Paweł Kukiz został przyparty do muru. Nie miał wyjścia, musiał przeprosić
Paweł Kukiz od pewnego czasu wzbudza coraz większe kontrowersje i nie schodzi z ust opozycyjnych polityków oraz komentatorów. Zwłaszcza ostatnio były piosenkarz nawarzył sporo piwa, które nieoczekiwanie musiał wypić przy okazji wizyty w studiu RMF FM, przepraszając za swoje wcześniejsze słowa. - Powiedziałem nieprawdę. Wyraziłem się nieprecyzyjnie - padło z ust lidera Kukiz '15. O co chodziło?
Paweł Kukiz zaszedł za skórę Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej
Ostatnia wizyta Pawła Kukiza w Programie Trzecim Polskiego Radia musiała się tak skończyć. Goszcząc w publicznym medium, muzyk zarzucił trzyosobowemu zarządowi Fundacji TVN, że jedna czwarta z 4,5 mln zł przekazanych przez darczyńców z 1 proc. podatku dochodowego idzie na pokrycie jego wynagrodzeń.
Na te bulwersujące doniesienia natychmiast zareagowała prezes fundacji Katarzyna Kolenda-Zaleska, która zdementowała informację i zażądała od lidera Kukiz '15 przeprosin. - Pan kłamie. Proszę natychmiast wycofać się z oskarżeń wobec Fundacji TVN - napisała na Twitterze.
8-letni Kamil z Częstochowy cierpiał od wielu tygodni. Wydało się, co działo się w szkoleLider Kukiz'15 przeprasza Fundację TVN
O tę właśnie głośną sprawę Paweł Kukiz został zapytany przez Roberta Mazurka z RMF FM, u którego pojawił się z wizytą w piątkowy poranek. Dziennikarz dopytywał, czy były frontman Piersi zamierza sprostować swoją wypowiedź. Polityk musiał zjeść wyjątkowo niesmaczną żabę.
- Ma rację. Powiedziałem nieprawdę. Przepraszam panią redaktor i zarząd Fundacji TVN. Wyraziłem się nieprecyzyjnie – tłumaczył się Kukiz, nawiązując do wpisu Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.
Jak wyjaśnił, nieprawdą jest to, co sam powiedział, a mianowicie, że 25 proc. z 4,5 mln zł idzie na wypłaty dla zarządu Fundacji TVN.
- Jedna nieprawda, że cały 1 proc. idzie na inne cele, a druga sprawa jest taka, że pieniądze na wypłaty zarządu, Fundacja TVN pozyskuje z innych źródeł i nie jest to 1 mln zł rocznie na trzyosobowy zarząd, jak powiedziałem, tylko 580 tys. zł rocznie - powiedział i przeprosił po raz kolejny.
Muzyk stawia PiS twarde warunki
A skoro już o Pawle Kukizie i o pieniądzach mowa, nie sposób nie wspomnieć o bajecznych kwotach, jakie trafiły na konto związanej z nim fundacji wprost z rezerwy budżetowej dzięki decyzji premiera Mateusza Morawieckiego.
Lider flirtującego z PiS ugrupowania tłumaczył jednak Robertowi Mazurkowi, że jego ceną są przede wszystkim: ordynacja mieszana, referenda, antykorupcja, antysitwa i zniesienie immunitetów.
Pytany o możliwość wspólnego startu w wyborach na jesieni ze Zjednoczoną Prawicą, nie wykluczył takiej opcji, a nawet wydawał się być nią żywo zainteresowany. Jak powiedział jednak, absolutnym minimum jest głosowanie środowiska rządzącego "za" ustawą o sędziach pokoju.
Źródło: RM FM, Twitter