Widzowie, którzy oczekiwali na nadzór Katarzyny Dowbor podczas remontu w nowym odcinku "Naszego nowego domu", byli zawiedzeni. Dziennikarka z powodu choroby nie mogła pojawić się podczas prac. Katarzyna Dowbor z powodu niedyspozycji, została zastąpiona. Połączyła się jednak z bohaterami odcinka przez kamerę internetową. "Nasz nowy dom" bez Katarzyny Dowbor?"Nasz nowy dom" to cieszący się ogromną popularnością program Polsatu, prowadzony przez kochaną przez widzów Katarzynę Dowbor. Dziennikarka była gospodynią już 18. sezonów show. Do gwiazdy zgłaszają się rodziny z całej Polski, którym trudna sytuacja materialna lub wydarzenie losowe, nie pozwala na dokonanie remontu domu, który najczęściej znajduje się w opłakanym stanie. Katarzyna Dowbor wraz z ekipą "Naszego nowego domu" pomaga im, dokonując renowacji lokalu niemal od podstaw. Tak było również w przypadku najnowszego odcinka programu, w którym poznaliśmy rodzinę z Targowej Górki. Dziennikarka zgodziła się wesprzeć remont ich mieszkania, jednakże sama nie pojawiła się podczas prac w programie. Okazało się, że nie bez powodu. Katarzyna Dowbor zastąpionaKatarzyna Dowbor nie mogła stawić się w Targowej Górce podczas prac remontowych z powodu choroby. Choć widzowie mogli być zaskoczeni sytuacją, dziennikarka nie miała innego wyboru. Gwiazda zdecydowała się zadbać o swoje zdrowie, pozostając w domu. Nadzór nad wykonaniem remontu zleciła Martynie Kupczyk, która z pełną odpowiedzialnością zaangażowała się w swoje zadanie. Kupczyk zajęła się również projektem remontu, który zrealizowała ekipa Wiesława Nowobilskiego. Mieszkanie rodziny z Targówej Górki zostało odmienione nie do poznania. Katarzyna Dowbor spotkała się z rodziną podczas zakończenia odcinka. Wspólnie mogli cieszyć się niezwykłą odmianą i osobiście podziękować gospodyni "Naszego nowego domu". Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:"Kuchenne rewolucje". Właściciel restauracji nagle złapał się za serce. Magda Gessler była przerażonaPrzyłapali Cezarego Żaka na paleniu śmieci w ognisku. Aktor zamieścił w sieci zaskakujący postMatura język angielski 2022 odpowiedzi. Sprawdź, czy zdasz maturęŹródło: fakt.pl
Widzowie nowego odcinka "Naszego nowego domu" mieli okazję poznać panią Beatę, która zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi i samotnie wychowuje syna. Podczas nagrywania doszło do incydentu - kobieta straciła przytomność. Oglądającym program Katarzyny Dowbor serce podeszło do gardła. Nikt nie spodziewał się ujrzeć tak zatrważających scen.
Wielka tragedia rodziny, która brała udział w programie "Nasz nowy dom". W centrum Wąwolnicy w województwie lubelskim doszło w środę do pożaru jednego z domów, który kilka lat temu został wyremontowany przez ekipę Katarzyny Dowbor. Straty oszacowano na 60 tysięcy złotych.O pożarze drewnianego domu w Wąwolnicy poinformował "Dziennik Wschodni". Mieszka w nim trzyosobowa rodzina: Bogusława i Zenon Czarneccy i ich 9-letnia wnuczka. Cztery lata temu budynek został wyremontowany przez ekipę programu "Nasz nowy dom", a efekty przemiany pokazano w 118. odcinku show. – Gdy usłyszałam, że nasz dom się pali, zemdlałam. To był szok. Od tamtej pory chodzę i płaczę. Nie mogę w to uwierzyć – wyznała 58-latka, cytowana na łamach serwisu dziennikwschodni.pl.
W 12. sezonie programu "Nasz nowy dom" rodzeństwo z Siestrzenia potrzebowało pomocy. Ich matka zginęła w wypadku, a ojciec zniknął z ich życia. Najstarszy brat musiał zająć się siostrą i bratem. Po remoncie i występie w telewizji tata postanowił skontaktować się ze swoimi dziećmi.- Pojawił się pewien artykuł, że tata dowiedział się, że został wyremontowany nasz dom i chciał się wprowadzić - informowała w rozmowie z "Super Expressem" siostra, Roksana.
Program "Nasz nowy dom" dostarcza jego producentom nie tylko radosnych emocji. Jak wyznała w rozmowie z "Pomponikiem" prowadząca remontowe show, czasami ekipa spotyka się także z negatywnymi emocjami. Katarzyna Dowbor została niedawno zaatakowana przez sąsiadkę jednej z rodzin, której pomagała.W miejscach, które odwiedza wraz ze swoją ekipą Katarzyna Dowbor, często panuje ogromna bieda, a zastane tam warunki mieszkalne zupełnie na nadają się do normalnego życia. Choć rodziny rezydujące w tych mieszkaniach często są obiektem kpin wśród lokalnych mieszkańców, dziennikarka i jej współpracownicy zawsze starają się, by nie poczuli się gorsi czy poniżeni.– Staramy się, aby rodziny, którym pomagamy, nie poczuły się gorsze, żeby nie poczuły, że są w jakikolwiek sposób stygmatyzowane, poniżane, bo nie stać ich na remont domu, czy na coś, co niemal każdy z nas ma. [...] Okazuje się jednak, że są miejsca, środowiska, gdzie kogoś, kto nie ma łazienki, wyzywa się od "śmierdzieli" i "brudasów". To okropne i obrzydliwe – wyznała Katarzyna Dowbor w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim".
Katarzyna Dowbor wyznała, że w czasie prac nad programem "Nasz nowy dom" musiała korzystać z pomocy psychologicznej. Wyjawiła, dlaczego musiała podjąć taką decyzję i co ją do tego skłoniło. Pomoc okazała się bezcenna. Ekipa "Nasz nowy dom" często musi zmagać się z różnymi przeciwnościami losu. Czasem problemem są meble i szczegóły budowy, ale często chodzi jednak o trudne historie ludzi, u których pojawia się ekipa.
Katarzyna Dowbor nie mogła przejść obojętnie wobec cierpienia, jakie zastała u jednej z rodzin, której ekipa programu "Nasz nowy dom" wyremontowała dom. Pomimo wcześniejszych ustaleń, uczestnicy show wciąż trzymali swojego psa w tragicznych warunkach. Dziennikarka przeprowadziła interwencję i zawiadomiła o sytuacji okoliczną fundację działająca na rzecz zwierząt.Prowadząca program "Nasz nowy dom" wraz ze swoją ekipą regularnie powraca do rodzin, którym w przeszłości wyremontowano dom, by sprawdzić, co u nich słychać i jak sobie radzą. Jeden z takich powrotów kosztował dziennikarkę sporo nerwów.
Katarzyna Dowbor wyznała, że spisała już swój testament. Niespodziewanie wyznanie gwiazda podparła faktem, że bardzo chciała zadbać o przyszłość swoich zwierząt. Wyjawiła również inny, ważny powód. Jak stwierdziła Dowbor, kierowała się przede wszystkim dobrem swoich dzieci i zwierząt, mimo że temat testamentu w Polsce wciąż budzi duże emocje. Gwiazda postanowiła jednak nie przejmować się przesadnie przesądami.
Choć dom pani Bogusławy z programu Katarzyny Dowbor spłonął w pożarze, ekipa Polsatu nie może go odbudować. Prowadząca wyraziła żal z powodu sytuacji, która dotknęła uczestniczkę programu. Sytuacja, w jakiej znalazła się pani Bogusława wraz z córką, jest dramatyczna. Ekipa "Naszego nowego domu" najprawdopodobniej nie będzie mogła jednak jej pomóc. Pożar wyremontowanego domu Pani Bogusława mieszkała wraz z córką i matką w ciężkich warunkach. Jej dom był w opłakanym stanie, a możliwości finansowe nie pozwalały na dokonanie remontu na własną rękę. Kobieta spróbowała więc szczęścia i zgłosiła się do programu Katarzyny Dowbor. Ku jej zaskoczeniu, prowadząca zaakceptowała prośbę i w 2020 r. zamieniła jej lokum w prawdziwy domek z bajki. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Choć był to jeden z najszczęśliwszych momentów w życiu pani Bogusławy, idylla nie trwała długo. Wkrótce później zmarła jej mama, a nikt nie spodziewał się, że za rogiem czeka kolejna tragedia. Pewnej nocy córkę pani Bogusławy obudziło szczekanie psa. Gdy wstała z łóżka, wyczuła niepokojącą woń dymu. Budynek stanął w ogniu. Katarzyna Dowbor nie pomoże?Dom pani Bogusławy spłonął doszczętnie, a policja zajmuje się obecnie wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia. O sprawie dowiedziała się również sama prowadząca programu Polsatu. Niestety, Katarzyna Dowbor nie ma dobrych wiadomości dla uczestniczki "Naszego nowego domu". Jak przyznała w rozmowie z Wirtualną Polską, nie ma szans, by uratować jej lokum. - My niestety nie budujemy domów od nowa, a dom pani Bogusławy spłonął doszczętnie i podobno trzeba by zacząć od zera - orzekła gospodyni show. - Tego się w pięć dni niestety nie zrobi - dodała. Jak stwierdziła Katarzyna Dowbor, ma dużo współczucia zarówno dla pani Bogusławy i jej córki, które mają za sobą wyjątkowo ciężki rok, jak i dla ekipy remontowej, która zajmowała się jej domem, a której praca ostatecznie poszła na marne. Dodała, że postara się pomóc pani Bogusławie. Na razie nie może jednak ocenić, jak wyglądać miałby zakres tego rodzaju pomocy. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Krzysztof Cugowski wyznał jaką emeryturę dostaje. Nie ma lekko Gdańsk: wybuchła butla z gazem. Jedna osoba nie żyjeKrzysztof Jackowski zaprosił gościa do swojej wizji. Razem wyjawili tajemnicęJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: wp.pl, pudelek.pl
Dom Bogusławy Garwolińskiej, który w ubiegłym roku został wyremontowany w programie Katarzyny Dowbor, doszczętnie spłonął. Bohaterka "Naszego nowego domu" pozostała bez dachu nad głową.To już drugi tego rodzaju incydent w związku z bohaterami "Naszego nowego domu". Do poprzedniego doszło na Podlasiu, gdy budynek został podpalony przez zazdrosnego znajomego uczestniczki.
Katarzyna Dowbor od lat zmaga się z chorobą Gravesa-Basedowa. W przeszłości przeszła operację usunięcia tarczycy, dlatego musi szczególnie dbać o zdrowie. Niestety, codzienne obowiązki nie sprzyjają przestrzeganiu zaleceń lekarzy.Choroba Gravesa-Basedowa jest jedną z częściej diagnozowanych chorób tarczycy. Ma podłoże autoimmunologiczne i najczęściej objawia się u kobiet pomiędzy dwudziestym a czterdziestym rokiem życia. Odpowiednie leczenie poprawia komfort chorego.
Katarzyna Dowbor wraz ze swoją ekipą remontową po raz kolejny zaskoczyła widzów programu „Nasz nowy dom”. Na planie najnowszego odcinka show pojawiła się rodzina, której dom został wyremontowany wcześniej. Pan Łukasz wraz z bliskimi postanowił pomóc ekipie i od razu wziął się do pracy. W 248. odcinku programu Katarzyna Dowbor odwiedziła rodzinę ze Skierbieszowa w województwie lubelskim. Pani Elżbieta, która zmaga się z niepełnosprawnością z powodu dziecięcego porażenia mózgowego, mieszkała wraz ze swoją 19-letnia córką Agnieszką w domu, który z roku na rok popadał w coraz większą ruinę.Budynek był w opłakanym stanie i od lat wymagał remontu. Niestety, po śmierci męża pani Elżbiety i ojca jej córki, kobiety nie były w stanie same przeprowadzić i sfinansować niezbędnych prac. Ich wielkim marzeniem była m.in. łazienka, której do tej pory nie miały.
W najnowszym odcinku "Nasz nowy dom" widzom mogły polać się łzy. Pani Elżbieta, która od lat cierpi na nieuleczalną chorobę, mieszkała w zapadłym domu. Katarzyna Dowbor bez żadnych wątpliwości zajęła się remontem i pomogła rodzinie wyjść z zapaści. Kobieta mieszkała wraz z córką, Agnieszką, w domu, który od wielu lat wymagał pilnego remontu. Dzięki ekipie programu, udało się go nie tylko naprawić, ale również upiększyć i tchnąć w niego nowe życie.
Katarzyna Dowbor otrzymała wyjątkowy list. Do dziennikarki napisał 12-letni Mikołaj, który poprosił ją, by odmieniła życie jego rodziny, ponieważ ta żyła w trudnych warunkach. Chłopiec zwrócił uwagę prowadzącej program „Nasz nowy dom”. Ekipa postanowiła pojechać do niewielkiej wsi Kijowiec, która leży w Wielkopolsce i spełnić marzenie dziecka.Na co dzień Katarzyna Dowbor otrzymuje wiele próśb o pomoc. Dziennikarka przyznaje, że niestety nie potrafi odpowiedzieć na wszystkie wiadomości. List 12-letniego Mikołaja, który ma 3-letnią siostrę Anię, niezwykle ją poruszył i dziennikarka postanowiła, że nie może zostawić jego rodziny bez odzewu.Domy w opłakanym stanie to codzienność Katarzyny Dowbor. Mikołaj żył w bardzo trudnych warunkach. Pokój, w którym mieszkał wraz z siostrą, był ogrzewany kozą. W pomieszczeniu zajmowanym przez rodziców natomiast panował chłód i wilgoć. W trakcie opadów deszczu woda wdzierała się do środka. Rodzina nie miała dostępu do ciepłej wody ani prawdziwej kuchni.
Katarzyna Dowbor ma powody do radości. Jej córka Maria, po drobnych zawirowaniach, powróciła na stałe do kraju i zamieszkała ze swoim chłopakiem. Teraz dziennikarce marzy się, by jej latorośl skończyła studia i wkrótce stanęła na ślubnym kobiercu.Katarzyna Dowbor to znana i lubiana dziennikarka. Od lat z powodzeniem prowadzi program "Nasz nowy dom", w którym zmienia losy najbiedniejszych rodzin. Powodzenie w życiu zawodowym idzie w parze ze szczęściem w życiu prywatnym. Prezenterka dzięki swojemu synowi Maciejowi jest już babcią, a wkrótce może wydać za mąż swoją młodszą pociechę, Marię.
Prowadząca program "Nasz nowy dom" Katarzyna Dowbor podczas remontu jednego z domów spotkała się ze swoim wielkim fanem. Starszy mężczyzna nie szczędził miłych słów pod adresem prezenterki i serdecznie ją uściskał. Wprawił tym dziennikarkę w prawdziwe osłupienie.Katarzyna Dowbor od ośmiu lat wraz z ekipą programu "Nasz nowy dom" zmienia życie polskich rodzin. Nic więc dziwnego, że dziennikarka swoją godną pochwały postawą zaskarbiła sobie sympatię setek tysięcy ludzi. Mimo okazywanych jej wyrazów wdzięczności nie mogła jednak spodziewać się tego, co wydarzyło się podczas nagrywania najnowszego odcinka show.
W pierwszym odcinku nowego sezonu programu "Nasz nowy dom" Katarzyna Dowbor odwiedziła rodzinę pana Andrzeja, która mieszkała w fatalnych warunkach. Mężczyzna urodził się bez tarczycy. Przeszedł operację wszczepienia bypassów. Problemy zdrowotne nie ominęły także jego synów.Bohater najnowszego odcinka programu "Nasz nowy dom", mimo przeciwności losu, jest osobą aktywną zawodowo. U jednej z jego pociech zdiagnozowano autyzm, a u drugiej - astmę oskrzelową i zaburzenia aktywności ruchowej.
Katarzyna Dowbor po odwiedzeniu jednej z rodzin, której pomogła, nie mogła czekać i od razu wykonała telefon na służby. Cała sytuacja nie należała do sympatycznych, a poszło o warunki, w jakich trzymany był duży i spokojny pies.Prowadząca program "Nasz nowy dom" nawet się nie zastanawiała i zadzwoniła na odpowiednie służby. Wcześniej umówiła się z rodziną, że pies będzie lepiej traktowany i nawet zapewniono odpowiednie warunki. Niestety, umowa nie została dotrzymana, a dziennikarka jako miłośniczka zwierząt nie była pobłażliwa.
Katarzyna Dowbor poinformowała fanów o śmierci swojego przyjaciela, Leszka, a taże członka ekipy "Nasz nowy dom". Opublikowała smutny wpis oraz pokazała czarno-białe zdjęcie współpracownika.Internauci zasypali oficjalne profile Katarzyny Dowbor setkami komentarzy, tysiącami reakcji i dziesiątkami udostępnień. Niestety, nie wiadomo, co doprowadziło do nagłej śmierci przyjaciela gwiazdy.
Nowy sezon programu „Nasz nowy dom” zapowiada się niezwykle ciekawie. Poza metamorfozą domów, ekipa postara się odmienić życie ich mieszkańców, a pomoże w tym nowa gwiazda - Marta Kołdej.Program „Nasz nowy dom” od ośmiu lat zachwyca telewidzów. Gromadzi on przed telewizorami rzeszę wiernych fanów, którzy uwielbiają wzruszać się razem z jego uczestnikami.
Chociaż na razie trwają nagrania do nowych odcinków programu „Nasz nowy dom”, to nie słabnie zainteresowanie losami bohaterów. Jak się okazuje, po jednym z remontów do rodziny z Siestrzenia chciał wrócić ojciec alkoholik. Wcześniej porzucił dzieci na pastwę losu. Wiemy, jak potoczyły się ich losy.Michał musiał szybko się usamodzielnić. Zdecydował się na adopcję rodzeństwa. Wydawałoby się, że wszelkie problemy zostały zażegnane, ale w najmniej spodziewanym momencie w jego życiu znów pojawił się ojciec.