Orędzie marszałek Sejmu Elżbiety Witek. "Gdyby rządził Tusk, na ulicach płonęłyby samochody"
Po tym, jak swoje orędzie wygłosił marszałek Senatu Tomasz Grodzki, na podobny krok zdecydowała się marszałek Sejmu Elżbieta Witek. W sobotę 16 września polityczka odniosła się do tzw. afery wizowej w polskim rządzie. - Kłamstwa nie mogą pozostać bez odpowiedzi - oznajmiła, po czym roztoczyła przed Polakami złowrogą wizję, jeśli tylko ci zagłosują w wyborach na opozycję.
Orędzie marszałek Sejmu
Orędzie marszałek Elżbiety Witek wyemitowane zostało o godzinie 20 w głównych stacjach, m.in. w telewizji publicznej i Polskim Radiu.
- Wczoraj marszałek Senatu w bezprecedensowy sposób wykorzystał narzędzie, jakim jest orędzie państwowe do próby okłamania i wprowadzenia w błąd Polaków. Trwająca kampania wyborcza nie zwalnia nas, polityków, z odpowiedzialności, a przede wszystkim z przyzwoitości. Kłamstwa nie mogą pozostać bez odpowiedzi - rozpoczęła polityczka.
Krzysztof Jackowski miał niepokojącą wizję. Ostrzega Polaków przed tym, co ma nastąpićWinni brukselscy biurokraci i Tusk
Witek przekonywała, że winni nielegalnej imigracji są m.in. brukselscy biurokraci, w tym Donald Tusk i EPP. Jak przekonywała, kolejne państwa UE, Niemcy, Francja czy Austria wprowadzają procedury uszczelniające granice, bojąc się, że kryzys rozleje się także na ich kraje.
- Co w tym czasie robi Polska opozycja? Wprowadza Polaków w błąd. Sufluje opinii publicznej wyolbrzymioną do niebotycznych rozmiarów sprawę rzekomego wydania wiz pracowniczych z naruszeniem procedur. Tu potrzebne jest jasne wyjaśnienie i sprostowanie opozycyjnej manipulacji. To polskie państwo i jego organy wykryły niebezpieczeństwo naruszenia procedur - utrzymywała marszałek.
Witek powtórzyła również stała narrację PiS, zgodnie z którą sprawa jest skrupulatnie wyjaśniana, a państwo zadziałało. Jej zdaniem, opozycja i sprzyjające jej media odwracają uwagę od inwazji nielegalnych migrantów i rozpętują machinę kłamstwa oraz hejtu na rząd. Polityczka wypomniała również marszałkowi Grodzkiemu, że nie powinien zabierać głosu, bo sam rzekomo ma problemy z prawem.
"Tusk to Lampedusa w Polsce"
Z orędzia Elżbiety Witek dowiedzieliśmy się ponadto, że Donald Tusk mówiąc o aferze wizowej próbuje “odwrócić uwagę od tego, że ręka w rękę z ówczesną kanclerz Niemiec był architektem niebezpiecznej polityki, pozwalającej na właściwie niekontrolowane wpuszczanie nielegalnych imigrantów".
- Premier Donald Tusk to nic innego jak Lampedusa w Polsce. Gdyby dziś rządził Tusk, Polki nie wychodziłyby po zmroku z domu, a rodzice baliby się posyłać dzieci same do szkoły czy na basen. Na polskich ulicach płonęłyby samochody, a poruszanie się komunikacją miejską byłoby nie lada odwagą - stwierdziła.
Na koniec marszałek Sejmu zachęciła wyborców do głosowania na PiS i niedania się nabrać na “nieczyste triki” opozycji.
Elżbieta Witek odpowiada Tomaszowi Grodzkiemu
Orędzie marszałek Elżbiety Witek odczytywane jest jako odpowiedź na piątkowe orędzie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który w mocnych słowach mówił o tzw. aferze wizowej.
- Z niedowierzaniem spoglądamy na kolejne informacje wychodzące na jaw w związku z aferą wizową rządu PiS. (…) Na tym procederze nie tylko prawdopodobnie zarobili, ale według doniesień mediów zorganizowali go najwyżsi polscy urzędnicy - grzmiał marszałek.
Najważniejszy polityk w izbie wyższej parlamentu zdecydował się na orędzie, aby dotrzeć z informacjami także do widzów telewizji publicznej, która bardzo szczątkowo i w wypaczony sposób informuje o skandalu w MSZ.
- Najwyżsi urzędnicy państwowi zorganizowali na szeroką skalę transfer ludzi do Polski. Jak donoszą media, ponad 250 tysięcy wiz pracowniczych zostało wydanych obywatelom państw afrykańskich i azjatyckich, również muzułmańskich, w ciągu ostatnich 30 miesięcy. Wiz, za które trzeba było zapłacić łapówki odpowiednim osobom - mówił.
Źródło: Goniec.pl