Pilne wieści ws. Zbigniewa Ziobry. Prokuratura podjęła kluczową decyzję
Decyzja, która zapadła w zaciszu gabinetów Prokuratury Krajowej 12 listopada, stanowi punkt zwrotny w rozliczeniach rządów Zjednoczonej Prawicy. Śledczy, prowadzący wielowątkowe i skomplikowane postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, zdecydowali się na bezprecedensowy krok wobec Zbigniewa Ziobry. Mówi o tym cała Polska.
Zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry
Śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości to obecnie jedno z największych i najbardziej rozwojowych postępowań prowadzonych przez polski wymiar sprawiedliwości. Fundusz, który w swoim założeniu miał nieść pomoc ofiarom przestępstw oraz wspierać resocjalizację, według ustaleń śledczych stał się narzędziem licznych nadużyć, służącym między innymi budowaniu politycznego zaplecza Suwerennej Polski. Prokuratura zarzuca Zbigniewowi Ziobrze, że wykorzystując swoją podwójną rolę, Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, stworzył i nadzorował mechanizm systemowego wyprowadzania publicznych pieniędzy. Według wyliczeń śledczych mowa o kwotach sięgających co najmniej 143 milionów złotych, a w szerszym kontekście badanych wątków nawet kilkuset milionów, które miały zostać rozdysponowane z rażącym naruszeniem prawa, bez zachowania zasad transparentności i celowości.

Kluczowym elementem aktu oskarżenia jest zarzut z art. 258 Kodeksu karnego, czyli kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Konstrukcja ta, zazwyczaj zarezerwowana dla świata mafijnego, w tym przypadku opisuje hierarchiczną strukturę wewnątrz ministerstwa. Na jej szczycie miał stać Zbigniew Ziobro, delegujący zadania na swoich zaufanych wiceministrów, Marcina Romanowskiego i Michała Wosia, oraz dyrektorów departamentów. Mechanizm przestępczy miał polegać na całkowicie uznaniowym przyznawaniu wielomilionowych dotacji podmiotom powiązanym ideologicznie, towarzysko lub politycznie z kierownictwem resortu. Środki te, zamiast trafiać do ofiar przemocy domowej czy poszkodowanych w wypadkach, miały zasilać konta fundacji bez doświadczenia, były przeznaczane na zakup systemu inwigilacji Pegasus (25 mln zł przekazane CBA) czy finansowanie kampanii wyborczych polityków Suwerennej Polski pod przykrywką promocji działalności Funduszu w konkretnych okręgach wyborczych. Warto zaznaczyć, że samego Zbigniewa Ziobrę podejrzewa się o popełnienie 26 przestępstw.
Przełomem w śledztwie okazała się postawa Tomasza Mraza, byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, który zdecydował się na współpracę z organami ścigania w charakterze tak zwanego "małego świadka koronnego”. To jego zeznania, poparte dziesiątkami godzin nagrań rozmów z kierownictwem resortu, odsłoniły kulisy ręcznego sterowania konkursami.
Postępowanie wobec Zbigniewa Ziobry
Sytuacja prawna Zbigniewa Ziobry jest skomplikowana nie tylko ze względu na materię dowodową, ale również z uwagi na jego sytuację zdrowotną i status immunitetowy. Polityk przez długie miesiące nie pokazywał się publicznie w Sejmie, a jego obrońcy przedstawiali zwolnienia lekarskie wskazujące na ciężką chorobę nowotworową i konieczność skomplikowanego leczenia onkologicznego. To właśnie stan zdrowia jest główną linią obrony przed bezpośrednim udziałem w czynnościach procesowych. Obrona byłego ministra podważa również samą legalność działań prokuratury, kwestionując sposób powołania obecnego Prokuratora Krajowego i nazywając działania śledczych "polityczną zemstą” nowej koalicji rządzącej.

Mimo tych przeszkód machina procesowa nie zwalnia. Sejm skutecznie uchylił immunitet Zbigniewa Ziobry, co otworzyło drogę do postawienia mu zarzutów. Prokuratura wystąpiła również z wnioskiem o zgodę na tymczasowe aresztowanie, a posiedzenie sądu w tej sprawie ma się odbyć 12 grudnia. Jeśli zostanie rozpatrzony pozytywnie, Zbigniew Ziobro będzie mógł trafić do aresztu.
Jeśli Ziobro przebywa na Węgrzech, kluczowa może okazać się postawa tamtejszego wymiaru sprawiedliwości i ewentualne polityczne tło decyzji o ekstradycji. Obrońcy polityka, antycypując ten scenariusz, złożyli propozycję przesłuchania go w trybie wideokonferencji lub w miejscu jego pobytu za granicą, co jest próbą utrzymania kontroli nad sytuacją i uniknięcia medialnego spektaklu zatrzymania. Dla Zbigniewa Ziobry najnowsze działania prokuratury oznacza to nie tylko wizerunkowy cios, ale realne problemy finansowe.
Zobacz też: Tragedia w polskim mieście. Nie żyją dwie osoby. Ranni policjant i strażak, w akcji LPR
Prokuratura podjęła bezprecedensową decyzję
12 listopada 2025 roku prokuratura podjęła decyzję o zastosowaniu zabezpieczenia majątku Zbigniewa Ziobry w związku z toczącym się w jego sprawie postępowaniem.
Zabezpieczenie majątkowe ma zapewnić wykonalność przyszłych orzeczeń sądowych o charakterze majątkowym, takich jak grzywna, obowiązek naprawienia szkody, przepadek, zwrot korzyści, poprzez uniemożliwienie podejrzanemu wyzbycia się, obciążenia lub ukrycia majątku - zaznaczył rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.
Zastosowane wobec Zbigniewa Ziobry zabezpieczenie majątkowe opiera się na art. 291 Kodeksu postępowania karnego. Jest to instrument stricte gwarancyjny, po który prokurator sięga z urzędu, nie pytając podejrzanego o zgodę. Dzieje się to w sytuacji, gdy zgromadzony materiał dowodowy uprawdopodabnia popełnienie przestępstwa, a jednocześnie istnieje realne ryzyko ("uzasadniona obawa”), że sprawca może ukryć majątek, wyzbyć się go (na przykład poprzez darowizny na rzecz członków rodziny) lub go obciążyć. Celem jest tutaj zabezpieczenie przyszłych kar: grzywny, obowiązku naprawienia szkody czy przypadku korzyści majątkowych.
Obawa ta wynika z wysokiej wartości szkody w zestawieniu z możliwościami finansowymi podejrzanego - przekazał prok. Nowak.
W praktyce oznacza to, że prokuratura "zamraża” aktywa podejrzanego. W przypadku byłego ministra sprawiedliwości działania te objęły ustanowienie hipoteki przymusowej na jego nieruchomościach, w tym na domu w Jeruzalu, oraz zajęcie środków na rachunkach bankowych. Warto podkreślić, że pieniądze te nie przepadają w tym momencie na rzecz Skarbu Państwa; pozostają one własnością Ziobry, ale traci on możliwość swobodnego dysponowania nimi do czasu prawomocnego wyroku. Jeśli sąd uniewinni polityka, zabezpieczenie upadnie. Jeśli jednak zapadnie wyrok skazujący, zabezpieczone mienie posłuży do pokrycia zasądzonych należności.