Julia McFadden, pielęgniarka z USA, opowiedziała na TikToku o zadziwiającym i tajemniczym zjawisku przedśmiertnych wizji, które pojawiają się u osób znajdujących się na krawędzi życia. Nagranie to wywołało poruszenie wśród internautów, którzy zaczęli dzielić się swoimi wzruszającymi historiami o bliskich, którzy opuszczali ich, doświadczając podobnych wizji.
14 maja 9-miesięczny Nikodem został przewieziony do szpitala w Łodzi przez swoją matkę, po tym jak policja interweniowała w jej mieszkaniu w Tomaszowie Mazowieckim (woj. łódzkie). Niemowlę wykazywało oznaki pobicia, takie jak siniaki, otarcia oraz zaczerwienienia na twarzy i szyi. Na jaw wyszły nowe fakty o rodzicach chłopca.
Dramatyczne doniesienia z Tomaszowa Mazowieckiego. W jednym z domów rodzinnych na terenie miasta doszło najprawdopodobniej do przemocy w stosunku do 9-miesięcznego niemowlaka. Noworodek, z widocznymi śladami pobicia trafił do łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Prokuratura bada koszmarną sprawę.
Lekarz Kamilka z Częstochowy podzielił się szokującym wyznaniem. - Z medycznego punktu widzenia Kamil nie był w żaden sposób wyjątkowy - powiedział dr n. med. Andrzej Bulandra. 8-latek z takim poparzeniami powinien wyjść ze szpitala po trzech tygodniach, ale Kamilek nie wyszedł z niego nigdy. Wszystko przez jeden smutny i tragiczny szczegół w historii chłopca.
W środę (10.05) w miejscowości Skawa (powiat nowotarski) dwuletni chłopiec został poparzony podczas rozpalania grilla. Po incydencie dziecko zostało przetransportowane do szpitala w celu udzielenia mu niezbędnej pomocy. Doznało poważnych obrażeń.
Zmarły w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka 8-letni Kamilek zostanie pochowany w sobotę 13 maja. Chłopiec spocznie na cmentarzu Kule w Częstochowie, gdzie odprowadzą go najbliżsi oraz poruszeni jego losem mieszkańcy miasta i okolic. W związku z tą smutną uroczystością, placówka, która była dla dziecka przez ostatni miesiąc prawdziwym domem, zdecydowała się wykonać poruszający gest. Chodzi o pocztówki, maskotki i zabawki, wysyłane Kamilowi podczas leczenia przez postronne osoby.
Kamilek z Częstochowy nie żyje, 8-latek zmarł dziś rano w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Szpital wydał poruszające oświadczenie ws. śmierci skatowanego przez ojczyma chłopca. - Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka - przekazano.
Kamilek z Częstochowy nie żyje. Mimo wielu tygodni walki o życie skatowanego przez ojczyma dziecka lekarze musieli przekazać najgorsze z możliwych wiadomości. 8-latek przebywał w śpiączce farmakologicznej, a jego stan określany był jako ciężki. Artur Topól ujawnił, że w sobotę 6 maja pożegnał się z synem, a ksiądz udzielił mu ostatniego namaszczenia.
Lekarz Kamilka z Częstochowy przerwał milczenie. Dr Andrzej Bulandra walczy o życie 8-latka i podkreśla, że trudny był już moment przyjęcia dziecka do szpitala. Jego słowa są druzgocące. Lekarz z katowickiego szpitala ujawnił również, jakie są możliwe scenariusze dalszych losów skatowanego dziecka.
Tata Kamilka z Częstochowy podzielił się trudnym wyznaniem. Artur Topól nie tylko wyznał, że w sobotę pożegnał się z synem. Mężczyzna otwarcie mówi, że martwi się o młodszego brata skatowanego 8-latka. - Co ja mu powiem? - mówił łamiącym się głosem mężczyzna.
Nowe informacje na temat stanu zdrowia Kamilka z Częstochowy. Stan zdrowia 8-latka się pogorszył i tata chłopca ujawnił, że w sobotę nastąpił trudny moment. Artur Topól musiał pożegnać się z synem. Do sali wszedł ksiądz.
Lech Wałęsa często korzysta z oferty polskich uzdrowisk. Chętnie też dzieli się relacjami fotograficznymi ze swoich turnusów. Dziś udostępnił na Facebooku zdjęcie w kąpieli. Jeden z internautów zażartował, że były prezydent… wygląda jak dżin uwalniający się z lampy Aladyna.
8-letni Kamilek od ponad 3 tygodni przebywa w śpiączce farmakologicznej. Na leczenie i rehabilitację chłopca zebrano już 620 tys. zł, ale pojawił się ogromny problem. Nie ma osoby, która mogłaby dysponować pieniędzmi w jego imieniu. W tle trwa batalia o prawa rodzicielskie, o których przywrócenie walczy ojciec, a które mają być odebrane matce Kamilka.
W weekend jeden z gorzowskich policjantów miał wypadek w czasie pracy. Mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu. Losem mundurowego przejął się 6-letni Kubuś, który postanowił wesprzeć funkcjonariusza na duchu. Policjanci udostępnili w internecie wzruszającą laurkę od chłopca.
Służby z Głogowa zostały powiadomione, że w aucie stojącym na parkingu niedaleko jednej z przychodni znajduje się niedający żadnych oznak życia mężczyzna. Po pojawieniu się na miejscu ratowników potwierdziło się, że 71-latek nie żyje.
Jak poinformował bp Tadeusz Lityński, emerytowany biskup zielongórsko-gorzowski Stefan Regmunt trafił do szpitala, a jego stan jest ciężki. Poproszono “wszystkich o podjęcie modlitwy w jego intencji, zarówno indywidualnie, jak i podczas liturgii oraz nabożeństw sprawowanych w kościołach całej diecezji”.
W Stanach Zjednoczonych doszło do niebywałego zdarzenia. W Teksasie, serce 16-letniego Sammy'ego Berko podczas wspinaczki na ściance, w pewnym momencie się zatrzymało. Lekarze przekazali tragiczne wieści o śmierci chłopca jego rodzicom. Jakież było zdumienie wszystkich, gdy okazało się, że nastolatek cudownie ożył.
Kolejne osoby zabierają głos w sprawie Tomasza Komendy. O niesłusznie skazanym na 25 lat pozbawienia wolności mężczyźnie zrobiło się znowu głośno po tym, jak jego była partnerka oskarżyła go o niepłacenie alimentów, a sprawę zaogniły wyznania jego matki i brata. Teraz głos zabrał jego przyjaciel, który wprost przyznał, z jak poważnymi problemami zdrowotnymi mierzy się Tomasz Komenda.
Radio Zet ujawniło kulisy spotkania Elżbiety Witek z dziennikarzami stacji, którzy opisali sprawę jej ciężko chorego męża. Według Mariusza Gierszewskiego i Radosława Grucy, marszałkini Sejmu miała znać personalia osoby, która złożyła zawiadomienie do prokuratury. Matka tej kobiety zmarła, oczekując na miejsce na OIOM-ie, gdzie od 2 lat przebywa mąż Witek.
8-latek z Częstochowy walczy o życie i zdrowie. Po skatowaniu, którego doświadczył z rąk ojczyma, przechodzi szereg zabiegów i cały czas pozostaje na oddziale intensywnej terapii. Przedstawiciele szpitala właśnie przekazali najnowsze informacje na temat stanu zdrowia Kamilka.
W internecie pojawiło się oburzający filmik nagrany w Stanach Zjednoczonych, który wstrząsnął komentującymi z całego świata. Można na nim zobaczyć, jak pielęgniarka rzuca o łóżko noworodkiem. Została zatrzymana, przeciwko niej toczy się postępowanie.
Rozdzierający serce apel dotyczący dalszego leczenia 8-letniego Kamila z Częstochowy. Pieniądze zbierane na ten cel to jedno, ale fundacja Akademia Dobrych Pomysłów apeluje, by chłopca jak najszybciej przenieść do innego szpitala. - Nie krytykujemy i nie podważamy kompetencji, wiedzy, doświadczenia lekarzy - czytamy w wiadomości przesłanej do naszej redakcji. O co chodzi?
Jak doniosły lokalne media, 27 marca na SOR szczecineckiego szpitala trafiła 15-miesięczna dziewczynka, która na oddziale uzyskała doraźną pomoc. Po 24 godzinach od wypisu zmarła. Rodzina dziecka obwinia lekarzy o błędną diagnozę i niedopełnienie przez nich obowiązków.
Nietypowy wypis ze szpitala obiegł sieć. Pacjentka, która go otrzymała, musiała być wzruszona, że lekarz nie tylko udzielił jej porady pozamedycznej, ale też dokładnie rozpisał jej na dokumencie, co ma robić. Medyk zadbał, żeby kobieta bezpiecznie wróciła do domu.
Skatowany przez ojczyma 8-letni Kamilek z Częstochowy od 3 kwietnia przebywa na oddziale intensywnej terapii. Czy są jakieś postępy w jego leczeniu? Dziś (14.04) przedstawiciele szpitala w Katowicach przekazali, że udało się usunąć tkanki martwicze oraz położyć przeszczepy skóry na rany oparzeniowe. To jednak nie koniec problemów…
Po tragicznych doniesieniach z Częstochowy, gdzie matka i ojczym mieli skatować 8-letniego Kamila, niepokojące wieści napływają z Białegostoku. W tamtejszym Szpitalu Klinicznym przebywa właśnie czteromiesięczna dziewczynka, która trafiła tam z licznymi obrażeniami ciała. Prokuratura postawiła zarzuty rodzicom dziecka. Na razie grozi im areszt tymczasowy, później nawet osiem lat więzienia.
Cała Polska żyje tragedią chłopca z Częstochowy, który został skatowany przez ojczyma. 8-letni Kamilek trafił do szpitala z rozległymi oparzeniami. Ujawniono nowe fakty odnośnie do stanu zdrowia dziecka, które od 9 dni przebywa w szpitalu.
Pan Rafał zgłosił się na SOR szpitala w Limanowej z bólem gardła i ogólnym osłabieniem. Po przebadaniu został z niego wypisany z zaleceniami, ale do domu już nie dotarł. 44-latek ponownie trafił, tym razem z ulicy, do placówki, gdzie konieczna okazała się być jego reanimacja. Wkrótce potem mężczyzna zmarł.