Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Pożar w domu rodziny z programu "Nasz nowy dom". Starty wyceniono na 60 tys. zł
Monika Majko
Monika Majko 25.03.2022 20:21

Pożar w domu rodziny z programu "Nasz nowy dom". Starty wyceniono na 60 tys. zł

Katarzyna Dowbor
TRICOLORS/East News

Wielka tragedia rodziny, która brała udział w programie "Nasz nowy dom". W centrum Wąwolnicy w województwie lubelskim doszło w środę do pożaru jednego z domów, który kilka lat temu został wyremontowany przez ekipę Katarzyny Dowbor. Straty oszacowano na 60 tysięcy złotych.

O pożarze drewnianego domu w Wąwolnicy poinformował "Dziennik Wschodni". Mieszka w nim trzyosobowa rodzina: Bogusława i Zenon Czarneccy i ich 9-letnia wnuczka. Cztery lata temu budynek został wyremontowany przez ekipę programu "Nasz nowy dom", a efekty przemiany pokazano w 118. odcinku show. Gdy usłyszałam, że nasz dom się pali, zemdlałam. To był szok. Od tamtej pory chodzę i płaczę. Nie mogę w to uwierzyć – wyznała 58-latka, cytowana na łamach serwisu dziennikwschodni.pl.

Pożar w budynku wyremontowanym przez ekipę programu "Nasz nowy dom"

Mąż kobiety w tym czasie przebywał na podwórku. Gdy zauważył w budynku dym, natychmiast powiadomił straż pożarną. W trwającej 2,5 godziny akcji gaśniczej udział brali m.in. strażacy z OSP z Wąwolnicy, którzy kilka lat temu pomagali sprzątać dom po remoncie przeprowadzonym przez ekipę telewizji Polsat.

Okazało się, że tliła się nagrzewana od rury z kominka drewniana ściana oraz izolacja ze styropianu – przekazała Bogusława Czarnecka.

Rodzina zbiera pieniądze na kolejny remont domu

Strażacy musieli wyciąć fragment ściany i dachowego poszycia, by dostać się do źródła ognia. Straty po pożarze wyceniono na 60 tys. zł. To dla rodziny z Wąwolnicy ogromne pieniądze, bowiem zawodowo aktywna jest jedynie 58-letnia pani Bogusława. Jej mąż z powodów zdrowotnych zajmował się do tej pory domem. Dom rodziny nie był ubezpieczony.

– Zostaliśmy bez ogrzewania, z wyciętą dziurą w dachu, zniszczoną ścianą. Mieszkamy na piętrze, które mniej ucierpiało. W całym budynku nadal czuć swąd spalenizny. Zalana podłoga na dole nadaje się do wymiany. Nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradzimy –  mówi poszkodowana.

Jak podał "Dziennik Wschodni", córka małżeństwa postanowiła zaapelować o pomoc do internautów i rozpoczęła w sieci zbiórkę pieniędzy na remont domu swoich rodziców. Celem jest zgromadzenie 40 tys. złotych, które mają zostać przeznaczone na odbudowę dachu i ściany, wymianę zalanej wskutek działań strażaków podłogi oraz sprawdzenie instalacji elektrycznej w budynku.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Dziennik Wschodni