"Fakty" TVN z zadziwiającym zakończeniem. To nie spodoba się Andrzejowi Dudzie
W ostatnią niedzielę wieczorne wydanie Faktów TVN zakończyło się nad wyraz niestandardowo. Prowadzący program Piotr Marciniak pożegnał widzów, parodiując słowa prezydenta Andrzeja Dudy.
Piotr Marciniak i nietypowe zakończenie "Faktów"
W wieczornym wydaniu "Faktów" TVN była mowa o zbliżającym się wielkimi krokami finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziennikarze TVN zachęcali do wzięcia w nim udziału, m.in. przez wylicytowanie atrakcji w postaci aktywności z prezenterami stacji. Jedną z nich jest morsowanie z Agatą Adamek, która przygotowała materiał na temat licytacji.
- Cały czas trenuję. Czy to w przeręblu, czy w morzu, czy to w rzece - mówiła dziennikarka.
Wypowiedź ta była inspiracją dla nietypowego pożegnania Piotra Marciniaka z widzami "Faktów"
- "Cały czas trenuję", no właśnie. Pamiętam, że prezydent cały czas się uczy, a teraz okazuje się, że Agata Adamek cały czas trenuje. Odważni mogą do niej dołączyć. To były "Fakty" - zachęcał na sam koniec do wzięcia udziału.
Nawiązanie do Andrzeja Dudy
Wypowiedź ta to oczywiście nawiązanie do słynnej wpadki Andrzeja Dudy podczas przemówienia na Uniwersytecie Rzeszowskim. Skonfundowany prezydent wpadł wtedy w dość nieskładny słowotok.
– Ja państwu powiem, że ja pracuję cały czas, cały czas czegoś się uczę, bez przerwy. Ja się uczę w mieszkaniu, ja się uczę w samochodzie, kiedy jadę, w samolocie, kiedy lecę, jak się cały czas czegoś uczę. Jak się nie uczę tego, co mam powiedzieć, to się uczę tego, co będę chciał kiedyś powiedzieć [...] - mówił wtedy.
Wypowiedź z 2017 roku była wtedy stawiana na równi z takimi słynnymi wpadkami polityków jak Święto Sześciu Króli (Ryszard Petru), czy San Escobar (Witold Waszczykowski).
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Skandaliczne słowa księdza podczas kazania. "Pani odszczeka swoje słowa"
Sprawa rozbitego radiowozu z nastolatkami. Roman Giertych ujawnia szczegóły
Źródło: Fakty TVN/polskieradio.pl