Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Były oficer Agencji Wywiadu ocenia. "Nie odstraszymy Rosji miękkimi odpowiedziami"
Redakcja Goniec
Redakcja Goniec 19.11.2025 08:57

Były oficer Agencji Wywiadu ocenia. "Nie odstraszymy Rosji miękkimi odpowiedziami"

Były oficer Agencji Wywiadu ocenia. "Nie odstraszymy Rosji miękkimi odpowiedziami"
Fot. RAMIL SITDIKOV/AFP/East News

Niedzielne niebezpieczne incydenty na kolei nie były przypadkiem. Donald Tusk ujawnił, że sprawcy wybuchu na torach zostali zidentyfikowani. Mjr Robert Cheda, były oficer Agencji Wywiadu, nie ma wątpliwości. To czas na bardzo stanowcze kroki ze strony polskiego rządu.

Dwaj Ukraińcy sprawcami aktów dywersji na kolei

We wtorek Donald Tusk ujawnił, że za akty dywersji na kolei odpowiedzialni są dwaj obywatele Ukrainy, którzy prawdopodobnie działali na zlecenie rosyjskich służb. Po zdarzeniu mężczyźni zbiegli na teren Białorusi. Służby zdołały jednak ustalić ich dane i zdobyć utrwalone wizerunki.

Ładunek wybuchowy typu wojskowego C4 został zdetonowany przy pomocy urządzenia inicjującego poprzez kabel elektryczny długości 300 metrów. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono także pewną ilość materiału wybuchowego, który nie zdetonował — relacjonował premier.

Ekspert: musimy otrzymać pomoc ze strony ukraińskiej

Mjr Robert Cheda, były oficer Agencji Wywiadu, w rozmowie z Faktem zwrócił uwagę, że Rosja na ogół werbuje Ukraińców z tzw. lumpenproletariatu, czyli osoby żyjące na marginesie społecznym. Skuteczne wykrywanie sprawców może być natomiast możliwe tylko we współpracy z ukraińskim rządem.

Ukraińcy mogą nam pomóc w tym sensie, że musi być ciągła wymiana informacyjna na temat ludzi, którzy ubiegają się o przekroczenie polskiej granicy. Jeżeli ktoś był gdziekolwiek notowany, nawet za czyny kryminalne, to taką informację powinna otrzymywać zawsze strona polska. Bo jest to potencjalny człowiek, który da się kupić — oceniał ekspert.

Jego zdaniem żniwo zbiera brak konkretnej polityki migracyjnej w latach 2022-2023. Rząd nie ma bowiem szczegółowych informacji o części osób, które przybyły do Polski w tamtym czasie.

Niestety czekają nas trudne decyzje w sensie ewidencyjnym, mapowania migrantów. I nie chodzi tylko o Ukraińców jak w przypadku tego aktu dywersji, bo po Ukraińcach będą także inni migranci, z innych grup narodowościowych, którzy zostaną zwerbowani przez rosyjski wywiad — dodaje Cheda.

ZOBACZ TAKŻE: Niespodziewana deklaracja Owsiaka przed 34. finałem WOŚP. "Ja swoje zrobiłem"

Ekspert: rząd musi wykonać bezkompromisowy ruch

Według rozmówcy Faktu obecnie "podstawową trudnością dla rosyjskiego wywiadu jest werbowanie obywateli Polski". Z tego powodu obce służby decydują się na współpracę z migrantami zarobkowymi.

Zagrożenia rosną i wymagają twardej odpowiedzi. Także w interesie ukraińskiej społeczności w Polsce. Bo jeśli rząd nie zrobi elementarnego ruchu porządkującego imigrację, to zrobią to ludzie podjudzani przez polską ultraprawicę. I wtedy dopiero będziemy mieli konflikt etniczny na tle nienawiści do Ukraińców, a o to generalnie chodzi Rosjanom. To się wpisuje w scenariusz rosyjski — tłumaczy ekspert.

Robert Cheda wskazał, że walka z rosyjskimi grupami sabotażowymi spędza sen z powiek większości krajów europy. Kluczowa jest współpraca, która pomoże w mapowaniu potencjalnych zagrożeń.

Polska, która jest militarną siłą na flance wschodniej NATO, musi stać się wiodącą siłą wywiadowczą i kontrwywiadowczą. Nie odstraszymy Rosji miękkimi odpowiedziami — podkreślił.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News