestia, która może sprzyjać wzrostowi poparcia dla tego ugrupowania to umiejętne dopasowanie przekazu do konkretnych grup. W ostatnich tygodniach komunikacja oparta na skrajnych i radykalnych poglądach Grzegorza Brauna czy Janusza Korwina-Mikke została w znacznym stopniu wygaszona, a przynajmniej zredukowana tak, aby oddziaływała tylko na tę mniejszą grupę elektoratu, która może być zainteresowana tego typu retoryką. Program Konfederacji się nie zmienił, nawet w tych najbardziej kontrowersyjnych, ideologicznych kwestiach, jednak nie są one teraz podkreślane.Ostatnią przyczyną mogą być problemy partii rządzącej. Konfederacja może przejmować od Prawa i Sprawiedliwości wyborców rozczarowanych działaniami rządu w sprawie ukraińskiego zboża i szerzej, w sprawie pomocy, którą Polska przekazuje Ukrainie. Co więcej, Konfederacja może liczyć również na przejęcie od PiS-u wyborców nieprzychylnie nastawionych do Unii Europejskiej, jednak póki co, ich potrzeby są zagospodarowane przez Solidarną Polskę, która, przynajmniej póki co, nadal jest częścią Zjednoczonej Prawicy.&nbsp;Źródło: Goniec.pl&nbsp; &nbsp;

Skąd wzrost poparcia dla Konfederacji? 

Koalicja PiSu i Konfederacji. Sejm, Mateusz Morawiecki i Grzegorz Braun.jpg

Czy Konfederacja dogada się z PiS-em? "Zobaczymy, co będzie po jesieni"

W najnowszym wydaniu programu „6. Dzień Tygodnia” Radia Zet goście Andrzeja Stankiewicza dyskutowali nad krokami, które powinny zostać podjęte w związku z importem ukraińskiego zboża. - Pamiętam jak prokuratura działała, kiedy był protest kobiet, to następnego dnia od razu te kobiety miały zarzuty. Ale jak tu trzeba znaleźć tych, którzy zarobili ogromną kasę, to Prokuratura prowadzi postępowania — mówił Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.- Okazuje się, że były powoływane firmy na słupy, które się już zlikwidowały, ale sprowadziły zboże do silosów. To jest po prostu przekręt. Musimy zrobić wszystko, żeby poznać te firmy. Chciałbym wiedzieć, kto zarobił te pieniądze i kto będzie miał postawione zarzuty — dodał &nbsp;krytycznie polityk.

Joński: "Trzeba znaleźć tych, którzy zarobili ogromną kasę"

Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego oznajmiła z kolei, że powołano zespół śledczy, który przyjrzy się sprawie. Informacje, które spływają od stowarzyszeń rolników, izb rolnych, a także ekspertów, są na ten moment — zdaniem posłanki — zaskakujące. Dopytywana przez Andrzeja Stankiewicza, co ją zdziwiło, oznajmiła:- Na przykład to, że 28 grudnia prezes stowarzyszenia Oszukana Wieś spotkał się z panem ministrem Kowalczykiem i Kowalczyk nie wiedział o tym, że istnieje coś takiego jak zboże techniczne i powiedział, że to jest tylko i wyłącznie wrzutka medialna.- Czyli absolutnie nie panował nad tym, co się dzieje. […] Dzisiaj PiS proponuje odszkodowanie, bo to nie jest żadna tarcza, dla rolników za błędy PiS-u. 10 miliardów złotych odszkodowania. Rolnicy nie potrzebują zabierania i dawania, rolnicy potrzebują stworzenia takich warunków, żeby mogli samodzielnie zarabiać — kontynuowała przedstawicielka PSL.

Pasławska: Kowalczyk "absolutnie nie panował nad tym, co się dzieje"

Jeszcze bardziej kategoryczny był Robert Winnicki z Konfederacji. - Po pierwsze, granica powinna być zamknięta i cła przywrócone. Po drugie, interesy ukraińskich rolników, a właściwie ukraińskich oligarchów i koncernów międzynarodowych, które trzymają tam ziemie, nie mogą stać ponad interesami polskiego rolnika, polskiego przewoźnika, polskiego obywatela. Cała klasa polityczna i PiS od roku o tym zapomnieli. Po trzecie, Henryk Kowalczyk powinien pójść siedzieć za to, co zrobił polskiemu rolnictwu przez ostatni rok — podsumował polityk.Źródło: Radio Zet

Wybory Parlamentarne 2023