Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Tomasz Trela w ostrych słowach o Jarosławie Kaczyńskim: "Mnie bierze obrzydzenie"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 22.11.2022 14:32

Tomasz Trela w ostrych słowach o Jarosławie Kaczyńskim: "Mnie bierze obrzydzenie"

Jarosław Kaczyński
Piotr Molecki/East News

Temperatura na polskiej scenie politycznej ani na chwilę nie spada mimo mrozów za oknem. Jedną z najbardziej budzących skrajne emocje postaci jest zdecydowanie Jarosław Kaczyński, który ma tyle samo sympatyków, co przeciwników. Tych drugich jak na pęczki w szeregach opozycji, nie szczędzącej prezesowi PiS krytycznych ocen. Tym razem szczere słowa padły z ust polityka Lewicy Tomasza Treli w programie "Express Biedrzyckiej".

Niebywałe słowa Tomasza Treli o Kaczyńskim: "Mnie bierze trochę obrzydzenie"

Takich słów pod swoim adresem Jarosław Kaczyński z pewnością nie mógł się spodziewać nawet biorąc pod uwagę brutalność politycznych realiów. Prezes Prawa i Sprawiedliwości sam lubi wymierzać ciężkie działa w stronę swoich oponentów, a teraz przekonał się na własnej skórze, co oznacza powiedzenie "przyszła kryska na Matyska".

Na surową ocenę ze strony posła Tomasza Treli, który gościł w programie "Express Biedrzyckiej" lider Zjednoczonej Prawicy zapracował sobie zapewne licznymi kontrowersyjnymi wypowiedziami, m.in. dotyczącymi środowisk LGBTQ+, a także tymi, w których bez wstydu chełpi się swoją wysoką samooceną.

Przez to mocno zaszedł za skórę polityka Lewicy, niemającego żadnych zahamowań przed wbiciem mu potężnej szpili i publicznym ośmieszeniem poprzez wysublimowane porównanie prezesa do nosorożca.

- Jak patrzę na Jarosława Kaczyńskiego, jak się wypowiada, on tak sapie, ta „prff, prff”. On jest taki jakby oderwany od rzeczywistości. Mnie bierze trochę obrzydzenie. Patrzę na polityka, co by nie powiedzieć posła, który w bardzo bezceremonialny sposób obraża ludzi, kobiety, mężczyzn – stwierdził poseł.

Jarosław Kaczyński szkodzi PiS?

Trela krytycznie ocenił też stosunek Jarosława Kaczyńskiego do premiera Mateusza Morawieckiego, który określił jako "nie do pomyślenia".

- Nie wiem, co musi mieć w głowie Mateusz Morawiecki, który siedzi na spotkaniu, a Jarosław Kaczyński na niego pokazuje: „No dajmy na to, taki premier Morawiecki mógłby być kobietą” i ten Mateusz Morawiecki, premier polskiego rządu, władza administracji publicznej, najważniejsza od strony wykonawczej osoba w państwie, po prostu się z tego śmieje. Ja na miejscu Morawieckiego bym demonstracyjnie wstał i powiedział „chłopie, weź się opanuj” – wyznał.

Jak się zresztą okazuje, nie tylko poseł Trela ma już powoli dosyć kuriozalnych przemówień Jarosława Kaczyńskiego. Sondaże wskazują, że znużeni absurdami prezesa są już także przeciętni Polacy, którzy uważają, iż lider ZP bardziej szkodzi niż pomaga swojej formacji.

Być może więc czas, aby Kaczyński wziął sobie do serca opinie elektoratu i znalazł należne sobie miejsce w szeregu, pamiętając, że broń, którą włada, często jest obosieczna.

Artykuły polecane przez Goniec.pl

Źródło: SE