Pilna narada w siedzibie PiS. Na sali zabrakło kluczowego polityka
Pilna narada w siedzibie PiS w Warszawie. Pod budynek przy ul. Nowogródzkiej zajechały samochody z najważniejszymi politykami, ale zabrakło Mateusza Morawieckiego. Tematem rozmów miało być wybranie rzecznika partii, ale obserwatorzy zwracają uwagę, ze wykluczenie szefa rządu z dyskusji może być wymownym znakiem frontu w partii Jarosława Kaczyńskiego.
Narada w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się w czwartek i największą uwagę zwraca fakt, że nie pojawił się na niej Mateusz Morawiecki. Kogo zamiast premiera zaprosił Jarosław Kaczyński?
Pilna narada w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej
PiS musiało szybko zdecydować w kwestii nowego rzecznika partii. Jarosław Kaczyński zwołał do budynku na ul. Nowogrodzką najważniejszych polityków. Dziennikarze "Super Expressu" przekazali, iż z samochodów podjeżdżających pod siedzibę PiS wysiadali Mariusz Błaszczak, Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro, czy Marek Kuchciński.
Radosław Fogiel namieszał w PiS rezygnując z funkcji rzecznika? Niekoniecznie, gdyż pilne zebranie w siedzibie partii dotyczyło także innych tematów, a fakt nieobecności Mateusza Morawieckiego rzuca nów światło na niesnaski wewnątrz partii rządzącej.
Mateusza Morawieckiego zabrakło na zebraniu PiS
"Super Express" informuje, iż nieoficjalne wiadomości na temat kulis spotkania przy ul. Nowogrodzkiej wskazują, że Jarosław Kaczyński rozmawiał także na temat "kryzysu śląskiego".
Władza PiS w Sejmiku została jedynie wspomnieniem, a to poważnie martwi kierownictwo partii. - Musi zostać wyciągnięta odpowiedzialność polityczna. Poza tym trzeba ustalić, jak o tym rozmawiać, bo wielu posłów się zwyczajnie przestraszyło i nie wie, już co ma mówić dziennikarzom w Sejmie - usłyszeli dziennikarze "SE".
Dlaczego w czasie rozmowy na tak ważny temat na miejscu nie było Mateusza Morawieckiego? Szef rząd przebywa w czwartek 24 listopada na szczycie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej.
Niemniej wewnętrzne głosy w PiS wskazują, że dzień wybrany na zwołanie pilnego zebrania partii w siedzibie wskazuje, że Mateusz Morawiecki może stąpać po cienkim lodzie. - Politycy PiS, z którymi rozmawiamy, zauważają jednak, że spotkanie komitetu mogło zostać zwołane z jego udziałem, na przykład w dniu wczorajszym - czytamy w relacji dziennikarzy "SE".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Paweł Kukiz doceniony przez Piotra Glińskiego. Został powołany do rady, gdzie nie zrobi ani złotówki
Złożyła wniosek o dodatek węglowy, do dziś nie dostała ani złotówki. Zaskakujące tłumaczenia urzędu
Siedem scenariuszy dla Polski. Rząd wie, co może planować Putin
Źródło: se.pl