Protestują w obronie TVP. Padły szokujące okrzyki pod adresem Tuska
Wbrew pozorom duża rzesza ludzi pojawiła się w czwartek pod siedzibą TVP w Warszawie, chcąc zaprotestować przeciwko zmianami w rządowej telewizji. Według nich walczą o „wolne media”. Nie brak było okrzyków względem nowego premiera
Protest w obronie TVP. Ludzie wyszli na ulice
Manifestacja zapowiedziana została na czwartek, 14 grudnia o godzinie 16. Organizatorem przedsięwzięcia „w obronie mediów publicznych” był Adam Borowski, szef stołecznego klubu „Gazety Polskiej”. Jak zapewnił, ma chodzić o „wolność słowa”.
O manifestacji od tygodni informowały paski przewijające się w TVP Info. Do udziału w proteście zapraszały także znane twarze obecnej stacji, takie jak Miłosz Kłeczek i sam szef TVP Info – Samuel Pereira. W swoich komunikatach zamieszczonych na platformie społecznościowej X mówili o obronie „wolnych mediów”, „pluralizmu” i „prawa wyboru”.
Księża wyjawili smutną prawdę o prowadzeniu kolędy. Padły mocne słowaProtestujący w obronie TVP to większości starsi ludzie
Jak można się było spodziewać o wyznaczonej godzinie na pl. Powstańców Warszawy znalazła się spora rzesza ludzi, głownie starszych. Swój manifest skierowali oni względem zapowiadanych przez nowy rząd zmian w TVP, przede wszystkim kadrowych. Na ich czele ma stanąć nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
Protestujący zdawali się powtarzać hasła przekazywane im od 2016 r. w narracji telewizji państwowej, która zdaniem ówczesnej opozycji była „tubą propagandową” Prawa i Sprawiedliwości. W oczywisty sposób zebrani pod siedzibą TVP wykrzykiwali hasła przeciwko wrogowi numer jeden w ujęciu telewizji państwowej – Donaldowi Tuskowi.
Zwolennicy TVP apelują o „wolne media”
Jak zapowiedzieli zebrani, boją się likwidacji TVP, która zmusiłaby ich do wybrania nowego źródła informacji, takiego jak TV Republika. „Fakt” podaje, że hasła skandowane przez zebranych są wyjątkowo mocne. Sugerują, że nowa władza była szkolony przez rządy Wojciecha Jaruzelskiego. Zapowiadają, że będą bronić swojej ulubionej stacji, jeśli ci wrogowie przyjdą ją „przejąć”.
Pracownicy TVP w tym samym czasie skandują: „Nigdy państwa nie zawiedziemy!”. Głos zabrał Michał Adamczyk, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej:
– Podziękowania za to, że przyszliście, ale też chcemy was uspokoić. Nic złego się nie dzieje, dlatego, że zmienić zarząd telewizji może tylko Rada Mediów Narodowych. Każde inne działania, próby przejęcia przez grupę polityków byłyby działaniami niezgodnymi z prawem. Musi to przejść ścieżkę legislacyjną przez Sejm, Senat i prezydenta. Inna droga byłaby bezprawna – zapewnił.
Pochwały dla stacji w oczywisty sposób wygłosił też Samuel Pereira:
– Demokracja to informacja. Media to różnorodność. Tego pluralizmu przed 2016 r. nie było, na wszystkich kanałach był jeden wielki TVN – mówił.
Protest przyjął niepokojący wyraz, kiedy protestujący w tłumie zaczęli skandować: „Przeżyliśmy Ruska, przeżyjemy Tuska! Tusk jest hańbą”.
Źródło: Fakt.pl