Kuzyn Jarosława Kaczyńskiego boi się o zdrowie prezesa PiS. Szczere wyznanie, "to zawsze jest jakieś ryzyko"
Kuzyn Jarosława Kaczyńskiego otwarcie stwierdził, że obawia się o zdrowie lidera Prawa i Sprawiedliwości. Jan Maria Tomaszewski w szczerym wywiadzie wyznał, że "boi się o zdrowie Jarka, ale wszystko jest w rękach Boga". Wyznał również, że poważnym zagrożeniem dla naszego kraju są rządy Donalda Tuska.
W ostatnim czasie w polskich mediach jak bumerang powraca temat rzekomej choroby Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS jest jednak w pełni zdrowia i z uśmiechem na ustach podróżuje po Polsce, by w jak najskuteczniejszy sposób "sprzedać" swój program wyborczy.
Przez lata swojej działalności na scenie politycznej, prezes partii rządzącej zyskał wielu otwartych zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników, którzy nienawidzą go do tego stopnia, że jawnie i bez skrępowania życzą mu nawet śmierci.
O tym, że nienawiść do członków Prawa i Sprawiedliwości narasta z każdym dniem, może świadczyć fakt wzmożonych ataków na biura poselskie PiS. Zagrożeni są nie tylko lokalni działacze, ale również najważniejsze "figury" w partyjnej układance.
Przejmujące wyznanie kuzyna Kaczyńskiego. Boi się o jego zdrowie
Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że boi się o życie swojego kuzyna Jarosława Kaczyńskiego. Był on pytany w kontekście ostatnich ataków na siedziby polityków partii rządzącej.
- To zawsze jest jakieś ryzyko i boję się trochę o Jarka. Wszystko w rękach Boga - otwarcie stwierdził kuzyn byłego premiera.
Dodatkowo w mocny sposób uderzył w opozycję, a przede wszystkim ich lidera Donalda Tuska. Przyznał, że jego rządy byłyby poważnym niebezpieczeństwem dla naszego kraju.
- Wisi nad nami też inne niebezpieczeństwo: to Tusk i jego ewentualne rządy. Musimy wygrać z Tuskiem, z PO. Jeśli przegramy, to będzie po dobrych rządach dla Polski - przekazał Jan Maria Tomaszewski.
Warto podkreślić, że w ostatnim czasie nasiliły się ataki na biura poselskie członków PiS. Jakiś czas temu we Włodawie doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem 71-letniego agresora.
Starszy mężczyzna wtargnął do biura Moniki Pawłowska z Prawa i Sprawiedliwości i wykrzykiwał groźby pod adresem pracownicy placówki, wieszcząc, że „biuro zostanie zniszczone”, a ona „utopiona w szambie, gdzie zginie”.
Niespełna miesiąc temu przed domem posłanki PiS Violetty Porowskiej rozrzucono gwiazdki służące do przebijania opon. - W czasie jazdy okazało się, że trzy opony są przebite; gdyby któraś z opon się rozerwała, mogło dojść do tragedii - powiedziała Porowska.
Dodatkowo w połowie minionego miesiąca nieznani sprawcy oblali farbami biuro poselskie ministra edukacji, Przemysława Czarnka.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Super Express