"Tajemniczy informator" hitem sieci. Burza komentarzy po ostatnim wydaniu "Wiadomosci"
„Wiadomości” wyemitowały na swojej antenie kolejny materiał, który wywołał ogromne kontrowersje. Tym razem dziennikarze TVP poruszyli temat rzekomego nepotyzmu wśród polityków opozycji, szczególnie tych związanych z pomorskim oddziałem Platformy Obywatelskiej. Na widok tajemniczego eksperta wiele osób przecierało oczy ze zdumienia.
Reportaż pod tytułem: „Nepotyzm i kolesiostwo polityków opozycji” zapowiedziała w środowym wieczornym wydaniu „Wiadomości” Danuta Holecka. Szybko stało się jednak jasne, że choć temat materiału wskazuje na całą opozycję, jego twórcy ograniczyli się do polityków Platformy Obywatelskiej, a w szczególności Donalda Tuska.
„Wiadomości” wyemitowały materiał o nepotyzmie wśród polityków opozycji
Na niedawnym kongresie Prawa i Sprawiedliwości ustalono zasady dotyczące nepotyzmu wśród członków zgromadzenia, które wywołały szeroką dyskusję publiczną. Temat ten poruszono również w redakcji „Wiadomości”, która spojrzała na niego od strony polityków opozycji.
W materiale „Wiadomości” najpierw podjęto sprawę żony Sławomira Nitrasa, która jest zatrudniona w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie. Reporter stacji zadzwonił do Irminy Kryśkowiak-Nitras w celu wyjaśnienia okoliczności jej zatrudnienia, ta jednak miała rzucić słuchawką.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Po tym krótkim wstępie autorzy materiału zajęli się synem Donalda Tuska, który jest zatrudniony w podległym samorządowi ZTM-ie. Kwestię objęcia przez Michała Tuska obecnego stanowiska jego ojciec szczegółowo wyjaśnił dziennikarzowi TVP Info na jednej z niedawnych konferencji prasowych.
Ta sytuacja stała się jednak punktem wyjściowym do rozważań na temat kolesiostwa panującego w strukturach Platformy Obywatelskiej na Pomorzu. Przedstawiciele TVP mieli się w tej sprawie konsultować m.in. z lokalnymi dziennikarzami, którzy ponownie poruszyli temat dotacja z rządowego programu wsparcia, którą w zeszłym roku otrzymał Michał Tusk w związku z kłopotami swojej firmy transportowej.
Widzowie „Wiadomości” byli zaskoczeni widokiem tajemniczego informatora stacji
Następnie reporter TVP przeprowadził wywiad z tajemniczym „byłym pracownikiem Gdańskich Nieruchomości, jednostki samorządowej”, który chciał zachować anonimowość z powodu obaw o zemstę. Widzowie zobaczyli na ekranie osobę odwróconą tyłem, która zakryta była dodatkowo ciemną bluzą z kapturem.
Informator mówił mocno zmodulowanym głosem, a w czasie wywiadu wyznał dziennikarzowi, że niektóre pracownice Gdańskich Nieruchomości robią zawrotne kariery, ponieważ są „wierne, bałwochwalcze i które robią wszystko, co się im każe […] wręcz na klęczkach”. Wiarygodność zeznań informatora wzbudziła jednak sporo wątpliwości wśród widzów, którzy dodatkowo byli zaskoczeni zachowaniem rozmawiającego z nim dziennikarza. Reporter bowiem pod koniec rozmowy zignorował ujawniane przez rozmówcę informacje i w czasie nagrania zaczął wpatrywać się w telefon komórkowy.
— Oglądam"Wiadomości", bo nie stać mnie na dopalacze (@OgladamD) July 7, 2021
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: TVP