Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Telewizja > Brutalna prawda o "niezależnych ekspertach" TVP. "Kilka stówek za krótki występ"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 09.01.2024 22:11

Brutalna prawda o "niezależnych ekspertach" TVP. "Kilka stówek za krótki występ"

mikrofon
Wojciech Olkusnik/East News

Klaruje się kwestia tego, dlaczego byłe gwiazdy TVP przez długi czas nie potrafiły odkleić się od stołków. Powodem oporu najprawdopodobniej były duże pieniądze, jakie zarabiały w publicznym medium za czasów PiS. O tym, że ich pensje znacznie odbiegały od tych, otrzymywanych przez przeciętnego Polaka, wiadomo już jednak od pewnego czasu. Teraz na jaw wyszło coś o wiele bardziej szokującego. Telewizja Polska opłacała nawet “niezależnych ekspertów”.

Bizancjum w TVP

Każdy nowy dzień przynosi kolejne informacje na temat prawdziwego Bizancjum, jakie panowało w Telewizji Publicznej. Pracujący tam główni propagandyści PiS za pełnienie swojej medialnej “misji” przytulali miesięcznie ogromne kwoty. Teraz do wszystkiego docierają nowe władze TVP. Do niedawna tajne dokumenty właśnie wychodzą na światło dzienne.

Choć w rozmowie z “Polityką” dyrektor stacji TVP Info Paweł Moskalewicz nie chciał zdradzić konkretnych liczb i nazwisk, podał wiele mówiący przykład. Jak się okazało, jedna z gwiazd TVP otrzymywała za prowadzenie 20-minutowego programu średnią krajową pensję. - Szczególnie uprzywilejowani za godzinę pracy dostawali tyle, ile normalnie ludzie zarabiają w tydzień lub dwa - to jest ten rząd wielkości - wskazał. Potwierdził ponadto, że stawki rzędu od 3 tys. zł do 7 tys. zł, nie są wyssane z palca.

"Teleexpress" z nową prowadzącą. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia

Telewizja Polska płaciła "niezależnym ekspertom"

To, co otrzymywali pracownicy Telewizji Polskiej to jedno, drugą stroną tej sprawy, o wiele bardziej oburzającą, jest to, co działo się w przypadku prezentowanych na antenie “niezależnych ekspertów”.

ZOBACZ: Kolejni znani dziennikarze poza TVP, rewolucyjne zmiany. “Nikt do mnie się nie odzywał”

Moskalewicz poinformował, że telewizja publiczna, inaczej niż stacje komercyjne, płaciła także prawicowym komentatorom, którzy w pozytywnym świetle wypowiadali się o rządzie Zjednoczonej Prawicy. Za jeden występ mogli oni liczyć nawet “kilka stówek”.

- Tak, TVP płaciła prawicowym publicystom za występy na podstawie normalnych umów cywilnoprawnych. Byli ludzie, którzy udawali niezależnych komentatorów, a brali pieniądze od TVP - skomentował sprawę nowy dyrektor TVP Info.

Ulubieni komentatorzy TVP

Przypomnijmy, że ostatnio na jaw wyszło, że prawdziwym królem komentatorów TVP był Adrian Stankowski. Znany prawicowy publicysta w 752 głównych wydaniach “Wiadomości” miał wypowiedzieć się aż 771 razy.

Teraz Stankowski jest jedną z gwiazd Telewizji Republika, która stała się miejscem miękkiego lądowania dla takich postaci, jak Danuta Holecka, Michał Rachoń czy też Miłosz Kłeczek.

Poza tym, TVP w ostatnich latach chętnie sięgała po Michała Karnowskiego, Tomasza Sakiewicza i Jacka Karnowskiego. Oczywiście, nie wskazano, czy akurat ci eksperci pobierali od TVP wynagrodzenia. Niemniej, z pewnością nie można uznać ich za niezależnych.

Źródło: Polityka

Tagi: TVP pieniądze