Prezydent Andrzej Duda zareagował na śmierć pierwszego prezydenta niepodległej Ukrainy, Łeonida Krawczuka. W swoim wpisie na Twitterze podkreślił, że zasłużony polityk w znaczący sposób wpłynął na rozwiązanie Związku Radzieckiego. O śmierci Krawczuka poinformował serwis UNIAN, powołując się na źródło w kręgu rodzinnym. Były polityk miał 88 lat.Andrzej Duda postanowił zamieścić w swoich mediach społecznościowych emocjonalny wpis upamiętniający zmarłego pierwszego prezydenta Ukrainy Łeonida Krawczuka. - Z żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Łeonida Krawczuka, pierwszego prezydenta wolnej Ukrainy, który w 1991 r., wraz z przywódcami ówczesnej Rosji i Białorusi, rozwiązał Związek Sowiecki. Odszedł gdy Naród Ukrainy toczy heroiczną walkę w obronie Europy. Cześć Jego pamięci! R.I.P - napisał prezydent za pośrednictwem swojego Twittera. Z żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Łeonida Krawczuka, pierwszego prezydenta wolnej Ukrainy, który w 1991 r., wraz z przywódcami ówczesnej Rosji i Białorusi, rozwiązał Związek Sowiecki. Odszedł gdy Naród Ukrainy toczy heroiczną walkę w obronie Europy. Cześć Jego pamięci! R.I.P.— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) May 10, 2022
Andrzej Duda spotkał się dziś z przedstawicielami organizacji zrzeszających Rodziny Katyńskie. Prezydent stanowczo zaznaczył, że odpowiedzialność za zbrodnię katyńską ponosi "zorganizowany aparat władzy sowieckiej, co do której obecne władze Rosji absolutnie uznają swoją kontynuację", dlatego roszczeń możemy "dochodzić wobec państwa rosyjskiego".Spotkanie Andrzeja Dudy i organizacji zrzeszających Rodziny Katyńskie odbyło się w warszawskim Muzeum Katyńskim. Wcześniej - jak podała Kancelaria Prezydenta RP - prezydent zapalił znicz przy epitafium katyńskim. Polityk podkreślał, że o prawdę o zbrodni katyńskiej walczono przez dziesięciolecia.
Andrzej Duda zabrał głos w trakcie uroczystości otwarcia gazowego interkonektora Polska-Litwa. Jego zdaniem zrealizowanie tej inwestycji świadczy o tym, że "okazaliśmy się mądrzejszy przed szkodą". Uderzył także w Gazprom, który określił jako "zbrojną rękę" Moskwy.Uroczystość została zorganizowana w miejscowości Jauniūnai na Litwie. Prezydentowi RP towarzyszył prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Łotwy Egils Levits i unijna komisarz ds. energii Kadri Simson.
Prezydent Andrzej Duda za pośrednictwem swojego Twittera życzył wszystkim maturzystom, by ci z mądrością i wiarą w sukces podeszli do tegorocznych egzaminów. - Życzymy Wam sił, mądrości, wiary w sukces i świetnych wyników. Niech spełnią się wasze marzenia i plany! Powodzenia! - napisał polityk, przekazując wraz z Małżonką gorące życzenia tegorocznym abiturientom. Prezydent Andrzej Duda po raz kolejny złożył specjalne życzenia wszystkim maturzystom, którzy przystępują do jednego z najważniejszych egzaminów w ich życiu. Polski polityk podkreślił, że muszą do niego podejść z silną wiarą w sukces, jak również własne umiejętności oraz wiedzę. - Drodzy Maturzyści! Jutro rano zaczynacie swój maraton egzaminacyjny, jedną z najważniejszych prób w życiu. Razem z Agatą życzymy Wam sił, mądrości, wiary w sukces i świetnych wyników. Niech spełnią się wasze marzenia i plany! Powodzenia! - napisał we wtorek za pośrednictwem swojego Twittera. Drodzy Maturzyści! Jutro rano zaczynacie swój maraton egzaminacyjny, jedną z najważniejszych prób w życiu. Razem z Agatą życzymy Wam sił, mądrości, wiary w sukces i świetnych wyników. Niech spełnią się wasze marzenia i plany! Powodzenia!💪👍🤞👩🏼🎓👨🏻🎓— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) May 3, 2022 Warto podkreślić, że w środę 4 maja do egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym przystąpi ponad 289 tysięcy tegorocznych absolwentów liceów i techników. Według oficjalnych danych w tym roku maturę będzie zdawało również 41 obywateli Ukrainy, a także przeszło 105 tysięcy osób, które nie zdały egzaminu wcześniej, bądź też chcą poprawić wynik z poprzednich lat.Jak co roku maturzystów czekają trzy obowiązkowe egzaminy - z języka polskiego, matematyki oraz języka obcego nowożytnego. Każdy z nich jest prowadzony na poziomie podstawowym. Warto podkreślić, że abiturienci są zobligowani przystąpić do jednego egzaminu na poziomie rozszerzonym. Matura 2022. Kiedy egzaminy?Warto nadmienić, że tegoroczna matura rozpoczęła się w środę, 4 maja. Uczniowie w całej Polsce o godzinie 9 zasiedli do egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym. 5 maja, w czwartek, również o godz. 9 rozpocznie się matura podstawowa z matematyki.W piątek 6 maja przewidziany jest na egzaminy z języków nowożytnych. O godz. 9 rozpocznie się matura z języka angielskiego na poziomie podstawowym. Uczniowie, którzy zdecydują się na egzamin z języka francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego lub włoskiego na poziomie podstawowym, zasiądą do jego pisania o godz. 14.W poniedziałek 9 maja rozpoczną się matury na poziomie rozszerzonym i potrwają do 23 maja. Z kolei egzaminy ustne dla uczniów, którzy wyrazili chęć wzięcia w nich udziału, odbędą się między 18 a 20 maja.Finalne wyniki matur zarówno z poziomu podstawowego, jak również rozszerzonego, zostaną przedstawione 5 lipca 2022 r. o godzinie 8.30.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Kontrowersyjne słowa papieża Franciszka o działaniach Putina. "Być może skłoniło go do tego szczekanie NATO pod drzwiami"Zmasowany atak na ukraińskie miasta. Rosjanie ostrzelali Lwów, eksplozje słychać na południu KijowaMatura matematyka 2022 odpowiedzi. Rozwiązania zadań maturalnychŹródło: Goniec.pl
W poniedziałek 2 maja Andrzej Duda zaapelował do wszystkich Polaków. Prezydent RP poprosił rodaków, by ci z racji święta flagi wywiesili ją na swoich budynkach. W czasie uroczystości na Placu Zamkowym pierwsza dama rozdawała flagi, by pomóc w spełnieniu apelu swojego męża.Jeszcze przed godziną 9 rano Andrzej Duda opublikował krótkie, ale bardzo osobiste nagranie związane z Dniem Flagi. Prezydent, stojąc na tle flagi Polski i Unii Europejskiej wskazał na klapę swojego garnituru i zwrócił się do rodaków.Niedługo później Andrzej Duda wraz ze swoją małżonką, uhonorowaną 1 maja specjalną odmianą tulipana, pojawili się na Placu Zamkowym w Warszawie. Tam para prezydencka postanowiła pomóc wszystkim, który nie mają w swoim domu polskiej flagi.
W tym roku Małgorzata Kożuchowska postanowiła spędzić majówkę w słonecznych Włoszech. Gwiazda pochwaliła się podróżą w mediach społecznościowych i opublikowała w sieci zdjęcia z wyjazdu. Fotografie przypadły do gustu nie tylko fanom aktorki, ale również prezydentowi Andrzejowi Dudzie.Była gwiazda serialu "M jak miłość" wykorzystała chwilę wolnego i w długi weekend majowy wybrała się do Toskanii, gdzie wypoczywa przed ważna premierą. Aktorka swoim urlopem pochwaliła się na Instagramie.– Majówkę uważam za otwartą. Ostatni oddech przed premierą – napisała aktorka pod jednym ze swoich zdjęć z Toskanii.
Para prezydencka pojawiła się w Chrzypsku Wielkim, gdzie wzięła udział w uroczystości nadania nowej odmianie tulipanów imienia Agaty Kornhauser-Dudy. Pierwsza dama nie kryła wzruszenia, wyjawiając, że to właśnie te kwiaty otrzymała od przyszłego męża podczas zaręczyn. - Były ciemnoróżowe z białą obwódką. I to już jest nasza rodzinna tradycja, że wręcza mi je na początku kwietnia - zdradziła.Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda to jedna z bardziej udanych par polskiej sceny publicznej. Mimo iż pobrali się już 28 lat temu, do dziś bardzo się kochają i nie wstydzą się okazywać sobie uczuć.Nic więc dziwnego, że w niedzielę 1 maja oboje z czułością wpatrywali się w siebie podczas wizyty w Chrzypsku Wielkim nieopodal Poznania. To tam znajduje się jedna z największych plantacji tulipanów w Polsce, której właściciel z chęcią obdarza nowe odmiany kwiatów imionami ważnych osobistości. Jedną z nich od dziś jest także pierwsza dama.
Dalszy ciąg sporu wokół ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro wciąż próbuje przeforsować swoje pomysły i jawnie krytykuje prezydenta Andrzeja Dudę, wysuwającego własne propozycje. Konflikt nabrzmiał do tego stopnia, że Zjednoczona Prawica znalazła się w poważnym kryzysie. Z kolei na linii Pałac Prezydencki - Solidarna Polska można mówić już o otwartej wojnie.Trwający od tygodni impas wokół kształtu ustaw mających usprawnić działanie wymiaru sprawiedliwości wciąż blokuje ogromne pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Mimo tego, rozmowy mające na celu wypracowanie wspólnego stanowiska zamiast prowadzić do osiągnięcia kompromisu, coraz bardziej grzęzną, a koalicjanci i prezydent Duda chętniej niż w zaciszu gabinetów rozmawiają za pośrednictwem mediów.Choć wszystkie strony deklarują, że najbardziej zależy im na dobru Polski, słowa te interpretują w zupełnie inny sposób. Szczególnie napięta atmosfera panuje między głową naszego państwa a Zbigniewem Ziobrą, którzy nie szczędzą sobie przykrych słów.
Andrzej Duda ma powody do zadowolenia. Polski prezydent cieszy się nieposzlakowaną opinią przytłaczającej większości Ukraińców, na co wskazuje najnowszy sondaż. Co więcej, w badaniu znacznie wyprzedza on pozostałych światowych przywódców. Doskonały wynik to z pewnością pokłosie zaangażowanej postawy Polski w pomoc Ukrainie.Badanie poziomu zaufania do zagranicznych polityków przeprowadzono wśród pełnoletnich Ukraińców z wyłączeniem mieszkańców okupowanych terytoriów Krymu i Donbasu. Choć wysokie miejsce Andrzeja Dudy nie jest wielkim zaskoczeniem, wynik, jaki udało mu się uzyskać to jego absolutny rekord w dotychczasowych rankingach.
Andrzej Duda wziął udział w Marszu Żywych i wygłosił przemówienie z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Nawiązał w nim do ludzi, którzy giną w wojnie w Ukrainie. Zaznaczył, że "absolutnie nie ma zgody na bezkarne zabijanie narodu ukraińskiego", ponieważ "każdy naród ma święte prawo do życia".Tegoroczny Marsz Żywych został zorganizowany pierwszy raz po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią. Organizatorzy podkreślili, że odbywa się w cieniu wojny w Ukrainie.
Andrzej Duda kończy kadencję za trzy lata. Już teraz nie brakuje dyskusji na temat tego, kto zamieszka wówczas w Pałacu Prezydenckim. Co ciekawe, najnowsze sondaże wskazują, że duże szanse ma na to Marek Magierowski, obecny ambasador w Waszyngtonie.Mimo że kolejne wybory prezydenckie odbędą się dopiero w 2025 roku, Instytut Badań Spraw Publicznych sprawdził, na kogo zagłosowaliby Polacy, gdyby musieli podjąć decyzję w połowie kwietnia bieżącego roku. Wynik może zaskakiwać.
Andrzej Duda ponownie udał się do Jastrzębia Zdroju w związku ze wstrząsem w kopalni Zofiówka. Prezydent łamiącym się głosem przyznał, że "to chyba najczarniejszy tydzień w historii polskiego górnictwa" i zapewnił, że ratownicy będą "bohatersko pomagali do samego końca". Dziennikarze "Super Expressu" dostrzegli w oczach Andrzeja Duda łzy.- Wszyscy, a zwłaszcza ratownicy, do ostatniej chwili będą wierzyli w to, że uda się wydobyć górników żywych. To jest rzeczywiście dramatyczna sytuacja - stwierdził prezydent.
Andrzej Duda wraz z małżonką złożyli życzenia wielkanocne wiernym kościołów wschodnich. Para prezydencka w swoim przemówieniu wspomniała o potrzebie duchowego odrodzenia, nawiązując tym samym do wojny w Ukrainie.Przypomnijmy, że kościoły wschodnie celebrują w tym roku Wielkanoc 24 kwietnia, a więc tydzień po katolikach. Różnica wynika z innego sposobu wyliczania daty Wielkiej Nocy w obu obrządkach i może wynosić nawet pięć tygodni.
Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, poinformował, że już dzisiaj po południu Andrzej Duda będzie uczestniczył w rozmowie z liderami Zachodu. Wideokonsultacje zainicjował Biały Dom. Przywódcy mają rozmawiać o wsparciu dla Ukrainy i koordynacji działań w celu pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności. Kilka godzin wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że rozpoczęła się ofensywa w Donbasie.Politycy i eksperci nie mają wątpliwości, że starcia na wschodzie Ukrainy będą kluczowe dla dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. O możliwych scenariuszach ofensywy portal goniec.pl rozmawiał z mjr rez. dr inż. pil. Michałem Fiszerem.
Od niedawna w kuluarach mówi się, że koalicja rządząca ma problemy z jednością swoich członków. Problematyczni mają bywać nie tylko posłowie, ale także Andrzej Duda. Prezydent ma rzekomo problem z porozumieniem się z Jarosławem Kaczyńskim. Czy narastające napięcie doprowadzi do przedterminowych wyborów?- Jeszcze kilka tygodni temu dawałem 10 procent szans na realizację takiej opcji, dzisiaj to już 50 procent - mówił w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną rozmówca z Prawa i Sprawiedliwości. O przedterminowych wyborach może zadecydować kilka czynników.
Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda złożyli oficjalne życzenia z okazji Wielkanocy. Para prezydencka w krótkich słowach zwróciła się do wszystkich Polaków. Personalnie zostały wywołane dwie grupy. Jedna z nich nie tylko otrzymała szczególne podziękowania. To pierwsze takie słowa pary prezydenckiej od początku prezydentury Andrzeja Dudy.W Wielkanoc para prezydencka zamieściła specjalne życzenia. Andrzej i Agata Dudowie oboje ubrani byli w garnitury, jednak to ich słowa zwróciły największą uwagę.- Pragniemy złożyć Państwu życzenia błogosławionych, pełnych zdrowia Świąt Wielkanocnych. Niech w sercu każdego z nas zagości pokój, nadzieja, jedność i braterstwo - powiedział Andrzej Duda. Pierwsza dama kontynuowała składanie wielkanocnych życzeń, ale kolejny fragment w wypowiedzi pary prezydenckiej był wyjątkowy. Takie słowa padły po raz pierwszy od początku kadencji Andrzeja Dudy.
13 kwietnia Andrzej Duda wybrał się do Ukrainy wraz z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii. Celem wizyty było przede wszystkim spotkanie oraz rozmowa z Wołodymyrem Zełenskim. Zdjęcia z wyjazdu głowy państwa były szeroko komentowane w sieci. Swój głos w dyskusji zabrał również Krzysztof Skiba.O poranku 13 kwietnia media obiegła informacja, że Andrzej Duda jest już w pociągu do Kijowa. Do ostatniej chwili, ze względów bezpieczeństwa, sprawa utrzymywana była w tajemnicy. Wraz z polskim politykiem do Ukrainy wybrali się Alar Karis (prezydent Estonii), Egils Levits (prezydent Łotwy) i Gitanas Nausėda (prezydent Litwy).
Prezydenci czterech europejskich państw, w tym Polski, opowiedzieli o konkluzjach płynących z ich wczorajszej wizyty w Ukrainie. W tym kontekście po raz kolejny zapewnili o solidarności z okupowanym krajem i w stanowczych słowach mówili o konieczności rozliczenia zbrodniarzy wojennych oraz dostarczania pomocy finansowej i militarnej dla Ukraińców.Prezydent Andrzej Duda pojawił się na terenie Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka wraz z prezydentami Estonii, Łotwy i Litwy. Politycy w czwartek rano powrócili jednym pociągiem z wizyty w Ukrainie, gdzie spotkali się z Wołodymyrem Zełenskim.
Prezydent Andrzej Duda zakończył swoją podróż do Ukrainy i powrócił do Polski. W Przemyślu spotkał się dziennikarzami, którym opowiedział o tym, jak wielkie wrażenie zrobiła na nim wizyta w okupowanym kraju. - To na pewno jedna z tych wizyt zagranicznych, którą zapamiętam do końca życia - stwierdził.Wizyta prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w Ukrainie z pewnością była ważnym i potrzebnym gestem w opowiedzeniu się po właściwej stronie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Niemniej, odbiła ona wyraźne piętno na Andrzeju Dudzie, który wysiadajac z pociągu w Przemyślu długo milczał, a na jego twarzy malowały się widoczne zatroskanie i nostalgia.
Andrzej Duda spotkał się w środę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jednym z punktów programu wizyty prezydenta Polski u naszych wschodnich sąsiadów były odwiedziny w zniszczonej wojną Borodiance. Przejmujące zdjęcia pojawiły się w sieci.Andrzej Duda na Ukrainę nie pojechał sam. Towarzyszyli mu prezydenci Litwy - Gitanas Nauseda, Łotwy - Egils Levits oraz Estonii - Alar Karis. Cała czwórka spotkała się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale przed spotkaniem odwiedzili podkijowską Borodiankę.
Andrzej Duda przebywa w Ukrainie i zmierza do Kijowa na spotkaniem z Wołodymyrem Zełenskim - poinformował w środę nad ranem szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Prezydentowi Polski towarzyszą prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii. Wyjazd był owiany tajemnicą z uwagi na kwestie bezpieczeństwa. Jednak już w ubiegłym tygodniu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch przyznał, że "nie można wykluczyć" takiej podróży.
- Rosji jakiejkolwiek, czy Związkowi Radzieckiemu, czy Rosji Putina, ale także i w przyszłości, jeśli tak się zdarzy jakiejś innej Rosji, może bardziej demokratycznej, nie można odpuszczać, jeśli chodzi o dochodzenie do prawdy o zbrodni katyńskiej - przyznał Komorowski.Nie uszło to uwadze Bronisława Komorowskiego, który w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 odniósł się do tych słów prezydenta. Zwrócił uwagę na rzecz która wielu osobom dzisiejszego dnia mogła umknąć.10 kwietnia to rocznica katastrofy smoleńskiej. W tym roku jest to już 12. rocznica, a jej obchody rozpoczęły się w całej Polsce od samego rana. Jednym z punktów było przemówienie Andrzeja Dudy do narodu, w którym nawiązał m.in. do zbrodni katyńskiej.W swoim przemówieniu Andrzej Duda nie tylko przypomniał zbrodnię katyńską, ale również zapowiedział kroki w sprawie rozstrzygnięcia sprawy zbrodni katyńskiej przed trybunałami międzynarodowymi. Prezydent zapewniał, że w najbliższym czasie zostaną złożone odpowiednie wnioski.- Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, też wyrażając pewną wdzięczność panu prezydentowi za to, że on chyba jedyny dzisiaj w ogóle mówił cokolwiek i przypominał rocznicę zbrodni katyńskiej. Tak jakby 12. rocznica katastrofy smoleńskiej przykryła tamtą zbrodnię rosyjską. Jest w tym coś niezdrowego. Przecież to nie jest tak, że jedno może i powinno wypierać drugie z naszej pamięci - stwierdził Komorowski.Bronisław Komorowski pojawił się w niedzielę w "Faktach po Faktach" w TVN24. Podczas rozmowy były prezydent nagle skomentował dzisiejsze słowa Andrzeja Dudy. Niespodziewanie wyraził wdzięczność prezydentowi, który mimo rocznicy katastrofy smoleńskiej nie zapomniał o przypadającej tego samego dnia rocznicy zbrodni katyńskiej.
Dwanaście lat temu 10 kwietnia doszło do niewyobrażalnej tragedii, jaką niewątpliwie była katastrofa smoleńska. Prezydencki samolot z 96 osobami na pokładzie rozbił się w pobliżu Smoleńska. Po latach wyszło na jaw, że wraz z ówczesną delegacją miał lecieć Andrzej Duda. Powstrzymało go jedno wydarzenie. W tym roku mija już 12 lat od gigantycznej katastrofy, która miała miejsce 10 kwietnia pod Smoleńskiem. 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński oraz jego małżonka Maria, zginęli w straszliwych okolicznościach. Delegacja leciała wówczas, by wziąć udział w uroczystościach upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej. Wśród osób na pokładzie TU-154 znajdowało się wielu parlamentarzystów, dyplomatów, osób towarzyszących, dowódców wojsk, a także szefów instytucji państwowych.Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu towarzyszyli również duchowni oraz przedstawiciele rodzin katyńskich, a także organizacji społecznych oraz kombatanckich. Po latach wyszło na jaw, do Smoleńska miał lecieć również Andrzej Duda, który był wówczas podsekretarzem stanu w kancelarii prezydenta.Jak się okazało, przed wylotem powstrzymała go jedna rzecz. Mało znane szczegóły ujawnił w swojej książce „Od dyktatury do demokracji. I z powrotem”, prof. Andrzej Zoll. Przekazał, że aktualny prezydent nie był w stanie udać się do Katynia ze względu na chorobę swojej córki.
Z okazji 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej Kancelaria Prezydenta opublikowała nagranie upamiętniające ofiary. Na krótkim materiale wideo Andrzej Duda mówi, że gdy "zamyka oczy, to widzi trumny Pary Prezydenckiej w Sali Kolumnowej". Wspomina także reakcje społeczeństwa na tragedię, do której doszło 10 kwietnia 2010 r.W dniu kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej Andrzej Duda pojawił się na Wawelu, aby złożyć wieniec przed sarkofagiem Lecha i Marii Kaczyńskich. Uczestniczył także we mszy, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
Po złożeniu kwiatów przy sarkofagu Pary Prezydenckiej na Wawelu Andrzej Duda wygłosił krótkie przemówienie. Przed kamerami mówił o podobieństwie między obrazami po katastrofie smoleńskiej a relacjami ze zniszczonej Ukrainy. Wspomniał słynne słowa Lecha Kaczyńskiego i wskazał, że mamy "wielkie zobowiązanie", o którym musimy pamiętać.Po wizycie w Krakowie Andrzej Duda pojawi się w Warszawie, gdzie w godzinach popołudniowych postawi znicz przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. i pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, a także na grobach ofiar katastrofy.
Śmierć Ludwika Dorna, byłego marszałka Sejmu, wicepremiera i szefa MSWiA, poruszyła polityków. Jarosław Kaczyński przyznał, że jest "pełen żalu", ponieważ "odszedł wybitnie zdolny człowiek". Na śmierć współzałożyciela PiS zareagowali też premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda.Były minister obrony Anotnii Macierewicz zdradził w trakcie rozmowy z dziennikarzami w Sejmie, że Ludwik Dorn zmarł po "długiej i ciężkiej chorobie". Miał 67 lat.
Andrzej Duda w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CNN przyznał, że trudno zaprzeczyć ludobójstwu na terenie okupowanej Ukrainy. Polski przywódca podkreślił, że głównym celem kremlowskiego reżimu jest nie "denazyfikacja", a "deukrainizacja" naszych wschodnich sąsiadów. Prezydent RP Andrzej Duda powiedział w środę, że „trudno zaprzeczyć”, że siły rosyjskie dokonują masowych mordów na terenie Ukrainy. Taki stan rzeczy mają potwierdzać przerażające zdjęcia, które w ostatnim czasie pojawiły się przestrzeni publicznej. Obrazują one sytuację, która ma miejsce w miastach takich jak Bucza, a przede wszystkim pokazują brutalnie zabitych cywilów.- Trudno temu oczywiście zaprzeczyć. To zbrodnia, która ma cechy ludobójstwa, zwłaszcza jeśli spojrzy się na kontekst różnych prowadzonych rozmów - podkreślił Andrzej Duda w wywiadzie dla CNN. Polski prezydent dodał również, że takie obrazy świadczą o tym, że Władimir Putin szukał fałszywego pretekstu, by móc prowadzić agresywną strategię wobec ludności cywilnej. Przez cały okres trwania działań wojennych, Kreml zaznaczał, że głównym działaniem sił rosyjskich jest „denazyfikacja” Ukrainy, która okazała się być usprawiedliwieniem dla popełnianych zbrodni.- Fakt, że w trakcie działań giną zwykli mieszkańcy Ukrainy, najlepiej pokazuje, jaki jest faktyczny cel rosyjskiej inwazji. Jej głównym założeniem jest po prostu unicestwienie narodu ukraińskiego - podkreślił Andrzej Duda.
Niecodzienna forma podziękowania dla Andrzeja Dudy za pomoc w Ukrainie. Na Twitterze Ukrinform, ukraińskiej państwowej agencji informacyjnej, pojawiły się we wtorek trzy portrety. Przedstawiono na nich polityków, którzy wyróżniają się na tle innych europejskich przywódców, jednak wizerunki całej trójki były stylizowane na średniowiecze, a sami bohaterowie ubrani byli w... zbroje.We wtorek Andrzej Duda mógł zdziwić się, widząc swoją podobiznę w średniowiecznej zbroi. Nie był to jednak żart z prezydenta Polski a nietypowy sposób na to, by podziękować mu za zaangażowanie w pomoc Ukrainie na arenie międzynarodowej.Ukrinform wstawił trzy zdjęcia i podpisał je "Справжні друзі України", czyli "prawdziwi przyjaciele Ukrainy". Andrzej Duda jest jednym z trzech polityków, którzy zostali docenieni przez państwową agencję prasową Ukrainy.