Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy w lesie pod Siedlcami. Po ugaszeniu palącego się samochodu, ujawnili w środku zwłoki mężczyzny. Prokuratura bada okoliczności tego zdarzenia. Śledczy zadają sobie pytanie, czy był to nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, a może zabójstwo?O tragicznym zdarzeniu poinformował portal Fakt.pl. W piątek, 11 lutego, jeden z mieszkańców zauważył, że z lasu pomiędzy miejscowościami Klimonty i Wólka Soseńska w gminie Mordy unosi się dym. Świadek zdarzenia zaalarmował straż pożarną.Po dojechaniu na miejsce, strażacy zobaczyli płonący w lesie w samochód. Po ugaszeniu peugota 206 zobaczyli przerażający widok. W spalonym wraku samochodu znajdowało się ciało.– Na miejscu zdarzenia wykonane zostały oględziny pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Wstępnie ustalono, że były to zwłoki właściciela auta – 57-letniego mężczyzny – poinformowała portal podlasie24.pl kom. Agnieszka Świerczewska, oficer prasowa siedleckiej Komendy Miejskiej Policji.Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci, którego celem będzie wyjaśnienie przyczyn i okoliczności tej tragedii.Na ten moment nie wiadomo co mogło spowodować pożar i dlaczego mężczyzna znajdował sie w samochodzie. Według informacji dziennikarzy RMF FM, 57-letni mężczyzna przewoził w samochodzie substancje łatwopalne i "prawdopodobnie zapalił w samochodzie papierosa". To miało spowodować zapłon.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plWarszawa. Pożar w Galerii WileńskiejNieporęt. Koszmarny wypadek przy Dzikiej Plaży. Nie żyje 34-letni mężczyzna, jeden z kierowców uciekłRafał Trzaskowski w Kijowie: "Cokolwiek się wydarzy, Warszawa jest gotowa do pomocy"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, fakt.pl, RMF FM, podlasie24.pl
Do zdarzenia doszło po godz. 11 na trasie szybkiego ruchu S8 pomiędzy węzłami Wypędy a Opacz.Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wszystkie pasy ruchu w kierunku Warszawy są zablokowane. Policja sugeruje nie korzystanie z trasy S8 i objazd ulicą Sokołowską.- Kierujący busem w ciężkim stanie trafił do szpitala. Reanimacja trwała bardzo długo, jednak udało się przywrócić funkcje życiowe. Pasażer został ranny - dodaje Marta Słomińska z KPP w Pruszkowie.Początkowo służby potwierdziły śmierć kierującego pojazdem. Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie przesłała do naszej redakcji sprostowanie.- Z pierwszych ustaleń wynika, że kierujący busem najechał na tył naczepy samochodu ciężarowego. Po tym zdarzeniu na tego busa najechał kolejny pojazd ciężarowy. Kierujący busem w ciężkim stanie trafił do szpitala. Pasażer został ranny - przekazała w rozmowie z Goniec.pl Marta Słomińska z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.Jak informuje GDDKiA, ruch w kierunku Wrocławia odbywa się normalnie. Ruch w kierunku Warszawy odbywa się prawym pasem. Pozostałe pasy są zablokowane. Policja kieruje pojazdy na objazzd przez DW665Koszmarny wypadek na trasie S8 w miejscowości Nowe Grocholice w kierunku Warszawy. Bus uderzył w samochód ciężarowy, następnie najechał na niego drugi pojazd ciężarowy. Jedna osoba w ciężkim stanie trafiła do szpitala, druga została ranna.AKTUALIZACJA 12:46
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek na Pradze Północ w Warszawie. Motocyklista zderzył się z samochodem osobowym. Kierujący jednośladem został przetransportowany do szpitala. W wyniku poniesionych obrażeń zmarł.Około godziny 13 doszło do zderzenia volkswagena z motocyklem marki honda w okolicy Dworca Wileńskiego przy skrzyżowaniu ulicy Białostockiej z Brzeską. Mężczyzna kierujący jednośladem w wyniku zdarzenia stracił przytomność. Został przetransportowany do szpitala, gdzie lekarza godzinę walczyli o jego życie. Poszkodowany zmarł.- Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna, który poruszał się motocyklem zmarł w szpitalu. Kierowca samochodu osobowego został przebadany na zawartość alkoholu - był trzeźwy. Ustalamy przyczyny i okoliczności tego wypadku - przekazała w rozmowie z Goniec.pl oficer prasowa z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plWarszawa. Pożar w Galerii WileńskiejNieporęt. Koszmarny wypadek przy Dzikiej Plaży. Nie żyje 34-letni mężczyzna, jeden z kierowców uciekłRafał Trzaskowski w Kijowie: "Cokolwiek się wydarzy, Warszawa jest gotowa do pomocy"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
W poniedziałek wieczorem doszło do tragicznego w skutkach wypadku w Nieporęcie nieopodal Dzikiej Plaży. Zderzyły się dwa samochody osobowe, trzeci uderzył w latarnię. 34-letni mężczyzna poniósł śmierć na miejscu, jeden z kierowców uciekł z miejsca zdarzenia.Do wypadku doszło po godz. 20 na drodze wojewódzkiej nr 631 na ulicy Zegrzyńskiej w Nieporęcie. Jeden z pojazdów z niewiadomych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu.- Kierujący skodą zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem osobowym marki bmw, którym kierowała kobieta. Skodę obróciło i zawisła na barierach energochłonnych. Niestety kierowca skody, 34-letni mężczyzna, zmarł na miejscu - przekazała w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.34-letni kierowca skody był uwięziony w swoim samochodzie. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, aby go wyciągnąć. Niestety przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Zdjęcie wykonane przez Warszawska Grupa Luka&Maro:W miejscu wypadku znajdowały się trzy rozbite samochody. Kierowca bmw, który jechał za skodą najprawdopodobniej chcąc uniknąć kolizji - widząc wypadek - uderzył w latarnie. Z niewiadomych przyczyn zbiegł z miejsca zdarzenia.- Kawałek dalej, doszło do kolizji, gdzie kierujący bmw wjechał na latarnie i uciekł z miejsca zdarzenia. Dziś stawił się do jednostki policji, celem złożenia wyjaśnień. Nie potrafił wyjaśnić co było przyczyną jego ucieczki - dodaje mł. asp. Agata Halicka.Na miejscu do późnych godzin nocnych swoje działania prowadzili policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego pod nadzorem prokuratora. Podczas prowadzonych działań DW 631 była nieprzejezdna od ronda w Zegrzu do ronda w Nieporęcie.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plOtwock. Ksiądz pedofil Grzegorz K. przeniesiony z domu dla księży emerytów. Był za blisko szkoły podstawowejKonstancin-Jeziorna: Wybuch butli z gazem w bloku. 40 osób ewakuowanych z budynkuWarszawa. Kierowca Bolta, który miał molestować pasażerkę trafi do aresztu. "Nie jest obywatelem Polski".Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
W sobotę 12 lutego w godzinach popołudniowych doszło do poważnego wypadku w miejscowości Skoków (woj. lubelskie). Samochód osobowy zderzył się czołowo tirem. 23-letnia kierująca osobówką zginęła na miejscu.Policja zwraca się ze szczególnym apelem do wszystkich kierowców. Warunki na drogach są wymagające, ale nie wszyscy pamiętają o zachowaniu odpowiedniej prędkości i wzmożonej czujności.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w piątek, 4 lutego, na trasie kolejowej Warszawa-Gdańsk na Białołęce. Pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę, który przechodził przez tory w miejscu niedozwolonym. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Do wypadku doszło około godziny 22.45 w piątek na wysokości wiaduktu przy ulicy Mehoffera na Choszczówce. Około 40-letni mężczyzna prawdopodobnie chciał przejść przez tory w miejscu niedozwolonym - omijając bezpieczne przejście prowadzące przez wiadukt nad linią kolejową Warszawa-Gdańsk.- Maszynista był trzeźwy. Obecnie prowadzimy działania pod nadzorem prokuratury mające na celu ustalenie przyczyn tego tragicznego wypadku. Są ustalani świadkowie zdarzenia - przekazała w rozmowie z Goniec.pl oficer prasowa z Komendy Rejonowej Policji VI w Warszawie.Mężczyzna został potrącony przez pociąg osobowy relacji Gdynia Główna - Warszawa Zachodnia. Na miejsce zostały zadysponowane służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pomimo podjętej reanimacji - mężczyzny nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.Ruch pociągów na trasie Warszawa-Gdańsk podczas prowadzonych działań był wstrzymany. Sprawą wyjaśnienia okoliczności zajmuje się prokuratura.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plWarszawa. Z Wisły wyłowiono ciało kobiety. "Na brzegu leżały jej rzeczy"Pożar w zakładzie szklarskim w Falenicy. W akcji gaśniczej uczestniczyło aż 80 strażakówSeria samobójstw w Złotych Tarasach. W galerii pojawiły się nowe zabezpieczeniaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
W niedzielę rano przy ulicy Wileńskiej w Sosnowcu doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. Prowadzony przez 67-latka samochód osobowy zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu. Prawdopodobnie zasłabł za kierownicą.Rzeczniczka sosnowieckiej policji podkomisarz Sonia Kepper potwierdziła, że do zdarzenia doszło dzisiejszego poranka. - Prowadzący forda najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą i uderzył w drzewo. Był jedyną osobą jadącą tym samochodem - dodała.W miejscu wypadku nie występują już utrudnienia w ruchu drogowym.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Oliwia Bieniuk opublikowała gorące nagranie w bikini. Fani nie mogli oderwać wzrokuRafał Brzozowski zaliczył wpadkę w "The Voice Senior". Prezenter musiał się tłumaczyćMałgorzata Rozenek i Radosław Majdan zostali wujecznymi dziadkami. Radosne wieści obiegły mediaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Do tragicznego zdarzenia doszło tuż obok cmentarza w Pieniężnie (woj. warmińsko-mazurskie). Z kosza podnośnika spadło dwóch mężczyzn, którzy obcinali konary drzew. Starszy z nich zmarł na miejscu, a młodszy trafił do szpitala.Policja w dalszym ciągu bada przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku na Warmii i Mazurach. Do pomocy wezwano także technika kryminalistyki. Czynności były wykonywane pod nadzorem prokuratora.
Przypomnijmy, że do katastrofy autobusu doszło 25 czerwca 2020 roku, kilka minut po godz. 13. Autobus linii 186 obsługiwanej przez niemiecką spółkę Arriva jechał przez Bielany w kierunku pętli Szczęśliwice. W pewnym momencie przebił bariery energochłonne i spadł z wiaduktu trasy S8 na Wisłostradę.Mężczyzna stanie przed sądem w środę, 2 lutego. 29-letniemu Tomaszowi U. grozi do 12 lat więzienia.Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie pod koniec grudnia 2020 r. Początek procesu wyznaczono na 2 lutego. Mężczyzna usłyszał zarzut naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz „niedostosowanie taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej”, co uniemożliwiło mu zatrzymanie pojazdu i finalnie doprowadziło do wypadku w ruchu lądowym.Policjanci, badając przyczyny oraz okoliczności zdarzenia, ustalili, że Tomasz U. prowadził pojazd będąc pod wpływem amfetaminy i miał porcję narkotyku schowaną w skrytce kabiny kierowcy.Do wypadku doszło 25 czerwca 2020 r. ok. 12.30 na moście Grota-Roweckiego. Autobus kierowany przez Tomasza U. poruszał się jezdnią pomocniczą od ul. Modlińskiej w kierunku Wisłostrady. Pomimo kończącego się jezdni kierowca nie wykonał manewru zmiany pasa i przebił bariery energochłonne. Autobus przerwał się na przegubie. Przednia część pojazdu spadła z wiaduktu, tył został na moście.W wypadku zginęła starsza kobieta, a 18 osób zostało rannych. Szkody wyrządzone przez kierowcę oszacowano na blisko 1,3 mln zł.29-letni Tomasz U. nie był wcześniej karany ani nie leczył się psychiatrycznie. W areszcie przebywał od 25 czerwca do 15 września 2020 r. Później sąd zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego na dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Mężczyzna otrzymał również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prokuratura odwoływała się od tej decyzji, uważając ją za niesłuszną, jednak sąd decyzji nie zmienił. Kierowca będzie więc odpowiadał przed sądem z tzw. wolnej stopy.Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyraził żal. Grozi mu do 12 lat więzienia.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wystarczy 5 złotych, aby złodziej samochodowy odszedł niepocieszonyWażne zmiany w rejestracji pojazdów. Od dziś obowiązują, nowe, rewolucyjne przepisyZjechał na przeciwległy pas i wbił się w drzewo. Okazało się, że miał sporo na sumieniuJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: se.pl
Wiadomo, że w chwili zdarzenia w pojeździe znajdowały się cztery osoby. Niestety, ale życia trzech z nich nie udało się uratować. Po długiej walce o życie jedna z poszkodowanych osób została niezwłocznie przetransportowana do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu za pomocą śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do fatalnego wypadku doszło dziś około godziny 12.54 na 245. km autostrady A4 w okolicy miejscowości Dąbrówka Górna w powiecie krapkowickim. To właśnie wtedy lokalne służby zostały poinformowane o tym, że bus wypadł z drogi. Ruch w kierunku Wrocławia jest zablokowany. Szczegółowe okoliczności tego przerażającego wypadku będzie ustalać miejscowa policja. Jej działania będzie nadzorował prokurator. Według wstępnych ustaleń krapkowickich mundurowych kierowca, który ciągnął przyczepę, w pewnej chwili zjechał z autostrady, a następnie uderzył w betonowy przepust. Na ten moment nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia. Do przerażającego incydentu doszło we wtorek, 1 lutego tuż przed godziną 13.00 na jednym z odcinków autostrady A4 na terenie województwa dolnośląskiego. Bus z wielką siłą uderzył w przepust. Niestety, ale w wyniku zdarzenia zginęły trzy osoby, a jedna została ranna. A4 245 km kierunek Wrocław wypadek z skutkiem śmiertelnym. Autostrada na chwilę obecną zablokowana. #ekipahanysa #polskieradiokierowcow pic.twitter.com/ADWXEzlg0W— Polskiedroginazello (@ekipahanysa) February 1, 2022 Na miejsce tragedii zadysponowano 3 zastępy straży pożarnej z JRG Krapkowice, zastęp z OSP Rogów Opolski, zastęp z OSP Dąbrówka Górna, 2 zastępy z OSP Odrowąż, zespół ratownictwa medycznego, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Ratownik 23 HEMS Opole i policję.
Porażający bilans tragicznego wypadku, do którego doszło w jednej z rumuńskich miejscowości. Samochód ciężarowy zmiażdżył busa z pracownikami. Łącznie w zdarzeniu brały udział 3 samochody osobowe. Niestety, ale 6 osób podróżujących busem nie zdołało przeżyć tego incydentu. Wszyscy zginęli na miejscu. 7 ofiarą jest kierowca ciężarówki, który zmarł tuż po przetransportowaniu do najbliższej placówki medycznej. W tym momencie trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego porażającego zdarzenia. Wtorkowy poranek w rejonie wsi Sarca w gminie Baltati w Rumunii stał pod znakiem niewyobrażalnej tragedii. Na jednym z odcinków drogi numer 28 doszło do zderzenia trzech pojazdów. Według wstępnych ustaleń miejscowych służb kierujący ciężarówką na łuku drogi zderzył się z karetką, po czym z wielką siłą wbił się w jadącego z naprzeciwka busa, którym podróżowali pracownicy. Siła uderzenia była tak duża, że z samochodu dostawczego praktycznie nic nie zostało. Miejscowa policja poinformowała, że osoby podróżujące karetką, w tym kobieta w cięży, nie odniosły poważniejszych obrażeń. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W niedzielę nad ranem na drodze krajowej nr 8 w woj. podlaskim doszło do poważnego wypadku. Z niewyjaśnionych przyczyn dwie ciężarówki najechały na siebie. Jedna z nich stanęła w płomieniach. Kierowca spłonął w szoferce.Na miejscu zdarzenia pracowały wszystkie służby ratunkowe. Do pomocy wezwano policję, pogotowie ratunkowe i strażaków. W akcji gaśniczej uczestniczyło 19 zastępów straży pożarnej.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotnie popołudnie na drodze krajowej nr 92 w województwie wielkopolskim. Ciężarówka zderzyła się czołowo z samochodem osobowym. Trzy osoby zginęły, a jedna została poszkodowana. Droga jest całkowicie zablokowana.Policja nie udziela szczegółowych informacji na temat wypadku, ponieważ patrole, które zostały wysłane na miejsce nadal prowadzą czynności. Kierowcy podróżujący przez Wielkopolską muszą uzbroić się w cierpliwość.
W środę 26 stycznia doszło do tragicznego wypadku na niemieckiej autostradzie A8 w Badenii-Wirtembergii. Tir zjechał z trasy i uderzył w ścianę tunelu. Kierowca, 28-letni Polak, zginął na miejscu.Nagranie z tego wstrząsającego wydarzenia zostało opublikowane na YouTubie. Na filmiku widać, że przód polskiej ciężarówki został doszczętnie zniszczony.
Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek po południu na warszawskim Bródnie. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że tramwaj potrącił kobietę, która przechodziła na czerwonym świetle. Piesza nie żyje. Pasażerowie tramwajów i autobusów muszą przygotować się na utrudnienia.Choć do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych, to na miejscu nadal trwają czynności. Policja nie wie, kiedy zostaną zakończone.
Do śmiertelnego w skutkach wypadku doszło we wtorek na drodze krajowej nr 50 pod Grójcem. Samochód dostawczy zderzył się z samochodem ciężarowym. W wyniku poniesionych obrażeń zginęła jedna osoba. Droga jest zablokowana.Służby ratownicze otrzymały zgłoszenie około godziny 11. Na drodze krajowej nr 50, w miejscowości Bikówek doszło do zderzenia samochodu dostawczego marki iveco oraz samochodu ciężarowego marki scania. - W wyniku zdarzenia kierujący TIR-em trafił do szpitala, natomiast kierujący samochodem iveco poniósł śmierć na miejscu - przekazała w rozmowie z Goniec.pl nadkom. Agnieszka Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Grójcu.Z wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem dostawczym, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, przecinał drogę krajową nr 50. Wtedy to doszło do zderzenia z samochodem ciężarowym. Mężczyzna, który zginął to 68-letni mieszkaniec powiatu grójeckiego.- Droga krajowa nr 50 na 146 km jest obecnie zablokowana. Utrudnienia mogą potrwać do trzech godzin. Policjanci zorganizowali objazdy - dodaje nadkom. Agnieszka Wójcik.Jak informuje GDDKiA, objazd dla samochodów osobowych został wyznaczony drogami lokalnymi, a dla samochodów ciężarowych objazd przez Warszawę drogami DK7 i S8.Zdjęcia wykonane przez KP PSP w Grójcu.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plMazowsze. Wypadek na DK50. TIR po zderzeniu z osobówką uderzył w dom jednorodzinnyLegionowo. "Miał być wybuch i strzelanina". Ogromna akcja służb. Na miejscu straż pożarna, policja i śmigłowiec LPRWarszawa. Abonament na parking tylko z PIT-em. Od lutego zmiany w zasadach SPPNJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek rano w Otwocku. Kierujący samochodem osobowym podczas wyprzedzania uderzył w pojazd jadący z naprzeciwka. Jedna osoba nie żyje, trzy są w szpitalu.Wypadek miał miejsce na ulicy Armii Krajowej w Otwocku. Do zdarzenia doszło około godziny 5:30 rano.- Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem marki opel podczas manewru wyprzedzania pojazdu znajdującego się przed nim, zderzył się czołowo z pojazdem marki bmw na przeciwległym pasie - przekazała w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Paulina Harabin z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.Jak dodaje, oplem podróżowały cztery osoby. Jedna osoba pomimo podjętej reanimacji zmarła, trzy trafiły do szpitala. Kierujący samochodem marki bmw nie odniósł żadnych obrażeń. Był trzeźwy. Stan trzeźwości kierowcy opla będzie sprawdzony w trakcie badań.- Postępowanie w sprawie wypadku będą prowadzili policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego - dodaje oficer prasowa z KPP w Otwocku.Miejsce zdarzenia zabezpieczały trzy zastępy straży pożarnej (JRG Otwock, OSP Otwock Jabłonna, OSP Wólka Mlądzka), policja oraz zespoły ratownictwa medycznego.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plMazowsze. Wypadek na DK50. TIR po zderzeniu z osobówką uderzył w dom jednorodzinnyLegionowo. "Miał być wybuch i strzelanina". Ogromna akcja służb. Na miejscu straż pożarna, policja i śmigłowiec LPRWarszawa. Abonament na parking tylko z PIT-em. Od lutego zmiany w zasadach SPPNJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Jak poinformował jeden z lokalnych portali radio5.com.pl, tamtejsi policjanci ustali, że chłopiec przebiegał przez ulicę, kiedy potrąciła go ciężarówka. Trasa Kętrzyn – Bartoszyce, na której doszło do tego zdarzenia, jest całkowicie zablokowana. Miejscowi policjanci kierują ruchem. Wyznaczono objazd przez pobliskie miejscowości Korsze i Reszel. W tragiczny sposób rozpoczęły się tegoroczne ferie zimowe w powiecie kętrzyńskim. W poniedziałek 24 stycznia na jednym z odcinków drogi wojewódzkiej numer 592 doszło do fatalnego wypadku z udziałem młodego pieszego. Do niewyobrażalnej tragedii doszło w poniedziałkowe popołudnie na jednej z tras województwa warmińsko-mazurskiego. 12-letni chłopiec zginął pod kołami ciężarówki. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tego incydentu.- Na miejscu zginął 12-letni chłopiec, który został potrącony przez samochód ciężarowy. Kierowca pojazdu został poddany badaniu alkomatem, które wykazało, że w chwili zdarzenia był trzeźwy. Dodatkowo jego zachowanie nie budziło żadnych zastrzeżeń - przekazała w rozmowie z goniec.pl asp. Ewelina Piaścik, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie. Miał on miejsce tuż po godzinie 12.46, kiedy to miejscowe służby zostały zaalarmowane o wypadku ze skutkiem śmiertelnym w miejscowości Dzikowina w gminie Korsze. Na miejscu zdarzenia wciąż znajdują się lokalne służby, które wykonują swoją pracę pod nadzorem prokuratora. W związku z tym tragicznym incydentem został powołany biegły z zakresu wypadków drogowych, który będzie pracował na miejscu zdarzenia. - dodała w rozmowie z goniec.pl asp. Ewelina Piaścik.
Prokuratura umorzyła trwające kilkanaście miesięcy postępowanie przeciwko pijanemu kierowcy, który potrącił 71-letniego mężczyzne na ulicy Romera na Ursynowie. Poszkodowany zmarł w szpitalu. W związku z niewystarczającym materiałem dowodym - proces się nie odbędzie. Wobec oskarżonego została zastosowana zasada "domniemania niewinności".Do tragcznego w skutkach wypadku doszło 19 sierpnia 2020 roku na skrzyżowaniu ulic Romera i Herbsta na Ursynowie. Kierujący faitem seicento potrącił starszęgo mężczyznę na przejściu dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Jak informuje TVN Warszawa, kierowca prowadził po alkoholu - miał niecałe pół promila w wydychanym powietrzu. 71-latek po wypadku trafił do szpitala. Dwa dni później zmarł, w wyniku odniesionych obrażeń.Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ursynów. W czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała portal TVN Warszawa, że że procesu w tej sprawie jednak nie będzie. - Postępowanie przeciwko Bogusławowi D. podejrzanemu o spowodowanie wypadku komunikacyjnego w dniu 19 sierpnia 2020 roku w Warszawie przy ulicy Romera ze skutkiem śmiertelnym, tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k. zostało w dniu 31 grudnia 2021 roku umorzone - przekazała.
Do tragicznego zdarzenia doszło rano, 11 listopada. Przed godziną 7 przy ulicy Kampinoskiej osobowy opel na zakręcie wypadł z drogi i uderzył w drzew. W wypadku zginęła 20-letnia pasażerka auta. Policjanci na miejscu przeprowadzili oględziny pojazdu, miejsca zdarzenia i zwłok. Na miejscu był także funkcjonariusz z psem tropiącym. Poszukiwania sprawcy tragicznego wypadku trwają do dziś.11 listopada ubiegłego roku, doszło do śmiertelnego wypadku przy ul. Kampinoskiej na Bielanach. Kierujący samochodu osobowego wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu znaleziono ciało 20-latki. Kierowca uciekł, jednak jak informuje prokuratura - znane są jego personalia, a śledczy wystawili za mężczyzną list gończy.
Tragiczne doniesienia wprost z Francji. Nie żyje Gaspard Ulliel. Aktor zginął tragicznie w wieku zaledwie 37 lat. Niedawno dostał angaż w produkcji, na którą wyczekują fani na całym świecie. Rodzina zmarłego wydała oświadczenie.Nie żyje Gaspard Ulliel. Informacje o śmierci aktora przekazali jego najbliżsi. Rodzina wydała oficjalne oświadczenie, gdzie komentuje okoliczności odejścia.
Dwoje dzieci w wieku 8 i 9 lat oraz kobieta w aucie, które zderzyło się z pociągiem niedaleko Kutna (woj. łódzkie). Na miejsce natychmiast wezwano śmigłowiec LPR. Jest ofiara śmiertelna. Zdjęcia pokazują siłę uderzenia.Chwilę po godzinie 13 pomiędzy miejscowościami Michałów i Florek w powiecie kutnowskim doszło do tragicznego wypadku. Udział brały w nim dzieci, które nie skończyły jeszcze 10 lat.- Samochodem kierowała 39-letnia kobieta, która wiozła dwoje dzieci - powiedziała w rozmowie z goniec.pl podkom. Edyta Machnik, oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.Zobacz zdjęcia z miejsca zdarzenia:
11 stycznia zmienił życie rodziny z Płońska na zawsze. W koszmarnym wypadku w Strubinach pod Warszawą zginęła 21-letnia Patrycja. Dwóch jej znajomych w ciężkim stanie w szpitalu walczy o życie. Młoda mama zostawiła Maciusia, który lada dzień skończy trzy latka oraz narzeczonego Damiana. Samochód dachował a z wraku pozostały strzępy.Do tragicznego wypadku doszło we wtorek, 11 stycznia wieczorem. Kierujący samochodem marki BMW podczas wyprzedzania zjechał na szutrowe pobocze, dachował i uderzył w drzewo. Pojazdem podróżowały trzy osoby - 21-letnia Patrycja, która zginęła na miejscu oraz dwóch mężczyzn w wieku 24 i 21 lat. Oboje w ciężkim stanie walczą o życie w szpitalu. - Kierujący pojazdem bmw, na drodze gruntowej w Strubinach, podczas manewru wyprzedzania zjechał na szutrowe pobocze i dachował. Jak wynika z wstępnych ustaleń, kierujący nie dostosował prędkości do warunków ruchu i stracił panowanie nad pojazdem - przekazała w rozmowie z Goniec.pl, Małgorzata Witkowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.Śledczy mają problem z ustaleniem, kto prowadził samochód. Początkowo przyznał się jeden z mężczyzn do kierowania BMW. Jednak potem zmienił zdanie. Jak informuje Prokuratura Okręgowa - jego stan, który na początku był dobry - pogorszył się.- Prowadzimy śledztwo w tej sprawie. Stan dwóch mężczyzn jest bardzo ciężki, więc niemożliwe jest obecnie ich przesłuchanie. Problem, z tym kto prowadził pojazd nadal się nie rozwiązał. Będzie przeprowadzony szereg badań pojazdu, samochód będzie poddany oględzinom. Zostaną pobrane różnego rodzaju ślady, a także zostaną porównane dane z fotela kierowcy, tak aby ustalić kto prowadził - mówi w rozmowie z Goniec.pl, prokurator Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.21-letnia Patrycja miała 19 stycznia świętować trzecie urodziny ich syna Maćka. Zabrakło kilka dni, a ten tragiczny wypadek zmienił ich życie na zawsze. Damian, narzeczony ofiary opublikował w internecie bardzo wzruszający wpis.- Aniołku, Kocham Cie bardzo najbardziej na świecie, za wcześnie odeszłaś, nigdy o Tobie nie zapomnę, zawsze będę miał Cie w sercu [..] Mam nadzieje, że kiedyś spotkamy się tam w niebie, nigdy Cię nie zapomnę, obiecuje Ci to... - czytamy w poruszającym wpisie Damiana na portalu społecznościowym.
Od dwóch dni, policjanci z komendy powiatowej policji w Otwocku poszukiwali sprawcy śmiertelnego wypadku na na drodze wojewódzkiej nr 805. Funkcjonariusze otrzymali we wtorek zgłoszenie o martwym mężczyźnie znajdującym się przy trasie. W środę, wyniku prowadzonego śledztwa policjanci zatrzymali 42-latka. Był pod wpływem narkotyków.Do tragicznego wypadku doszło we wtorek rano na drodze wojewódzkiej nr 805 w miejscowości Warszawice w gminie Sobienie Jeziory. 43-letni pieszy został potrącony przez pojazd, którego kierowca odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Pieszy nie posiadał elementów odblaskowych na odzieży. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł na miejscu.- Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zaczęli wyjaśniać okoliczności sprawy. Kilka załóg podjęło równocześnie poszukiwania sprawcy. Choć początkowo policjanci posiadali znikome informacje na jego temat i pojazdu, jakim się poruszał, to dzięki błyskawicznie podjętym działaniom, w tym również żmudnego przeglądania zapisów monitoringów, nie tylko na terenie powiatu, ale również i województwa, kryminalni wytypowali 42-letniego mieszkańca Piaseczna - przekazała Paulina Harabin z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.Mężczyzna został zatrzymany wczoraj, w miejscu zamieszkania. W chwili zatrzymania wstępnie ustalono, że był pod wpływem narkotyków. Trafił do policyjnej celi.- Policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Otwocku nadal wyjaśniają ostateczne przyczyny i okoliczności wypadku. Od tych ustaleń będzie zależeć jakiej treści zarzuty usłyszy podejrzany 42-latek - dodaje oficer prasowy z KPP w Otwocku.Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, 42-latkowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Alarm bombowy na pokładzie samolotu. Wielka akcja służb na lotnisku w ModliniePruszków. 10-latek wypadł z czwartego piętra. Mówił, że wychodzi do szkoły.Policjant zastrzelił się w samochodzie na Pradze Północ? Ogromna tragedia w WarszawieJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Chwila nieuwagi, a także brak koncentracji przesądziły o tragicznym incydencie, który miał miejsce na terenie województwa dolnośląskiego. Kierowca zawodowy nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, doprowadzając do zderzenia z osobówką. Niestety, ale pasażer volkswagena nie miał szans na przeżycie. Do przerażającego wypadu doszło w miniony piątek 7 stycznia na jednym z odcinków drogi krajowej nr 94. Tuż po godzinie 6.00 rano miejscowe służby otrzymały niepokojące zgłoszenie, z którego wynikało, że w miejscowości Jędrzychowice pod Zgorzelcem miał miejsce nieszczęśliwy incydent. Wstępne ustalenia miejscowej policji wskazują, że winę za wypadek ponosi kierowca zawodowy, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy osobowego volkswagena. W chwili zdarzenia w osobówce znajdowało się 4 mieszkańców powiatu zgorzeleckiego. Niestety, ale życia jednego z pasażerów nie udało się uratować. 42-letni mężczyzna zginął na miejscu. Pozostali poszkodowani zostali przetransportowani do najbliższej placówki medycznej celem udzielenia im niezbędnej pomocy medycznej. Gdy mundurowi przeszukali rannych, dokonali nietypowego odkrycia. W czasie przeprowadzonych działań u dwóch pasażerów ujawniono narkotyki. Jak się okazało, zabezpieczone substancje to kokaina i marihuana w ilości, z której można przygotować ponad 480 działek handlowych. Sprawą narkotyków zainteresowała się lokalna prokuratura, która nadzoruje również ustalanie szczegółowych okoliczności tragicznego wypadku drogowego. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Puste krzesła do rejestracji dzieci i kolejka po akt zgonu. Zdjęcie z USC w Warszawie wywołało burzęPożar w Przemyślu. Strażacy gasili kamienicęWojciech Korda z Niebiesko-Czarnych podupadł na zdrowiu. Pomocy potrzebuje także jego żona Źródło: KPP Zgorzelec
O tym, że jazda pod wpływem alkoholu to przejaw kompletnej nieodpowiedzialności, wiadomo nie od dziś. Niestety, ale pomimo licznych apeli, różnorakich akcji oraz zwiększenia kar za tego typu przewinienia, niektórzy zmotoryzowani wciąż łamią obowiązujące prawo. Do koszmarnego incydentu doszło w minioną sobotę 8 stycznia w Siedlcu Dużym. Tuż po godzinie 13.30 tamtejsze służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie dotyczące wypadku, który miał miejsce na jednym z odcinków drogi krajowej numer 91. Do przerażającego zdarzenia doszło na jednej z dróg w województwie śląskim. Zderzyły się dwa samochody osobowe. Niestety, ale w wyniku incydentu życie straciła jedna osoba, a druga została ranna. Nietrzeźwy kierowca próbował zbiec z miejsca tragedii. Wstępne ustalenia miejscowej policji wskazują, że 26-letni kierowca Fiata Bravo, jadąc w kierunku Katowic, w wyniku nieprawidłowego wyprzedzania Land rovera, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w niego.
Do przerażającego wypadku doszło w niedzielny poranek 9 stycznia na terenie województwa mazowieckiego. Jedna osoba nie żyje, a inna została ranna w wypadku samochodów osobowych na drodze krajowej nr 92 w Sochaczewie. Okoliczności tego koszmarnego zdarzenia są ustalane przez miejscową policję. Niezwykle groźny incydent miał miejsce w niedzielę 9 stycznia tuż około godziny 5.30 w miejscowości Kożuszki-Parcel w powiecie sochaczewskim. Na jednym z odcinków drogi numer 92 pomiędzy Sochaczewem a Błoniem zderzyły się dwa samochody osobowe. W wyniku tego wypadku zginęła jedna osoba. Informacje o jej śmierci przekazała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Jest jedna ofiara śmiertelna. Trzy osoby zostały zabrane do szpitala. Wszystkie były przytomne - przekazał w rozmowie z tvnwarszawa.pl Rafał Krupa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie. Poinformował on również o tym, że ofiarą wypadku jest kobieta. Jak podaje portal tvnwarszawa.pl, w wyniku uderzenia wypadła z auta i została przez nie przygnieciona. Droga w miejscu zdarzenia była zablokowana w obu kierunkach. Lokalna policja wyznaczyła objazdy przez okoliczne miejscowości. Na miejsce tragedii zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej oraz pogotowie ratunkowe. Aktualnie trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego przerażającego incydentu.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:W "Jeden z dziesięciu" padł prawdziwy rekord. Niesamowite scenyMaryla Rodowicz w "The Voice Senior" pokazała zadziwiający talent. Widzowie oniemieli109. rocznica urodzin Edwarda Gierka. Tłumy przy jego grobie w SosnowcuJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: tvnwarszawa.pl / policja Sochaczew
Nietypowy incydent miał miejsce w miniony piątek 7 stycznia w miejscowości Wirkowice Pierwsze w powiecie krasnostawskim. Tuż po godzinie 23 tamtejsze służby otrzymały niepokojące zgłoszenie, z którego wynikało, że pojazd osobowy wypadł z drogi i zatrzymał się w rowie melioracyjnym. Pojazd wypadł z drogi, przebił barierki ochronne, po czym wjechał do pobliskiego rowu melioracyjnego. Wiele wskazuje na to, że główną przyczyną tragedii było niedostosowanie prędkości, a także techniki jazdy do warunków panujących na drodze. Finał takiego zachowania mógł być tylko jeden. Idealnym przykładem może być wypadek, do którego doszło na terenie jednej z lubelskich miejscowości. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia dosłownie łapali się za głowy. Świadkami nietypowego incydentu byli funkcjonariusze z Komendy Powiatowej w Krasnymstawie. Osobowe audi przebiło barierki i wylądowało w rowie melioracyjnym. Jak się okazało, 21-letni był kompletnie pijany. Nietrzeźwi kierujący stanowią poważne niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Brawura, a także skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie może prowadzić do wielu kuriozalnych zdarzeń. Młody mężczyzna został przetransportowany do najbliższej placówki medycznej. Badania wykazały, że odniósł ogólne potłuczenia ciała. Badanie alkomatem, które zostało przeprowadzone w szpitalu wykazało, że mężczyzna był kompletnie pijany. W jego organizmie wykryto niemal 1,5 promila. Lokalni mundurowi wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. Apelują do wszystkich zmotoryzowanych o zachowanie zdrowego rozsądku, a przede wszystkim ostrożności na drodze. Funkcjonariusze ustalili, że za kierownicą audi mógł zasiadać 21-letni mieszkaniec gminy Izbica.