Dziennikarz ujawnił. To znaleziono w pobliżu uszkodzonych torów
Dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski nieoficjalnie ustalił, jaki przedmiot odnaleziono nieopodal uszkodzenia torów na trasie Warszawa–Lublin. Minister spraw wewnętrznych nie potwierdził tej informacji.
Donald Tusk: mamy do czynienia z "aktem dywersji"
W niedzielę 16 listopada doszło do dwóch niebezpiecznych incydentów na torowiskach na trasach Warszawa-Lublin i Świnoujście-Rzeszów. Wielogodzinne działania służb pomogły ustalić, że w pierwszym przypadku miał miejsce "akt dywersji". Głos na ten temat zabrał Donald Tusk.
Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie – pisał premier na portalu X.
Marcin Kierwiński informował z kolei, że w pobliżu miejsca zdarzenia znaleziono metalową obejmę, która była zainstalowana na torowisku. Okazuje się jednak, że to nie wszystko.
Nieoficjalnie: wiadomo, co znaleziono w pobliżu uszkodzonych torów
Mariusz Gierszewski z Radia Zet za pośrednictwem portalu Radio Zet nieoficjalnie przekazał, że w pobliżu uszkodzenia torów na trasie Warszawa-Lublin odnaleziono dwa przedmioty.
Nieoficjalnie: w pobliżu uszkodzenia torów na trasie Warszawa-Lublin odkryto urządzenie do rejestracji i transmisji obrazu oraz drugi ładunek wybuchowy, który nie wybuchł — czytamy.
Wybuch na torach. To tego użyli sprawcy?
Z nieoficjalnych doniesień wynika także, że służby pracujące na miejscu zdarzenia podejrzewają użycie elastycznego materiału wybuchowego ACE, który charakteryzuje się niską odpornością na wstrząsy. Pobrane próbki zostały przesłane do laboratorium, gdzie zostaną poddane szczegółowym badaniom.