Posłowie po raz drugi opowiedzieli się za wprowadzeniem regulacji dotyczących rynku kryptoaktywów. W czwartek Sejm uchwalił ustawę w identycznym brzmieniu, w jakim została ona wcześniej zawetowana przez prezydenta Karola Nawrockiego. Przyjęcie aktu prawnego oznacza kolejny etap sporu pomiędzy rządem a Pałacem Prezydenckim o zasady funkcjonowania sektora kryptowalut w Polsce.Prezydenckie weto i odpowiedź rząduPrzebieg głosowań i poprawki w SejmieCo zmienią nowe przepisy?
Rada Ministrów nie rezygnuje z regulacji rynku kryptowalut. We wtorek ponownie przyjęła projekt ustawy, która wcześniej została zawetowana przez głowę państwa. Rząd podkreśla pilną potrzebę wprowadzenia nadzoru i ochrony inwestorów.
Zaledwie cztery dni po tym, jak Sejmowi nie udało się odrzucić weta prezydenta Karola Nawrockiego, rząd Donalda Tuska przystępuje do kontrataku. Podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów priorytetem jest przyjęcie nowego projektu ustawy o kryptoaktywach. Koalicja rządząca przekonuje, że regulacje są niezbędne dla bezpieczeństwa państwa, wskazując na "rosyjskie ślady" w tle rynku walut cyfrowych.
Nietypowy test w programie na żywo postawił dwóch doświadczonych polityków w niekomfortowej sytuacji. Senator i poseł, choć na co dzień zajmują się tworzeniem prawa, nie poradzili sobie z pytaniami o kryptowaluty. Ich brak wiedzy wywołał spore zaskoczenie i burzliwą reakcję prowadzącego.
Wicemarszałek Sejmu i lider Lewicy zabrał głos po czwartkowym głosowaniu w parlamentarnej komisji finansów. W ostrym wpisie na platformie X wskazał konkretne siły polityczne, które jego zdaniem poniosą winę za potencjalne straty Polaków inwestujących w kryptowaluty.
Posiedzenie Sejmu po tajnej naradzie ws. bezpieczeństwa przerodziło się w burzliwą wymianę zdań. Centralnym punktem sporu stało się weto prezydenta do ustawy o rynku kryptowalut i poważne zarzuty premiera wobec opozycji.
Atmosfera w Sejmie sięgnęła zenitu podczas debaty nad odrzuceniem weta prezydenta do ustawy o kryptoaktywach. Wystąpienie premiera Donalda Tuska, który oskarżył oponentów o sprzyjanie rosyjskim interesom, wywołało burzę w ławach opozycji. W kulminacyjnym momencie, gdy z sali rozległy się okrzyki posła Janusza Kowalskiego, szef rządu przerwał przemówienie i rzucił w stronę polityka Suwerennej Polski otwarte wyzwanie.
Według analiz, od momentu zaprzysiężenia prezydent skorzystał z prawa do weta już 17 razy. Szczególnie intensywny był okres pierwszych 100 dni, kiedy to odrzucono podpis pod 13 ustawami. Tym samym bieżący prezydent znacząco wyprzedza pod tym względem swoich poprzedników, co wskazuje na aktywne i krytyczne podejście do legislacji przesyłanej przez parlament.
Decyzja o zablokowaniu nowych przepisów wywołała natychmiastową reakcję rządu. Stawką jest bezpieczeństwo finansowe milionów Polaków oraz transparentność dynamicznego rynku cyfrowych aktywów. W obliczu rosnącej liczby oszustw, brak regulacji może prowadzić do poważnych konsekwencji gospodarczych. Gabinet premiera zapowiada determinację w dążeniu do wprowadzenia niezbędnych mechanizmów ochronnych, wskazując na konieczność szybkiego działania.
Decyzja o zawetowaniu ustawy o rynku kryptoaktywów wywołała burzę, która wykracza daleko poza gabinety polityków. Na szali leżą nie tylko miliardy złotych, ale przede wszystkim bezpieczeństwo inwestorów i przyszłość innowacji w Polsce. W obliczu rosnącej liczby nadużyć, brak nowych regulacji budzi skrajne emocje – od ulgi w środowiskach wolnościowych, po głębokie zaniepokojenie instytucji finansowych. Jakie argumenty stoją za tym sporem i co oznacza on dla przeciętnego użytkownika cyfrowych walut?
W poniedziałkowy wieczór zapadła jedna z kluczowych decyzji dotyczących regulacji nowoczesnych technologii finansowych w Polsce. Prezydent RP skorzystał ze swojego konstytucyjnego uprawnienia, blokując wejście w życie ustawy, nad którą prace trwały od dłuższego czasu. Decyzja ta natychmiast wywołała szeroki oddźwięk w środowisku biznesowym i wśród osób zainteresowanych rynkiem cyfrowych aktywów.
Sztuczna inteligencja w bankowości, płatności biometryczne, cyfrowe waluty banków centralnych, inwestycje przez aplikacje, a nawet całkowicie wirtualne portfele. Świat finansów zmienia się szybciej, niż wielu z nas się spodziewa. W obliczu tej rewolucji pojawia się pytanie. Czy Polacy są na nią przygotowani?
Coraz więcej mówi się o kryptowalutach i tym, że w przyszłości będą podstawą gospodarki każdego państwa. Choć mało kto wie, w jaki dokładnie sposób funkcjonuje rynek kryptowalut, wiele osób decyduje się w nie zainwestować. Niestety i tu pole dla oszustów jest ogromne. Tym razem postać znanej piosenkarki Sanah została wykorzystana do promocji platformy, która rzekomo może uczynić milionera z każdego. Oczywiście jest to oszustwo, którego trzeba unikać za wszelką cenę. Szereg innych gwiazd i instytucji padł w ostatnim czasie ofiarą oszustw związanych z kryptowalutami. Wiele osób natrafia na tajemnicze linki i e-maile, które obiecują szybki zarobek poprzez wejście na rynek kryptowalut. Niestety, większość z nich jest oszustwem, w którym udział może zakończyć się fatalnie. Tym razem do promocji oszustwa wykorzystano Sanah.Kilka miesięcy temu ofiarą podobnej “kampanii reklamowej” padła dziennikarka, Beata Tadla. Ogłosiła w mediach społecznościowych, że nigdy nie brała udziału w handlu kryptowalutami. Skontaktowała się także z ekspertami.