Z ostatniej chwili. "Charakter terrorystyczny". Zapadła decyzja ws. ataków na pociągi
"Prokurator wszczął śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu" - przekazał wieczorem rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak. Ujawnił, co jest przedmiotem śledztwa.
Uszkodzenia torów na dwóch odcinkach. Jest reakcja premiera
W niedzielę 16 listopada doszło do dwóch niebezpiecznych incydentów na torowiskach na trasach Warszawa-Lublin i Świnoujście-Rzeszów. Ze wstępnych informacji wynika, że w pierwszym przypadku mogło dojść do uszkodzenia torów z użyciem materiałów wybuchowych.
Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie – przekazał dziś Donald Tusk.
Prokuratura krajowa wszczyna śledztwo ws. "aktu dywersji"
Z najnowszych informacji wynika, że śledztwo poprowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji (PZ) Prokuratury Krajowej. Przedmiotem dochodzenia ma być uszkodzenie infrastruktury linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia-Dorohusk, do którego doszło w dniach 15-17 listopada bieżącego roku w miejscowości Mika.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak ujawnił, że do uszkodzenia w Mice doszło na skutek użycia materiałów wybuchowych. Śledztwo będzie dotyczyć również drugiego zdarzenia.
ZOBACZ TAKŻE: Dziennikarz ujawnił. To znaleziono w pobliżu uszkodzonych torów
Służby w stanie najwyższej gotowości
Wiadomo, że śledztwo będzie prowadzone przez zespół złożony z przynajmniej kilku prokuratorów. W jego skład wejdą przedstawiciele mazowieckiego wydziału PZ PK oraz funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Śledczego Policji.
Postępowanie zostało wszczęte w kierunku przestępstwa kwalifikowanego z art. 130 § 7 k.k., art. 174 § 1 k.k. i art. 171 § 1 k.k., zagrożonego karą dożywotniego pozbawienia wolności — czytamy na stronie internetowej Prokuratury Krajowej.