Zarówno ojciec Tadeusz Rydzyk, jak i arcybiskup Sławoj Leszek Głódź są już emerytami, ale obaj duchowni żyją pełnią życia. Z pewnością nie mogą narzekać na swoją obecną sytuację materialną. Według doniesień Sławoj Leszek Głódź może otrzymywać nawet blisko 20 tysięcy złotych, natomiast dyrektor i założyciel Radia Maryja ma fundację, która posiada prawie 100 milionów złotych środków trwałych.Tadeusz Rydzyk i Sławoj Leszek Głódź to prawdziwi celebryci wśród duchownych. Księża wzbudzają skrajne emocje i doczekali się już zarówno zagorzałych fanatyków, jak i największych wrogów. Łączy ich coś jeszcze – pieniądze oraz fakt, że obaj są już w wieku emerytalnym.Zgodnie ze sprawozdaniem majątkowym fundacji Tadeusza Rydzyka organizacja dysponuje majątkiem wysokości blisko 100 milionów złotych środków trwałych, w którego skład wchodzą nieruchomości oraz środki transportu. Według Ministerstwa Obrony Narodowej Sławoj Leszek Głódź może otrzymywać nawet 18 tysięcy złotych świadczenia emerytalnego.
Mieszkająca w województwie kujawsko-pomorskim mama samotnie wychowuje 10 dzieci. Kobieta może liczyć na pomoc socjalną w postaci zasiłków i pieniędzy wypłacanych w ramach programu 500 plus oraz na alimenty. Dzięki temu miesięcznie otrzymuje blisko 10 tysięcy złotych. W związku z tym, że nie ma wykształcenia i nigdy nie pracowała pracownicy socjalni przypominają o problemie dziedziczonego ubóstwa.Samotna mama co miesiąc otrzymuje 9400 złotych. Na jej konto wpływają środki w z alimentów, programu 500 plus oraz zasiłków. Choć to z pewnością pomaga w utrzymaniu licznej rodziny, niektórzy pracownicy socjalni przypominają, że może to również przyczyniać się do problemu dziedziczonego ubóstwa.Mama gromadki dzieci przerwała swoją edukację na poziomie technikum, nie ukończywszy szkoły. Powodem było pierwsze dziecko. Zaszła w ciążę, gdy jeszcze była uczennicą. Później rodziła raz na 1,5 roku lub dwa lata. Obecnie mieszkanka województwa kujawsko-pomorskiego ma 40 lat i nigdy nie pracowała.
Podczas spotkania z wyborcami Jarosław Kaczyński zajął stanowisko w sprawie składek, z których środki przeznaczane są na służbę zdrowia. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że najbogatsi powinni płacić więcej, jednocześnie zaznaczył, że partia rządząca chce, by Polacy się bogacili. Wicepremier dodał, że program Nowego Ładu jest dla wszystkich obywateli.W Rypinie Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami. Podczas swojego wystąpienia prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do programu Nowego Ładu. Zapowiadany przez partię rządzącą projekt ma być rewolucją, która pomoże wielu Polakom po pandemii. Wicepremier poruszył temat składek na służbę zdrowia.Przemawiając do wyborców, Jarosław Kaczyński położył nacisk na sprawiedliwe odprowadzanie składek. Zaznaczył, że „grupa najlepiej zarabiających menedżerów, a także najbogatszych ludzi spośród przedsiębiorców, będzie musiała sprawiedliwie płacić składkę na służbę zdrowia”.
Ceny malin szokują klientów. W skupach trzeba zapłacić nawet 10 złotych na kilogram, natomiast w sklepach zakup może wiązać się z wydatkiem aż 35 złotych za tę samą wagę. W porównaniu do ubiegłego roku owoce podrożały nawet o 300 procent. To jeszcze nie wszystko – ekonomiści twierdzą, że może być jeszcze drożej.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Polsat News cena za jedno opakowanie malin (125 gramów) może wynieść od 4 do 8 złotych. Może się ona różnić w zależności od miejsca, jednak nie ma wątpliwości, że zakup owoców może wiązać się z niemałym wydatkiem.Przeliczając, cena za kilogram malin może wynieść nawet ponad 30 złotych. Już teraz w skupach trzeba zapłacić 10 złotych, ale ekonomiści twierdzą, że to nie jest jeszcze szczyt. Popularne owoce z czasem mają podrożeć jeszcze bardziej. Aż trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę fakt, że w ubiegłym roku za kilogram w skupie płaciło się cztery złote.
12 lipca 2021 roku ruszy program „Mój elektryk”, dzięki któremu osoby fizyczne będą mogły uzyskać dotację do zakupu auta elektrycznego. Okazuję się, że o dofinansowanie będą mogły starać się również kościoły, o czym poinformowała w swoim najnowszym felietonie Marta Kaczyńska.W ramach programu „Mój elektryk” osoba fizyczna będzie mogła dostać 18 750 zł na zakup auta elektrycznego. 27 tysięcy zł otrzymają kierowcy z Kartą Dużej Rodziny, a dofinansowanie na samochód dostawczy wyniesie nawet 70 tysięcy zł.
Od 1 lipca nieaktualny stał się przepis, który obniżył maksymalną wysokość kosztów pozaodsetkowych dla kredytów konsumpcyjnych na czas pandemii koronawirusa. Eksperci szacują, że obecnie koszty te mogą wzrosnąć nawet trzykrotnie.Jak podkreślił Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, cytowany przez serwis next.gazeta.pl, wyższy limit pozaodsetkowych kosztów kredytów, który zaczął obowiązywać od lipca, to tak naprawdę powrót do standardu sprzed pandemii.
Klienci mBanku napotkali dzisiaj tj. 7 lipca utrudnienia dotyczące między innymi logowania się do serwisu elektronicznego oraz zlecania płatności. Instytucja odniosła się do zgłoszeń i potwierdziła awarię za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zapewniono, że problem powinien zostać rozwiązany jeszcze tego dnia.W godzinach popołudniowych mBank zaczął otrzymywać zgłoszenia od swoich klientów. Konsumenci informowali o poważnych utrudnieniach w korzystaniu z usług banku. Niedostępne były między innymi dostęp do aplikacji mobilnej oraz zlecanie płatności.W odpowiedzi na zawiadomienia za pośrednictwem mediów społecznościowych mBank potwierdził awarię. Wiadomość pojawiła się na oficjalnym Twitterze instytucji tuż przed godziną 15:00. Przedstawiciele banku zakomunikowali, że przed godziną 18:00 utrudnienia powinny zniknąć.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej planuje wprowadzić poważne zmiany w 500 plus - tak wynika z projektu nowelizacji ustawy, jaki pojawił się już na stronach rządowych. Resort zamierza m.in. wprowadzić obligatoryjną wypłatę świadczenia na rachunki bankowe.Rodzice już powoli powinni przygotowywać się na nadejście zmian w największym projekcie społecznym rządów PiS. MRiPS rozpoczęło już pracę nad nowelizacją ustawy o 500 plus, która przyniesie dwie kolosalne zmiany.
Polski rząd zapowiedział dopłaty do samochodów elektrycznych. Już od 12 lipca wszyscy zainteresowani będą mogli złożyć odpowiedni wniosek i ubiegać się o nawet 70 tys. zł. dofinansowania.Wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) Artur Lokowski potwierdził, że już od 12 lipca osoby prywatne będą mogły złożyć wniosek o dopłaty do samochodów elektrycznych. Kilka tygodni później taką samą możliwość dostaną również firmy, organizacje i samorządy.
Wraz z 1 lipca w życie wchodzą poważne zmiany dla osób, które zalegają z wpłatą pieniędzy do urzędu skarbowego. System przekazywania dokumentów o dłużnikach został usprawniony dzięki cyfryzacji. Urzędnicy będą mogli już w ciągu jednego dnia zająć konta obywateli, którzy nie zapłacili na przykład podatku od nieruchomości czy też VAT.Wprowadzenie nowego systemu informatycznego sprawi, że osoby, które nie zapłaciły odpowiednim urzędom pieniędzy, nie będą już miały tyle czasu oczekiwania na egzekucję długu. Wchodzące wraz z dzisiejszym dniem procedury ułatwią zajmowanie majątku dłużnikom.Organy, które drogą elektroniczną otrzymają dokumentację osób zalegających z wpłatą pieniędzy urzędom, będą miały możliwość jeszcze tego samego dnia zająć konta bankowe dłużnikom. Dzięki temu czas ściągnięcia zaległości może znacznie się skrócić. Wierzyciele będą mogli szybciej odzyskać pożyczone środki.
Narodowy Spis Powszechny trwa w najlepsze, jednak liczba Polaków, którzy wzięli w nim udział nie jest satysfakcjonująca. Co więcej, z kraju dochodzi coraz więcej sygnałów dotyczących osób, które wręcz unikają kontaktu z rachmistrzami.Udział w spisie jest obligatoryjny dla każdego obywatela naszego kraju. Jeśli ktoś zdecyduje wymigać się od tego obowiązku, powinien liczyć się z karą grzywny, która może sięgnąć nawet 5000 złotych.Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, na ten moment "spisanych" jest już 13,5 miliona obywateli. Warto zaznaczyć, że jest to ok. 35% wszystkich uprawnionych osób, a czasu do dopełnienia formalności nie zostało jeszcze dużo.Oficjalnie spis zakończy się 30 września, a sposobów na wzięcie w nim udziału jest co najmniej kilka. Przede wszystkim, na pytania można odpowiedzieć drogą internetową, a cała procedura zajmuje zaledwie kilka minut.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoMożliwe również jest, że zatelefonuje do nas rachmistrz, bądź złoży nam wizytę domową. I tutaj zaczynają się "schody", ponieważ Polacy okazują się nie być zbytnio skłonnymi do otwierania drzwi przed rachmistrzami.- Mam porównanie ze spisem, który był przeprowadzany 10 lat temu. Teraz ludzie stali się bardziej nieufni. Panuje jakiś strach w narodzie. Zwłaszcza gdy odwiedzam bogatsze osiedla, na których wybudowane są niemalże pałace. Do domu nikt mnie nie wpuści. Rozmawiałem przez płot, co najwyżej w garażu. Jeżeli ktoś mieszka w bloku, takich oporów zazwyczaj nie ma - powiedział jeden z nich w rozmowie z portalem "Interia".Jak wygląda procedura w przypadku odmowy udzielenia rachmistrzowi informacji? Wówczas sporządzana jest specjalna notatka, która może posłużyć GUS-owi do skierowania sprawy do sądu, który podejmuje decyzję o ewentualnej karze i jej wysokości.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Członkowie zespołu Maneskin oddali nagrodę otrzymaną na festiwalu w Sopocie fancePoznaliśmy szczegóły postępowania ws. kardynała DziwiszaŚmiertelny wypadek na A1 w okolicach Łodzi. Nie żyją dwie osobyJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Money.pl, Interia, GUS
Jak podała w poniedziałek (28 czerwca) Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, w piątek (25 czerwca) Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o VAT, która zawiera tzw. pakiet e-commerce. Zwolnienie z podatku od towaru i usług dla przesyłek spoza Unii Europejskiej o wartości do 22 euro ma zostać zlikwidowane od 1 lipca 2021 roku.Podpisana przez Andrzeja Dudę ustawa ma wejść w życie 1 lipca br. Część zawartych w niej przepisów zacznie obowiązywać wraz z dniem następującym po dniu ogłoszenia, a pozostałe – 31 października br. Polaków może zainteresować szczególnie likwidacja zwolnienia z VAT dla przesyłek spoza UE.Ustawa podpisana przez Andrzeja Dudę ma związek z badaniami Komisji Europejskiej, które wykazały, że zwolnienie z podatku jest wykorzystywane przez nieuczciwych sprzedawców spoza UE, którzy stosują różne metody, by uniknąć opłat.
Odkąd Roksana Węgiel i Viki Gabor zaistniały po udziale w programie The Voice Kids oraz po wygranych w konkursie Eurowizji, media mocno zainteresowały się działalnością i karierą nastolatek. Uwadze nie umknęły również ich zarobki - kwoty oscylują w granicach kilkudziesięciu tysięcy złotych.Obie nastolatki mogą liczyć na pieniądze nie tylko od organizatorów ich koncertów, ale również od reklamodawców. Posty sponsorowane w mediach społecznościowych kosztują niemało, ale grono obserwatorów zachęca wiele firm do składania ofert.
W parafii w Skórzewie pod Poznaniem po komuniach świętych doszło do sytuacji, która zdegustowała niektórych mieszkańców. Ksiądz podliczył ile pieniędzy dostał od poszczególnych klas, a wyniki opublikował na stronie internetowej.O skandalicznej jego zdaniem sytuacji poinformował redakcję edziecko.pl oburzony mieszkaniec Skórzewa. Pan Paweł zauważył, że na stronie parafii pojawiła się informacja nie tylko o tym, ile kościół dostał pieniędzy, ale również dokładne wyliczenia każdej klasy.
Podczas konferencji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów prezes Totalizatora Sportowego potwierdził, że już w następnym tygodniu rusza Loteria Narodowego Programu Szczepień. Olgierd Cieślik opowiedział o codziennych, tygodniowych oraz miesięcznych nagrodach, które będą mogli wygrać uczestnicy. Finałowe losowanie odbędzie się 6 października.W czwartek 1 lipca rusza Loteria Narodowego Programu Szczepień. Jak przekazał Olgierd Cieślik podczas konferencji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, na zakończenie będzie można wygrać dwie nagrody pieniężne w wysokości miliona złotych oraz dwa samochody Toyota C-HR. Oprócz tego uczestnicy mogą liczyć na hulajnogi elektryczne.W ramach Loterii Narodowego Programu Szczepień będzie wiele okazji do wygrania nagród. Ze słów prezesa zarządu Totalizatora Sportowego wynika, że pula nagród natychmiastowych wynosi 14 milionów złotych. Uczestnicy będą mogli liczyć na różne prezenty, które będą wypłacane przez cały okres trwania loterii.
Urząd Skarbowy w Opolu rozsyła do Polaków mandaty i choć wiele osób jest zdziwionych adresem, z którego przychodzą przesyłki, trzeba je potraktować poważnie. Od jakiegoś czasu to właśnie ten organ zajmuje się poborem należności wynikających z grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego.Dziwny adres nadawcy listu wywołuje u wielu osób podejrzenie m.in. o próbę wyłudzenia danych osobowych. To rozsądne, by nie ufać każdej otrzymanej przesyłce, jednak gdy przyjdzie do nas mandat z Urzędu Skarbowego w Opolu, lepiej przygotować się na dodatkowy wydatek.
Pani Stefania z Ursusa musi płacić prawie 650 zł na wywóz śmieci. Wszystko przez zepsutą spłuczkę w toalecie, przez którą woda nieustannie się lała przez ok. miesiąc jej nieobecności w domu. Gdy wróciła, musiała wydać majątek za zużytą wodę, a był to dopiero początek jej problemów. Pani Stefania Flaszka, 80-letnia emerytka, zaniemówiła, gdy po miesięcznej nieobecności w domu dostała rachunek za wodę opiewający na kwotę 2773 zł. Okazało się, że wszystkiemu winna jest zepsuta spłuczka.- To była awaria tak zwanej rzeczy martwej, która może zdarzyć się każdemu. Wyjechaliśmy z mężem, a mieszkania doglądała moja siostra. Musiała pewnie wcisnąć spłuczkę, która nie wróciła na swoje miejsce. W ten sposób woda czyściła rury kanalizacyjne na mój koszt - powiedziała emerytka.Niebywały pech sprawił, że w czasie nieobecności kobiety w domu w ten sposób poleciało prawie 300 metrów sześciennych wody. Żeby zapłacić rachunek za to, emerytka musiała wziąć kredyt. Pozostała część artykułu pod materiałem wideoTo był jednak dopiero początek jej kłopotów, bowiem zużycie wody od kwietnia liczy się również jako podstawa do naliczania opłat za wywóz śmieci. Z tego powodu emerytka dostała kolejny rachunek, który zwalił ją z nóg. Pismo z urzędu było jak grom z jasnego nieba: opłata za wywóz śmieci opiewała na kwotę blisko 650 zł miesięcznie.System działa w taki sposób, że bez zgłoszenia odpowiedniej deklaracji, bierze pod uwagę zużycie wody z ostatniego pół roku i na tej podstawie wylicza kwotę, jaką trzeba zapłacić za wywóz śmieci.Ponieważ przez miesiąc woda w toalecie lała się nieustannie, wielokrotnie zawyżyła zużycie wody, jaką normalnie mają pani Stefania z mężem. Co więcej, stołeczny ratusz nie jest w stanie skorygować tego błędu.- Nie mam wątpliwości, że jakiś system odwoławczy powinien się pojawić. Na ten moment takiej drogi nie ma, bo ustawodawca jej nie przewidział. System jest stosunkowo nowy i też nie zawsze w przepisach jesteśmy w stanie ująć wszystkie sytuacje, które zdarzają się w życiu – powiedziała rzeczniczka miasta Monika Beuth-Lutyk, cytowana przez Super Express.Pani Stefania może jedynie czekać na kolejne rozliczenie wody, dzięki któremu opłata za śmieci wróci do faktycznego i sprawiedliwego poziomu. W planach jest jeszcze wprowadzenie górnej granicy opłaty, jednak obecnie nic takiego wciąż nie obowiązuje.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Lek Angeliq zniknął z aptek. Brakuje go w hurtowniach od wiosny, nie ma zamiennikówPodkarpacie: Przez wieś przeszła nawałnica. Nagła, niszczycielska zmiana pogodyLubelskie: 7 osób trafiło do szpitala po wypadku w KockuJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Super Express
Z całej Polski napływają informacje o klientach ING Banku Śląskiego, którzy borykają się z tymi samymi problemami. Wielu z nich nie otrzymuje kodów SMS, przez co nie może dokonywać transakcji na swoich kontach. Są również problemy z zalogowaniem się do serwisu transakcyjnego.Klienci banku zgłaszają awarie poprzez serwis Downdetector oraz pod wpisami ING Banku Śląskiego w mediach społecznościowych. To właśnie tam pracownicy banku potwierdzili zaistniałe problemy.
Tzw. podatek deszczowy zostanie rozszerzony na dużą grupę Polaków. Plany rządu zakładają, że od 2022 roku opłatę mają ponosić również właściciele domów jednorodzinnych czy spółdzielnie mieszkaniowe. Poznaliśmy konkretne wyliczenia.Obecnie podatek od deszczu zobowiązani są płacić właściciele nieruchomości o powierzchni minimalnie 3,5 tysiąca metrów kwadratowych, na której 70% terenu jest zabudowane.W przypadku, jeśli na działce zainstalowane jest urządzenie do retencjowania wody, którego pojemność jest wyższa, niż 30% odpływu rocznego z danej powierzchni, wówczas opłata wynoi dokładnie 5 groszy za każdy metr kwadratowy. Właściciel nieruchomości bez takiego urządzenia otrzymuje stawkę dziesięciokrotnie wyższą, czyli 50 groszy za metr kwadratowy.
Dziś klienci banku Santander masowo dzwonili na infolinię. Okazało się, że system bankowy źle rozliczał dokonane transakcje, przez co blokowane były środki kilku, albo nawet kilkunastokrotnie wyższe. Blokada kart płatniczych i pozorny brak środków na koncie - wielu klientów nie dowierzało, kiedy nie mogło zapłacić za kolejne zakupy lub sprawdzali stan konta bankowego. Santander reaguje, jednak dodzwonienie się na infolinię nadal nie jest proste.
Państwowa Inspekcja Pracy bardzo mocno bierze się za nieprawidłowości w branży budowlanej. Właśnie wystartowały wzmożone kontrole, które będą odbywać się również w niestandardowych godzinach, a nawet w weekendy.Kontrolerzy przede wszystkim przyjrzą się operatorom żurawi wieżowych i szybkomontujących. Jak wynika z danych PIP z ubiegłego roku, aż 80% przeprowadzonych kontroli wykazało nieprawidłowości.PIP chce skupić się przede wszystkim na dwóch aspektach. Po pierwsze, weryfikowany będzie czas pracy operatorów, po drugie, sprawdzane będą warunki, w jakich pracują. Chodzi tu m.in. o utrzymanie odpowiedniej temperatury w kabinie.Warto zaznaczyć, że obydwa powyższe czynniki stanowią w okresie letnim największe zagrożenie nie tylko dla operatora, ale także osób znajdujących się w pobliżu. Jeśli w kabinie żurawia nie ma klimatyzacji, to w upalny dzień temperatura wewnątrz może nawet przekroczyć 50 stopni Celsjusza. A w takich warunkach nie trudno o omdlenie.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoPIP zaznacza, że w każdej kontroli uczestniczy dwuosobowy zespół, w którego skład wchodzą: inżynier oraz prawnik. Ten pierwszy weryfikuje wszelkie kwestie techniczne, ten drugi odpowiedzialny jest za prześwietlenie czasu pracy operatorów oraz aspekty związane z ich zatrudnieniem.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych przekazał informacje w sprawie nowej stawki przyszłorocznej składki dla przedsiębiorców. Osoby prowadzące działalność gospodarczą w 2022 roku wydadzą na składki ponad 1,7 tys. złotych, czyli aż o 11 proc. więcej niż obecnie.Wysokość przyszłorocznej stawki ZUS dla przedsiębiorców można obliczyć dzięki danym zawartym we wstępnym projekcie budżetu na 2022 roku, który został właśnie przyjęty przez rząd.
Shelley Watson to jedna z bohaterek głośnego reality show stacji TLC „So Freakin Cheap”. Kamery śledzą cztery rodziny, które prowadzą nader oszczędny tryb życia i pokazują ich zmagania w sytuacjach związanych z dużymi wydatkami jak np. remont domu, kupno samochodu czy też zorganizowanie ślubu. Shelley wydała mniej niż 2700 zł na organizację uroczystości. Goście jedli kanapki, a suknia ślubna została znaleziona w lumpeksie. Nie była jednak w akceptowalnym stanie.Odcinek mówiący o organizacji przyjęcia weselnego bije rekordy popularności. Shelley Watson przeszła samą siebie - gdy jej starsza córka wychodziła za mąż, wydała wtedy (po przeliczeniu) niecałe 3800 zł. Teraz wpadła na kolejne kontrowersyjne pomysły.
Wesele to wspaniała okazja do zabawy, ale również niezwykle kosztowna impreza, dlatego pary młode, by nie zbankrutować już na początku swojej nowej drogi życia, liczą na hojność gości. Do sieci trafiła historia ze ślubu pani Moniki, która nie kryła swojego oburzenia zawartością niektórych kopert.Pytanie o kwotę, którą powinno włożyć się do koperty dla państwa młodych, wciąż pozostaje bez idealnej odpowiedzi. Specjaliści z branży ślubnej pozostawiają tę decyzję sumieniu i portfelom gości weselnych. Nie wszyscy jednak wykazują się w tym temacie hojnością.
Jak co roku młodzi zastanawiają się, jaka może być cena ślubu kościelnego. Okazuje się, że koszt przyjęcia sakramentu wykracza poza możliwości finansowe wielu par. W miejscowości położonej w województwie mazowieckim za sakrament trzeba zapłacić księdzu nawet 2 tysiące złotych. Stawka może odstraszać wiernych.Co roku cena ślubu kościelnego to problem wielu par, które postanawiają pobrać się zgodnie z wiarą. Choć ślub to bez wątpienia szczęśliwy moment w życiu nowożeńców, to jednak wiąże się z poważnym wydatkiem. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak wielkim.Odkładając pieniądze na zespół, stroje oraz salę, pary zapominają, że liczy się także cena ślubu kościelnego. Okazuje się, że to także może być poważny wydatek. Wystarczy rozejrzeć się po ogłoszeniach w parafiach położonych w województwie mazowieckim. Można się przerazić.
Polacy muszą pamiętać o bardzo ważnym przepisie, jeśli chcą uniknąć kary wynoszącej nawet 1000 złotych. Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło właśnie wyjaśnienie przepisów dot. zgłoszenia nabycia, bądź zbycia pojazdu.Sprawa wydaje się prosta: w momencie, kiedy kupujemy, bądź sprzedajemy samochód, mamy obowiązek zgłosić to w starostwie. W praktyce jednak sprawa nieco się komplikuje.Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw informuje, że nieprecyzyjne przepisy bardzo komplikują sytuację. Nie znajdziemy bowiem w nich informacji o tym, czy powinniśmy zgłosić się do starostwa właściwego dla naszego miejsca zamieszkania, miejsca dokonania transakcji zakupu, czy też miejsca jego ostatniej rejestracji.
Abonament radiowo-telewizyjny muszą płacić wszystkie osoby, które posiadają zarejestrowany odbiornik RTV. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ustaliła właśnie wysokość opłaty na 2022 rok.KRRiT utrzymała na przyszły rok stawki obowiązujące w tym roku. Oznacza to, że opłata podstawowa za używanie radioodbiornika wyniesie 7,50 zł miesięcznie, natomiast używanie odbiornika telewizyjnego albo radiofonicznego i telewizyjnego będzie wiązało się z opłatą w wysokości 24,50 zł miesięcznie.Oczywiście mocodawca jak zawsze przewidział zniżki dla osób, które zdecydują się uiścić opłatę z góry za okres dłuższy niż jeden miesiąc. W przypadku odbiornika radiofonicznego wygląda to następująco:2 miesiące - 14,60 zł3 miesiące - 21,60 zł6 miesięcy - 42,80 złrok kalendarzowy - 81,00 złJeśli użytkujemy odbiornik telewizyjny, bądź radiofoniczny i telewizyjny, wówczas zniżki prezentują się następująco:2 miesiące - 47,50 zł3 miesiące - 70,60 zł6 miesięcy - 139,70 złrok kalendarzowy - 264,60 zł
Narodowa skrzynka, do której dostęp będą mieli wszyscy Polacy, stanie się faktem już 1 lipca. Niestety, okazuje się, że usługa zaproponowana przez Pocztę Polską, będzie bardzo droga.Każdy Polak może wyrazić chęć posiadania konta w narodowej skrzynce, wysyłając odpowiedni wniosek. Usługa ta ma na celu przyspieszyć korespondencję urzędową, która przychodzić będzie w formie elektronicznej na indywidualny adres mailowy.W założeniu do e-skrzynek ma trafiać korespondencja z ZUS czy choćby urzędów gmin. Co więcej, obywatele będą mogli odpowiadać urzędnikom w ten sam sposób, wysyłając im maila. Dzięki temu korespondencja ma być łatwiejsza i szybsza.Obywatele i firmy za usługę nie zapłacą nic, ale tylko w teorii. Koszta pokryje bowiem polski rząd, a okazuje się, że są niemałe.Dziennikarze dotarli do informacji, że w przypadku publicznej usługi rejestrowanego doręczenia elektronicznego, zwanej PURDE, koszt ma wynieść nie więcej niż 3,75 zł plus VAT. Jest to równowartość 45 proc. opłaty za najtańszą dziś dostępną przesyłkę poleconą za potwierdzeniem odbioru.Z kolei 6 zł plus VAT to maksymalna cena dostarczenia korespondencji w formie hybrydowej dla osób bez dostępu do komputera czy internetu. W takim przypadku urząd wyśle dokumenty elektronicznie, a poczta je wydrukuje i dostarczy w formie papierowej do adresata.Co prawda w przepisach użyto sformułowania „nie więcej niż”, to jednak można z dość dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że stosowane będą te największe możliwe stawki.Ile będzie to kosztowało polskich podatników, z których pieniędzy rząd opłaci usługi Poczty Polskiej? Zgodnie z planami, w pierwszym roku funkcjonowania e-skrzynek, rząd planuje przekazać Poczcie Polskiej 135,5 mln złotych. Z każdym kolejnym rokiem kwota ta będzie rosnąć, a zgodnie z wyliczeniami w 2025 roku ma wynieść już ponad pół miliarda złotych.Co ciekawe, rozwiązanie to oparte jest ponoć na systemie działającym już w Czechach. Tam jednak rząd zapłaci krajowej poczcie równowartość 0,46 euro za dostarczenie jednego maila, podczas gdy w Polsce kwota ta wynosi ok. 1 euro.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zrobiła babci z pozoru niewinne zdjęcie. Odkryła, że stoi za nią zmarły dziadekNa południu Polski z ogromną siłą wystąpiło gradobicieMarian Lichtman opublikował mocny wpis. Miał otrzymać SMS-a od menadżera Krzysztofa KrawczykaJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Money.pl