Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Motoryzacja

Motoryzacja

Pixabay
14.02.2022 11:48 Nietypowe znalezisko w samochodzie osobowym. Na miejscu zaroiło się od służb

Świadkami niecodziennego incydentu byli strażacy z Komendy Powiatowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Otrzymali zgłoszenie od przerażonego kierowcy, dokonał ciekawego odkrycia w swoim samochodzie. Również druhowie byli w sporym szoku. Do niezwykle niestandardowego zdarzenia doszło w miniony czwartek 10 czerwca w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tuż przed godziną 8.00 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP wpłynęło osobliwe zgłoszenie. Pewien mężczyzna zakomunikował, że w samochodzie na jednej z posesji przy ul. Dygasińskiego w Ostrowcu Św. znalazł się nietypowy pasażer na gapę. Jak się okazało, we wnętrzu pojazdu był okazały wąż. Na miejsce zdarzenia zadysponowano aż 2 samochody ratowniczo-gaśnicze, a w akcji brało udział 6 strażaków. Tuż po dojeździe ratowników na miejsca akcji stwierdzono, że w garażu budynku mieszkalnego w zaparkowanym samochodzie osobowym znajduje się wąż zbożowy. Właściciel posesji nie miał pojęcia, w jaki sposób wąż znalazł się w jego aucie, a także jak długo w nim przebywa. - Działania ratowników PSP w pierwszej kolejności polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz przy pomocy specjalnego chwytaka złapaniu węża. - informują strażacy z PSP Ostrowiec Św. Zwierzę zostało schwytane i przekazane przybyłemu na miejsce technikowi weterynaryjnemu który posiada azyl dla gadów.PSP Ostrów ŚwNa tym działania zakończono. Akcja trwała niecałą godzinę – podkreśliła mł. bryg. Barbara Majdak z PSP w Ostrowcu Świętokrzyskim. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:List z opolskiego urzędu trafia do ludzi w całym kraju. To nie oszustwoJagoda Murczyńska zmarła w wieku 39 lat. "Będąc w szpitalu, martwiła się""Wiadro łez już wylanych". Kamil Stoch nie wytrzymał przed kameramiJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: PSP Ostrowiec Św

Pixabay
14.02.2022 11:19 Uruchamiasz i gasisz auto w ten sposób? Narażasz się na porażające wydatki

Czynność odpalania samochodu nie wymaga większej logiki. Jak się okazuje, jest to swego proces, który ma wpływ na kondycję naszego pojazdu. Ogromna liczba osób przekręca kluczyk niezwykle dynamicznie. Z pozycji zerowej do końca, po czym uruchamia samochód. Występują bowiem pewne zasadnicze kwestie, które mają szczególne znaczenie podczas użytkowania naszego auta. Proste błędy mogą w skrajnych sytuacjach doprowadzić do poważnych uszkodzeń, a w finalnym rozrachunku skrócić jego żywotność. Z pozoru uruchomienie, a także zgaszenie pojazdu to wręcz intuicyjne czynności, które nie generują zbyt wielu problemów. Jak się okazuje, nieodpowiednie obchodzenie się z jednostką napędową może mieć fatalne konsekwencje. Wielu kierowców może nie zdawać sobie sprawy, że popełniają istotne błędy, wykonując podstawowe czynności towarzyszące jeździe. Jak się okazuje część, z nich może mieć wydatny wpływ na kondycję naszego samochodu. Są one szczególnie widoczne w przypadku odpalania, a także gaszenia naszego auta.

Policja Zakopane
14.02.2022 10:23 Surowy mandat za parkowanie na Krupówkach. Kierowca może trafić do więzienia

Drakońskim mandatem został ukarany pewien kreatywny kierowca, który zaparkował swój samochód na Krupówkach. Jak się okazało, miał on zdecydowanie więcej na swoim sumieniu. Jego głupota mogła doprowadzić do niewyobrażalnej tragedii. Zachowanie niektórych zmotoryzowanych jest kompletnie zaskakujące. Niestety, ale oczywisty brak znajomości przepisów prokuruje wiele niestandardowych incydentów. Idealnie odzwierciedla to incydent, do którego doszło na terenie Zakopanego. W minioną sobotę 12 lutego funkcjonariusze tamtejszej Straży Miejskiej podjęli interwencję wobec kierowcy, który zaparkował samochód na Krupówkach tuż przed galerią handlową. Jak się okazało, kierujący zachował się w kuriozalny sposób, chcąc uniknąć odpowiedzialności. Początkowo nie chciał się wylegitymować, a po chwili chciał odjechać z miejsca zdarzenia. Strażnik chciał go zatrzymać i mógł zapłacić naprawdę wysoką cenę. Zdążył uchwycić mężczyznę przez otwarte okno, ale pojazd już ruszył, ciągnąć funkcjonariusza za pojazdem. Bezmyślny kierowca zdołał przejechać zaledwie kilkanaście metrów, po czym wjechał w ślepy zaułek. Oficjalnie zatrzymania dokonali policjanci, którzy chwilę później przybyli na miejsce zdarzenia. Na szczęście w wyniku tego incydentu poszkodowany strażnik miejski nie odniósł poważniejszych obrażeń. W toku przeprowadzonych działań wyszło na jaw, że kierujący miał sporo na swoim sumieniu. Uciekał z prostej przyczyny. Jakiś czas temu stracił swoje uprawnienia za jazdę pod wpływem alkoholu. Teraz za głupotę czeka go niezwykle surowa kara. W grę wchodzi nawet 2-letni pobyt więzieniu, a także 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec województwa łódzkiego otrzymał drakoński mandat w wysokości 2500 złotych za spowodowanie zagrożenia na deptaku, a także 500 złotych za niewłaściwe zaparkowanie swojego samochodu. Co ciekawe, jego małżonka została również ukarana mandatem. Otrzymała 300 złotych za to, że wiedziała, że jej mąż nie posiada on uprawnień do kierowania, ale mimo wszystko pozwoliła na to, aby to on kierował samochodem.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:List z opolskiego urzędu trafia do ludzi w całym kraju. To nie oszustwoJagoda Murczyńska zmarła w wieku 39 lat. "Będąc w szpitalu, martwiła się""Wiadro łez już wylanych". Kamil Stoch nie wytrzymał przed kameramiJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Policja Zakopane

krzesła autobus
14.02.2022 09:38 Pijany kierowca wsiadł za kółko autobusu miejskiego. Wpadł podczas rutynowej kontroli

Skrajnie nieodpowiedzialną postawą popisał się kierowca autobusu miejskiego, który wsiadł za kółko, znajdując się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna wpadł podczas rutynowej kontroli. Wiadomo, że grozi mu bardzo surowa kara. Nietrzeźwi kierowcy to poważny problem publicznych dróg. Bezmyślne zachowanie, brak jakiejkolwiek odpowiedzialności to czynniki, które są dla nich charakterystyczne. O tym fakcie w dobitny sposób świadczy sytuacja, która miała miejsce w miniony czwartek 10 lutego w Bytomiu. Pewien kierowca wsiadł za kółko autobusu miejskiego i chciał wozić ludzi. Jak się okazało, jego stan kompletnie mu to uniemożliwiał. W chwili wykonywania swojej pracy znajdował się w stanie nietrzeźwości. Tuż po godzinie 19.00 funkcjonariusze lokalnej drogówki zatrzymali nietrzeźwego kierowcę autobusu miejskiego. - 54-latni obywatel Ukrainy jechał ulicą Konstytucji i wpadł podczas przeprowadzanej przez mundurowych kontroli stanu trzeźwości. - przekazali mundurowi z komendy w Bytomiu. Wpadł w gigantyczne tarapaty. Jak się okazało, kierowca autobusu miał sobie wiele do zarzucenia. W jego organizmie znajdowało się 0,5 promila alkoholu. Na szczęście w chwili zdarzenia 54-letni Ukrainiec nie przewoził żadnych pasażerów. Kierowca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Już po wytrzeźwieniu usłyszał szereg zarzutów. Wiadomo, że za swoje bezmyślne zachowanie zapłaci surową cenę. Oprócz utraty pracy i prawa jazdy grozi mu do 2 lat więzienia. Pijani kierujący wciąż są zmorą polskich tras. Według skandalicznych statystyk przekazanych przez polską policję tylko w samym lutym zatrzymano już 1928 nietrzeźwych kierujących. W minionym miesiącu liczba ta wyniosła niebagatelne 5369 osób.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:List z opolskiego urzędu trafia do ludzi w całym kraju. To nie oszustwoJagoda Murczyńska zmarła w wieku 39 lat. "Będąc w szpitalu, martwiła się""Wiadro łez już wylanych". Kamil Stoch nie wytrzymał przed kameramiJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: KMP Bytom

Pixabay
12.02.2022 18:20 Mając prawo jazdy posiadasz dodatkowe uprawnienia. Niewielu kierowców o tym wie

Wielu zmotoryzowanych zapomina, że wraz z uzyskaniem prawa jazdy jakiejkolwiek kategorii otrzymuje jeszcze dodatkowe uprawnienia. Chodzi o kategorię AM, która uprawnia kierującego do poruszania się motorowerami. Kilka lat temu doszło do znaczącej zmiany. Kategoria AM zastąpiła kultową kartę rowerową. Zmiana dotyczyła zarówno samego uprawnienia, ale także formy egzaminu oraz kosztów jego uzyskania. Co niezwykle istotne, osoby, które dysponowały do tego czasu kartą motorowerową, mogły bez żadnego problemu wymienić ją na prawo jazdy AM. Kwota zamiany wynosiła niewiele ponad 100 złotych. To właśnie dzięki niej można poruszać się motorowerami oraz lekkimi czterokołowcami. O uprawnienia tej kategorii można się ubiegać najwcześniej, ponieważ do egzaminu mogą podchodzić już 14-latkowie. Uprawnienia otrzymamy w "gratisie". Jeśli chodzi o jednoślady, pojemność ich silnika nie może przekraczać 50 cm3 i generować maksymalnie 4 kW, czyli 5,5 KM. Dodatkowo prędkość maksymalna jest ograniczona do 45 km/h. W przypadku czterokołowców mowa oczywiście o quadach. Ich masa nie może przekraczać 350 k, a prędkość maksymalna może wynosić maksymalnie 45 km/h, podobnie jak to jest w przypadku jednośladów. Zdobywając prawo jazdy każdej kategorii, w gratisie otrzymujemy uprawnienia AM, które pozwolą nam na kierowanie wyżej wspomnianymi pojazdami. Warto podkreślić, że w tym przypadku nie musimy mieć 3-letniego doświadczenia "za kółkiem", jak to jest w przypadku możliwości prowadzenia motocykli o pojemności 125 cm3. Aby podejść do egzaminu na kategorię AM, należy mieć ukończone 14-lat i pisemną zgodę rodzica lub prawnego opiekuna, jeżeli kandydat nie jest pełnoletni. Kolejny krokiem jest udanie się do lekarza, który wykona niezbędne badania, które uprawnią nas do wyrobienia sobie powyższych uprawnień. To właśnie lekarz zweryfikuje, czy dany kandydat nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, które dyskwalifikowałyby go z prowadzenia pojazdów. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Karl Geiger zwrócił się wprost do Kamila Stocha. Niezwykłe, jak go nazwałMorawiecki: "Europa stoi dziś na krawędzi wojny"Stefan Hula podjął decyzję. "To moje ostatnie igrzyska"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: O2.pl

Shutterstock
12.02.2022 09:17 Rysy bezlitośnie szpecą twój samochód? Istnieje kilka tanich sposobów, by się ich pozbyć

Nawet najmniejsza rysa może oszpecić auto. Większa ilość samochodów, wąskie parkingi nawet zwykła ludzka złośliwość sprawiają, że o zarysowanie nietrudno. Jest to problem, który spędza sen z powiek sporemu gronu kierowców. Pojawią się one na naszych samochodach prędzej czy później, ale nie muszą być one aż tak problematyczne, jak się wydaje. Istnieje kilka prostych, aczkolwiek skutecznych sposób, by je wyeliminować. Rysy na samochodach to normalna rzecz, która nie musi wynikać z gapiostwa kierowcy, czy też być efektem kolizji drogowej. Otarcia powstają w wyniku normalnej eksploatacji szczególnie jeśli poruszamy się w nie najlepszych warunkach atmosferycznych.Jeżeli zauważyliśmy już zadrapanie na lakierze, nie ma co załamywać rąk, ponieważ istnieje szansa, iż będziemy mogli pozbyć się szpetnych śladów samodzielnie.

ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
12.02.2022 00:30 Na horyzoncie znaczące podwyżki cen paliw. Eksperci nie mają dobrych wiadomości

Niestety, ale gwałtowne obniżki cen paliw to melodia przeszłości. Nadchodzące tygodnie nie napawają optymizmem i powoli spełnia się czarny scenariusz dla każdego kierowcy. Potwierdzają się również prognozy ekspertów oraz analityków, z których jasno wynika, że czekają nas spore podwyżki, nawet pomimo rządowej tarczy antyinflacyjnej. Niestety, ale nie mamy zbyt wielu dobrych informacji dla wszystkich zmotoryzowanych. Według oficjalnych danych przekazanych przez znanych analityków, ceny paliw pójdą widocznie w górę.Jak się okazuje, w ciągu najbliższych kilkunastu dni na polskich stacjach będzie można zaobserwować wzrosty o nawet kilkanaście groszy. Według analityków BM Reflex, gdyby nie obniżka VAT, sytuacja na polskich stacjach byłaby dramatyczna. Zarówno ceny diesla, jak i benzyny oscylowałyby w granicach 6,07 zł/l. O tym, że sytuacja nie jest kolorowa, świadczy fakt, że według wyliczeń ekspertów od końcówki stycznia ceny byłby wyższe aż o kilkanaście groszy! W opinii ekspertów znanego portalu e-petrol benzyna może kosztować nawet 5,31 zł/litr, a olej napędowy aż 5,41 zł/litr. Niestety, ale potwierdza to fakt, że pomimo ubiegłotygodniowych obniżek, które były spowodowane nowymi stawkami podatkowymi, sytuacja na polskich stacjach wraca do smutnej rzeczywistości. Portal e-petrol.pl nie ma dla kierowców dobrych informacji. Analitycy spodziewają się, że między 14 i 20 lutego br. benzyna Pb98 może oscylować w okolicach 5,50-5,61 zł/l, a cena benzyny 95-oktanowej również będzie rosła do poziomu 5,25-5,36 zł/l. Widoczny wzrost zanotują również ceny oleju napędowego. W tym przypadku najbardziej prawdopodobny przedział cenowy będzie zamykał się w granicach 5,31-5,42 zł/l. Zdecydowanie najwięcej powodów do radości mogą mieć użytkownicy samochodów z instalacją LPG. Tylko w przypadku autogazu możliwa będzie lekka korekta w dół do poziomu 2,65-2,71 zł/l. Jak wskazują eksperci, podwyżki cen zbiegły się z obniżką VAT-u, która została wprowadzona 1 lutego. Taki stan rzeczy lekko zakłamał sytuacją, która ma miejsce na rynku paliw. Znaczny wzrost cen odczuli jedynie przedsiębiorcy, szczególnie ci, którzy są zmuszeni tankować swoją flotę.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Premier o seniorach. Rekordowa waloryzacja od 1 marcaEkspert skrytykował zachowanie Kaczyńskiego. Posłanka broni prezesaDolny Śląsk: syn zamordował rodziców. Sam zgłosił się na policjęJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: e-petrol.pl

Pixabay
11.02.2022 16:04 Nowy rodzaj opon króluje na polskich drogach. Kierowcy kupują je na potęgę

Mówi się, że opony powinno wymieniać się w tym samym momencie pogodowym w roku, czyli wówczas, gdy temperatura wiosną zaczyna iść w górę, a zimą w dół. Jak się okazuje, jest również trzecie rozwiązanie, które przez ostatnie lata zyskało wielu fanów. Mowa ogumieniu całorocznym, które stało się wyborem co piątek polskiego kierowcy. Jeszcze kilka lat temu opony całoroczne nie cieszył się w naszym kraju szczególnym uznaniem. Jednak produkcja nowych modeli, a także liczne testy jakościowe, z roku na rok przekonywały coraz większą rzeszę osób. Każdego roku przeprowadzone są specjalne testy, które pokazują, że na tego typu ogumieniu można bezpiecznie podróżować autem dosłownie przez cały. Brak potrzeby wymieniania, a co za tym idzie składowania różnorakich opon, czyni to rozwiązanie niezwykle praktycznym. Warto podkreślić, że opony wielosezonowe zapewniają równy poziom bezpieczeństwa w każdych warunkach. Każdy znaczący producent opon wprowadził je do swojej oferty, przez co dynamika ich zakupu znacznie wzrosła. W ostatnich latach to właśnie one cieszyły się największym zainteresowaniem polskich kierowców. Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego poinformował, że rok 2021 był tym rekordowym, jeśli chodzi o sprzedaż opon. Popyt przewyższył nawet wynik z roku 2019. Według oficjalnych statystyk liczba sprzedanych opon całorocznych wzrosła aż o 40,5 procent, co stanowi już 17 procent całego rynku. Warto podkreślić, że w 2020 było to 16 procent. Testy wykazują, że opony całoroczne są optymalne szczególnie dla samochodów kompaktowych oraz tych mniejszych. Nie jest tajemnicą, że są one przeznaczone w głównej mierze dla mieszkańców miast, którzy do codziennej eksploatacji wybierają modele samochodów o niskiej mocy. Optymalne warunki dla takiego ogumienia występują, gdy temperatura wynosi od 0 do około 20 stopni Celsjusza. Wówczas mogą być znacznie skuteczniejsze od opon zimowych, jak i letnich. Warto zaznaczyć, że opony tego typu są wypośrodkowane. W skrajnie ciepłych warunkach zdecydowanie lepiej będą radzić sobie opony letnie, z kolei podczas syberyjskich mrozów większe bezpieczeństwo zapewnią ich zimowe odpowiedniczki. Co ciekawe, rośnie również popularność opon zimowych. Lekkie pogorszenie warunków doprowadziło do widocznego wzrostu zapotrzebowania na zimówki. Według oficjalnych danych udział zimówek z 43 % w roku 2020 wzrósł aż do 47 % w roku 2021. Estymę klientów tracą z kolei opony letnie. Tutaj spadki są widoczne gołym okiem. W 2020 r. ich udział w rynku wynosił 41 %, a w 2021 r. było to już 36 %.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Kamil Stoch nie jest zadowolony ze swoich skoków. "Brakuje mi zabawy w powietrzu"Polska czerwona na mapie. Wypadamy najgorzej ze wszystkich krajów EuropyJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Autokult.pl

Wyprzedzał ciężarówkę na skrzyżowani. Niemal uderzył w wóz strażacki
11.02.2022 14:59 Ominął TIR-a na skrzyżowaniu. Niemal uderzył w wóz strażacki Grozi mu 30 tys. grzywny

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło 7 lutego przed godz. 9.00 na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 91 z ul. Łunawską w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie). 23-latek kierujący autem dostawczym zdecydował się na manewr wyprzedzania TIR-a w nieodpowiednim miejscu. Niemal zderzył się z wozem strażackim.Do niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek 7 lutego na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 91 z ul. Łunawską w Chełmnie. Kierujący dostawczym busem wyprzedził kilka pojazdów ciężarowych, ignorując podwójną linię ciągłą i zakaz wyprzedzania. Po wszystkim postanowił pojechać prosto z pasa przeznaczonego do skrętu w lewo... i to na czerwonym świetle! Niewiele brakowało, a ten niebezpieczny manewr doprowadziłby do zderzenia dostawczaka z wozem strażackim, z którego pochodzi poniższe nagranie.Funkcjonariusze chełmińskiej drogówki dotarli do sprawcy wykroczenia, zatrzymali mu prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu. Nieodpowiedzialnemu 23-latkowi grozi teraz kara grzywny do 30 tys. złWarto przypomnieć, że od 1 stycznia 2022 r. wysokość kar dla kierowców drastycznie wzrosła. Maksymalna wysokość mandatu została podniesiona aż 10-krotnie - z 500 do 5000 zł. Podobnie sytuacja wygląda z grzywnami nakładanymi przez sąd, te wzrosły z 5000 do aż 30 000 zł.

Kierowca radiowozu wyprzedzał na przejściu dla pieszych
11.02.2022 14:01 Policjant omijał na przejściu dla pieszych. Został ukarany

W mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym widać policyjny radiowóz wyprzedzający auto zatrzymujące się przed przejściem w celu przepuszczenia pieszego. Nagranie zarejestrowane 8 lutego w Kielcach szybko wzbudziło, zresztą słuszne, oburzenie internautów.Na filmiku widać, jak autor nagrania zatrzymał się, aby przepuścić pieszych. Nagle z jego prawej strony, jak gdyby nigdy nic, przemknął nieuprzywilejowany radiowóz marki volkswagen. Gdyby wjechał na przejście dwie sekundy później, doszłoby do potrącenia pieszego. Warto przy tym przypomnieć, że w świetle obowiązujących od 1 stycznia 2022 roku przepisów za takie przewinienie grozi 1,5 tys. zł i 10 punktów karnych.Do sytuacji doszło 7 lutego na ul. Sandomierskiej w Kielcach. Na nagraniu widać, jak jeden kierowca zatrzymuje się na środkowym pasie przed przejściem dla pieszych, aby przepuścić przechodniów. Gdy jeden z pieszych zdążył już przejść na drugą stronę, na zebrę wjechał policyjny volkswagen. W tym czasie na przejście wchodził kolejny pieszy - niewiele brakowało, a mogłoby dojść do groźnej sytuacji. Po kilkuset metrach policyjny Volkswagen zatrzymuje się i włącza sygnały świetlne.Na nagraniu doskonale widać, że podczas przejeżdżania przez przejście radiowóz nie jest uprzywilejowany (nie ma włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych). Za omijanie pojazdu przed przejściem dla pieszych grozi mandat w wysokości 1,5 tys. zł i 10 punktów karnych. Jeśli kierowca dopuści się takiego czynu w ciągu dwóch lat od pierwszego wykroczenia, kara wzrasta do 3 tys. zł.W podpisie do filmu można się dowiedzieć, że kierowca radiowozu został ukarany. Te informacje potwierdził Onet w rozmowie z nadkom. Kamilem Tokarskim. Za kierownicą volkswagena siedział funkcjonariusz z IV Komisariatu Policji w Kielcach. Policjant otrzymał mandatem w wysokości 1,5 tys. zł, a na jego konto wpłynęło 10 punktów karnych.

Policja.gov.pl
11.02.2022 13:56 Ukradli samochód, bo zabrakło im alkoholu. Kierowca miał sporo na sumieniu

Świadkami kuriozalnego zdarzenia byli funkcjonariusze z garwolińskiej komendy. Kilka dni temu otrzymali niepokojące zgłoszenie dotyczące kradzieży samochodu. Jak się okazało dwóch mężczyzn ,,pożyczyło" samochód bez zgody i wiedzy właściciela. Ich tłumaczenie dosłownie ścięło z nóg interweniujących policjantów. Przed kilkoma dniami do komendy w Garwolinie wpłynęło zgłoszenie o kradzieży samochodu osobowego, do którego doszło na terenie jednej z posesji w okolicznej gminie Sobolew. Dyżurny od razu poinformował o zdarzeniu lokalne patrole, które bardzo szybko rozpoczęły poszukiwania skradzionego pojazdu. Jak się okazało, nie trzeba było długo czekać, by złodzieje trafili w ręce policjantów.Funkcjonariusze z Łaskarzewa namierzyli auto, którym jechały trzy osoby. Co ciekawe, w chwili, gdy kierujący samochodem zauważył radiowóz, zdecydował się na ucieczkę. Mężczyzna zdecydował się zgubić pościg, korzystając z bocznych dróg. Ostatecznie jego próba się nie udała. Po chwili zarówno kierowca, jak i pasażerowie wybiegli z pojazdu. Dwóch z nich bardzo szybko trafiło w ich ręce, z kolei trzeci zdołał zbiec. W akcję poszukiwawczą zaangażowano również policjantów z pobliskich Maciejowic. Niedługo potem na jednej z pobliskich ulic, zatrzymali oni kolejnego mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi kierowcy. Ustalono, że za kierownicą skradzionego pojazdu znajdował się 30-latek, który razem z 49-letnim kolegą pił wcześniej alkohol. W rozmowie z mundurowymi tłumaczyli, że tylko "pożyczyli" samochód, ponieważ zabrakło im alkoholu i chcieli uzupełnić swój zapas. W toku przeprowadzonych działań wyszło na jaw, że 30-latek miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Badanie alkomatem wykazało niemal 2 promile alkoholu w jego organizmie. Wszyscy zatrzymani trafili do policyjnych cel. W trakcie dalszego ustalania okoliczności zdarzenia okazało się, że jeden z mężczyzn wsiadł do samochodu później i nie miał związku z jego kradzieżą.Zarówno 30-latek, jak i jego 49-letni kolega, odpowiedzą za przestępstwo zaboru pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia. Dodatkowo młody mężczyzna usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, a także pomimo orzeczonego przez sąd zakazu. Za taki czyn grozi mu bardzo wysoka kara grzywny, a także do 5 lat pozbawienia wolności.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Polscy skoczkowie na treningu na dużej skoczni. Znamy wynikiSenator PiS o Polskim Ładzie, złe wiadomości Kaczyńskiego. "Koledzy się żalą"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Policja Mazowiecka

Mercedes ukarany za fałszowanie wyników badań emisji spalin
11.02.2022 13:28 Kolosalna grzywna dla Mercedesa. Korea ukarała producenta za fałszowanie wyników emisji

W ciągu ostatnich lat wybuchło wiele skandali z emisją CO2 w tle. Wszystko zaczęło się od afery Dieselgate, gdy okazało się, że Volkswagen instalował w swoich autach systemy, które zmieniało charakterystykę pracy silnika, aby pomyślnie przejść badania emisji spalin.Szybko okazało się, że auta niemieckiego producenta, które jeżdżą po drogach, surowych norm nie spełniały. Niedługo później na jaw wyszło, że inni producenci również oszukiwali w kwestii emisji szkodliwych związków. Teraz w Korei Południowej została nałożona grzywna na Mercedesa - właśnie za fałszowanie w trakcie badań spalin.Koreańska Komisja Sprawiedliwego Handlu (KFTC) stwierdziła, że ​​​producent manipulował przy urządzeniach ograniczających zanieczyszczenie, instalując nielegalne oprogramowanie w swoich pojazdach, co sprawiało, że w normalnych warunkach jazdy osiągały one wyższe poziomy niż podczas testów certyfikacyjnych. Niedozwolone oprogramowanie wykryto w 15 modelach Mercedesa.Korea Południowa nałożyła na Mercedesa grzywnę w wysokości 16,9 mln dolarów za naruszenie przepisów dotyczących emisji spalin. Grzywna dotyczy również reklam, w których producent fałszywie reklamował, że emisje ich pojazdów pozostawały na minimalnym poziomie i spełniały normy Euro 6 w okresie od sierpnia 2013 do grudnia 2016 roku.„Rozsądne jest nałożenie sankcji na wiodącego operatora sprzedaży importowanych samochodów, za utrudnianie konsumentom racjonalnych wyborów zakupu, za pomocą fałszywych i wprowadzających w błąd reklam o wydajności redukcji emisji, nawet po skandalu Dieselgate” - przekazało KFTC w oświadczeniu.W ubiegłym roku KFTC nałożyło również grzywnę i nakazała działania naprawcze dla Audi-Volkswagen Korea, Nissan Motor Corp , Stellantis Korea oraz Porsche AG - wszystkie te koncerny miały fałszować wyniki emisji spalin.

Rowerowa Łódź
11.02.2022 12:05 Jeździł ciężarówką po ścieżce rowerowej. W każdej chwili mogło dojść do tragedii

Bezmyślność niektórych zmotoryzowanych jest po prostu zatrważająca. W sytuacji, gdy kompletną głupotą wykazuje się kierowca zawodowy należy wręcz mówić o kuriozum. Idealnie pokazuje to incydent, do którego doszło na jednej z łódzkich ulic. Ciężarówka poruszała się ścieżką dla rowerów. Polskie drogi są charakterystyczne. Niestety, ale głównym czynnikiem, który odpowiada za taki stan rzeczy jest mentalność niektórych kierowców. Wielu z nich uważa, że są królami dróg i co rusz mogą naginać obowiązujące przepisy. Ich skrajnie nieodpowiedzialne zachowania w połączeniu z pośpiechem, który jak wiadomo jest najgorszym doradcą, prokurują wiele niestandardowych incydentów. Do jednego z nich doszło przy ul. Węglowej w Łodzi. Kierowca zawodowy postanowił poruszać się po drodze dla rowerów, tym samym łamiąc prawo w oczywisty sposób.Głupota może doprowadzić do tragedii. Ciężarówka odjeżdżała z pobliskiej budowy, a kierujący chcąc zaoszczędzić trochę czasu skorzystał ze ścieżki rowerowej, zjechał na torowisko, a następnie ściął rondo. Warto podkreślić, że pojazd był wypełniony materiałami budowlanymi, co dodatkowo potęguje wagę tego wykroczenia. Fanpage ,,Rowerowa Łódź" podkreśla, że kierowca miał kilkukrotnie przejeżdżać po ścieżce. Sprawa została zgłoszona na policję, a także poinformowano Zarząd Dróg i Transportu, którego obowiązkiem jest wyznaczenie dróg dojazdowych do budowy. Niemniej jednak nie mogą oni egzekwować tego, czy kierujący z nich korzystają. Nieoficjalnie mówi się, że już wcześniej dochodziło do podobnych incydentów. Niestety, ale w tej sytuacji najbardziej poszkodowani są rowerzyści, którzy przez głupotę innego uczestnika ruchu mogą stać się ofiarami poważnego wypadku. Mamy nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona, a nieodpowiedzialny kierowca zostanie odpowiednio ukarany. Nie ma żadnych wątpliwości, że ścieżka rowerowa jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla cyklistów. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Polscy skoczkowie na treningu na dużej skoczni. Znamy wynikiSenator PiS o Polskim Ładzie, złe wiadomości Kaczyńskiego. "Koledzy się żalą"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Rowerowa Łódź / Facebook

Dolnośląska Policja
11.02.2022 11:28 Ogromny sukces polskiej policji. Odzyskano 18 luksusowych samochodów

Skoordynowane działania lubińskich funkcjonariusze we współpracy z innymi jednostkami z całego kraju i Europy przyniosły pożądany efekt. Odzyskano aż 18 samochodów o łącznej wartości ponad 3 milionów złotych. Tym samym mundurowi zakończyli niezwykle dochodowy, aczkolwiek nielegalny proceder. Jedynie 2 dni wystarczyły lubińskim kryminalnym zajmującym się zwalczaniem przestępczości samochodowej, aby namierzyć i odzyskać 18 luksusowych samochodów osobowych. Przeprowadzone działania były wspierane przez policjantów z terenu całego kraju, a także zagranicy. Również sami poszkodowani wzięli udział w akcji, tym samym przyczyniając się do końcowego sukcesu. Proceder na gigantyczną skalę. Funkcjonariusze otrzymali niepokojące wezwanie dotyczące nielegalnego przywłaszczenia aż 22 pojazdów na szkodę firmy zajmującej się wypożyczaniem samochodów osobowych z siedzibą w Lubinie. Jak podkreślają mundurowi, szczególne znaczenie miało szybkie przekazywanie precyzyjnych informacji do poszczególnych jednostek Policji, pozwoliły na szybkie ujawnienie i zabezpieczenie przywłaszczonych aut, między innymi na terenie Pruszkowa, Brzegu, Oławy, Wrocławia, a także w Suwałkach. Według ustaleń lubińskiej policji pozostałe pojazdy trafiły za granicę naszego kraju. Przetransportowano je między innymi do Niemiec, Litwy, Czech, a nawet Serbii. Finalnie zaangażowanie wielu podmiotów pozwoliło odzyskać w zaledwie dwa dni aż 18 pojazdów. Ich wartość rynkowa jest szacowana na ponad 3 miliony złotych. Wiadomo, że odzyskano 7 samochodów osobowych marki Lexus oraz jeden samochód marki Audi. Ich wartość przekroczyła 2,5 miliona złotych. Pozostałe pojazdy zostały zabezpieczone za granicą dzięki ścisłej współpracy międzynarodowej. Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności zostaną sprowadzone do naszego kraju. Aktualnie trwają szczegółowe działania mające na celu wyjaśnienie całej sytuacji, a co najważniejsze zatrzymanie sprawców całego procederu. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Polscy skoczkowie na treningu na dużej skoczni. Znamy wynikiSenator PiS o Polskim Ładzie, złe wiadomości Kaczyńskiego. "Koledzy się żalą"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Policja Dolnośląska

Miłośnicy Detailingu
11.02.2022 10:41 Genialny patent, który odświeży wygląd twojego auta. Wystarczą dwa składniki

Miłośników samochodowego detailingu nie brakuje, a zabiegi ulepszające wygląd naszego samochodu cieszą się w naszym kraju coraz większą popularnością. Jak się okazuje, nawet w domowych warunkach możesz polepszyć kondycję niektórych elementów samochodu. Wystarczą dwa składniki oraz chwila czasu, by reflektory w twoim aucie były jak nowe. Zmatowione reflektory to powszechny problem, który dotyka większość pojazdów. Jest on szczególnie widoczny w godzinach wieczornych oraz nocnych. Słabiej świecące lampy powodują, że samochód jest mniej widoczny na drodze, co w bezpośredni sposób zwiększa ryzyko kolizji, czy też groźnego wypadku. Istnieje jednak prosty sposób, który skutecznie eliminuje ten problem, oszczędzając właścicielowi nerwów oraz pomagając zaoszczędzić trochę grosza. Chcemy zaznaczyć, że rekomendujemy kompleksowe pozbycie się zmatowień korzystając z usług profesjonalistów, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że część zmotoryzowanych woli działać na własną rękę. Wystarczą dwa powszechne składniki oraz chwila wolnego czasu, by reflektory były jak nowe. W tym konkretnym przypadku istotnym czynnikiem, który przemawia za domowym zabiegiem są odstraszające ceny polerowania tego elementu występujące w zakładach profesjonalnych detailerów. Wiadomo, że formują się w granicach od 200 do nawet 300 złotych. Jak się okazuje, kluczowymi elementami zabiegu są cytryna oraz soda oczyszczona. To połączenie gwarantuje szokujący efekt, który zaskoczy niejednego właściciela. Dodajmy do tego odrobinę cierpliwości i możemy zaoszczędzić pokaźną sumę gotówki. Szczegółowe działanie zostało pokazane na poniższym materiale wideo.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Polscy skoczkowie na treningu na dużej skoczni. Znamy wynikiSenator PiS o Polskim Ładzie, złe wiadomości Kaczyńskiego. "Koledzy się żalą"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Miłośnicy detailingu

Policja Podkarpacka
11.02.2022 09:50 Nastolatek posługiwał się fałszywym prawem jazdy. Wpadł w poważne tarapaty

W ogromne tarapaty wpadł pewien 18-latek, który podczas kontroli drogowej, posłużył się podrobionym prawem jazdy. Pomimo niekorzystnych okoliczności, młody mężczyzna upierał się, że zdobył swoje uprawnienia poprzez zdanie państwowego egzaminu. Chwilę później trafił do policyjnego aresztu, a jego samochód został odholowany. Wysoka grzywna, kara ograniczenia wolności albo 5 lat więzienia grożą pewnemu 18-latkowi, który kilka dni temu został zatrzymany przez krośnieńskich funkcjonariuszy. Do incydentu z jego udziałem doszło we wtorek 8 lutego na ul. Karpackiej w Zręcinie (woj. podkarpackie). Tuż po godzinie 14.00 w oczy policjantów wpadł osobowy volkswagen, który został zatrzymany do rutynowej kontroli. W trakcie przeprowadzanej kontroli, kierujący okazał dokument prawa jazdy, który wzbudził znaczne podejrzenie interweniujących mundurowych. Na blankiecie znajdowały się zdjęcie 18-latka oraz jego dane osobowe. Jak się okazało, dokument nie posiadał jednak żadnych hologramów, ukrytych obiektów graficznych, które są widoczne pod odpowiednim kątem oraz wyczuwalnych wytoczeń na powierzchni karty.Nastolatek wpadł w poważne tarapaty. Policjanci postanowili sprawdzić 18-latka w swoich rejestrach. W toku przeprowadzonych działań wyszło na jaw, że nastolatek nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. W rozmowie z policjantami tłumaczył, że otrzymał dokument pocztą, a jakiś czas wcześniej zdał państwowy egzamin na prawo jazdy. Mundurowych nie przekonało jego tłumaczenie, dlatego kierujący został zatrzymany w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. 18-letni mieszkaniec gminy Dukla trafił do policyjnego aresztu, a jego samochód został odholowany. Młodemu mężczyźnie grozi sądowy zakaz kierowania pojazdami, a także kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Polscy skoczkowie na treningu na dużej skoczni. Znamy wynikiSenator PiS o Polskim Ładzie, złe wiadomości Kaczyńskiego. "Koledzy się żalą"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Policja Podkarpacka

Absurdalne zdjęcie z Lublina. Siedem znaków na 100 metrów
10.02.2022 14:22 Znakoza na ulicach Lublina. Cztery ograniczenia prędkości na 100 metrach

Na ulicy Witosa znajduje się wiele znaków, przez które można, kolokwialnie mówiąc, zgłupieć. Na dystansie 100 metrów znajdziemy cztery znaki ograniczenia prędkości: do „50”, potem „40”, następnie „70”, a po kilku metrach dalej znowu „40". Oprócz tego widzimy dwa znaki sygnalizujące przejście dla pieszych i zakaz zatrzymywania się.Często zdarza się, że wiele znaków drogowych, podobnie jak na ul. Witosa w Lublinie, sąsiaduje ze sobą na bardzo bliskiej odległości. Takie zagęszczenie oznacza natłok informacji, możliwość przeoczenia jednego z komunikatów oraz jest zwykłym marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Oczywiście postawienie jednego znaku nie jest dużym kosztem, ale gdy pomnożony przez kilkadziesiąt... oznacza spore wydatki. Jeśli stawianiem znaków zajmowała się przysłowiowy „szwagier”, to mógł nieźle zarobić.Tymczasem w Lublinie, konkretnie to na ulicy Witosa..Zdaje się, iż czyjś szwagier kupił maszynę do produkcji znaków, lub coś w tym stylu..chyba czas najwyższy w ogóle na konkretne słowo określające tego typu potworki, może 'znakoza'.. pic.twitter.com/HdsNginS0S— Mischa Von Jadczak (@michaljadczak) February 9, 2022 To jedna z głównych ulic Lublina, o największym natężeniu ruchu pojazdów. Dwupasmowa ul. Witosa stała się hitem sieci, gdy na Twitterze opublikowano zdjęcie, na którym zmieściło się aż 7 znaków. Takie zagęszczenie na 100 metrów daje nam średnio jeden komunikat na 14 metrów. Jak tu skupić się na drodze, gdy trzeba cały czas obserwować komunikaty wzdłuż jezdni?„Tymczasem w Lublinie, konkretnie to na ulicy Witosa... Zdaje się, iż czyjś szwagier kupił maszynę do produkcji znaków, lub coś w tym stylu. Chyba czas najwyższy w ogóle na konkretne słowo określające tego typu potworki, może „znakoza"” - napisał na Twitterze autor zdjęcia.„Znakoza” na polskich drogach z pewnością nie ułatwia jazdy - doskonale widać to u naszych zachodnich sąsiadów, u których ilość znaków ograniczono do niezbędnego minimum. Kierowcy powinni skupiać się bezpośrednio na drodze, zamiast obserwować gąszcz znaków. Eksperci wskazują, że znaków jest dużo, a do tego często posadowione są niezgodnie z organizacją ruchu.W Lublinie na ul. Witosa roi się od znaków drogowych - co nie byłoby może aż takie niezwykłe... gdyby nie cztery różne ograniczenia prędkości na dystansie zaledwie 100 metrów. Sytuacja z boku wydaje się absurdalna i śmieszna, ale w rzeczywistości wprowadza niebezpieczny chaos i najzwyczajniej w świecie ktoś zmarnował masę pieniędzy.

Kradzież metodą na gameboya
10.02.2022 14:04 Złodzieje mają nową broń. Kradzież aut metodą na Gameboya nie zostawia śladów

Coraz więcej nowoczesnych aut wyposażanych jest w dostęp bezkluczykowy, który znacznie ułatwia życie właściciela... i złodziei czyhających na cudzą własność. Dostęp niewymagający klucza istotnie ułatwia kradzież auta – choćby popularną ostatnio metodą „na Gameboya”. Na czym ona polega i w jaki sposób się przed nią bronić?Na pokładzie współczesnych samochodów pracuje wiele układów elektronicznych, do których można uzyskać dostęp z zewnątrz - wystarczy tylko zbliżyć się do auta. Dotychczas wady bezkluczowego dostępu do auta wykorzystywano podczas kradzieży metodą „na walizkę". Teraz złodzieje mają nowe, znacznie skuteczniejsze narzędzia - jedno z nich zostało zamontowane w obudowie przypominającej Gameboya.Sprzęt został wyceniony na 24 tysiące euro i może być bez trudu kupiony przez Internet. Gameboy nie musi być podłączany do samochodu. 24 tys. euro to dosyć spora cena... ale wystarczy kilka kradzieży, aby urządzenie się zwróciło.Kradzież metodą na gameboya

ERIC HERCHAFT/REPORTERS
10.02.2022 13:18 Audi rezygnuje z dwóch znanych modeli. Niemiecka marka ma inne priorytety

To już przesądzone. Audi rezygnuje z produkcji dwóch znanych modeli, które przez lata obecności na motoryzacyjnym rynku, zaskarbiły sobie sympatie milionów zmotoryzowanych. Mowa o najmniejszych pojazdach w ofercie, czyli słynnej A1 oraz modelu Q2. Wiadomo, że ich produkcja zostanie zakończona bez wprowadzania następcy. Choć dyrektor Audi nie przekazał takowych informacji, wycofanie modeli A1 oraz Q2 wiąże się z niewielkimi zyskami, które generuje sprzedaż małych modeli. Jak informuje Duesmann, marka nie zamierza podejmować nerwowych ruchów. Koniec produkcji samochodów nastąpi dopiero wtedy, gdy zestarzeją się one w naturalny sposób. Informację dotyczącą zmian w strukturze produkcyjnej przekazał w rozmowie z niemiecką prasą Markus Duesmann, dyrektor generalny Audi. Podkreślił, że znaczący wpływ na taką decyzję mają zmiany charakteryzujące nową strategię grupy Volkswagena. Audi jako producent samochodów klasy premium ma się skupić na rozwijaniu gamy mocnych, prestiżowych, a co za tym idzie drogich pojazdów. Pokłosiem takiej decyzji jest ograniczenie produkcji tańszych konstrukcji, do których należy zarówno model A1, jaki Q2.

Kontrola drogowa. Kiedy możemy zostać ukarani za zachowanie pasażera?
10.02.2022 13:12 Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowych

Od 9 lutego obowiązuje nowa instrukcja dla kierowców, którzy zostają zatrzymani do kontroli drogowej. Dotyczy ona wszystkich kierujących pojazdami silnikowymi oraz motorowerami.Z opublikowanych przez MSWiA zasad wynika, że od 9 lutego 2022 r. kierujący zatrzymany przez policjanta lub innego funkcjonariusza najpierw musi zatrzymać pojazd oraz trzymać ręce na kierownicy. Nic więcej. Dopiero na polecenie funkcjonariusza należy włączyć światła awaryjne oraz umożliwić identyfikację pojazdu. To ostatnie dotyczy również na przykład otwarcia komory silnika pojazdu. Uprawniony funkcjonariusz może jednak sprawdzić i inne miejsca w aucie.Obowiązujące od środy, 9 lutego, instrukcje mówią wprost, że kierowca może opuścić pojazd wyłącznie na wyraźne zalecenie funkcjonariusza. To samo dotyczy również pasażerów samochodu. Zgodnie z rozporządzeniem do kontroli zatrzymać nas mogą, poza policjantami, umundurowani strażnicy gminni bądź miejscy, strażnicy leśni oraz funkcjonariusze Straży Parku. Kontrolować pojazdy mogą również „osoby działające w imieniu zarządcy".Warto przy tym przypomnieć, że od 1 stycznia 2022 r. za przekroczenie prędkości o nie więcej niż 10 km/h możemy zapłacić 50 zł. Jednak jechanie o 71 km/h i więcej, niż pozwalają przepisy, może się skończyć karą w wysokości 2,5 tys. zł.Kara za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu karane jest mandatem w wysokości 1500 zł, a za używanie podczas jazdy telefonu grozi kara 500 zł. W stosunku do kierowców prowadzących po użyciu alkoholu minimalna grzywna wzrosła do kwoty 2500 zł - a trwają pracę na dalszym zaostrzeniem przepisów i konfiskatą pojazdów za jazdę pod wpływem.Eksperci szacują, że w całym 2022 r. mandaty mogą przynieść budżetowi 4 mld zł. To niemal 1 proc. wszystkich państwowych wydatków.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Surowa kara za kilka dni spóźnienia. Policjant może wręczyć okazały mandatNowy taryfikator jest nieskuteczny? Yanosik ujawnił szczegółowe daneFerrari nagrodziło swoich pracowników. Bajeczne premie za świetne wynikiJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źrodło: se.pl

Policja.pl
10.02.2022 11:31 Policja wyjedzie na drogi w całym kraju. Będzie zdecydowanie łatwiej o surowy mandat

11 lutego to data, która powinna zapaść w pamięć wielu zmotoryzowanym. To właśnie wtedy policja przeprowadzi ogólnopolską akcję "niechronieni uczestnicy ruchu drogowego". Szczególną ostrożnością powinni wykazać się kierowcy, aczkolwiek mundurowi zwrócą uwagę również na inną grupę. Głównym zadaniem policji jest zapewnienie niezbędnego bezpieczeństwa wszystkim zmotoryzowanym. W tym celu organizowane jest wiele akcji kontrolno-prewencyjnych, które mają wyeliminować z dróg nieodpowiedzialne jednostki, a co najważniejsze zminimalizować ryzyko groźnych zdarzeń drogowych. Do ogólnopolskiej akcji "niechronieni uczestnicy ruchu drogowego" dojdzie już w piątek 11 lutego. To właśnie wtedy na rodzime trasy wyjadą tysiące funkcjonariuszy. Oznacza to wzmożone kontrole, a co za tym idzie swego rodzaju polowanie na nieodpowiedzialnych kierujących.Posypią się wysokie mandaty.Wyżej wspomniana akcja jest spowodowana w głównej mierze ostatnimi statystykami, dotyczącymi wypadków z udziałem pieszych. W praktyce zmotoryzowani powinni spodziewać się szeroko zakrojonych kontroli w okolicach przejść dla pieszych, a także dróg rowerowych. W tym celu, policja będzie korzystać z nowoczesnego sprzętu, który umożliwi im obserwacje wielu newralgicznych punktów. Warto jednak zaznaczyć, że funkcjonariusze nie będą przymykać oczu na inne, równie kuriozalne wykroczenia drogowe. Każdorazowe złamanie obowiązujących przepisów będzie równoznaczne z surowym mandatem. Szczególną uwagą powinni wykazać się również piesi oraz rowerzyści. Ich zachowanie również będzie monitorowane przez mundurowych. Służby będą sprawdzać, czy wywiązują się oni z obowiązku noszenia elementów odblaskowych po zmroku, a także będą kontrolować wyposażenie rowerów w obowiązkowe oświetlenie. Policjanci podkreślają, że każdy kierowca ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który wchodzi na przejście. Dodają również, że zbliżając się do przejazdu dla rowerów, powinniśmy być odpowiednio skupieni, by nie doprowadzić do groźnego incydentu z udziałem rowerzysty. Warto zaznaczyć, że za wyżej wspomniane wykroczenia po niedawnej zmianie przepisów grozi drakoński mandat do 1500 zł.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Pekin 2022. Wpadka w trakcie ceremonii medalowej, jest nagranieNie żyje kolarz Jan Magiera. Sportowiec zginął tragicznie w wieku 83 latWielka kłótnia posła Zjednoczonej Prawicy z liderem AgroUnii na antenie Polsat NewsJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Policja.pl

Pixabay
10.02.2022 10:52 Naprawa samochodu będzie znacznie droższa. Z każdym dniem ceny idą w górę

Wówczas efekt był zatrważający. Setki statków transportujących różnej maści towary nie dotarły do europejskich portów na czas, tym samym demolując plany wielu znaczących przedsiębiorców. Galopujące ceny dosłownie każdego artykułu, czy też usługi to smutny obraz dzisiejszych czasów. Jak się okazuje, kryzys dotknął również branżę mechaniczną. Nawet z pozoru prosta naprawa wiąże się ze znacznie wyższą ceną niż jeszcze kilka miesięcy temu. W przeciągu 5 ostatnich lat wizyty u mechanika podrożały niemal o 20 procent! Swoje trzy grosze dołożyła pandemia koronawirusa, która w wymierny sposób utrudniała zarówno produkcję, jak i dystrybucję części. Wpływ na obecną sytuację miała wiosenna blokada kanału Sueskiego, czyli jednego z najważniejszych kanałów transportowych pomiędzy Azją a Europą przez słynny kontenerowiec Ever Given. Jak się okazuje, niedobór części to wciąż bardzo poważny problem, który dotyka większości warsztatów na terenie naszego kraju. Z ankiety przeprowadzonej przez portal AutoFokus.pl wynika, że aż trzy czwarte ankietowanych zaobserwowało braki w asortymencie. Co ciekawe aż 70 procent osób podkreśla, że jest to palący problem, który znacząco utrudnia działalność w ich miejscach pracy. Rosnąca w zawrotnym tempie inflacja oraz słaba dostępność niezbędnych części w znaczący sposób wpływają na to, że ceny w warsztatach samochodowych dosłownie rosną jak na drożdżach. Rosnące ceny prądu, jak i gazu w destrukcyjny sposób wpływają na domowe budżety milionów Europejczyków. Niestety, ale aktualna sytuacja ma swoje przełożenie niemal na każdą branżę należącą do segmentu usług.

Alfa Romeo pracuje nad wersją Quadrifoglio
10.02.2022 10:20 Alfa Romeo pracuje nad sportową wersją Tonale. Quadrifoglio w drodze

Alfa Romeo właśnie przedstawiła swój najnowszy model. Po wielu latach stagnacji do oferty dołącza kompaktowy SUV - Tonale. O nowości rozpisali się już właściwie wszyscy, dlatego skupimy się na nowych informacjach dotyczących przyszłości debiutującego modelu.Na wstępie chcemy podkreślić, że zdjęcie główne, przedstawiające usportowioną wersję Tonale, to render przygotowany przez X-Tomi Design. To wizja tego, jak taki model mógłby wyglądać. Na ten moment wiadomo, że przedstawiciele Alfy Romeo w rozmowach z różnymi mediami potwierdzili, że pracują nad takim wariantem. Nie dostał on jednak jeszcze zielonego światła.Dyrektor generalny Alfa Romeo, Jean-Philippe Imparato, w rozmowie z portalem Top Gear: „Pracujemy nad wersją Quadrifoglio Tonale, ale nie dostanie zielonego światła, dopóki nie osiągniemy najwyższego poziomu osiągów”. Imparato mówił już o przyszłości przyszłych modeli z czterolistną koniczną - te będą elektryczne dopiero wtedy, gdy inżynierowie będą w stanie osiągnąć „odpowiednie osiągi i prowadzenie”.Jeśli chodzi o planowane Tonale Quadrifoglio, wiadomo, że Alfa Romeo wciąż szuka odpowiedniego napędu - brany jest pod uwagę zarówno silnik czysto spalinowy, jak i hybryda. Ta druga opcja wydaje się jednak bardziej prawdopodobna - szczególnie biorąc pod uwagę, że do 2027 r. marka chce oferować jedynie auta elektryczne.Tonale Quadrifoglio konkurowałoby z Mercedesem-AMG GLA 45 4Matic i Audi RS Q3 Sportback - obecnie najmocniejszym Tonale jest hybryda plug-in o łącznej mocy 272 KM, dlatego można bezpiecznie założyć, że Quadrifoglio zaoferuje ponad 300 KM.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Surowa kara za kilka dni spóźnienia. Policjant może wręczyć okazały mandatNowy taryfikator jest nieskuteczny? Yanosik ujawnił szczegółowe daneFerrari nagrodziło swoich pracowników. Bajeczne premie za świetne wynikiJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źrodło: carscoops.com

Auto Macierewicza łamie przepisy. Przyłapano je w centrum Warszawy
10.02.2022 08:47 Limuzyna Macierewicza przyłapana w centrum Warszawy. Gnała ponad 100 km/h

Od początku roku kierowcy łamiący przepisy drogowe muszą się mieć na baczności - łatwo jest nie tylko stracić prawo jazdy, ale również małą fortunę. Nie tak dawno w Wejherowie ukarano kobietę mandatem w wysokości 5000 zł za wymuszenie pierwszeństwa...tymczasem limuzyna Antoniego Macierewicza drastycznie łamie przepisy w centrum stolicy.O tym, że prędkość bywa niebezpieczne, nie trzeba nikomu mówić. Zagrożenie jest szczególnie wielkie w gęstym ruchu w centrach miast. Nie bez powodu wprowadzono tam ograniczenie do 50 km/h, a za znaczne przekroczenie tej prędkości odbierane są uprawnienia. Mimo to na Bielanach przyłapano auto wiceprzewodniczącego PiS rozpędzone do 104 km/h -tuż przy liceum i znakiem ostrzegającym przed wzmożonym ruchem pieszych.Świadkiem tej bulwersującej sytuacji był dziennikarz „Super Expressu”. Limuzyna Macierewicza jechała slalomem, wyprzedzając kolejnych jadących przepisowo kierowców. W okolicach stadionu Legii Warszawa kierowca skody superb minął przejście dla pieszych z prędkością 92 km/h i rozpędzało się coraz bardziej. Między boiskiem szkolnym a kościołem przy Łazienkowskiej jechało już 104 km/h. Następnie kierowca Macierewicza, skrócił sobie drogę do Sejmu przez park, do którego mogą wjechać tylko rowery oraz służby.

Policjanci z Gorzowa zatrzymali sześć praw jazdy w dwie godziny
09.02.2022 13:44 Sześć praw jazdy w dwie godziny. Policjanci z grupy SPEED mieli pełne ręce roboty

W ciągu dwugodzinnej kontroli na drodze przy niemieckiej granicy policjanci ujawnili aż sześć poważnych wykroczeń, które poskutkowały utratą uprawnień przez kierowców. Poza przymusową przesiadką na fotel pasażera będą musieli też głęboka sięgnąć do kieszeni, aby zapłacić kolosalne mandaty.Policjanci z grupy SPEED przeprowadzali kontrolę prędkości na drodze W132 z Kostrzyna nad Odrą do Gorzowa Wielkopolskiego. Akcja okazała się strzałem w dziesiątkę, bo to właśnie tam piraci drogowi lubią „depnąć” - wystarczyły raptem dwie godziny, aby się o tym przekonać.W tak krótkim czasie policjanci z nieoznakowanego radiowozu zatrzymali aż sześć praw jazdy i wypisali mandaty na łączną kwotę 12 tys. złotych. Okazuje się, że mimo regularnych odwiedzin tego 50-kilometrowego odcinka drogi i nowego surowszego taryfikatora, policjanci cały czas mają ręce pełne roboty.Kontrole przeprowadzano w sobotę, 5 lutego, na drodze W132. Zatrzymani przez funkcjonariuszy kierowcy gnali 104, 109, 116, 127, 133, 143 km/h. Rekordzista niemal trzykrotnie przekroczył dozwoloną prędkość.Policjanci kontrole rozpoczęli o 10 rano - wtedy w ich ręce wpadł 33-letni kierowca auta marki Peugeot, który w miejscowości Mościczki jechał 133 przy ograniczeniu do 70 kilometrów na godzinę. Mężczyzna stracił prawo jazdy na 3 miesiące i zapłaci 2000 złotych mandatu.

Za 170 zł można zrobić uprawnienia na przyczepy
09.02.2022 12:30 Konfiskata samochodów pijanym kierowcom przyjęta przez rząd

Na początku roku kierowców w całym kraju zaczął obowiązywać nowy taryfikator. Nie minęła nawet doba, a posypały się dziesiątki mandatów opiewających na tysiące złotych. To jednak nie koniec działań rządu, które mają na celu poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Władza wciąż pracuje nad przepisami, które pozwolą na konfiskatę samochodu za prowadzenie pod wpływem alkoholu.Przepisy zakładają, że konfiskata samochodu za jazdę po alkoholu będzie możliwa tylko w określonych przypadkachPijanych kierowców czeka przepadek auta, a jeśli pojazd nie będzie ich własnością, będą musieli zapłacić karę będącą równowartością jego wartości rynkowej - jeśli pojazd został uszkodzony w wypadku, brana pod uwagę będzie jego wartość przed zdarzeniem. Samochód będzie podlegał konfiskacie jeżeli kierowca podczas policyjnej kontroli będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi. W tym przypadku nie ma żadnego znaczenia czy spowodował wypadek, czy był jego uczestnikiem - ważny jest wyłącznie poziom alkoholu we krwi. Ustawodawca też zajął się kwestią kierowców, którzy utrzymywali, że w chwili zdarzenia byli trzeźwi, ale tuż po napili się ze stresu. W myśl nowych przepisów identyczne konsekwencje jak nietrzeźwy kierowca będzie ponosił prowadzący pojazd, który pił alkohol po wypadku, a przed zbadaniem przez policję. Jak przebiegać będzie konfiskata pojazdu? W pierwszej kolejności policja zajmie samochód na okres siedmiu dni. W tym czasie prokurator orzeknie zabezpieczenie samochodu, a sprawa trafi do sądu, który podejmie ostateczną decyzję. Jeżeli kierujący nie brał udziału w wypadku, to sąd będzie mógł odstąpić od konfiskaty, ale tylko w wyjątkowych przypadkach.

Czym jeździ Dawid Kubacki? Sprawdziliśmy, co stoi w garażu sportowca
09.02.2022 11:21 Czym jeździ Dawid Kubacki? Sprawdziliśmy, co stoi w garażu medalisty IO

Skoki i loty narciarskie kojarzą się jednoznacznie z górami. Tam, gdzie teren jest trudniejszy, nieodłącznym partnerem każdego kierowcy powinno być wyższe zawieszenie i napęd na cztery koła. Dokładnie na to postawił Dawid Kubacki, brązowy medalista zimowych igrzysk w 2022 roku.Ponieważ wybitny polski skoczek narciarski, a także członek kadry narodowej jest sponsorowany przez markę Renault, auto takiej też marki zagościło w jego garażu. Dawid Kubacki na co dzień podróżuje renault koleosem - czyli największym obecnie SUV-em francuskiej marki.Warto przy tym podkreślić, że Dawid Kubacki to nasza duma narodowa. Trzykrotny olimpijczyk. Dwukrotny brązowy medalista olimpijski - indywidualnie (w 2022) i drużynowo (w 2018). Zdobywca czterech medali mistrzostw świata – złotego indywidualnie (2019) oraz złotego (2017) i dwóch brązowych (2013 i 2021) w konkursach drużynowych. Dwukrotny drużynowy brązowy medalista mistrzostw świata w lotach narciarskich (2018 i 2020). Zwycięzca 68. Turnieju Czterech Skoczni (2019/2020) oraz trzech edycji Letniego Grand Prix (w 2017, 2019 i 2020). Drugi zawodnik klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix 2021 oraz Letniego Pucharu Kontynentalnego 2015. Czterokrotny letni mistrz Polski. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Dawid Kubacki (@dawid.kubacki.official)

Prowadziła auto z zamarzniętą szybą. Potrąciła rodzinę na pasach
09.02.2022 10:18 Obserwowała drogę przez zamarzniętą szybę. Wjechała na przejściu w rodzinę - Wideo

Jak wielokrotnie podkreślaliśmy, zima wymaga od kierowców starannego przygotowania pojazdu przed ruszeniem z parkingu. W naszym interesie jest, aby zapewnić sobie dobrą widoczność z wnętrza pojazdu, odśnieżyć dach, rejestracje i światła. Do czego może doprowadzić zaniedbanie tych obowiązków? Widać to na przykładzie wypadku, do którego doszło na Śląsku.53-latka kierowała pojazdem, którego przednia szyba była zamarznięta. Kobieta, przejeżdżając przez przejście, nie zauważyła znajdującej się na nim rodziny. Citroen 53-latki wjechał w grupę osób, dotkliwie raniąc 46-letniego mężczyznę.Do zdarzenia doszło 5 lutego około godziny 18.00. Jak opisuje policja, „jadąc ulicą Rybnicką od strony centrum, 53-letnia kobieta skręciła w ulicę Kochanowskiego. W tym czasie na oznakowanym przejściu znajdowała się czteroosobowa rodzina. Piesi, widząc zbliżający się pojazd, odskoczyli. Niestety, swojemu potrąceniu nie zdążył zapobiec 46-latek, który doznał urazu nogi".Zdarzenie zostało zarejestrowane przez miejski monitoring. Na nagraniu widać dokładnie, że kierująca miała pieszych w polu widzenia - więc zawiniła niedostateczna widoczność przez zamarzniętą szybę. 53-latce zatrzymano prawo jazdy. Sprawa trafi do sądu.