TVN24 zaliczyło potężną wpadkę, która nie obeszła się bez echa. W programie “Tak Jest” pokazano przedwyborczy sondaż i początkowo nic nie przykuło uwagę. Rozpętała się jednak burza, gdyż ktoś pomylił loga partii. Trzecia Droga Szymona Hołowni została opatrzona grafiką nacjonalistycznego stowarzyszenia. Polityk domaga się przeprosin.
Widzowie Faktów TVN mogli być w szoku, słysząc słowa Grzegorza Kajdanowicza. Dziennikarz na sam koniec czwartkowego wydania zwrócił się wprost do kamery. Po zapowiedzeniu rozmowy Piotra Kraśki oświadczył, że widzów czeka “ostatnie wydanie Kropki nad i”. Dodał dwa ważne słowa, które zupełnie zmieniły wydźwięk tej deklaracji. O co chodzi?
Wielka wpadka w telewizji. W środowy wieczór w czasie przeskakiwania po kanałach widzowie zdębieli. W darmowym dostępie telewizji naziemnej można było znaleźć TVN24 oraz Polsat News. Wiele osób nie posiadało się z radości. Czy to zapowiedź wielkich zmian i darmowego dostępu do kanału informacyjnego TVN?
Od piątkowego wieczoru jedną z niekwestionowanych gwiazd sieci stała się przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka. Wszystko za sprawą jej występu w programie TVN24 "Kampania #BezKitu", od którego grona fanów nominatce PiS raczej nie przybędzie. Znajoma Zbigniewa Ziobry wykazała się kompletnym brakiem wiedzy i została kompletnie zmiażdżona przez Radomira Wita, zdającego się mieć większe pojęcie o prawie niż ona sama. Fakt ten nie umknął zresztą uwadze widzów i komentatorów, niezostawiających na sędzi suchej nitki.
Podczas rozmowy z internautami Mateusz Morawiecki dostał pytanie o memy i przeróbki swojego wizerunku w stylu Pinokia jako nawiązanie do mówienia nieprawdy. Premier zapewniał o swoim dystansie i potrzebie śmiechu. TVN24 postanowiło wystawić Morawieckiego na próbę i opublikowało satyryczny materiał.
Wydawać by się mogło, że na przestrzeni lat w 'Szkle kontaktowym" wydarzyło się praktycznie wszystko, ale nic bardziej mylnego. W czwartkowym wydaniu programu pewien widz udowodnił, że trwająca nieoficjalnie kampania wyborcza do parlamentu może wyzwolić w Polakach zupełnie nowe pokłady twórczości. Gdyby nie fakt, że wszystko uwieczniono na nagraniu, zapewne trudno byłoby w uwierzyć w wyczyn pana Jana. Mężczyzna zaskoczył jednak nie tylko zwykłych obywateli przed telewizorami, ale i prowadzących show, którzy nie mogli powstrzymać śmiechu.
Podczas ostatniej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego doszło do spięcia z dziennikarką TVN24. Reporterka zapytała premiera o wypowiedź, w której zestawił Grupę Wagnera z "grupą" Manfreda Webera, lidera Europejskiej Partii Ludowej. Szef rządu wyraźnie unikał odpowiedzi.
To, że praca przed kamerą potrafi być stresująca wiedzą nie tylko początkujący dziennikarze, ale także ci bardzo doświadczeni. Przekonała się o tym Magdalena Łucyan. Podczas programu “Rozmowy o końcu świata” emitowanego na antenie TVN24, prowadząca program zapomniała… co prowadzi. Sama bohaterka zabawnego zdarzenia z dystansem skomentowała swoją wpadkę.
Gorąco w studiu TVN24. Konrad Piasecki pokłócił się z Andrzejem Derą. Prezydencki minister nie był zadowolony podejściem gospodarza programu “Kawa na ławę” do lex Tusk. Polityk próbował obrazić dziennikarza, ale Konrad Piasecki pokazał, że przykre słowa nie robią na nim wrażenia. - Pan nie obrazi, dlatego, że jestem tu w imieniu widzów - oświadczył nieugięty dziennikarz.
Jak wracać, to tylko z przytupem. Tak przynajmniej postanowił Jarosław Kaczyński, o którego wystąpieniu jeszcze długo będzie głośno. Po dość długiej przerwie prezes PiS pojawił się na konferencji przy murze na granicy polsko-białoruskiej i zdecydował się odpowiedzieć na kilka pytań wybranych dziennikarzy. Gdy do głosu chciał jednak dojść reporter TVN24, najpierw został zignorowany, a następnie usłyszał z ust lidera partii rządzącej oburzające słowa.
Duży niesmak mogli w poniedziałek wieczorem poczuć widzowie “Szkła kontaktowego”, w którym obok Tomasza Sianeckiego zasiadł Krzysztof Daukszewicz. Popularny satyryk zdobył się na wyjątkowo oburzający żart w stosunku do Piotra Jaconia, który ma transpłciowe dziecko i zapytał "Jakiej płci on dzisiaj jest?". Po tym incydencie na TVN24 posypały się gromy z niemalże wszystkich stron, dlatego stacja musiała zareagować i zamieściła w sieci oświadczenie. Swoimi odczuciami podzielił się z opinią publiczną także sam Jacoń.
W poniedziałek gościem "Szkła kontaktowego" był satyryk Krzysztof Daukszewicz. Na zakończenie programu prowadzący Tomasz Sianecki połączył się z Piotrem Jaconiem, który miał zaprezentować najważniejsze informacje dnia. Wówczas satyryk skierował w stronę gwiazdy TVN oburzające słowa. Niefortunny żart uderzał w transpłciową córkę Piotra Jaconia.
Wpadki polityków podczas programów publicystycznych za każdym razem wywołują uśmiech na twarzach widzów. Nie inaczej było tym razem. Podczas programu "Kawa na ławę" w TVN24 wiceminister rozwoju Olga Semeniuk-Patkowska zarzuciła prowadzącemu stosowanie "podwójnych standardów", jednak przy okazji popełniła zabawną gafę. Chodziło o Donalda Tuska.
Wpadka w TVP Info na długo pozostanie w pamięci widzów. Konferencja Mateusza Morawieckiego zaowocowała nieoczekiwanym komentarzem ze strony realizatorów. Tego nie miał usłyszeć praktycznie nikt. Dodatkowo TVN 24 nie przepuściło okazji do poszydzenia z konkurencji.
Nie milkną echa wywołane przez głośny reportaż wyemitowany na antenie TVN24 pod tytułem "Franciszkańska 3". Materiał dowodzi, jakoby Jan Paweł II miał wiedzieć o przypadkach molestowania osób nieletnich wśród księży i celowo ignorować te doniesienia. Zamieszanie wokół papieża Polaka ocenił były prezydent RP, Aleksander Kwaśniewski.
- Rolą mediów jest pokazywać fakty, nawet jeśli są one bolesne do przyjęcia - padło na antenie TVN podczas czwartkowego wydania “Faktów”. Oświadczenie stacji było odpowiedzią na zarzuty, jakie padają ze strony członków Zjednoczonej Prawicy, według których materiał “Franciszkańska 3” jest elementem wojny hybrydowej.
Coraz bardziej eskaluje spór o działania papieża Jana Pawła II wobec księży oskarżanych o pedofilię. Po reportażu wyemitowanym w TV24 głos zabrało wiele znanych osób, w tym te pracujące w rządowych mediach. Jedną z nich był m.in. prezenter Krzysztof Ziemiec, który poszedł w ślady ulubienicy TVP Idy Nowakowskiej i także opublikował w mediach społecznościowych nowy wpis. Ten, choć lakoniczny, doskonale zdradził linię jaką obrał beneficjent dobrej zmiany, nie pozostawiając internautom ani cienia złudzeń.
O tym, że szusowanie na stoku należy do rozrywek zacnych, jednak mocno ryzykownych, na własnej skórze przekonała się popularna dziennikarka TVN24. Marta Kuligowska w ferie zimowe postanowiła wybrać się w góry, jednak podróż, zamiast cieszyć, zwieńczona została poważną kontuzją. Blisko było od jeszcze większej tragedii, jednak lekarze szybko podjęli trudną interwencję. Co dokładnie się stało?
Anita Werner od końca XX wieku jest obecna w polskim show-biznesie, chociaż nie od razu odkryła w sobie talent dziennikarski. U samych początków swojej kariery próbowała sił w aktorstwie i wyglądała wówczas zupełnie inaczej. Jak gospodyni "Faktów" prezentowała się 19 lat temu?
Dziś (30.01) gościem Konrada Piaseckiego na antenie TVN24 był wiceminister obrony Marcin Ociepa. W pewnym momencie polityk powołał się na rzekomą wypowiedź jednego z członków Komisji Europejskiej. Poproszony o jej przytoczenie przez redaktora, polityk "utknął" w smartfonie, nie mogąc jej znaleźć.
W ostatnią niedzielę wieczorne wydanie Faktów TVN zakończyło się nad wyraz niestandardowo. Prowadzący program Piotr Marciniak pożegnał widzów, parodiując słowa prezydenta Andrzeja Dudy.
Anita Werner i Michał Kołodziejczyk mieli wziąć ślub w 2020 r., ale nadal nie stanęli na ślubnym kobiercu. Czy dziennikarska para wkrótce powie sobie sakramentalne "tak"? Początki ich znajomości są niczym filmowy scenariusz. - Faceci bali się Anity - wyznał narzeczony prowadzącej "Faktów" TVN.
Dzisiejsze wieczorne Fakty w TVN miały nietypowe zakończenie. Prowadząca jeden z najpopularniejszych w Polsce programów informacyjnych Anita Werner odczytała specjalne oświadczenie. Dotyczyło ono niedawnego materiału opublikowanego przez TVN24 pod tytułem "Siła kłamstw", krytycznie oceniającego prac podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, zamiast stać na straży wolności słowa, chce nas za to… ukarać" - oświadczyła dziennikarka.
Ostra scysja pomiędzy wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości Joachimem Brudzińskim a dziennikarką TVN24 Mają Wójcikowską. Politykowi mocno nie spodobała się dociekliwość reporterki, drążącej temat finansowania jego kampanii do Parlamentu Europejskiego przez osoby zatrudnione w państwowych spółkach i instytucjach. - Nawet w pani pytaniu, jest taka brzydka sugestia - burzył się Brudziński, aby ostatecznie oświadczyć, że "jaka stacja, taka afera".
Magalena Łucyan jako reporterka "Faktów" informuje widzów o bieżących wydarzeniach w Polsce i na świecie, jednak tym razem postanowiła zdradzić, co dzieje się w jej życiu prywatnym. W sieci podzieliła się doświadczeniami związanymi z ciężką i słabo znaną lekarzom chorobą, na którą może chorować nawet trzy miliony kobiet. Mimo małego prawdopodobieństwa i wielu obaw udało jej się zajść w ciążę. Co dokładnie dolega dziennikarce?
Monika Olejnik to uznana i niezwykle popularna dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem. Gwiazda TVN24 nieraz poruszała ważne społecznie i politycznie tematy, dzięki czemu zdobyła sympatię i przychylność wielu widzów. Jak się jednak okazuje, godny pozazdroszczenia staż nie zawsze jest w stanie uchronić przed potężną wpadką, o czym Olejnik boleśnie przekonała się goszcząc na antenie europosła Radosława Sikorskiego.
Jacek Kurski rozpocznie nowy rok na intratnym stanowisku dyrektorskim w Banku Światowym. Wieści o nowej posadzie byłego prezesa Telewizji Polskiej stały się w części mediów powodem do wielu żartów. Nie odpuszczono więc także na antenie TVN24, gdzie w programie "Szkło kontaktowe" ujawniono nieznany dotąd fakt, który stawia byłego polityka w niezbyt korzystnym świetle.
Bronisław Komorowski nie pozostawił suchej nitki na Jarosławie Kaczyńskim. Były prezydent na antenie TVN24 odniósł się do nagany jakiej prezes PiS udzielił lekarzom podczas swojej wizyty w Nowej Soli. "Pan Kaczyński poszedł w łatwą krytykę" - mówił w "Kropce nad i" polityk.