Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch ujawnił najnowsze plany prezydenta Andrzeja Dudy w związku z wojną w Ukrainie. W najbliższym czasie prezydent odwiedzi Londyn. Sekretarz stanu nie wyklucza też prezydenckiego wyjazdu do Kijowa, ale zaznacza, że "wszystko będzie zależało od sytuacji". W tym tygodniu stolicę Ukrainy odwiedzą przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Przedstawiciele UE spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim, wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz ministrami. Tematem rozmów były m.in. doniesienia o zbrodni w Buczy oraz kontynuacja wsparcia Ukrainy.1 kwietnia br. burmistrz Buczy Anatolij Fiedoruk poinformował o wyzwoleniu miasta z rąk rosyjskich wojsk. Do miejscowości wkroczyły ukraińskie siły, a żołnierze na miejscu zastali makabryczny widoki. Podobne obrazki widziano również w Irpieniu, Hostomlu i innych okolicznych miasteczkach.
Para prezydencka przybyła w piątek do Watykanu, by spotkać się z papieżem Franciszkiem i watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem. Mimo natłoku obowiązków małżonkowie znaleźli chwilę dla siebie. Fotoreporterzy przyłapali ich na spacerze urokliwą uliczką Via del Babuino, która słynie z luksusowych butików.Andrzej i Agata Dudowie nie mieli okazji spędzić kilku chwil sam na sam - wszędzie towarzyszyli im ochroniarze. Mimo to para prezydencka cieszyła się urokami historycznego centrum Rzymu i zakupami w butikach światowych marek.
Andrzej Duda zabrał głos w trakcie uroczystości pogrzebowych Krzysztofa Pendereckiego. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki i zarzucili mu, że przywitał samego siebie. Tymczasem okazuje się, że powitanie było skierowane do innych, ważnych uczestników mszy.Artysta zmarł 29 marca 2020 r., ale pogrzeb został zorganizowany dopiero dwa lata później. Uroczystości były przesunięte z powodów rodzinnych i trwającej pandemii.
Andrzej Duda zaczął nosić na rękach tajemnicze bransoletki. Choć te nie pasują właściwie do żadnego z elementów eleganckiego ubioru. Co mogą oznaczać i skąd je ma? W rozmowie z "Faktem" stylistka gwiazd opowiedziała o sekretnym elemencie garderoby. Bransoletki na nadgarstkach głowy państwa mają kolory pomarańczowy i czarny. Okazuje się, że ich symbolika ma duże znaczenie dla tego, kim jest prezydent i czym się zajmuje.
Zbigniew Ziobro skrytykował prezydencki projekt zmian w Sądzie Najwyższym. Zdaniem ministra sprawiedliwości łamie on konstytucję i doprowadzi do paraliżu w sądach. Ponadto, jak ocenił, stanowi wielkie ustępstwo w stosunku do żądań Brukseli i Berlina, dlatego też Solidarna Polska nie zamierza się pod nim podpisywać.Dalszy ciąg zamieszania wokół reformy sądownictwa. Do porozumienia nie może dojść sam obóz rządzący, a swoje propozycje wciąż wysuwa także prezydent Andrzej Duda, zdeterminowany, by uporządkować powstały chaos.Na ten moment wydaje się, że największa bitwa stoczy się właśnie między głową państwa a Zbigniewem Ziobrą. Obaj politycy chcą być uważani za ojców przełomowych zmian, które mają przynieść pozytywne rezultaty dla milionów obywateli.Problem może się jednak pogłębić, gdyż ze słów ministra sprawiedliwości wynika, że nie zamierza on ustępować nawet na milimetr. Świadczy o tym chociażby wtorkowa wypowiedź dla Rozgłośni Katolickich, w której Ziobro nie szczędził słów krytyki pod adresem Andrzeja Dudy.
Trwa maraton charytatywny "Save Ukraine" w TVP, którego celem jest m.in. zbiórka funduszy na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. Słowa wsparcia dla walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainy przekazał także prezydent Andrzej Duda, który w swojej wypowiedzi zwrócił się do "drogich ukraińskich przyjaciół".- Oba nasze narody kochają wolność i nigdy nie pozwolą sobie jej odebrać. Jesteśmy sobie bardzo bliscy już od wieków, ale dziś łączą nas szczególne więzy, dlatego niesiemy wam pomoc i wsparcie - podkreślił prezydent Polski.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek aż cztery nowe ustawy. Wśród nich znalazły się m.in. regulacje dotyczące wsparcia obywateli Ukrainy oraz dofinansowania gospodarstw ponoszących koszty związane ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej.O podpisaniu przez Andrzeja Dudę czterech ustaw w dniu 25 marca poinformowało w sobotę rano biuro prasowe Kancelarii Prezydenta.
Dziennikarka kanału informacyjnego Euronews zapytała Wołodymyra Zełenskiego o jego kontakty ze światowymi przywódcami, między innymi z Andrzejem Dudą. Odpowiedź włodarza Ukrainy rozbawiła wszystkich na sali.Minął miesiąc, odkąd rosyjskie wojska rozpoczęły zbrojną inwazję na Ukrainę, a Wołodymyr Zełenski z prezydenta o artystycznej przeszłości zmienił się w męża stanu. Ukraiński włodarz nie tylko nie opuścił swojego kraju, ale także wciąż aktywnie działa na arenie międzynarodowej, zachęcając inne państwa do pomocy swojemu narodowi.
W piątek popołudniu samolot rządowy z prezydentem Andrzejem Dudą na pokładzie lądował awaryjnie na Lotnisku Chopina. Tuż po starcie do Rzeszowa boeing 737 musiał z powodu awarii zawrócić na stołeczne lotnisko. Wcześniej, tego samego dnia, rządowy gulfstream również lądował awaryjnie w Warszawie.Samolot boeing 737 z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie, którym Andrzej Duda miał udać się do Rzeszowa na spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem, musiał tuż po starcie z Lotniska Chopina zawrócić nad Warka z powrotem na stołeczne lotnisko.- Samolot Polskich Sił Powietrznych z prezydentem Dudą na pokładzie zawrócił do Warszawy z przyczyn technicznych. Samolot wylądował bezpiecznie o 13:40 - przekazała w rozmowie z Goniec.pl Anna Dermont, dyrektor biura marketingu i PR p.o. rzecznika prasowego Lotniska Chopina.Rządowy boeing 737 wystartował z Warszawy o 13.13. Po 27 minutach samolot wylądował z powrotem w Warszawie. Za obsługę lotów rządowych odpowiada 1. Baza Lotnictwa Transportowego w Warszawie.O godz. 14:27 drugi z rządowych boeingów 737 ponownie wystartował do Rzeszowa. Przed 15 zapasowa maszyna wylądowała w stolicy Podkarpacia.
- Nasi sąsiedzi pod przewodnictwem Wołodomyra Zełenskiego pokazują czym jest prawdziwa odwaga i męstwo - powiedział w wieczornym orędziu Andrzej Duda. Prezydent RP zwrócił się do wszystkich Polek i Polaków. Padło wiele ważnych słów, które w obecnej sytuacji wydają się wyjątkowo symboliczne.Andrzej Duda w czwartek 24 marca wygłosił o godzinie 20 orędzie do narodu. - Szanowni państwo, drodzy rodacy dokładnie miesiąc temu 24 lutego Rosja rozpoczęła zbrojną agresję przeciwko niepodległej i demokratycznej Ukrainie - powiedział prezydent. W czasie wystąpienia głównym tematem była wizyta Joe Bidena w Polsce, agresja Rosji wobec wschodnich sąsiadów, wojna w Ukrainie oraz sytuacja Ukraińców. Andrzej Duda nie zapomniał docenić oddolnej pomocy Polaków, którzy w obliczu tragedii zjednoczyli się i nie bacząc na wszystko, otworzyli swoje domy dla uchodźców. - Świat z podziwem patrzy na to jak Polska, jak miliony Polaków, zaangażowały się w pomoc uchodźcom. Przywódcy państw i międzynarodowych organizacji, z którymi rozmawiam wyrażają wielkie uznanie dla naszej postawy i dziękują za to, co robimy - wyznał Andrzej Duda.Prezydent podkreślał, że świat z podziwem patrzy na Polskę i zaangażowanie w ratowaniu uchodźców. - Jako prezydent Rzeczypospolitej chciałbym wszystkim państwu powiedzieć: dziękuję - dodawał Andrzej Duda. - Polska przyjęła przez ostatni miesiąc więcej uchodźców, niż trafiło do całej Unii Europejskiej w trakcie kryzysu migracyjnego w 2015 roku. Jako państwo i społeczeństwo wspaniale zdajemy egzamin z prawdziwej solidarności - wyliczał prezydent. Na koniec stwierdził, że Polacy są "wielcy".
W Brukseli odbywają się spotkania liderów NATO, G7 i Unii Europejskiej z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych. Członkowie Sojuszu zapewnili o pełnym wsparciu dla walczącej Ukrainy. Głos zabrał między innymi Andrzej Duda.Andrzej Duda zaznaczył, że NATO powinno skupić się przede wszystkim na odnalezieniu sposobu na zakończenie rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy. Dodał, że cel powinien zostać osiągnięty pokojowymi środkami. Przyznał, że "zawieszenie broni to za mało".
- Oczekuję jedności, a także zdecydowania ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego. Musimy wspólnie powstrzymać rosyjską agresję maksymalnie możliwymi pokojowymi środkami, ale również w skuteczny i zdecydowany sposób - przekazał prezydent Polski Andrzej Duda. Dziś głowa państwa uczestniczy w szczycie NATO.Przywódca naszego kraju wziął udział w krótkiej konferencji prasowej, zorganizowanej tuż przed nadzwyczajnym szczytem NATO. Andrzej Duda podkreślał, że współpraca w ramach Sojuszu musi być zdecydowana, by móc skuteczne powstrzymać działania Władimira Putina.Prezydent wspomniał również o propozycji zorganizowania misji pokojowej na terenie okupowanej Ukrainy. Podkreślił, że wszyscy członkowie NATO pochylą się nad takim rozwiązaniem. Andrzej Duda wyraził również zadowolenie z faktu, że w rozmowach weźmie udział prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden.- Jako przedstawiciel kraju, który jest bezpośrednim sąsiadem Ukrainy, cieszę się, że prezydent Biden zwołał szczyt NATO. Przy jednym stole będziemy rozmawiać o tym, jakie działania powinniśmy podjąć, aby doprowadzić do powstrzymania rosyjskiej agresji - podkreślił.Na spotkaniu będzie również obecny prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełeński, który w formie zdalnej nawiąże kontakt z Brukselą. - Oczekuję jedności i zdecydowania ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego. Musimy powstrzymać rosyjską agresję maksymalnie możliwymi pokojowymi środkami, ale skutecznie i zdecydowanie - dodał Andrzej Duda.Polski prezydent podkreślił również, że spore znaczenie ma również aktywne wsparcie dla wszystkich państw, które chcą w przyszłości dołączyć do Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Sytuacja na Ukrainie pokazuje, że to istotne, aby Sojusz Północnoatlantycki był silny i zjednoczony. Powinniśmy wspierać naszych sojuszników, którzy nie są jeszcze członkami NATO. - zaznaczył Duda.
Prezydent USA Joe Biden już dzisiaj wyruszy do Europy. W sobotę spotka się z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Jeszcze przed wylotem zdradził, że przedmiotem rozmów w Warszawie będzie wspólna odpowiedź na "kryzys humanitarny i kryzys praw człowieka", który wywołała Rosja.To pierwsza wizyta Joe Bidena w Polsce, odkąd w ubiegłym roku został zaprzysiężony na prezydenta USA. Na początku marca z Andrzejem Dudą spotkała się wiceprezydent USA Kamala Harris, o czym pisaliśmy tutaj.
Podczas konferencji z prezydentem Bułgarii Andrzej Duda postanowił nie przebierać w słowach. Prezydent RP w wyjątkowo obrazowy sposób odniósł się do zbrodni i działań armii Władimira Putina. Padło odwołanie do brutalnego i pełnego okrucieństwa okresu w historii.Intensywny czas dyplomatycznych działań Andrzeja Dudy trwa, ale w czasie kolejnych wizyt prezydent RP nie zapomniał o obietnicy złożonej Wołodymyrowi Zełenskiemu. Nieustannie wskazuje, że Rosja musi zostać mocno potępiona za atak na Ukrainę.W czasie wtorkowej wizyty w Bułgarii Andrzej Duda nie tylko ponownie publicznie skrytykował i nagłośnił działania Władimira Putina. Tym razem zdecydował się mocne słowa i nawiązanie do działań III Rzeszy.
W poniedziałek Andrzej Duda w Kiszyniowie spotkał się z prezydentką Mołdawii Maią Sandu. Polski polityk przekazał informacje o decyzji rządu w kwestii udzielenia 20 mln euro pożyczki. Polska chce pomóc Mołdawii w "poradzeniu sobie z trudnościami". Znamy cel, na jaki przeznaczone zostaną ogromne pieniądze.- Najważniejszą rzeczą dla nas jest to, żeby przetrwać ten trudny czas - powiedział podczas swojej wizyty w Mołdawii Andrzej Duda. Ważnych słów padło jednak więcej.Prezydent RP stojąc obok Mai Sandu, odniósł się nie tylko do decyzji na temat przyznania nieoprocentowanej pożyczki, ale także do wojny w Ukrainie i pomocy, jaką Mołdawia - mimo swoich ograniczonych możliwości - oferuje uciekającym z ojczyzny uchodźcom.
- To jest dzieło legislacyjne - powiedział Andrzej Duda podczas podpisywania ustawy o obronie ojczyzny. Prezydent RP nie ukrywał swojego zadowolenia z wprowadzanych zmian. Wskazywał, że zwiększenie budżetu na armię zostało przyspieszone względem wcześniejszych planów. Głos zabrał również wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.W piątek w Pałacu Prezydencki Andrzej Duda zaprosił media oraz polityków na publiczne podpisanie procedowanym w ekspresowym tempie ustawy o obronie ojczyzny. - Spotykamy się w specyficznym momencie, kiedy to Ukraińcy dzielnie bronią się przed agresją rosyjską. Ta wojna ma znaczenie dla Europy i całego świata. Wyznacza ona początek nowego czasu, w którym sprawa bezpieczeństwa, staje się sprawą główną i dominującą dla każdego państwa - mówił prezydent RP.Andrzej Duda nie ukrywał, że podpisanie ustawy jest nie tylko korzystne dla polskiej armii, ale wręcz potrzebne. Prezydent, który jest jednocześnie zwierzchnikiem sił, postanowił wspomnieć słowa zmarłego w katastrofie smoleńskiej Lecha Kaczyńskiego.
Członek opolskich struktur Solidarnej Polski Przemysław Tetłak chce, by Andrzej Duda odebrał Gerhardowi Schröderowi Order Orła Białego. Były kanclerz Niemiec otrzymał go od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W kontekście jego przyjaźni z Władimirem Putinem i brakiem potępienia wojny w Ukrainie oficjalny apel o pozbawienie go prestiżowego odznaczenia trafił na biurko obecnego prezydenta RP.W 2002 roku Gerhard Schröder dołączył do prestiżowego grona osób odznaczonych Orderem Orła Białego. Decyzję o docenieniu byłego kanclerza Niemiec podjął Aleksander Kwaśniewski.Andrzej Duda otrzymał apel w związku z decyzją swojego poprzednika i ostatnich krokach podejmowanych przez Gerharda Schrödera. Przemysław Tetłak z Solidarnej Polski uważa, że prezydent RP powinien wykonać ten symboliczny gest.
Prezydent Andrzej Duda napisał list do papieża Franciszka z okazji 9. rocznicy wyboru na Stolicę Piotrową. Poza życzeniami, głowa naszego państwa podzieliła się z Ojcem Świętym obawami dotyczącymi wojny w Ukrainie i skandalicznego stanowiska rosyjskiej Cerkwi, która powiela narrację Kremla.Prezydent Polski skierował do papieża Franciszka życzenia zdrowia oraz łask Bożych w pełnieniu misji prowadzenia Kościoła i sprawowaniu posługi apostolskiej. Wyraził również gotowość do zacieśniania współpracy ze Stolicą Apostolską oraz niepokój w związku z sytuacją międzynarodową w kontekście wojny w Ukrainie.
- Jest to coś, czego świat nie widział na taką skalę od czasów II wojny światowej. Jeśli pytacie mnie, czy Putin może użyć broni chemicznej, to myślę, że Putin może teraz użyć wszystkiego - oświadczył Andrzej Duda w wywiadzie dla BBC pytany o intencje Kremla. Prezydent opowiedział też o kryzysie uchodźczym, przyjaźni z Wołodymyrem Zełenskim i współpracy z NATO.Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu telewizji BBC World. Tematem rozmowy była, oczywiście, sytuacja w Ukrainie, a także jej następstwa. Głowa naszego państwa odniosła się przy okazji do zagrożenia użycia broni masowego rażenia przez Rosję oraz ogromnego kryzysu uchodźczego i sposobów radzenia sobie z nim przez polski rząd.
Andrzej Duda podpisał w sobotę ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Kancelaria Prezydenta poinformowała, że nowe przepisy będą obowiązywać z mocą wsteczną od 24 lutego.Specustawa podpisana przez Andrzeja Dudę reguluje między innymi kwestie związane z legalnością pobytu ukraińskich uchodźców w Polsce, a także udzielaną im pomocą. Sejm uchwalił wspomnianą ustawę w środę 9 marca.
Już podczas rozpoczęcia Zgromadzenia Posłów i Senatorów w sali plenarnej Sejmu miał miejsce wazny gest. Wszyscy politycy, członkowie rządu i goście siedzący na piętrze wstali i zaczęli klaskać. Owacje na stojąco otrzymał Andrij Deszczyca.Z okazji 23. rocznicy wstąpienia Polski do NATO prezydent Andrzej Duda zwołał Zgromadzenie Narodowe. Podczas otwierającego wystąpienia prezydent powitał gości, a jeden z nich został przywitany w wyjątkowo gorący sposób.Zgromadzeniu Posłów i Senatorów przyglądają się m.in. przedstawiciele mniejszości religijnych oraz dostrzeżeni na gościnnych ławach były prezydent Aleksander Kwaśniewski, była premier Beata Szydło i były premier Marek Belka. Andrzej Duda postanowił honorowo przywitać jednak jednego z gości - był nim Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce.
W czwartek Andrzej Duda wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z wiceprezydent USA Kamalą Harris. W pewnej chwili prezydent zaczął mówić po angielsku, cytując wcześniejsze słowa amerykańskiej polityczki. Słowa Dudy wyraźnie rozbawiły Harris.W trakcie briefingu padły także zapewnienia, że relacje polsko-amerykańskie są "głębokie, trwałe i silne". Jednak nie zabrakło także mocnych stwierdzeń odnoszących się do tragicznych wydarzeń w Ukrainie. Więcej na temat tego, co mówili Kamala Harris i Andrzej Duda można przeczytać tutaj.
Spotkanie Andrzeja Dudy i Justina Trudeau się zakończyło. Prezydent Polski oraz premier Kanady postanowili zabrać głos i ujawnić część zakulisowych rozmów. - Mamy nadzieję, że za naszą granicą nadal będzie istniała niepodległa, wolna Ukraina - powiedział Andrzej Duda.- Rozmawialiśmy z premierem Trudeau, że znajdą się fundusze na to, by odbudować to, co niszczą rosyjskie bomby, a zbrodniarze wojenni muszą zostać ukarani - powiedział Andrzej Duda. Był to jednak jeden z wielu tematów rozmowy Duda-Trudeau.- Obecność naszych sojuszników ma dziś podwójny charakter. To z jednej strony wyraz jedności transatlantyckiej. [...] Z drugiej strony to także wyraz naszego wspólnego braterstwa z Ukrainą i broniącymi swojej suwerenności Ukraińcami - zadeklarował na samym początku spotkania po rozmowie z Justinem Trudeau Andrzej Duda.
Andrzej Duda opowiedział o swojej przyjaźni z Wołodymyrem Zełenskim. Wspomniał, że rozmawiają codziennie i obaj bardzo chwalą sobie tę relację. Polska jest uznawana w tej chwili za jednego z najbliższych sojuszników Ukrainy. Prezydentowie rozmawiają jednak przede wszystkich o kwestiach politycznych. Rzadko mają czas na to, by pogawędzić o życiu i poznać się lepiej.
Prezydent Andrzej Duda i wiceprezydent USA Kamala Harris wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Belwederze. Duda stwierdził, że Ukraina zmaga się z "bandycką napaścią" i "zbrodniami wojennymi". Harris z kolei przyznała, że wydarzenia w Ukrainie to "okrucieństwo o niewyobrażalnych proporcjach". Wiceprezydent USA zdradziła, że do Polski trafiły dwa systemy Patriot.Kamala Harris ma w planach jeszcze spotkanie z premierem Kanady Justinem Trudeau, który również przebywa w Polsce. Później Kamala Harris uda się do Rumunii.
Andrzej Duda ocenił działania rosyjskich wojsk na terenie Ukrainy. Zdaniem prezydenta Polski Władimir Putin "głęboko się myli" i atakami na cywili nie zdoła zmusić Ukraińców do poddania się.- Jeśli Władimir Władimirowicz Putin myśli, że burząc domy i zabijając cywilów armia rosyjska złamie wolę i ducha Obrońców Ukrainy, to głęboko się myli - podkreślił Andrzej Duda w swoim wpisie na Twitterze.
Prezydent Andrzej Duda zapewnił, że Polska jest bezpieczna, odnosząc się do obecnej sytuacji, która aktualnie ma miejsce na terytorium Ukrainy. Zapewnił, że NATO jest dla naszego kraju prawdziwym gwarantem bezpieczeństwa. W wywiadzie opublikowanym na łamach Play Kraków News dodał również, że Polski nie opłaca się atakować. Sytuacja, która ma miejsce tuż za naszą wschodnią granicą, jest niezwykle napięta. Każdego dnia konflikt na linii Ukraina - Rosja przybiera na sile, a co za tym idzie, pojawia się wiele spekulacji odnoszących się do bezpieczeństwa naszego kraju.Na ten niezwykle ważny temat wypowiedział się prezydent Andrzej Duda. Uspokoił obywateli, a także podkreślił, że obecność Polski w Pakcie Północnoatlantyckim jest gwarantem naszego bezpieczeństwa.Prezydent Rzeczypospolitej zaznaczył, że jego nadrzędną rolą jest niedopuszczenie, by wojna przeniosła się na teren naszego kraju, a także uniknięcie konfliktu, w którego czasie zginąłby choć jeden polski żołnierz.Andrzej Duda przekazał również, że w rozmowie z prezydentem USA, Joe Bidenem padły istotne deklaracje z ust naszego zachodniego partnera. Z ust amerykańskiego przywódcy otrzymał zapewnienie, że "artykuł 5 cały czas obowiązuje i Stany Zjednoczone o tym pamiętają".Istotnym dowodem, który potwierdza taki stan rzeczy, jest obecność w naszym kraju ponad 10 tysięcy świetnie wyposażonych żołnierzy Stanów Zjednoczonych.