Pogranicznik z Mariupola podjął dramatyczną decyzję. "Wieczny honor dla poległego obrońcy"
Funkcjonariusz graniczny z Mariupola postanowił zginąć, by nie pozwolić Rosjanom przejąć kluczowego narzędzia. By ratować swoich kolegów i cywili w uwięzionym mieście zdecydował się na bohaterski czyn. Dramatyczne wydarzenia potwierdził Andrij Demeczenko, rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.
Wojna w Ukrainie: stacjonujący w Mariupolu pogranicznik podjął się samobójczej misji obrony radiostacji przed Rosjanami. Wojska Władimira Putina liczyły, że wejdą w posiadanie istotnego narzędzia, które mogło im pomóc w walce z Ukraińcami.
Mariupol: strażnik graniczny wysadził się, by obronić przed Rosjanami radiostację
W czasie rozmowy z "Ukraińską Prawdą" Andrij Demeczenko, rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy poinformował o tragicznych wydarzeniach w Mariupolu. Decyzja, jaką podjął pogranicznik, należała do tych najtrudniejszych.
Jak wyjaśnił Andrij Demeczenko zmarły pogranicznik od początku inwazji Władimira Putina, czyli od 24 lutego 2022 r. walczył o wolną Ukrainę. Od początku również funkcjonariusz ukraińskiej służby granicznej wraz ze swoimi kolegami odpierał ataki kolejnych żołnierzy wykonujących rozkazy Władimira Putina.
Ostatnia z misji bojowych pogranicznika nie była rozkazem, a samodzielną decyzją funkcjonariusza. - Zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa schwytania przez wrogów radiostacji, oficer po raz ostatni wszedł na antenę krzycząc "chwała Ukrainie!" - zrelacjonował Andrij Demeczenko.
Po tym doszło do dramatycznych wydarzeń. Rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy w rozmowie z "Ukraińską Prawdą" relacjonuje, iż "Bohater Straży Granicznej wysadził się w powietrze".
Ukrainiec utrudnił Rosjanom zadanie
Poświęcenie pogranicznika jest niewiarygodne, a słowa wykrzyczane przez funkcjonariusza tuż przed wysadzeniem siebie oraz radiostacji pokazują, że jego motywacją było zyskanie dla oblężonego Mariupola cennego w obronie czasu.
- Wieczny honor dla poległego obrońcy - dodał Andrij Demeczenko relacjonujący zdarzenie z Mariupola. Przypomnijmy, że sytuacja w mieście na wschodzie Ukrainy od dawna jest trudna.
Jeszcze w marcu światowe organizacje humanitarne apelowały o pozwolenie stworzenia korytarzy humanitarnych i dostarczenia wody pitnej, jedzenia i leków do osób, które zostały w Mariupolu. Pierwsze próby ewakuacji nie przynosiły efektów, gdyż Rosjanie ostrzeliwali korytarze humanitarne, lub wykorzystywały je do przesunięcia swoich wojsk do przodu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Bellingcat: Putin ukarał pracowników za porażki w Ukrainie. Z FSB wyrzucono 150 funkcjonariuszy
Szwecja otwiera sobie drogę do NATO. Złowróżbny komentarz rzecznika Kremla
Źródło: PAP